Ostatnio, coraz więcej firmy wchodzi na rynek zasilaczy. BFG, Scythe, Power Color, Artcic Cooling, nawet Evga będzie miała je w ofercie. Większość z nich myśli, że będzie w stanie podbić serca użytkowników. Ale czy firmy znane z coolerów lub kart graficznych są w stanie stworzyć dobre zasilacze, które będą konkurencyjne dla Enermax’ów, Be quiet’ów? Dzisiaj zobaczymy czy BFG zmieni rynek swoją kontrukcją.
Pudełko, w którym dostałem zasilacz, jest czarne. Pokrywają go białe i niebieskie napisy. Z przodu widnieje zdjęcie zasilacza oraz informacje: 4 wtyczki PCi-e, wtyczka pci-e 8pin, 4 linie +12V oraz gwarancja dożywotnia. Na tym ostatnim muszę się zatrzymać. Jest ona tak długa, pod warunkiem, że w ciągu 30 dni od zakupu zarejestrujemy produkt na stronie BFG. Jeśli tego nie zrobimy, mamy jedynie rok gwarancji.
Po bokach mamy wypisane dalsze zalety zasilacza. Z tyłu zaś widnieje informacja dotycząca montażu oraz obrotów wentylatora w zależności od temperatury i obciążenia. Z ważniejszych znaczków, posiada on certyfikat SLI, RoHS, CE i CB.
Zawartość pudełka to:
- zasilacz,
- instrukcja,
- 4 rzepy,
- kabel zasilający,
- 4 śrubki.
Instrukcja jest bardzo wylewna, ale w języku angielskim, niestety. Cieszą mnie dołączone rzepy. Widać, że BFG stara się o klientów. Zasilacz zapakowany jest w styropian z dwóch stron i jest owinięty folią. Jednak te zabezpieczenia nie sprawdziły się, zasilacz dotarł do mnie z dużą rysą na boku.
BFG ES Series wykonany jest na „lustro”- w obudowie możemy się przeglądać. Jednak, przy tego typu wykonaniu, nieunikniona jest jedna wada. Otóż zostaje na nim każdy odciska palca. Wolę zasilacz trochę brzydziej wykonany, ale bez nich. Po jego bokach wytłoczony jest napis BFG oraz są kratki wentylacyjne. Znajdziemy je również na przedzie zasilacza, obok 8 wiązanek kabli. Taka wentylacja jest bardzo potrzebna, przekonacie się o tym jak zobaczycie wnętrze.
Tył BFG to plaster miodu, z włącznikiem, na którym pisze on i off. Dobrze, że producent nie dał tam kreseczki i kółka, bo wtedy np. ja nigdy nie wiem gdzie jest włączony i mi się to myli.
Góra zasilacza także jest typowa- czarny grill, z napisem nazwy firmy pośrodku. Wygląda to bardzo ładnie.
Tabliczka znamionowa umieszczona jest na spodzie zasilacza. Wyczytamy z niej, że napięcie wchodzące może być 100-240v. Zasilacz posiada 4 linie +12V, z czego pierwsze dwie oddają 22A, a pozostałe 36A. Łącznie są w stanie dostarczyć 780W mocy. Linie +3,3V i 5V oddają po 30A łącznie 170W. Zostaje jeszcze 20W dla -12V (0,5A) i +5VSB (3A). BFG posiada znaczek UL, ale kodu tam nie ma. Ogólnie tabliczka należy (pod względem zawartości) do jednych z najlepszych jakie widziałem.
Okablowanie BFG wygląda następująco:
- MB 20/24 pin (50cm),
- CPU 8 pin (50cm),
- CPU 4 pin (65cm, we wiązce z CPU 8pin),
- 2x PCi-e 6/8 pin (50cm),
- 2x Pci-e 6 pin (65cm, każdy w wiązce z pci-e 6/8 pin),
- 6x molex (50cm cm do pierwszego wtyku, 15cm do kolejny, 3 na wiązkę),
- 2x flopy (90cmcm, każdy w osobnej wiązce z molex),
- 6x sata (50cm, 15cm do kolejnego).
Podobnie jak w Silver Power, wtyczki BFG są ostre, przy montażu można to poczuć. Molex’y nie mają wygodnych przycisków po bokach, a sata są zwykłe, nie kątowe. Na dwóch wiązankach Pci-e są karteczki z napisami z jakich linii ciągnie ona moc (12V3 i 12V4). Całość jest opleciona gęstą, ale elastyczną siatką. Nie przeszkadza ona w kombinowaniu przy układaniu okablowania. Niestety końcówki są wykonane tak, że wyginać ich się nie da. Długość kabli powinna wystarczyć dla każdego. Uważam, iż niepotrzebnie zrobili dodatkową wtyczkę 4pin- lepiej byłoby zastosować przejściówkę. Cztery wtyczki Pci-e pozwolą nam na tryb SLI. Ogólnie najbardziej przeszkadza brak odpinanych kabli. Ułożyć te co są w obudowie to syzyfowa praca, szczególnie gdy mamy midi-tower’a.
Dostać się do wnętrza tego zasilacza to mordęga. Boczna obudowa praktycznie nie chce zejść. Potrzeba dużo siły aby tam zajrzeć.
