Czy rzeczywiście te produkty są atrakcyjne i niedrogie? Czy może raczej jest to marketingowy bełkot, który z prawdą ma tyle wspólnego, co fastfood ze zdrową żywnością? Jedno jest pewne: zwrot "niedrogie" nie pozwala spodziewać się wyjątkowej jakości - ale może producent na zaskoczy? Spróbuję znaleźć odpowiedź na te pytania testując słuchawki Sweex BoMB Contra RR300, które redakcja benchmarka wypożyczyła mi do testów - za co dziękuję.
Ważna informacja: wszelkie wnioski wyciągnięte przeze mnie z testów oparte są o całkowicie subiektywne odczucia. Podobnie dobór utworów testowych (filmy, gry, muzyka) jest oparty o moje preferencje i wymogi. Słuchawki są przeznaczone przede wszystkim dla DJ-ów - ja nim nie jestem, starałem się jednak dobrać także utwory pod tym kątem. O opłacalności tego produktu każdy musi sam zadecydować, najlepiej opierając się o "własny odsłuch".
Słuchawki były dostarczone w szaro-czarnym, miękkim kartonowym pudełku bez okienka. Według mnie nie jest to najlepszy pomysł: z jednej strony oszczędność, ale z drugiej musimy otwierać karton, by zobaczyć jak sam produkt wygląda.
Na opakowaniu znalazły się dane techniczne oraz informacja o przeznaczeniu.
Wewnątrz, na kartonowym "stelażu" (równie oszczędne rozwiązanie) znalazły się same słuchawki oraz w osobnym pudełku kabel z przejściówką. Nie było gwarancji, instrukcji itp. itd. Opakowanie było otwierane, więc całkiem możliwe, że te materiały pozostały w redakcji.
Uboga zawartość nie jest zbyt zachęcająca. Czego więc spodziewać się po samym produkcie?
- Typ: zamknięte, przewodowe, wokółuszne
- Budowa: stereofoniczna
- Przetwornik (driver): 50mm
- Pasmo przenoszenia: 10Hz - 28kHz
- Impedancja: 32W
- Maks. moc wejściowa: 150mV
- Przewód: 3,8m
- Złącze: jack 3,5mm i 6,3mm
- Mikrofon: brak
- Przeznaczenie: dla DJ-ów
Słuchawki są wykonane dobrze, a zastosowane materiały są nienajgorszej jakości, niemniej użycie tylko plastiku i "sztucznej skórki" (tak nazwę materiał na pałąku i muszlach) znowu kieruje naszą uwagę w stronę cięcia kosztów. Całość jednakże wydaje się dość wytrzymała. Może z wyjątkiem "sztucznej skórki", która jest prawdopodobnie niezbyt trwała - mam jednak je zbyt krótko, by móc stwierdzić to z całą pewnością.
Bliższe przyjrzenie się szczegółom nie wykazuje niedociągnięć wykonania, ale też nie daje wrażenia super jakości.
Pałąk ma duży stopień regulacji i możemy dostosować go indywidualnie do głowy. Od strony spodniej wyłożony jest gąbką, pokrytą "sztuczną skórką". Do głowy przylega dobrze, ale nie ma tu żadnej rewelacji. Najbliższe określenie jakie mi się tu nasuwa to: "normalnie". Sama regulacja jest prosta (żeby nie rzec prymitywna) - po prostu rozsuwamy pałąk i już. Żadnych zabezpieczeń, blokad. Z czasem więc regulacja pałąka może się wyrobić i "nie trzymać" ustawienia.
Pady są wyłożone bardzo miękką wyściółką pokrytą "sztuczną skórką". Są niewymienne, a przynajmniej ja nie umiałem ich zdjąć. Jedna z muszli może być przesuwana do przodu lub do tyłu (stąd przeznaczenie słuchawek dla DJ-ów).
Jest to jedyny ruch jaki wykonują (a właściwie tylko jedna wykonuje) i bezpieczne spakowanie ich w celach transportowych (a przecież dobry DJ sporo podróżuje) wymaga trochę zachodu. Dodatkowo brak możliwości złożenia powoduje, że w bagażu zajmą sporo miejsca. Wróćmy jednak do mechanizmu przesuwania muszli tył/przód. Dwukierunkowość umożliwia zakładanie słuchawek z ruchomą muszlą albo na prawym, albo na lewym uchu (jak komu wygodniej). Oczywiście wtedy lewy sygnał "gra" w prawym uchu, a prawy w lewym i jeżeli sprzęt, do którego podłączyliśmy słuchawki nie ma opcji zamiany kanałów to mamy "problem". Przy odchylaniu nie ma blokady ani niczego podobnego. Jedynie w pozycji "na uchu" słychać odgłos "zatrzasku". "Zatrzask" to najprawdopodobniej wypust plastiku w jednej części i wgłębienie w drugiej. Kolejna oszczędność i ryzyko szybszego zużycia, szczególnie, że plastik nie jest super dużej wytrzymałości.
