Aparat o tak niewielkich rozmiarach i dużym wyświetlaczu niestety nie oferuje za dużo miejsca na przyciski funkcyjne. Stad tez większość ustawień znalazło się w MENU aparatu, do przycisków przypisano tylko podstawowe funkcje.
Rozmieszczenie przycisków i pokręteł funkcyjnych - na górze korpusu umieszczono główne pokrętło, dość bogate w ilość wywoływanych przez nie programów czy ustawień. Obok znajdziemy duży spust migawki i solidnie wykonaną dźwigienkę sterowania zoom'em.
Niestety to wszystko, co konstruktorzy umieścili na górze korpusu. Miejsce po lewej stronie lampy jest puste, szkoda, bo można by tu dodać ze dwa przyciski, najlepiej z definiowanymi ustawieniami. "Okolice" wyświetlacza LCD są już lepiej wyposażone. Przycisk włączania/wyłączania aparatu, trzy przyciski funkcyjne (najważniejsze funkcje) oraz nawigacyjny przycisk do MENU plus dwa małe przyciski. Jeden z nich odpowiada za przełączanie się pomiędzy LCD a wizjerem, natomiast drugi za szybki podgląd wykonanego zdjęcia - osobiście uważam, że przycisk odpowiedzialny za uruchamianie tej funkcji umieszczony w tak ważnym miejscu to lekka przesada. Zdjęcie po wykonaniu pokazuje się na LCD, a możliwość przeglądania zdjęć jest w innym miejscu. Można było lepiej przypisać funkcje do tak ważnego miejsca w aparacie. Ogólnie musze powiedzieć, że przyciski i pokrętła są sensownie rozplanowane i odpowiadają za najpotrzebniejsze funkcję. Ocenę obniża ich mała ilość i niezbyt ważny QuickView.
MENU aparatu - w moim pierwszym teście, kiedy opisywałem Olympusa C-4000 miałem zastrzeżenia do wygody obsługi MENU. Nie mogłem się przyzwyczaić do filozofii "wirtualnego" pokrętła. W modelu 765 nadal ono występuje, ale samo MENU zmieniło się, może nie rewolucyjnie, ale na tyle znacznie, że jest wygodne w poruszaniu.
Ilość dostępnych ustawień zmienia się w zależności od położenia głównego pokrętła. W trybie AUTO mamy mały wpływ na zdjęcia, a trybach półautomatycznych A i S oraz przy pełnym manualu M już prawie wszystko można zmieniać :). Świetnym pomysłem jest możliwość ustawienia najczęściej wywoływanych funkcji jako pojawiające się od razu na wspomnianym wcześniej, "wirtualnym" pokrętle (opcja ShortCut) - znacznie przyspiesza to dostęp do ulubionych ustawień. Dobra jakość wyświetlacza LCD i wizjera sprawia, że litery i piktogramy w MENU są czytelne i przyjemnie się je ustawia. MENU jest bardzo rozbudowane, pozwala ustawiać mnóstwo parametrów, ale musi tak być, w końcu przycisków mamy mało :( . Możliwości przeróżnych ustawień w MENU uświadamiają użytkownikowi, że ten niepozorny aparat ma ogromną ilość funkcji i daje duże możliwości ingerencji w samo zdjęcie. Tak naprawdę, aby poznać efekty ustawień i nauczyć się je w praktyce stosować, trzeba spędzić trochę czasu z instrukcją i wykonać parędziesiąt zdjęć. Chyba, że aparat działa ciągle w trybie AUTO, to wtedy wystarczy godzinka.
Jedna rzecz również mnie zastanawia. Aparat ma dobre makro, Olympus chwali się tymi 3 cm odległości, natomiast nie umieścił bezpośredniego przycisku do makro na korpusie - funkcję uaktywniamy standardowo w MENU (można ja przypisać do przycisku, ale to nie jest ustawienie domyślne). Nie rozumiem tego.
