Najdroższy ze wszystkich, ale czy najlepszy? Sprawdzam zegarek Xiaomi Watch S1 - test
Najdroższe spośród tanich - tak w trzech słowach można określić nowy smartwatch Xiaomi Watch S1. Jak spisuje się nowe urządzenie i czy warto je kupić? Sprawdzam, jak Xiaomi odnajduje się w nieznanym dla siebie dotąd segmencie cenowym.
Dobre tanie smartwatche praktycznie od zawsze kojarzą się z marką Xiaomi. Chiński producent serwuje nam mnóstwo modeli, które są skierowane dla różnych odbiorców i tak zarówno początkujący użytkownik smart zegarków będzie zadowolony z Xiaomi Redmi Watch 2 Lite, ale i bardziej wymagający nie będą mieć powodów do obaw kupując klasyczny Xiaomi Mi Watch za niespełna 500 zł.
Dziś jednak sprawdzam sprzęt, który znacznie różni się od swoich poprzedników. Xiaomi Watch S1 to najdroższy smartwatch tego producenta, który ma dać wyraźny sygnał droższej konkurencji, że na rynku pojawił się silny zawodnik. Czy tak jest w rzeczywistości, czy może jednak Xiaomi ubrało drogie szaty na niczym niewyróżniającym się sprzęcie? Dowiecie się tego z poniższego testu, zapraszam!
Test Xiaomi Watch S1: spis treści
- Specyfikacja techniczna
- Opakowanie i jego zawartość
- Jakość wykonania zegarka
- Pierwsze uruchomienie i konfiguracja
- Xiaomi Watch S1 na co dzień
- Jak zegarek radzi sobie ze sportem?
- Co najbardziej mi się podoba: bateria i płatności zbliżeniowe
- Dla kogo jest Xiaomi Watch S1? Czy warto go kupić? Opinia
- Ocena końcowa
Drogi sprzęt, to i pudełko musi jakoś wyglądać
W tym miejscu brawa dla Xiaomi za przyłożenie wagi do kartonika, w którym umieszczono urządzenie z resztą zestawu. Ponad 1000 zł za zegarek, więc wypadało dać klientowi coś więcej niż cienkie, tekturowe pudełeczko z tandetnymi grafikami.
Skromny zestaw, ale w zupełności wystarczający. Tak naprawdę nic więcej nie potrzebujemy - szczególnie, że jest zapasowy pasek
No i w przypadku Watch S1 nie ma mowy o jakiejkolwiek tandecie. Kartonik jest gruby, z minimalistycznymi napisami, a ostentacyjne kolorowe grafiki zastąpiono całkowicie szarą bryłą z delikatnymi, srebrnymi napisami. Mnie się podoba i cieszę się, że wyciągając Xiaomi Watch S1 z opakowania nie miałem odczucia, że trafił do mnie tani, chiński smartwatch.
Xiaomi systematycznie odrabia lekcje i uczy się, że jakość opakowania jest równie istotna, jak jakość samego produktu wewnątrz.
Wnętrze opakowania na szczęście nadal pozostawiło mnie w przekonaniu, że Xiaomi daje radę i nie sprzedaje tandety za horrendalne (jak na warunki Xiaomi) pieniądze. Po otwarciu pierwszy ukazuje się zegarek. Wewnątrz, po uniesieniu pierwszej części kartonika znalazły się kolejne dwa kartoniki - z magnetyczną ładowarka, (nie)zbędnymi dokumentami oraz w kolejnym - drugi komplet opasek.
W zestawie z Xiaomi Watch S1 znajdują się dwa paski: skórzany (skóra cielęca) w kolorze brązowym oraz gumowy (z fluorogumy) - każdy na zupełnie inne okoliczności.
Z jednej strony miałem zastrzeżenia do długości przewodu, który podłączamy do ładowarki - ten dołączony w zestawie jest stosunkowo krótki, ma ok. 50 cm. Z drugiej natomiast - jest to zwykły kabel zakończony USB-C, który w każdej chwili można odpiąć od ładowarki i wymienić na inny. Ostatecznie zatem - na plus, że przewód można odpiąć, a minus… cóż, po kilku dniach okazało się, że ten dołączony w zestawie okazał się wystarczający, więc nie czepiam się na siłę. Jest ok!