Przewód sygnałowy podłączany jest od spodu do nieruchomej muszli i trzyma dość mocno. Nie jest sztywny, a dzięki temu, że połowa jest skręcona jak kabel słuchawki telefonu nie stwarza problemów i nie powoduje dyskomfortu podczas użytkowania zestawu. Nie ma na nim żadnej regulacji głośności.
Zakończony jest wtykiem jack 3,5 stereo (pozłacany) z gwintem do przykręcenia przejściówki jack 6,8 stereo (również pozłacana).
Słuchawki dobrze izolują od otoczenia dzięki swojej zamkniętej, wokółusznej budowie. Długotrwałe korzystanie nie powoduje dyskomfortu ani "zmęczenia" słuchu. Dobra izolacja zapewnia tłumienie dźwięków na zewnątrz do pewnego poziomu głośności (u mnie było to jakieś 80-85% zakresu regulacji karty muzycznej). Spokojnie wtedy możemy np. grać i nie przeszkadzamy innym. Jednocześnie podobne poziomy hałasów z otoczenia nie wpływają na nas. Dopiero powyżej tego poziomu słychać coś na zewnątrz i z zewnątrz. Dla mnie jednak już 80% było za dużo i sądzę, że większość użytkowników nie ustawia aż tak dużej głośności.
Platforma testowa:
Jako platforma testowa posłużył komputer PC.
Najważniejsze elementy platformy testowej użyte w teście:
- Karta muzyczna: Creative X-Fi Audio
- Zasilacz: Corsair CMPSU-400CXEU
- Słuchawki: Sweex BoMB Contra RR300
Creative był zamontowany wewnątrz obudowy komputera w slocie PCI i z tego złącza zasilany
Przed przystąpieniem do oceniania jakości dźwięku słuchawki powinny być „wygrzane”. "Wygrzanie" powinno trwać kilka do kilkunastu tygodni i polega na odtwarzaniu muzyki różnych gatunków. Niestety ja miałem tylko dwa tygodnie na napisanie testu od momentu otrzymania produktu, więc z konieczności "wygrzewanie" trwało około tygodnia (przeważnie utwory .wav i płyty CD-audio) {na podstawie recenzji Diego_90: www.benchmark.pl/mini-recenzje/Corsair_Vengeance_1500_-_test_rywala_AKG_GHS_1-4506.html}
Testy przeprowadzone były w trzech dziedzinach: muzyka, film i gry.
Użyte utwory/albumy:
Muzyka:
- Sabaton „Attero Dominatus”
- Coma „Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków”
- Joe Satriani „Satriani live!”
- Linkin Park „Meteora”
- Mozart – różne utwory
- My Riot - „Sweet noise”
- Stare Dobre Małżeństwo „Pod wielkim dachem nieba”
- Iron Maiden „Fear of the dark”
- Matrix - soundtrack
- Slums Attack - „Na legalu?”
- Michael Jackson - „HIStory”
- DJ Tiesto - różne utwory
- Benny Benassi - rożne utwory
Filmy:
- „Władca pierścieni - drużyna pierścienia”
- „Gwiezdne wojny - powrót Jedi”
- "Incepcja"
- "Prince of Persia"
- "Dirt 2"
- "Prince of Persia"
- "Far cry"
- "Risen"
- "Crysis"
Muzyka
Do odtwarzania użyłem Aimp3. Odsłuch dokonywany był na wybranych utworach z wyłączonym/wyłączonym korektorem, z włączonym/wyłączonym crystalizerem oraz dla załączonych różnych ustawień środowiskowych (wszystkie regulacje z poziomu sterownika karty dźwiękowej).
Jakość uzyskanego dźwięku jest dobra, choć dla mnie zbyt wyeksponowane były basy. "Umiejscowienie" instrumentów jest dobre, choć czasami ma się wrażenie jakby na zbyt małej przestrzeni - bliżej wnętrza głowy. Zmiana ustawień środowiska (na np. jaskinię) była wyraźna i w dość rzeczywista. Tutaj słuchawkom nie mogę nic zarzucić.
Zmiany ustawień korektora są "rozpoznawalne" i w zależności od typu utworu muzycznego można polepszyć dźwięk, a tym samym uzyskać lepsze brzmienie zestawu. Wysokie tony są jakby "zagłuszane" niskimi, ale odpowiednie ustawienie korektora pozawala zbalansować je. Wtedy to co słyszymy staje się znacznie lepsze. Jest to jednak kwestia indywidualnych preferencji i na pewno każdy znajdzie dobre rozwiązanie dla siebie. Dla większości słuchawki powinny być co najmniej zadowalające, jeśli nie bardzo dobre. Z całą pewnością DJ Tiesto czy Benassi brzmią w nich dobrze, a utwory Sabatonu, Ironów, czy Comy słuchało mi się bardzo dobrze. Tłumienie dźwięków zewnętrznych pozwalało mi rozkoszować się muzyką i zrelaksować. Jeśli o mnie chodzi są one w zupełności wystarczające - nie jestem audiofilem i nie mam sprzętu z wysokiej pułki, więc lepszych (a tym samym znacznie droższych) nie byłbym w stanie docenić.
