Oczywiście nie tylko grami człowiek żyje, stąd też nie zabrakło również firm prezentujących najnowszy sprzęt. Był Asus, był Komputronik (obecny w powiązaniu z innymi wystawcami), NTT, MSI, HAMA i wielu innych wystawców i każdy z nich w ten czy inny sposób prezentował najnowsze rozwiązania techniczne w dziedzinie komputerów stacjonarnych i notebooków. Oczywiście zadbano o to, aby na każdym z tych stoisk można było pograć w ciekawe gry czy spróbować swoich sił w rozmaitych konkursach. Nagrody były całkiem interesujące.
Na tym tle dość dziwnie wypadło natomiast niewielkie stoisko Microsoftu, oderwane od reszty, na którym prezentowano nowe klawiatury i myszy ze znaczkiem MS z serii Sidewinder , w tym X5 i X6. Nie można powiedzieć, ze cieszyło się ono popularnością (zazwyczaj nie było przy nim żywej duszy, no może poza wyjątkiem osoby pilnującej sprzętu). Trudno się jednak dziwić skoro żadne z tych akcesoriów nie było podłączone, a jedyną rzeczą, którą można było z nimi zrobić to je dotknąć. Nie wiem za bardzo gdzie tu frajda.
Jako ciekawostkę mogę jednak tu dodać, że na tegorocznych Poznań Game Arena miał również swoją prapremierę nowy produkt Microsoftu - mysz Sidewinder X8 tj. pierwsza bezprzewodowa mysz dla graczy wykorzystująca technologię BlueTrack. I chociaż pokaz ten ograniczał się do przedstawienia gotowego urządzenia zamkniętego w pudełku i zaprezentowania jego możliwości technicznych w kilku tabelkach porównawczych to jednak warto odnotować fakt, że w ogóle ta mysz została pokazana szerszej publiczności. Produkt ten bowiem znajdzie się w sprzedaży dopiero w lutym 2009 roku. Wszystko jednak wskazuje na to, że warto będzie poczekać.
Na szczególną uwagę zasługuje specjalne stanowisko Intel Arena powered by HP, które odgrodzone od całej reszty i zajmujące prawie 1000 metrów kwadratowych znacząco odcinało się pozostałej części Poznań Game Arena. To tu odbyła się swoista premiera nowych procesorów Intel I7 i to tu w nocy z soboty na niedziele miała miejsce jedna z najważniejszych imprez tegorocznego PGA – Intel Friday Night Game.
Podobnie jak w przypadku pozostałych stoisk odbywały się tu cyklicznie różne konkursy i turnieje gier (np. Far Cry 2, Need for Speed Undercover czy Call of Duty World at War), w których można było wygrać naprawdę cenne nagrody np. notebooki i monitory HP. Nie zabrakło również występów artystycznych, które jednak nie były aż tak interesujące. Pod koniec pierwszego dnia imprezy na terenie Intel Arena zorganizowany został towarzyski mecz w najnowszą odsłonę serii Call of Duty pomiędzy klanami D-Link PGS a UF Gaming. Starcie to, pełne emocjonujących momentów zakończyło się sromotną porażką UF Gaming (9 do 1 dla D-Link PGS).
Osobną imprezą rozgrywająca się na „arenie Intela” był Intel Friday Night Game, który rozpoczął się w sobotę godzinie 20 i w zamierzeniach organizatorów miał trwać do północy. Impreza ta odbywała się ramach Electronic Sports League Pro Series i mieliśmy na niej zobaczyć kilka ciekawych meczów kolejki ligowej.
Na teren areny wpuszczono niewiele ponad 400 osób, więc można by uznać, że była to dość ekskluzywna rozrywka. W programie imprezy znajdowały się pojedynki w Pro Evolution Soccer, Counter-Strike oraz America’s Army. Wszystko na najwyższym, światowym poziomie z profesjonalnym komentarzem i bezpośrednią relacją telewizyjną w Internecie.