Specyfikacja techniczna Xiaomi Watch S1
Typ | smartwatch |
Kompatybilność | Android 6.0+ iOS 10+ |
Ekran (technologia) | AMOLED |
Przekątna ekranu | 1,43" |
Rozdzielczość ekranu | 466 x 466 px (346 ppi, 60 Hz) |
Łączność | Bluetooth 5.2 |
Bateria (pojemność) | 470 mAh |
Czas pracy na baterii | 12 dni (podstawowe funkcje) 24 dni (oszczędzanie energii) 30 godzin (ciągła praca GPS) |
Długość opaski | 149.8 - 233.8 mm (pasek gumowy) 165.1 - 225.1 mm (pasek skórzany) |
Wodoodporność | Tak, do 50 metrów zanurzenia (5 ATM) |
Nawigacja | GPS GLONASS Galileo BeiDou QZSS |
Dodatkowe informacje | WiFi 802.11 b/g/n (2.4 GHz) ładowanie indukcyjne monitorowanie snu powiadomienia z telefonu sterowanie muzyką aplikacja do obsługi Mi Fitness żyroskop pomiar SpO2 śledzenie cyklu menstruacyjnego ciągły pomiar tętna pomiar stresu 117 aktywności do wyboru |
Waga | 77 g (razem z paskiem gumowym) |
Wymiary (W x S x G) | 46,5 x 46,5 x 11,0 mm |
Co z jakością wykonania? Xiaomi Watch S1 nie rozczarowuje?
Według mnie - nowy smartwatch od Xiaomi absolutnie nie odbiega od konkurencji w swoim segmencie cenowym, który reprezentuje np. Samsung Galaxy Watch4. Kopertę wykonano z wytrzymałej stali nierdzewnej 316L, która nie powinna uczulać i jest szeroko stosowana do produkcji biżuterii, zegarków, czy też sztućców.
Te dwa przyciski niestety nie są najlepszą stroną Xiaomi Watch S1 - mogły być lepiej dopasowane do obudowy
Górna część koperty jest wypolerowana, a co za tym idzie - błyszcząca (łatwo zbiera ślady palców). Sam nie mam konkretnych oczekiwań względem wykończenia koperty, ale kilkukrotnie spotkałem się z opinią, że matowa góra wyglądałaby o niebo lepiej.
Mówiąc o matowym wykończeniu należy przejść do boków urządzenia - bo właśnie w tym miejscu producent zdecydował się zrezygnować z błyszczącej stali - i według mnie taka kompozycja wygląda naprawdę fajnie.
Przyciski w Xiaomi Watch S1 wymagają dopracowania - delikatnie poruszają się na boki i niewykluczone, że z biegiem czasu mechanizm wyrobi się jeszcze bardziej.
Po prawej stronie (patrząc od przodu, na ekran urządzenia) umieszczono 2 przyciski - do wywoływania menu oraz treningów. W kontekście przycisków - wydaje mi się, że mogło być lepiej. Oba niestety nie trzymają się sztywno w obudowie. Przy próbie poruszania na boki - poddają się i sprawia to raczej nieprzyjemne wrażenie. Nie gwarantuję, że po roku ciągłego ich używania nie staną się jeszcze luźniejsze.
Plastik od spodu nie robi najlepszego wrażenia. Można jednak wybaczyć tę wadę ze względu na cenę i fakt, że to miejsce nie jest widoczne
Pozostając jeszcze na górze urządzenia - najważniejszy element smartwatcha Xiaomi Watch S1, a więc ekran - jest zabezpieczony szkłem szafirowym, które nie powinno zbierać rys podczas codziennego używania nawet na skutek niechcianych upadków etc. Sam wyświetlacz natomiast wykonano w technologii AMOLED, ma przekątną 1.43” i rozdzielczość 466 x 466 px przy gęstości 326 ppi.
Szkoda, że spód Watch S1 wykonano z plastiku, ale rozumiem, że bardziej wytrzymały materiał mógł znacznie podnieść cenę. Mimo wszystko - oczekiwałem w tym miejscu czegoś więcej, niż czarnego tworzywa sztucznego.