Filmy
W filmach – w przeciwieństwie do muzyki, dla odbiorcy ważniejsze są same efekty dźwiękowe niż ich brzmienie czy też barwa. Właściwie jeśli chodzi o te słuchawki, to mogę przyczepić się znowu tylko wyższych dźwięków, które na tle "basów" jakby się "gubią". Lecz i tu wystarczy ustawić korektor i jest znacznie lepiej. Patrząc na film nie mamy jakiegoś dyskomfortu. Dźwięki są przyjemne i nie odciągają nas niczym od akcji na ekranie (np. jakimiś trzaskami, czy piskami). Panorama jest dobra i przy dobrej jakości filmu (chodzi o ścieżkę dźwiękową) nie mamy żadnych problemów z umiejscawianiem danych efektów. Mogę stwierdzić więc, że i w tej dziedzinie większość średniowymagających użytkowników będzie zadowolona.
Gry
Dla mnie osobiście nie jest to dziedzina istotna. Właściwie nie gram już od dłuższego czasu w nic wymagającego poświęcenia więcej niż 5-10 minut. Postarałem się jednak o parę gier, by sprawdzić czy i tu RR300 będą dobrze brzmieć.
Słuchawki nie rozczarowują, ale też nie są wyjątkową rewelacją. Dźwięki są dobre, łatwe do rozpoznania i umiejscowienia. Były jednak momenty z pozycjonowaniem, ale szczerze powiem, że nie wiem czy wina leży po stronie słuchawek, czy gry. Na pewno 5.1 dostarczyłoby więcej informacji przestrzennych.
I w tym przypadku ustawienia korektora wpływają na jakość odbioru, choć wydaje mi się, że lepiej jest ustawić bardziej eksponowanie niskich dźwięków, niż przy muzyce. Prawdopodobnie to kwestia wczucia się w klimat gry i osobiste odczucia, niż cecha samych słuchawek.
Sweex BoMB Contra RR300 to ciekawa propozycja. Sądzę jednak, że średnia cena (w chwili pisania recenzji) na poziomie 230pln jest ciut za duża. Za kwotę o około 50-100pln większą kupimy Corsair Vengeance 1500 czy AKG GHS 1 (wg cen w wyszukiwarkach). To czy zechcemy wydać o tyle więcej jest już inną kwestią :)
Wracając jednak do RR300 to ich brzmienie jest dobre. Nie można im zbyt wiele zarzucić - może zbytnie eksponowanie basów (jak dla mnie oczywiście). Pamiętać jednak należy, że grupą docelową byli DJ-e, zatem więcej basów to chyba lepiej. W tej muzyce na pewno prezentują się dobrze, a odchylana muszla jest zaletą.
Wizualnie nie są jakąś rewelacją, ale prezentują się dobrze i bez udziwnień. Brak możliwości odłączenia padów, czy składania to minus. Podobnie jak brak stojaka - przy tej konstrukcji byłby miłym dodatkiem. Tak jak miłym dodatkiem jest wtyk-przejściówka. Jakość użytych materiałów jest przeciętna i regulując pałąk możemy dość szybko go wyrobić. Podobnie jest z zatrzaskiem muszli.
Ogólnie słuchawki oceniam na 4. Przy cenie na poziomie 230pln chciałoby się więcej. Jak jednak wspomniałem wcześniej: każdy sam musi je przesłuchać i podjąć decyzję.
Sweex BoMB Contra RR300 - OCENA | ||
Plusy:
Średnia cena w dniu publikacji: 230pln |
Dziękuję redakcji Benchmark za udostępnienie sprzętu do testów.
Komentarze
9Widzę spore posiłkowanie się moją publikacją :)
Wyszło całkiem dobrze, ale w przyszłości będziesz się musiał bardziej "wsłuchać" ;)
"Na pewno 5.1 dostarczyłoby więcej informacji przestrzennych." i tutaj byś się zdziwił ;) Może jest więcej informacji, ale na ogół wirtualne pole walki jest źle generowana.
Z twojej recenzji wynika, że słuchawki są słabo wykonane i raczej grają słabo za 230 zł zgodnie z tym można znaleźć dużo lepsze słuchawki.
Ten odpinany kabel to tylko raczej "taka atrapa dobrych słuchawek". Do tego ten wygląd...
Co do wykonania i ceny to rzeczywiście spodziewałem się czegoś bardziej dopracowanego. Jak grają to trzeba samemu jednak ocenić: ja lubię gdy basy nie przytłaczają, inni natomiast odwrotnie, a jeszcze ktoś np. dźwięk bardziej "plastyczny" albo krystaliczny. To kwestia gustu.
Kabel to dla mnie zaleta - mam kilka urządzeń i wystarczy dorobić/dokupić kable by korzystać ze słuchawek bez ciągłego sięgania za urządzenia by podpiąć słuchawki. Ale rzeczywiście mógłby być lepszy.
Ogólnie starałem się być w miarę możliwości obiektywny, a czy się udało to każdy oceni sam.
A co do posiłkowania się twoją recenzją to nieprawda. Posiłkowałem się kilkoma twoimi recenzjami :D - sądzę, że w tej dziedzinie jesteś tu najkompetentniejszy. A jak równać to do najlepszych. D