Jakość zdjęć
Za jakość zdjęć w fotografii cyfrowej odpowiada wiele czynników. Do najważniejszych zaliczamy obiektyw, matrycę i "wnętrze" aparatu - czyli oprogramowanie plus system elektroniczny. Obiektyw i nowy procesor Olympusa opisałem już wcześniej, zostało do opisania działanie matrycy. Tak jak przy opisie systemu AF tak i tutaj mamy dwa aparaty Olympus 765 - w dobrym i złym świetle. W słońcu jakość odwzorowania jest bardzo dobra, zdjęcia narysowane są prawidłowo, wyraźnie, kolory są naturalne - zalety procesora.
Pojawia się niewielka aberacja chromatyczna (opisywana w poprzednich testach), nie za duża i z powodzeniem likwidowana przez zmniejszenie otworu przysłony.
Tak częste zniekształcenia beczkowate czy poduszka nie występują tu w zauważalnej ilości. Wielkość szumów generowanych przez matrycę, biorąc pod uwagę różną "czułość" ISO uznaję za akceptowalna w tej klasie cenowej aparatów - może poza ISO400 - mocno szumi :(
Zdjęcia w szarych i ciemnych planach wypadają gorzej, szczególnie, jeśli chodzi o ilości szumów. Poniżej pokazuje to na przykładzie odwzorowania czerni w słabo oświetlonym pokoju, ilość "dodanych" punktów przez aparat jest stanowczo za duża. Zwróćcię uwagę, że wcale nie maleją po doświetleniu lampą.
Szumy na czarnych "kolorach" : zdjęcie bez lampy
i zdjęcie po doświetleniu lampą
Aparat jest wyposażony w funkcję redukcji szumów, ale pomaga ona tylko nieznacznie, przy dłuższych czasach naświetlania.
Kolejną kwestia, na jaką zwróciłem uwagę jest odwzorowanie koloru ludzkiej skóry. C-765 czasami słabo sobie z tym radzi. Kolor skóry jest zbyt siny i nieco za brązowy.
Ogólnie mogę powiedzieć, że jakość zdjęć jest bardzo dobra, w dobrych warunkach, świetne kolory i dobry kontrast. Im ciemniej tym niestety gorzej.
Zdjęcia przy słabym świetle dziennym + jarzeniówka - automat: C-765
Zdjęcia przy słabym świetle dziennym + jarzeniówka - automat: C-4000
Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że to aparat średniej klasy, w której błędy się zdarzają i nie można wymagać cudów. Jest po prostu przyzwoicie.
Podsumowanie
Olympus 765 jest kolejnym przedstawicielem popularnej rodziny aparatów - przyzwoita wielkość matrycy, duży zakres ogniskowej, przystępna cena. Jego duża popularność wynika z faktu, że użytkownicy poszukują "cyfraka" z dobrą jakością zdjęć i uniwersalnym obiektywem.
Gabaryty aparatu, wielkość matrycy i duży zakres ogniskowej spodobają się na pewno użytkownikom, którzy szukają aparatu na wakacje, na wypady rodzinne i na imprezę. Również kobiety, dla których waga i wielkość aparatu są istotne, znajdą w 765 dobrego przyjaciela. Aparat nie ma dyskwalifikujących wad, w każdej z dziedzin ważnych w fotografii cyfrowej jest co najmniej średni, a niektórych bardzo dobry. Jego cena to następna zaleta tego modelu, za to co sobą reprezentuje to sensowny wydatek. Ilość rozdzielczości, stopni kompresji, tryb MyMode czy ogólne bogactwo funkcji mogą spodobać się zaawansowanym fotografom, ale tylko w pięknym słońcu. Szarości to pięta achillesowa tego aparatu :( . Jest na pewno tańszą alternatywą dla bardziej zaawansowanych aparatów w tej klasie i jeśli sytuacje, w których jego wady się ujawniają, nie są dla użytkownika zbyt częste, to Olympus 765 będzie dobrym towarzyszem przygody z fotografia cyfrową.
| Przeciw:
|
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!