Można dziś powiedzieć, że technologia efektów 3D przy użyciu specjalnych okularów, musiała poczekać na "swój czas". W tym roku mamy pierwsze jaskółki zwiastujące odgrzewanie tej technologii. Czy tym r
Tę cześć testów przygotował Wojtek Kiełt
Wypada zączać od tego, że pomysł oszukiwania naszego mózgu przez efekt stereoskopowy, aby uzyskać na ekranie monitora wrażenie trójwymiarowości, nie jest żadną nowością. Już 9 lat temu, na łamach benchmark pojawiła recenzja okularów 3D - ELSA Revelator 3D.
W roku 2000 testowałem dwie karty garficzne ASUS V7700 Deluxe: ViVo VR i Fast VR300 - SiS 300, do których dołączone były okulary 3D VR.
Sama technologia stereoskopowa 3D oferowała całkiem niezłe możliwości, jednak to, co ograniczało jej popularyzację kilka lat temu, były ogromne wymagania względem sprzętu - monitorów oraz kart graficznych.
Pierwszym problem były monitory CRT. Aby zapewnić ergonomiczną i komfortową zabawę w takich okularach, monitor musiał dysponować odświeżaniem _conajmniej_ 120Hz! W tamtych czasach jedynie bardzo drogie monitory były w stanie zapewnić takie parametry i to niejednokrotnie w rozdzielczości nie większej jak 640x480. Wiekszość graczy przyzna dziś, że gra w takim trybie jest po prostu śmieszna.
Drugim ograniczeniem była wydajność układów graficznych. Włączenie trybu VR powodowało spadek liczby FPS od 30 do 50%.
Ostatnim elementem był komfort użytkowania mrugajacych okularów. Pomijając fakt, że "oszukiwanie" mózgu dłużej niż 1,5~2 godzin w takich okularach nie pozostaje bez wpływu na samopoczucie, to dochodziło do tego zbyt niskie odświeżanie monitora - 60~70Hz, które powodowało ogromne zmęczenie oczu.
Można więc dziś powiedzieć, że technologia efektów 3D przy użyciu specjalnych okularów, musiała poczekać na "swój czas". W tym roku mamy pierwsze jaskółki zwiastujące odgrzewanie tej technologii. Czy tym razem uda się jej zawojować rynkiem?
w zestawie z monitorem okulary ze specjalnym filtrem
Szanse są bardzo duże, bo oto dostajemy monitor LCD ze specjalną powłoką polaryzacyjną i okularami 3D, oraz dedykowanym oprogramowaniem firmy DDD. Dzisiejsza technologia monitorów LCD wyklucza już problemy z odświeżaniem, a więc odpada pierwsze ograniczenie. W trybie VR można grać nawet w rodzielczości 1680x1050 - w tym wypadku to maksymalna, natywna rozdzielczość matrycy zamontowanej w monitorze Hyundai W220S.
okulary są lekkie, wygodne i co najważniejsze, mają ładny wygląd
Obecne karty graficzne oferują świetną wydajność 3D i odpada kolejny problem związany ze zbyt niską mocą układu 3D. Tymbardziej, że monitor możemy podłączyć to każdej dostępnej na rynku karty graficznej, a nie tylko - jak to było kilka lat temu - do dedykowanej przez producenta zestawu.
Jednym słowem, jeśli kogoś stać na wydanie 2000 zł na taki bajer jak Hyundai W220S z okularami 3D, nie powinien mieć problemu z wyposażeniem swojego komputera w kartę graficzną GeForce GTX 260 lub Radeon HD 4870.
Jak to działa?
Użytkownik ogląda obraz z trójwymiarowymi efektami dzięki powłoce polaryzacyjnej umieszczonej na ekranie 3D i specjalnym okularom 3D. Obraz stereoskopowy umożliwia postrzeganie z dwóch różnych perspektyw przez lewe i prawe oko tak jak odczytuje zastany obraz ludzki mózg. Dzięki widzeniu obrazu z dwóch nieznacznie różnych perspektyw, ludzki wzrok postrzega obraz ze stereoskopową głębią.
W co można pograć?
W zestawie z monitorem, niejako na zachętę i przetestowanie możliwości 3D, dostajemy 'gratis' odblokowane sterowniki do 9 wersji demo:
- Battlefield 2142 Demo
- BioShock Demo
- Call of Duty 4 Demo
- Command and Conquer 3 Tiberium Wars Demo
- Crysis Demo
- Flight Simulator X Demo
- Need For Speed: Carbon Demo (tylko w Windows XP)
- Need For Speed: ProStreet Demo
- Tomb Raider Anniversary Demo
Każde demo niestety trzeba z sieci ściągnąć sobie samemu.
