Składamy komputer
Montaż podzespołów w obudowie Alea M50 przebiegł bez większych problemów – sprawę ułatwia tutaj możliwość demontażu obydwóch bocznych paneli i górnej ścianki oraz stelażu dla zewnętrznej zatoki 5,25 cala. Wprawdzie część komponentów można zainstalować beznarzędziowo, ale znowu w niektórych przypadkach nie obejdzie się bez użycia śrubokręta – jest on wymagany np. przy instalacji dysków typu 2,5 cala. Na szczęście znajduje się on na wyposażeniu.
Oprócz tego producent dodaje kilka opasek zaciskowych, które ułatwią aranżację okablowania i zaślepki portów z panelu I/O, natomiast mniej doświadczeni klienci mogą skorzystać ze skróconej instrukcji montażu podzespołów. Jest więc wszystko czego potrzeba.
Temperatury podzespołów
Na potrzeby testów złożyliśmy wydajną konfigurację sprzętową z procesorem Intel Core i5-4670K (referencyjne chłodzenie), płytą główną MSI Z87M Gaming, 2x 4 GB pamięci DDR3 RAM, kartą graficzną HIS Radeon HD 5970 (referencyjną) i dwoma dyskami – HDD WD Caviar Blue 320 GB oraz AMD Radeon R7 SSD 240 GB. W spoczynku konfiguracja ta pracowała z akceptowalnymi temperaturami – procesor i płyta osiągnęły odpowiednio 35 i 36 stopni Celsjusza, dysk twardy 30 stopni, a karta graficzna 47 stopni.
Kilkanaście minut wytężonej pracy dały się we znaki, ale domyślna wentylacja zdała egzamin – płyta i procesor rozgrzały się do odpowiednio 56 i 57 stopni Celsjusza, dysk do 35 stopnia, a karta graficzna zwiększyła temperaturę o 26 stopni – gorętszy rdzeń osiągnął tutaj 73 stopnie Celsjusza.
Bardziej wymagający mogą pokusić się o dołożenie dodatkowych wentylatorów, które pozwolą uzyskać niższe temperatury, ale z drugiej strony mogą zwiększyć głośność komputera. Standardowy zestaw generował lekki szum powietrza, który w naszym przypadku i tak był zagłuszany przez kartę graficzną (obciążony Radeon HD 5970 nie należy do cichych kart).
Podsumowanie
Alea M50 Pure Black to całkiem udana konstrukcja, która na pewno znajdzie swoich zwolenników – jej wzornictwo może się podobać, a pod względem funkcjonalności dorównuje większym modelom. Naszym zdaniem warto byłoby jednak poprawić mocowanie górnego filtru, pomyśleć o opcjonalnych gumowych podkładkach, czy wreszcie nieco zmienić położenie okna, tak by nie obejmowało obszaru gdzie zwykle znajduje się okablowanie. Nie są to jednak poważne uchybienia.
Największym atutem obudowy jest bardzo niska cena – dystrybutor wycenił obudowę na 239 złotych, ale bez problemu można ją kupić kilkanaście złotych taniej. Jest to zatem jedna z najtańszych konstrukcji typu Gaming Cube z takimi możliwościami. Jeśli doczekamy się nieco poprawionej rewizji, będziemi mieli do czynienia z produktem idealnym.
Opinia końcowa:
- dużo miejsca na chłodzenie CPU
- dużo miejsca na karty rozszerzeń
- pięć miejsc na wentylatory (z tego dwa w zestawie)
- miejsce na chłodnicę typu 240 lub 280 mm
- filtry i zaślepki przeciwkurzowe
- dużo miejsca na aranżację okablowania
- bardzo atrakcyjna cena
- powłoka soft touch jest podatna na zabrudzenia
- problemy z mocowaniem górnego filtru
Komentarze
14- kompletnie nie rozumiem, dlaczego producenci uparli się, aby zasilacze montować na dole - parszywy zbieracz kurzu (nawet z filtrem). Przecież można by go odwrotnie zamontować i niech dmucha na górze.
- kolejnym fantastycznym standardem jest płyta montowana poziomo ! dramat ! przy tak szerokiej obudowie jak ten kloc powinna być na jednym z boków
- itd. itd. błędów konstrukcyjnych cała masa, zastanawiam się kto dzisiejsze obudowy projektuje ? chyba jakiś chińczyk z pola ryżowego co pc w życiu nie widział/składał :P
Jedyna mini itz jaka mi się podoba i jest akceptowalna (chociaż też posiada wiele wad) to: Xigmatek Nebula.
ehhh... powinienem projektować obudowy, a najlepiej rządzić światem ! ! !