Największe rozczarowanie w Watch S1 to miejsce, którego naturalnie podczas używania zegarka nie widzimy - jego spód. Czarny plastik, w którym ukryto czujniki do śledzenia zdrowia i głośniki do rozmów.
Szkoda, że nie zdecydowano się w tym miejscu zastosować nieco bardziej odpornego na zarysowania materiału - szczególnie, że spód zegarka jest mimo wszystko istotnie narażony na uszkodzenia. Jeśli jednak miałoby to drastycznie podnieść cenę, to jestem w stanie zrozumieć taką decyzję producenta.
Na chwilę uwagi zasługują jeszcze paski dołączone do zestawu z Xiaomi Watch S1. Naprawdę zdziwiłem się, że są 2 - i to przeznaczone na zupełnie inne okazje. Domyślnie zamontowany - skórzany - świetnie nada się do eleganckiego stroju lub na mniej oficjalne spotkania. Drugi natomiast - gumowy - doskonale pasuje do sportowych zmagań na powietrzu lub siłowni, ale też w trakcie „luźnego dnia”.
Oba paski są naprawdę wygodne, nie uczulają i mają szeroki zakres regulacji - nie ma zatem obaw, że zegarek będzie zbyt luźny na szczupłej dłoni (choć z uwagi na wymiary koperty 46,5 mm - na małym nadgarstku może wyglądać zbyt masywnie).
Klasyczna skóra do eleganckiego stroju lub gumowy pasek do wyjścia na siłownię - świetnie skomponowany zestaw
Pierwsze wrażenia: uruchomienie i wstępna konfiguracja
Zegarek po wyjęciu z opakowania i założeniu na nadgarstek nie jest jeszcze gotowy do pracy. Należy pobrać dedykowaną aplikację Mi Fitness i zalogować się do konta Xiaomi (lub je utworzyć), a następnie sparować urządzenia. Cały proces przebiega sprawnie nawet na smartfonie z iOS i można go ukończyć w krótką chwilę.
Aplikacja Mi Fitness służy do służy do monitorowania aktywności i zarządzania zegarkiem. Jest prosta w obsłudze i nie ma w niej nic nadzwyczajnego. Ot, wygodna aplikacja w której wszystko jest pod ręką.
Po wstępnej konfiguracji zegarek jest już gotowy do pracy i na upartego - mniej wymagający użytkownicy nie muszą więcej zerkać do aplikacji Mi Fitness. Po chwili przesuwania ekranów i szperania po zakątkach ustawień - dowiadujemy się, że Xiaomi Watch S1 pracuje po kontrolą systemu MIUI Watch 1.0, ma do dyspozycji WiFi (2.4 GHz), Bluetooth 5.2, dobry zestaw usług lokalizacyjnych (GPS, Glonass, BeiDou, Galileo, QZSS), ale także NFC do płatności zbliżeniowych.
Klasyczna tarcza dla tradycjonalistów. Wybór pozostałych ekranów jest duży i każdy znajdzie coś dla siebie
Generalnie rzecz biorąc, do podstawowej konfiguracji wystarczy sam zegarek. Z istotniejszych rzeczy w aplikacji można dodać kartę bankową i pobrać tarcze z Internetu. Poza tym - osobiście nie odczuwałem potrzeby ciągłego zaglądania do Mi Fitness, mimo że jestem zapalonym wielbicielem smartwatchy.
Lubię, kiedy zegarek daje dużo możliwości konfiguracji bez konieczności zaglądania do aplikacji - i Xiaomi Watch S1 właśnie taki jest. Nie trzeba z każdą drobnostką zaglądać do telefonu.
Na pierwszy rzut oka płynność działania Watch S1 jest naprawdę zadowalająca. W ciągu pierwszych minut zapoznawania się z zegarkiem nie odczułem nawet minimalnych spadków wydajności. Interfejs jest w pełni responsywny, a czas reakcji w każdym miejscu menu nie pozostawia wątpliwości, że Xiaomi przyłożyło się do oprogramowania.