W każdym razie tak to przynajmniej zapowiadano. Cóż, rzeczywistość bywa brutalna. Pierwszy mecz w Pro Evolution Soccer między zawodnikami D-Link PGS obfitował może w bramki, ale trudno uznać go za porywający i zróżnicowany pod względem stosowanych taktyk i zagrań. Jakby tego było mało sposób komentowania tego pojedynku był na tyle nieciekawy, że już po paru chwilach widać było, że część z obecnych na sali osób jest już wystarczająco znużona, aby opuścić resztę rozgrywek. I tak też się stało.
Po pierwszym pojedynku zamiast od razu przystąpić do najbardziej interesującej części imprezy tj. meczu Counter-Strike’a postanowiono przeprowadzić konkurs dla publiczności. Do tego celu wybrano nie najświeższą już grę RagDoll i to w wersji shareware, co należy uznać za nielichą wpadkę organizatorów Intel Friday Night Game.
Przedłużające się przygotowania do dalszych rozgrywek ligowych i odczuwalny brak pomysłu na interesujące zagospodarowanie czasu publiczności spowodowało, że wraz ze sporą liczbą oglądających opuściłem tą imprezę. Faktycznie, jest to zabawa dla wytrwałych i najbardziej hardcore’owych miłośników tego sportu.
Drugi dzień PGA
Nie był już tak emocjonujący jak pierwszy, choć zainteresowanie nadal było olbrzymie. Dość powiedzieć, że w tym dniu właśnie kończyło się kilka ważniejszych turniejów oraz rozgrywany był finał konkursu organizowanego przez Creative’a, w którym można było wygrać samochód Citroen C1.
Sam Creative obecny był na imprezie w czymś w rodzaju bunkra, gdzie prezentował swoje słuchawki, kilka kart muzycznych z serii X-Fi oraz zestawy głośników. Niestety, jak na moje oko było to jedno z biedniejszych i najmniej ciekawych stoisk tegorocznych PGA. Cóż, po Creative’ie spodziewałem się znacznie więcej niż pokazania 3 rodzajów kart dźwiękowych zawieszonych na żyłkach w walcowatych akwariach.
Ogólnie jednak mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że poziom najnowszej edycji Poznań Game Arena był naprawdę wysoki. Organizatorzy mocno starali się przygotować wszystko jak najlepiej. Nie oznacza to oczywiście, że nie obyło się bez wpadek, choć w skali całej imprezy nie były one tak znaczące, żeby w całości ją dyskwalifikować.
Oczywiście zdarzały się też dość niefortunne niedociągnięcia organizacyjne poszczególnych wystawców jak choćby wymienione przeze mnie wcześniej zwiastuny jednej z najbardziej klimatycznych, a zarazem niezwykle brutalnej produkcji ostatnich miesięcy nad stoiskami ze Spore zajmowanymi przez dzieciaki.
Kilka razy natknąłem się również na dość śmieszne sytuacje, z których jedna w szczególności zapadła mi w pamięć. Otóż na jednym ze stoisk (należącym do znanego portalu internetowego) odbywał był turniej Pro Evolution Soccer 2009, w całości rozgrywany na konsolach Playstation 3, w którym główną nagrodą była konsola Microsoft Xbox 360 :)
Oczywiście nie wymieniłem wszystkich rzeczy jakie działy się na tegorocznych Poznań Game Arena. Starałem się jednak przedstawić obraz tej imprezy taki jaki zastałem wybierając co ciekawsze jej elementy. Mam nadzieje, że nikt z Was nie poczuł się dotknięty faktem, iż pominąłem istotne dla kogoś wydarzenie czy wynik rozgrywki. Poznań Game Arena to święto zabawy i tak też należy je traktować. I chociaż parokrotnie zawodziła organizacja i oprawa techniczna cieszy mnie to, że PGA coraz bardziej upodabnia się do tego co było mi dane widzieć na podobnych imprezach dla graczy poza granicami naszego kraju. Panowie, tak trzymać!!