iyama ProLite E481S

Do testów otrzymaliśmy srebrną wersję kolorystyczną panelu PLE481S, oprócz niej jest jeszcze wersja czarna oraz tradycyjna kość słoniowa.

Panel jest lekki, waży zaledwie 6 kilogramów, potrzeba więc stosunkowo niewielkiej podstawy aby zapewnić mu stabilność. Poza tym srebrna kolorystyka prezentuje się ciekawie, nie sprawia przy tym wrażenia odpustowej tandety. Na dolnej listwie widać wyraźnie odznaczające się głośniczki, a sama otoczka ekranu ma po dwa centymetry po bokach i 1.5 cm na górze.

Pomimo wbudowanego zasilacza panel nie jest gruby, a wbudowany zasilacz oznacza oczywiście mniej kabli plączących się pod biurkiem.

Z tyłu komplet gniazd - oprócz sygnałowych D-Sub i DVI mamy jeszcze Line In/Out, a na dolnej listwie pod przyciskami OSD jest wyjście słuchawkowe.

Jako panel przeznaczony do zastosowań domowych, PLE481S nie ma rozbudowanych możliwości regulacji położenia ekranu. 22 stopnie pochylenia w tył to wszystko - ale dla większości zastosowań wystarczy tylko taka regulacja. Wykonanie monitora jak zwykle u iiyamy nie budzi zastrzeżeń.

Przyciski sterujące ekranowym menu OSD są wyraźnie opisane, samo sterowanie wymaga przeskakiwania po menu podzielonym na trzy grupy, typowym dla iiyamy.

• ustawienie jasności, kontrastu
• likwidacja zniekształceń, dostrajanie
• autodostrajanie
• regulacja temperatury kolorów (trzy ustawienia fabryczne, sRGB oraz User, czyli dowolnie każdy kanał R-G-B)
• korekta Gamma (wyłączona oraz dwa możliwe ustawienia)
• wyostrzanie w niższych rozdzielczościach
• tryb Eco, czyli zmiana jasności lamp podświetlających ekran (dwa możliwe ustawienia oraz wyłączony)
• regulacja siły głosu
• pozycja OSD na ekranie
• wybór języka OSD
• blokada OSD
• reset ustawień
• wybór wejścia sygnałowego

Poza tym przyciski OSD umożliwiają bezpośredni dostęp do najczęściej używanych regulacji: siły głosu, jasności i kontrastu.

Wyposażenie dodatkowe to kabel D-Sub, kabelek audio oraz sieciowy, instrukcja i płytka ze sterownikami. Za poważny minus należy uznać brak kabla DVI, przy takiej cenie wydawałoby się, że to dodatek oczywisty.

Jakość obrazu

Matryca typu IPS odwzorowuje pełną paletę barw, czyli 16.77 mln kolorów i czyni to w sposób bardzo dobry. Kolory są ładne, dobrze nasycone i nie występuje efekt schodków przy stopniowaniu odcieni.
Czerń dość dobra, głęboka, ale ciemne odcienie szarości są słabo rozróżnialne. Pomimo to szczegółowość obrazu filmowego czy gry nie cierpi zbytnio na tym. Cały ekran podświetlony z jednakową mocą, nie występują na nim jaśniejsze obszary.

Kolor biały po kilku drobnych regulacjach można sobie poprawić w stosunku do tego, co oferuje ustawienie fabryczne. Zmniejszenie nasycenia czerwienią daje dobry efekt, poza tym dostrojenie do własnych upodobań jasności i kontrastu może się również okazać konieczne. Pamiętajmy, że obraz prezentuje się zauważalnie lepiej po podłączeniu cyfrowym przez kabel DVI.

Szerokie kąty widzenia są prawdziwe, ale lepiej nie zbliżać się w czasie oglądania filmu do granicznych wartości - utrata kontrastu i przekłamania kolorów występują troszkę wcześniej. Jednak trzy lub cztery siedzące obok siebie osoby mogą komfortowo oglądać jednakowej, wysokiej jakości obraz.

Smużenie jest zauważalne, ale nie przeszkadza nawet podczas szybkiej rozgrywki UT2004. Nie występuje też dokuczliwe rwanie się obrazu - panel PLE481S bardzo dobrze radzi sobie w grach, można go śmiało polecić każdemu - poza profesjonalnymi, najlepszymi graczami. Poza tym gra się bardzo przyjemnie ze względu na dużą powierzchnie ekranu. Podczas przewijania zawartości ekranu występuje niewielkie rozmycie jasnej czcionki na ciemnym tle.

Iiyama ProLite E481S to obecnie jeden z najlepszych, uniwersalnych paneli 19-calowych na rynku. Jego cena w porównaniu do innych monitorów o takiej samej przekątnej nie jest wygórowana - panel oferuje nam jakość, solidność i wszechstronność. Nadaje się do pracy, gier, filmów, a wszystko to z dużym komfortem. Gdyby nie brak kabla DVI w standardowym wyposażeniu... nasza ocena - 4 gwiazdki z plusem.

iiyama ProLite H481S

Zobacz podsumowanie.