Xiaomi Watch S1 radzi sobie całkiem nieźle w standardowych warunkach
Nowy zegarek od Xiaomi to smartwatch - i nie należy traktować go jako zegarek sportowy. Fakt, że posiada mnóstwo ćwiczeń do wyboru (niemal 120) i szereg sensorów do mierzenia pulsu, SpO2, a nawet stresu nie kategoryzuje go jako urządzenie, które jest przeznaczone dla sportowców.
Pozostając na chwilę przy wskazaniach zdrowotnych - zdecydowanie lepiej działa pomiar natlenowania krwi (SpO2), niż w przypadku testowanego ostatnio przeze mnie Redmi Watch 2 Lite, który bez najmniejszego problemu był w stanie zbadać praktycznie każdą powierzchnię, nawet drewniane biurko.
W przypadku Watch S1 tego problemu nie ma. Zegarek upiera się, że coś jest nie tak, kiedy nie jest zaciśnięty na ręce, ale jego wskazań i tak nie należy traktować jako miarodajnych. Jest to raczej sugestia, czy wszystko z nami w porządku, czy może lepiej zainteresować się wizytą u lekarza.
Zaskakująco dobrze wypada też pomiar tętna. Wyniki z Xiaomi Watch S1 odnosiłem do Apple Watch SE i klasycznego ciśnieniomierza nadgarstkowego i niemal za każdym razem pomiary były bardzo do siebie zbliżone. Wahania były na tyle niewielkie, że naprawdę jestem w stanie uwierzyć, że Xiaomi poczyniło solidny rozwój w tym kontekście.
To jak, który bardziej Ci się podoba?
Pozostawmy funkcje zdrowotne w spokoju. Zaskakująco dobrze wygląda AMOLED-owy wyświetlacz w Xiaomi Watch S1, który nawet w pełnym słońcu jest czytelny (jasność i czas podświetlenia można regulować) i umożliwia uruchomienie opcji always-on-display (AoD).
Jeśli jednak zdecydujemy się wyłączyć AoD, aby oszczędzić baterię - zegarek sprawnie reaguje na gest uniesienia dłoni i niemal zawsze podświetlał się, kiedy tego oczekiwałem.
Ciekawym dodatkiem w Xiaomi Watch S1 są dedykowane widżetom ekrany, po których można nawigować po przesunięciu w lewo lub prawo z głównego ekranu zegarka. Znajdują się na nich interaktywne (uruchamiające aplikacje) skróty, m.in. z zapisem całodniowej aktywności, uruchomienia ulubionego treningu, wyświetlenia pogody, sterowania muzyką etc. Fajna rzecz, która pozwala na dobre zapomnieć o przechodzeniu do menu ukrytego pod górnym przyciskiem zegarka.
Pierwszy ekran to domyślnie zainstalowane tarcze. Pozostałe można pobrać z Internetu (na screenach nie ujęto wszystkich, bo jest ich za dużo)
Szkoda, że nadal w Xiaomi brakuje możliwości odpowiedzi na powiadomienia z komunikatorów i odczytania więcej niż jednego zdania na ekranie zegarka. Sam zwykle traktuję zegarek jako swoisty substytut smartfona, kiedy otrzymuję wiadomości i osobiście brakuje mi tych dwóch opcji.
W każdym razie jednak, Xiaomi Watch S1 w ciągu „normalnego” dnia radzi sobie naprawdę dobrze. Poza tym, że spełnia swoją główną funkcję i wyświetla godzinę, to pozwala monitorować aktywność w ciągu dnia, sterować odtwarzaną muzyką, a i można na nim podejrzeć powiadomienia, które docierają do nas - bez wyciągania z kieszeni telefonu.
Na szczęście miałem też okazję zabrać ze sobą zegarek na wyprawę w góry i byłem nieco rozczarowany
W ciągu krótkich ćwiczeń siłowych - zegarek Xiaomi Watch S1 monitoruje parametry zdrowotne jak najbardziej zadowalająco. Spalone kalorie i aktualne tętno niewiele odbiega od odczytów z mojego prywatnego smartwatcha, zatem dla osób, które uprawiają sport amatorsko - to w zupełności wystarczająco dobre urządzenie.
Trochę rozczarował mnie jednak Watch S1 w trakcie weekendowego wypadu w góry - Pieniny dokładniej rzecz ujmując, gdzie najwyższym szczytem jest góra Wysoka (1050 m n.p.m.). Dlaczego o tym wspominam?
