Warto zacząć od tego, że funkcja ANC (aktywnej redukcji szumu) w Samsungach Level Over spisuje się bardzo dobrze. Jest to jeden z najskuteczniejszych systemów jakie dotychczas spotkałem wśród słuchawek w podobnej klasie cenowej.
ANC - piątka z małym minusem
Jeśli jednak ktoś sądzi, że ANC nie ma absolutnie żadnego wpływu na jakość dźwięku, to powinien przemyśleć sprawę jeszcze raz. Spece Samsunga spisali się na medal tworząc system pozbawiony większych wad, ale trudno jest tutaj przebić prawa fizyki. Jeśli jednej membrany używamy jednocześnie do generowania dźwięku oraz do redukowania fal akustycznych docierających z zewnątrz, to bardzo trudno jest sprawić, żeby taki system działał perfekcyjnie.
Po włączeniu ANC zdecydowana większość basowych lub średniotonowych szumów zewnętrznych została skutecznie wyeliminowana. Precyzja jest na tyle duża, że mózg ludzki nie „świruje”.
Nie raz miałem już do czynienia z tanimi słuchawkami w których włączenie ANC powodowało łzawienie oczu (dosłownie!). Po prostu mózg nie był w stanie przyzwyczaić się do dużych zniekształceń odbieranego dźwięku oraz opóźnień generowanych przez elektronikę słuchawek.
W przypadku Samsunga Level Over tego niekorzystnego zjawiska nie zauważyłem. Jedynym mankamentem były delikatne szumy słyszalne tylko w chwili gdy z słuchawek nie płynęła żadna muzyka. Podczas odtwarzania nie przeszkadzały one absolutnie wcale.
Różnice w jakości dźwięku? Minimalne.
ANC zawęża delikatnie scenę i odejmuje nieco przestrzeni. Dźwięk staje się też odrobinę chłodniejszy, a dźwięki wybrzmiewają trochę krócej. Nie jest to jednak zjawisko wyraźnie zauważalne i nie przeszkadza w słuchaniu. Tak naprawdę wielu słuchaczy z pewnością w ogóle nie zwróci na to uwagi. W niektórych utworach różnice były właściwie zerowe.
Bezprzewodowo czy przez kabel?
Tak, tak. Wiem, że mamy obecnie erę bezprzewodową, a kable traktowane są jak największe zło, ale jeśli komuś zależy na maksymalnej jakości to powinien pogodzić się z tym, że łatwiej (i taniej) jest ją uzyskać na miedzianych przewodach (analogowo) niż na elektronice (cyfrowo). Osobom niecierpliwym od razu zaznaczę, że w przypadku modelu Samsung Level Over naprawdę nie ma powodów do narzekania.
Miedź wygrywa, ale tylko o centymetry
Pierwszą i najbardziej oczywistą różnicą w stosunku do transmisji bezprzewodowej jest znacznie wyższy poziom głośności. Sygnał przesyłany po miedzi wprost ze wzmacniacza słuchawkowego FiiO E5 podłączonego do iPoda Classic 160 GB był żywszy, bardziej szczegółowy i (moim zdaniem) o 1/3 głośniejszy niż ten sam utwór wysyłany przez Bluetooth z Samsunga Galaxy Note 3 lub Samsunga Galaxy S5.
Słuchawki Level Over oczywiście nie są referencyjnymi modelami studyjnymi więc dźwięk zdecydowanie nie jest płaski. Mam tutaj do czynienia z 50-milimetrowymi przetwornikami dynamicznymi z membranami wykonanymi z biocelulozy. Oczekiwałem więc solidnej dawki basu, szczególnie że zamknięta konstrukcja wokółuszna sprzyja takiej charakterystyce.
Nie zawiodłem się. Level Over to słuchawki o bardzo przyjemnym, gładkim i dość ciepłym brzmieniu lekko przesuniętym w kierunku tonów niskich. Miłośnicy basu z całą pewnością nie będą rozczarowani, choć moim zdaniem Levele nie schodzą bardzo nisko. Nie jest to typ słuchawek które generują wibrujący, odczuwalny gdzieś wewnątrz głowy pomruk.
Średnica właściwie nigdy nie wybija się pierwszy plan, ale trudno też określić ją jako wycofaną. Jest sprężysta i wybrzmiewa długo.
Soprany mnie zaskakują. W zależności od utworu potrafią być albo bardzo papierowe i wycofane, albo ostre i kłujące w uszy. Przykładem może być utwór Hurts - Silver Lining. Bas jest tutaj wyważony, środek sprężysty i dynamiczny, ale soprany uznać mogę za czyste i przyjemne tylko do połowy głośności. Później zaczynają iskrzyć i kłuć. Nie słychać tego aż tak bardzo w trybie Bluetooth. Po przeskoku na inny utwór z tego samego albumu Blood, Tears & Gold (skompresowanego w ten sam sposób) mogę rozkręcać wzmacniacz do granic, a nieprzyjemnego iskrzenia nie słychać wcale. I bądź tu mądry człowieku... ;-)
W czasie odtwarzania po kablu wiele zależy od źródła dźwięku oraz charakteru samego utworu. Levele są dość wymagające. Wyraźnie słychać na nich różnicę między lepszym i gorszym odtwarzaczem.