A w środku jest tak ciasno, że aż strach o jego temperaturę. Kondensatory powciskane poziomo, cewki wystające z boku, do tego bardzo małe radiatory. To musi się strasznie grzać! Najmocniejszy zasilacz, z jakim miałem do czynienia, ma najmniejsze radiatory- czy to nie jest dziwne? Do tego dochodzą powyginane kondensatory i jakiś plastik lata w środku- odkleił się. Jest to najgorsze wnętrze zasilacza- ktoś nie miał pomysłu jak to wszystko ułożyć
Zastosowane kondensatory wytrzymują temperaturę 85st C oraz 105st C. Są one firmy Nippon CHemi-Con i Hitachi.
Zasilacz posiada trzy standardowe zabezpieczenia:
- OVP - zabezpieczenie przed zbyt wysokim napięciem na wyjściu,
- SCP - zabezpieczenie przeciwzwarciowe,
- OCP - zabezpieczenie przed zbyt wysokim prądem na wyjściu.
Jego sprawność wynosi ponad 80%, przy każdym obciążeniu, co potwierdza znaczek 80 plus. Co ciekawe, BFG nigdzie się nim nie chwali.
W zasilaczu zastosowano oryginalny wentylator. Jest on rozmiaru 138mm. To praktycznie nie pozwala na jego zmianę- brak takich modeli na rynku. Zastosowany model to RL4Z B1382012H firmy Globe Fan. Pobiera on napięcie z linii +12V. Żadnych więcej informacji o nim nie znalazłem.
Platforma testowa:
- C2D E6400@ 3,2ghz
- 8800GT
- MSI P45 neo2-fr MOA
- 2x2gb goodram pro 1066mhz
- Samsung 250gb + Seagate 200gb
Wentylator
W idle jest troszkę głośniejszy od Fandera FX120 na minimalnych obrotach. Na „ucho” około 17dba. Jednocześnie widać, że wentylator pompuje dużo powietrza, co przekłada się zarazem na niską temperaturę. W stress’ie również pozostaje on cichy, ale ze względu na platformę testową, obciążony był, patrząc optymistycznie, w 50%.
Napięcia
Jak widać, napięcia są prawie idealne. Troszkę odstaje od normy linia +5V, ale reszta prezentuje poziom rzadko spotykany. Oczywiście, napięcia przy obciążeniu 100% zmienią się, ale myślę, iż nie będą to bardzo mocne odchylenia.
Podsumowanie
Zasilacz zaskoczył mnie zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Zacznę od tych złych stron.
Otóż najbardziej mi doskwiera brak modularnego okablowania. Jest ono bardzo bogate, lecz przez to obieg powietrza w obudowie jest zaburzony, nie ma gdzie ich upchnąć. Także samo wykonanie wtyczek nie należy do najlepszych. Producent starał się, aby BFG był jak najmniejszy- udało mu się to, ale kosztem wzrostu temperatur we wnętrzu oraz, lekko mówiąc „bajzlu”. Ale największą wadą jest brak dostępności w Polsce. Jeśli się on wam spodobał, trzeba ściągać z USA.
Teraz plusy. Z pewnością jest on cichy, przynajmniej w idle. O stress’ie nie mówię, ze względu na platformę. Dożywotnia gwarancja daje nam pewność jego niezawodności, a wspomniane wcześniej bogate okablowanie sprawia, iż nigdy nam nie zabraknie wtyczek. A jest co zasilać- BFG oferuje aż 780W na liniach +12V, co jest ogromną wartością.
Suma summarum ES Series jest godnym towarem do polecenia. Na pewno, nie zawiedziemy się na nim. Jednak jest jedno ale- czy komuś będzie chciało się go ściągać z zagranicy, gdzie w Polsce jest tyle Enermax’ów, Be Quiet’ów i innych?
+ Bogate okablowanie,
+ cisza,
+ dołączone rzepy,
+ znakomite napięcia.
- Stałe okablowanie,
-wykonanie wnętrza,
- brak dostępności w Polsce.
Komentarze
21Wykresy też trochę większe by się przydały :P
Ogólnie całkiem nieźle, ode mnie 4 :D
- wykresy mogłeś zrobić bez miniatur, tak są nieczytelne i trzeba w chodzić w linki
- fakt - czcionkę mogłeś zostawić standardową
--
poza tym recka na prawdę udana.
--
Do minusów zasialcza dodałbym natomiast:
- cztery linie +12V (lepsza jest jedna)
--
Po co ci do dakiego kompa 850W?
--
Jak mierzyłes napięcie?
wacham się między 4 a 5 :P
Z czterema liniami to taki minus a jednak nie minus. Teoretycznie ma to swoje plusy, jednak w praktyce nie sprawdzają się.
A zasilacz otrzymałem za free to się cieszę że mam :)
stress- furmark, occt linpack, filmy z dvd, orthos stress some ram, kopiowanie plików z dysku na dysk
No i nie na lustro tylko "fortepianowa czerń":P
5:P choć nie ma nic o zawiasach
No i nie na lustro tylko "fortepianowa czerń":P
5:P choć nie ma nic o zawiasach
za recke 5
A jaka cena tego pudła ;]
Pozdrawiam.