Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami dziś swoją oficjalną premierę ma Razer Phone 2. Mnie udało mi się go zobaczyć parę dni wcześniej i muszę przyznać, że Razer wzorowo odrobił zadanie domowe poprawiając niemal wszystkie niedociągnięcia poprzednika.
- bardzo szybkie działanie,; - wysoka wydajność,; - jasny i szczegółowy wyświetlacz 120 Hz,; - bardzo dobre głośniki,; - wodoszczelna obudowa (IP67),; - funkcja bezprzewodowego ładowania akumulatora,; - lubiana nakładka Nova Launcher,; - podświetlane logo z tyłu z możliwością wyboru koloru,; - NFC.
Minusy- szerokie ramki nad i pod wyświetlaczem,; - duże rozmiary i wysoka waga,; - przeciętny czas pracy na baterii.
„Razer Phone to najlepszy telefon do grania” – tak o pierwszym smartfonie amerykańskiego producenta pisaliśmy nie tak dawno temu w naszej recenzji. Jak to jednak w branży technologicznej bywa, nic nie trwa wiecznie. By nie dać sobie odebrać tytułu idealnego telefonu do mobilnego grania Razer, tworząc następcę swojego flagowca, postanowił…poprosić o pomoc swoich fanów. Stąd też pakiet konkretnych zmian, które nie tylko naprawiają poprzednie niedoskonałości, ale też dodają Razer Phone 2 charakteru.
Szybki rzut okiem
Wygląd Razer Phone 2 nie jest wielką niespodzianką, bo i stosunkowo niewiele się tutaj zmieniło. Ewentualne różnice można dostrzec dopiero kładąc obok siebie oba telefony – stary i nowy. „Dwójka” jest delikatnie grubsza i ma nieco inaczej usadowione obiektywy tylnych kamerek. Ma też, co jedni powitają gromkimi oklaskami, a drudzy - kręcąc nosem, „plecki” pokryte warstwą Gorilla Glass. Przyznam szczerze, nie wygląda to źle. Gwarantuje też nieco lepszą ochronę przed zarysowaniami. Ale jak to ze szkłem bywa dość szybko widać na nim pozostałości paluchów.
Poza tym metalowa obudowa Razer Phone 2 jest identyczna jak w „jedynce”, z tak samo umieszczonym włącznikiem, przyciskami głośności, mikrofonem i dwoma sporymi głośnikami. Jeden drobiazg rzuca się jednak w oczy – pulsujące kolorowym światłem logo Razera. Tak, tak, Razer pod namową swoich wiernych fanów zdecydował się w końcu uczynić je bardziej interaktywnym.
I to nie chodzi tu tylko o swoisty sygnalizator powiadomień, który rozbłyśnie światłem w momencie nadejścia (bo i tak można ten element skonfigurować), ale o pełną implementację słynnego Razer Chroma, z 16,8 milionami kolorów, dedykowanymi ustawieniami i efektami.
Wykorzystano ją zresztą nie tylko w nowym telefonie, ale także w dedykowanej ładowarce indukcyjnej (która, niestety, będzie sprzedawana osobno). Co ciekawe, ten całkiem poręczny, składany element ma też jeden fajny patent – jeśli położymy na niego telefon odwrotnie, z miejsca otrzymamy ostrzeżenie w postaci żarzącego się czerwonego podświetlenia.
Bezprzewodową ładowarkę da się złożyć jedną ręką
Wygląd wyglądem, ale Was zapewne bardziej interesuje co zmieniło się we wnętrzu telefonu. Cóż, z pewnością wydatnie dodano tu mocy wyposażając Razer Phone 2 w procesor Snapdragon 845. Znacząco podbito jasność ekranu (aż o 50 procent) w stosunku do pierwszego smartfona. Postarano się też nieco podkręcić funkcje filmowe tak aby lepiej spełniały swoje zadanie dostarczając odpowiednich narzędzi bardziej kreatywnym, streamującym graczom. I stąd przednia kamerka ze wsparciem streamingu w rozdzielczości 1080p.
Specyfikacja techniczna:
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 845 (2.80 GHz)
- GPU: Adreno 630
- Pamięć RAM: 8 GB (LPDDR4X)
- Pamięć masowa: 64 GB UFS + zewnętrzna – karta microSD (do 1TB)
- Wyświetlacz: 5,72” IGZO LCD 1440x2560, 120Hz, Wide Color Gamut, technologia UltaMotion, Corning Gorilla Glass 5
- Aparat tylny: szerokokątny -12 Mpx, AF f/1.75 z optyczną stabilizacją (OIS) oraz „teleobiektyw” - 12 Mpx, AF f/2.6, 2x zoom
- Aparat przedni: 8 Mpx, FF f/2.0
- Nagrywanie filmów: Tak (tył - 4K Ultra HD z dźwiękiem stereo/ przód – 1080p)
- Dźwięk: Stereo + technologia Dolby Atmos
- Bateria (pojemność): 4000 mAh Li-Po
- Funkcja szybkiego ładowania: Tak (ładowanie bezprzewodowe + Qualcomm QuickCharge 4.0+)
- Wymiary: 158,5 x78,99 x 8,5 mm
- Waga: brak danych
- System operacyjny: Android 8.1
- Łączność bezprzewodowa: 802.11 a/b/g/n/ac; Bluetooth 5.0
- Dodatkowe funkcje: podójna dioda LED do podświetlania, HDR, Dolby Atmos, Razer Chroma, Game Booster, wodoszczelność (norma IP67), w zestawie przejściówka USB-C na mini jack 3,5mm (24-bit DAC)
Pamiętajcie największe wady pierwszego Razer Phone, o których pisaliśmy w naszej recenzji? O dość słabej jasności wyświetlacza już wspominaliśmy – to w „dwójce” zostało poprawione. Twórcy posłuchali też próśb fanów o uczynienie smartfonu wodoszczelnym. Co prawda norma IP67, którą spełnia Razer Phone 2 nie jest czymś wybitnym, ale z pewnością nie trzeba będzie obawiać się zmoczenia telefonu podczas deszczu.