Po przesiadce na Bluetooth czuć zmniejszenie głośności. Nie będzie to jednak tragedią dla osób, które słuchają muzyki cicho lub przy średnich poziomach głośności. Dzięki wykorzystaniu algorytmu kompresji aptX jakość dźwięku jest naprawdę dobra i nie odstaje mocno od tego co słyszymy po kablu. Oczywiście drobne różnice są. Łączność bezprzewodowa zapewnia nico bardziej suche brzmienie z lekko zmniejszoną szczegółowością, ale... poważnie... uważam, że większość słuchaczy nie zwróci uwagi na te niedoskonałości.
Czas pracy na baterii był zupełnie wystarczający. Deklarowane 15 godzin pracy z włączonym ANC zazwyczaj jest minimalnym czasem pracy. U mnie standardowo słuchawki grały ok. 20 godzin, bo nie zawsze aktywna redukcja była włączona.
Jakość i charakterystykę dźwięku pochodzącego ze słuchawek Samsung Level Over oceniam wyżej niż dźwięk z Beats Studio Wireless. Bas jest bardziej elegancki, wyważony i czystszy, a tony średnie sprężyste. Soprany w zależności od utworu podobały mi się w jednych lub drugich modelach, ale ogólnie Samsungi oceniam lepiej.
Podsumowując...
Ogólną charakterystykę dźwięku opisać mogę następująco: słuchawki cechują się miękkim, gładkim, przestrzennym brzmieniem. Scena jest zarówno szeroka, jak i głęboka. W odtwarzanych utworach nie brakuje powietrza, ale przy okazji dźwięk jest też dynamiczny, żywy i dość szczegółowy. Brzmienie jest pełne. Wyraźnie czuć, że mam do czynienia z dużymi, dobrymi przetwornikami. Po włączeniu ANC scena nieco się zawęża, a dźwięki wybrzmiewają krócej, ale większość utworów wciąż jest przyjemna dla ucha. Bluetooth gwarantuje bardzo przyjemną dla ucha jakość, choć obniża trochę maksymalny poziom głośności.
Jakość wykonania moim zdaniem zasługuje jest bardzo dobra. Konstrukcja jest solidna, a materiały nie skrzypią. Muszle słuchawkowe są duże i głębokie, a poduszki skórzane i miękkie. Słuchawki są bardzo wygodne, nawet jeśli noszę je na głowie przez kilka godzin bez przerwy.
Level Over dzięki wbudowanym mikrofonom efektywnie redukuje szumy zewnętrzne (system aktywny), a zamknięta konstrukcja dodatkowo tłumi je w sposób pasywny. Mikrofon wykorzystywany jest także do rozmów telefonicznych i wydawania komend głosowych. Panel dotykowy na prawej słuchawce z kolei służy do regulacji głośności, przełączania utworów oraz pauzowania/odtwarzania i odbierania połączeń.
Słuchawki bezprzewodowo działają na wbudowanym akumulatorze przez przynajmniej kilkanaście godzin, a na kablu korzystać można z nich w nieskończoność (nawet gdy bateria zupełnie się wyczerpie). Słuchawki Samsung Level Over to jedne z najlepszych konstrukcji jakie miałem kiedykolwiek na uszach i gorąco je polecam. Teraz na swoją kolej czekają modele dokanałowe Samsung Level In z trzema przetwornikami w każdej słuchawce. Czy wypadną równie dobrze? Przekonam się już wkrótce.
Subiektywna ocena (wśród słuchawek bezprzewodowych w danej klasie cenowej):
Tony niskie: 9/10
Tony średnie: 9/10
Tony wysokie: 8/10
Głośność (bezprzewodowo): 7/10
Głośność (przewodowo): 10/10
Opinia redakcji | |||
plusy: • przyjemne, czyste brzmienie z lekką przewagą basu • ogólna charakterystyka jest dość jasna i przestrzenna • skuteczny system aktywnej redukcji szumów (ANC) • aplikacja mobilna do zarządzania charakterystyką dźwięku • wbudowany mikrofon • możliwość działania w charakterze zestawu słuchawkowego • dotykowy panel sterowania w prawej słuchawce; • bardzo wygodne, duże muszle słuchawek • solidna konstrukcja; • bardziej komfortowe od Beats Studio Wireless • dość długi czas pracy na baterii • możliwość słuchania muzyki po wyczerpaniu baterii (przewód) • ładowanie akumulatorka wprost z portu USB • bardzo prosta obsługa, bez zbędnej konfiguracji • bardzo wysoka jakość dźwięku (połączenie przewodowe) • wysoka jakość dźwięku (Bluetooth) • bardzo przydatne, sztywne etui ochronne w zestawie | |||
minusy: • aktywne ANC delikatnie zawęża scenę | |||
Sugerowana cena producenta: ok. 1249 zł | |||
Komentarze
13Posiadam Creative'y po recablingu i są dla mnie sprzętem/słuchawkami idealnymi. Fakt faktem - nie miałem możliwości testować słuchawek w cenie powyżej 1000zł oprócz Beatsów Detox (cholerny marketing...) ale szukam czegoś ciekawszego - bezprzewodowego.
Czy koszt słuchawek - cena/jakość jest w miarę ok? Czy oferowany dźwięk "zgadza" się z kosztem ich zakupu?
Byłbym wdzięczny za wszelkie info.
Od kiedy to decybele coś generuje? Decybel nie jest jednostką głośności tylko służy porównaniu dwóch wielkości !