Na długim dystansie Xiaomi Watch S1 nieco przekłamuje pokonaną trasę. Podobnie zresztą ze wskazaniami wysokościomierza
Ano dlatego, że jakież było moje zdziwienie, kiedy po dotarciu na szczyt Apple Watch wskazywał dokładną wysokość 1050 m, natomiast Xiaomi Watch S1 niemal… 1150 m.
Nieco rozbieżne okazały się także wyniki pokonanego dystansu w trakcie innego dnia. Oba urządzenia zostały włączone w podobnym czasie (choć nie identycznym), a Xiaomi wyliczył, że trasa, która w rzeczywistości zajmowała ok. 16 km - liczyła dokładnie 12.08 km. Sprzęt Apple trafił prawie w „dziesiątkę” wskazując przebyty dystans równy 16 km.
Nie do końca dokładne pomiary w przypadku krótkich spacerów (maksymalnie 3 - 4 km) nie są tak zauważalne. Jeśli jednak przebyty dystans jest dużo większy - wskazania Watch S1 znacznie odbiegają od rzeczywistości.
Co najbardziej spodobało mi się w Xiaomi Watch S1?
Przede wszystkim - bateria. Xiaomi informuje, że jedno naładowanie pozwoli na nawet 12 dni ciągłego używania i jest to jak najbardziej możliwe (akumulator ma pojemność 470 mAh), ale wymaga raczej siedzącego trybu w ciągu dnia i zrezygnowania z niektórych funkcji zegarka (AoD, ciągły pomiar tętna).
Najlepiej jednak przygotować się, że minimum raz w tygodniu trzeba będzie naładować zegarek (ładowanie do pełna trwa ok. 1,5 godziny) - wówczas z włączonym AoD i trzema treningami tygodniowo nie okaże się, że w nieoczekiwanym momencie zabraknie energii. Dla mnie ten wynik jest naprawdę dobry, szczególnie, że sam ładuję swój zegarek co dwa dni i nie robię na nim wiele więcej, niż na Xiaomi Watch S1.
Tarcza dla fanów gór - do tego animowana!
Druga sprawa to płatności. Jeśli też należycie do osób, które pozbyły się fizycznych kart z kieszeni i wszystko, co tylko się da zastąpiliście cyfrowymi odpowiednikami, to docenicie, że Watch S1 umożliwia płatności zbliżeniowe NFC.
Na razie niestety Xiaomi Pay obsługuje tylko wybrane banki w Polsce (Zen, Bank Pocztowy, Curve, Banki Spółdzielcze SGB i BNP Paribas).
Ostatnia rzecz to co prawda kwestia w pełni indywidualna, ale… wygląd zegarka. Xiaomi Watch S1 wygląda naprawdę nieźle! Szczególnie w połączeniu ze skórzaną opaską - całość sprawia wrażenie naprawdę eleganckiego urządzenia, które bez najmniejszych obaw można założyć do eleganckiego stroju.
Koperta nie jest ostentacyjnie duża, połyskująca stal nawet z bliska nie wygląda jak produkt chińskiego, niegdyś kojarzonego z najtańszymi urządzeniami producenta i ja to naprawdę kupuję.
Wzornictwo Watch S1 jest właściwie tak klasyczne, jak tylko było to możliwe - ale czy w przypadku konwencjonalnych zegarków nie o to najczęściej chodzi? Często doceniane są te, które nie muszą „krzyczeć”, że są drogie obecnością zbędnych dodatków i zdobień. I tak właśnie jest w przypadku nowego Xiaomi. Jest skromny i prosty, ale jednocześnie w tej prostocie tkwi piękno i w mojej opinii Watch S1 znajdzie szerokie grono fanów właśnie ze względu na dość atrakcyjną cenę w połączeniu z wzornictwem, które dla większości może być jednym z atrakcyjniejszych na rynku.