Trzecie niedociągnięcie dotyczyło braku jakiejkolwiek stabilizacji tylnej kamerki. To również ponoć poprawiono. „Ponoć”, bo z racji ograniczonego czasu przedpremierowej prezentacji nie miałem okazji pobawić się aparatem oraz dedykowaną mu, mocno ulepszoną aplikacją. W tej materii musiałem zawierzyć zapewnieniom przedstawiciela Razera.
Za to o kolejnym ulepszeniu, i to dość znaczącym, bo mającym spory wpływ na komfort grania na smartfonie, mogłem przekonać się już sam.
Przyjemne mobilne granie
Przez półtora godziny, które spędziłem bawiąc się Razer Phone 2 podczas przedpremierowego pokazu w niemieckiej siedzibie Razera, miałem też okazję pograć w gry. Skoro smartfon ten powstał z myślą o graczach to nie mogłem sobie odmówić partyjki w coś bardziej wymagającego, coś co mogłoby obnażyć ewentualne słabości nowego, szumnie zapowiadanego telefonu Razera.
Do „szybkich” testów wybrałem PlayerUnknown’s Battlegrounds Mobile, jedną z pozycji znajdujących się na liście gier specjalnie zoptymalizowanych pod Razer Phone 2. W zasadzie miało to oznaczać pełne wykorzystanie potencjału nowego telefonu, łącznie ze 120 Hz odświeżaniem.
Czy gra osiągała też 120 kl/s ciężko powiedzieć, ale z pewnością śmigała nieporównywalnie lepiej niż u większości moich konkurentów. Było to moje bodajże drugie spotkanie z mobilną wersją PUBG, a w 20 minut zaliczyłem 10 „killi”. Takiego wyniku dotąd nie udało mi się osiągnąć, szczególnie, że zginałem jedynie przez własną głupotę wchodząc w strefę ostrzału bombowego, gdy na polu walki zostało jedynie 12 graczy.
Przez całą zabawę nie doświadczyłem żadnego widocznego spadku płynności samej gry, choć zdarzyły się dwa, może sekundowe chrupnięcia. Winę ponosiło tu jednak raczej połączenie sieciowe niż spadek wydajności Razer Phone.
Co najistotniejsze jednak, o czym zdałem sobie sprawę dopiero po zakończeniu rozgrywki, po tych kilkudziesięciu minutach pracy pod obciążeniem metalowa obudowa Razer Phone 2 była jedynie ciepła, a nie gorąca.
Pod palcami trzymającymi szklane „plecy” telefonu nie odczułem rosnącej temperatury, choć jak później sprawdziłem krawędzie obudowy były wyraźnie cieplejsze niż cała reszta. Jest to zasługa zastosowanego w Razer Phone 2 mocno ulepszonego systemu chłodzenia opartego na komorze parowej (Razer vapor chamber cooling system).
Oprócz znanej już z poprzednika aplikacji Game Booster w Razer Phone 2 pojawia się też Razer Cortex, który nie tylko ułatwia zarządzanie grami, ale też pozwala na szybkie dostosowanie telefonu do wybranych tytułów
Razer Phone 2 - w oczekiwaniu na test
Choć Razer Phone 2 trzymałem w rękach jedynie te kilkadziesiąt minut, podczas przedpremierowego pokazu, to starczyło by poczuć drzemiący w nim potencjał. Nie da się jednak zaprzeczyć, że wiele rzeczy z tego co usłyszałem wymagałoby jeszcze doprecyzowania.
No bo jak sprawdzić czy rzeczywiście bateria będzie trzymała tym razem minimum 10 godzin, pod ciągłym obciążeniem, z odświeżaniem ustawionym na 120 Hz? Albo czy podczas normalnego użytkowania faktycznie da się wycisnąć z niej niemal 2 dni bez potrzeby ładowania (jak zapewniał mnie przedstawiciel Razera)?
Na to potrzeba czasu i dogłębnych testów. Sam jestem wielce ciekaw jak na przykład wypadnie dźwięk w Razer Phone 2. Poczułem co prawda efekt działania Dolby Atmos, i jestem nim zachwycony, ale trudno uznać za miarodajny test robiony na specjalnie przygotowanym filmiku prezentującym tę technologię. Po prostu chciałbym usłyszeć coś takiego w którejś grze.
Cóż więc pozostaje, musimy poczekać aż Razer Phone 2 pojawi się oficjalnie na polskim rynku. Może wówczas uda nam się dokładnie go przetestować i potwierdzić (bądź zaprzeczyć, choć to wydaje się mało prawdopodobne), że jest to najlepszy smartfon do mobilnego grania. Pożyjemy, zobaczymy.
Komentarze
4