Gry w trybie 3D uruchamia się przez specjalny Launchpad.
Przycisk Scan automatycznie wyszukuje na dysku gry obsługiwane przez sterowniki DDD
I tu pojawia się pierwszy haczyk. Każda gra wymaga wykupienia kodu aktywacyjnego. Dla każdej gry jeden kod kosztuje 5 dolarów. Niestety opisu hakowania nie mogę Wam tu zamieścić ;)
Aby uruchomić pełną wersje gry w trybie R3D, należy wykupić kod.
Tryb "Try" dzieli ekran na dwie połowy: zwykłe 3D i R3D.
Na liście obsługiwanych gier jest na dzień dzisiejszy jak na razie 17 tytułów
- Battlefield 2142
- BioShock
- Call of Duty 4
- Command and Conquer 3 Tiberium Wars
- Crysis
- Half Life2 , E1 i E2
- Halo 2
- Madden 07 i 08
- Flight Simulator X
- Need For Speed: Carbon
- Need For Speed: ProStreet
- Portal
- Team Fortress 2
- The Sims2
- Woods PGA 07/08
- Tomb Raider Anniversary
- World of Warcraft
Popularyzacja tej technologii - przynajmniej jeśli chodzi o graczy - zależy więc w dużej mierze od tego, jak szybko firma DDD będzie wydłużać listę tytułów. Skoro jednak za każdą aktywację trzeba zapłacić 5$, możemy zakładać że w tym wypadku rolę motywatora odegra zysk.
Tryb R3D może nam służyć nie tylko do grania. W zestawie darmowego oprogramowania mamy odtwarzacz plików wideo TriDef Media Player. Możemy nim oglądać każdy filmik w trybie trójwymiarowym.
Dostępne jest także oprogramowanie do konwertowania zdjęć do postaci trójwymiarowej, lecz za ten luksus trzeba już zapłacić 50$.
Wrażenia testów
Zaczynamy od TriDef 3D Experience, zawierającego między innymi dema prezentujące efekt trójwymiarowości
Krótki filmik z architekturą NY bardzo ładnie demonstruje trójwymiarowość budynków i głębie efektu.
Bez okularów na ekranie monitora widać interpolowane, poziomie linie.
Seria filmików Minuscule z efektem R3D zwala na kolana :)
Podsumowując, wrażenia trójwymiarowości są naprawde fajne. Największe wrażenie zrobił na mnie w tym trybie Command and Conquer 3 TW, oraz seria filmów Minuscule. Generalnie lepsze wrażenie trójwymiarowości oddają wszystkie filmy animowane, niż fabularne.
Do sieciowych strzelanek IMO okulary się nie nadają. Próbowałem trochę pograć w COD4 w trybie multiplayer, ale celowanie w broni z włączonym efektem trójwymiarowości jest dość trudne. Zwłaszcza w CoD4, w którym pojawia się dodatkowy efekt głębi pola przy dokładnym celowaniu.
W zasadzie największą niedogodnością podczas moich testów było zmęczenie "mózgu". To w pewnym sensie potwierdza, jak dobrze i skutecznie działa ta technologia. Po około dwugodzinnej partyjce w C&C3 zaczyna pojawiać się lekki bół głowy. Zaznaczam od razu, że takie odczucia są bardzo indywidualne.
Moja ocena: Super gadżet ;)
Plusy
- możliwość gry w maksymalnej rozdzielczości monitora
- współpraca z każdą kartą graficzną
- estetyczne, lekkie okulary - nie trzeba ich nigdzie podpinać, są bezprzewodowe
- darmowy soft do odtwarzania filmów z efektem trójwymiarowości
Minusy
- w przypadku monitora Hyundai, brak gotowego profilu z wyższą jasnością (za każdym razem trzeba ją zmieniać ręcznie)
- zmęczenie podczas gry - choć trudno się oderwać, nie da się grać dłużej jak 2 godziny :(
W weekend, 11-12 października, w Poznań PLAZA, dzięki uprzejmości firmy Komputronik, w firmowym salonie sprzedaży, wystawiliśmy komputery, na których wspólnie z czytelnikami testowaliśmy monitory na żywo.