W takim razie dla kogo jest Xiaomi Watch S1 i czy warto go kupić? Opinia
Trochę już zaspoilerowałem, czy warto kupić Xiaomi Watch S1 w poprzednim akapicie - i kto będzie jego głównym odbiorcą. Powtórzę zatem - nowy zegarek Xiaomi jest dla Ciebie, jeśli:
- oczekujesz od smartwatcha klasycznego wyglądu;
- wymagasz długiego czasu pracy na baterii;
- amatorsko uprawiasz sport;
- zależy Ci na dobrym wyświetlaczu;
- chcesz uniwersalnego urządzenia do sportu i na co dzień.
Poruszając się po segmencie cenowym ok. 1000 zł naturalnie konkurencja dla Xiaomi Watch S1 jest dość duża. Z jednej strony mamy Samsungi (Galaxy Watch4), którym wizualnie i funkcjonalnie najbliżej do nowej S1, ale różnią się przede wszystkim systemem operacyjnym, który nie każdemu musi odpowiadać. Oprócz tego w sklepach często spotkamy m.in. Fitbit Sense - to jednak konstrukcja, która choć cenowo niemal identyczna - to wizualnie z zupełnie innego świata.
Czy jednak konkurencja jest obecnie na tyle silna, aby zagrozić Xiaomi Watch S1? Według mnie - nie. Chińczycy zapewne odbiorą część rynku smartwatchy od konkurencji i będą z nią żyć w symbiozie, bo na dobrą sprawę - nie ma wśród żadnego z zegarków za ok. 1000 zł nic wybitnego, co pozwoliłoby całkowicie zdominować rynek.
Ot, większość jest dobrym wyborem, a różnią się głównie wyglądem i marką - a z racji przyzwyczajeń klientów, ona może odgrywać największą rolę. Dlatego też uważam, że Xiaomi Watch S1 będzie sukcesem na rynku, z pewnością można go polecić i nikt (szczególnie posiadacz innych urządzeń Xiaomi) nie będzie zawiedziony z jego zakupu. To dobry zegarek, wart swojej ceny - ale niczym szczególnym niewyróżniający się wobec innych na rynku.
Opinia o Xiaomi Watch S1
- czytelny i jasny wyświetlacz (z AoD),
- czas pracy na baterii,
- stalowa obudowa,
- klasyczne wzornictwo,
- zestaw dwóch pasków w opakowaniu,
- płatności zbliżeniowe,
- atrakcyjna cena,
- śledzenie aktywności nie jest zbyt dokładne,
- plastikowe wykończenie spodu urządzenia,
- przyciski po bokach są nieco luźne,
- ograniczona interakcja z powiadomieniami
Komentarze
7Mam Amazfita i zdecydowanie górna jego część bardziej jest narażona na uszkodzenie niż dolna.
niemencrystal,com/kategoria-produktu/misy-i-wazony/ (Zamieńcie przecinek na kropkę)
Na pewno tak! Oto ja Jan Szopęn światowej Skawy ekspert rynku kryptowalut! Nazywany królem kryptowalut! Dlatego ze zarobiłem 25 milionów$ Dzięki handlowo kryptowalut!
Jeżdżę po calym swiecie i uczestniczę i wykładam na rożnego typu spotkaniach branży kryptowalutowym od Los Angeles, Nowy Jork, Tokio, Sydney, Londyn, Parysz, Berlin, Warszawa!
Ostatnio byłem w Dubaju gdzie moj wykład o rynku zachwycił rodzine królewska! Dzięki czemu zostałem zaproszony na uroczysty obiad do pałacu rodziny królewskiej omówić biznesowe sprawy które zakończyły się podpisaniem kontraktów na miliony dolarów!
Ja jusz maM wszystko pieniądze, pałac i tysiące pięknych kobiet z całego świat które mnie zaspokajają seksualnie!
Dlatego chce się dzielić moja widza ze zwykłymi ludzmi! Dlatego chce żebyś zainstalował aplikacje Crypto com i skorzystał z mojego kodu polecajacego a otrzymasz na start az 25$ w kryptowalucie cro! Zupełnie za darmo! Ja tesz zaczynałem z małymi kwotami a dzisiaj daje napiwki w najdroższych reustrataracjach które wynoszą wiele tysięcy dolarów!
Ty tesz możesz sta się bogatym! Moja wiedza wyniesie cie na sam szczyt instaniesz się cenionym biznesmenem bogaczem a twoji sąsiedzi będą ci zAzdroscic!
jjey2xxs9c