Sony Xperia Z Ultra to potężny smartfon. Właściwie chcąc być zgodnymi z modną ostatnio nomenklaturą powinniśmy napisać raczej, że jest to phablet. Żałujemy, że współczesna technologia nie umożliwia dotknięcia smartfona przez internet... Żadne zdjęcia nie są bowiem w stanie oddać walorów estetycznych tej konstrukcji – duże powierzchnie szklane i super cienka konstrukcja robią naprawdę imponujące wrażenie. Mimo swoich rozmiarów smartfona trzyma się znakomicie.
Oczywiście należy z góry uświadomić sobie jedną rzecz – Sony Xperia Z Ultra to smartfon, który zaprojektowany został z myślą o obsłudze obiema dłońmi. Jeśli ktoś planuje kupno urządzenia, w którym da się każdą czynność wykonać kciukiem (trzymając w jednej dłoni), to niech omija Xperię Ultra z daleka. Tutaj schemat wygląda tak: trzymamy konstrukcję jedną ręką, a obsługujemy drugą (opcjonalnie możemy np. pisać oboma kciukami).
Jakość wykonania: dobry plus Ergonomia: dobry Sterowanie dotykiem: super |
Jakość wykonania jest nieco wyższa niż w przypadku standardowej Xperii Z ze względu na zastosowanie bardziej odpornych na uszkodzenia tworzyw sztucznych na brzegach obudowy. Obie powierzchnie szklane – z przodu i z tyłu posiadają naklejoną dodatkową zwarstwę ochronną w postaci cienkiej, bezbarwnej folii. Jeśli zdarzy się sytuacja w której na powierzchni pojawią się zarysowania nie wpadajmy w panikę – najprawdopodobniej po zdjęciu tej folii na szkle nie będzie żadnych widocznych śladów. Niestety same powierzchnie szklane nie mają powłoki oleofobowej, więc po chwili użytkowania cały ekran jest „zapalcowany”.
W części frontowej oprócz wielkiego wyświetlacza widoczna jest też mała kamerka do wideokonferencji, czujnik zbliżeniowy, czujnik oświetlenia zewnętrznego, niewielka szczelina głośnika słuchawkowego (przy górnej krawędzi) oraz szczelina mikrofonu (przy dolnej krawędzi). Standardowe androidowe klawisze (back, home, multitasking) widoczne są w interfejsie i nie mają swoich fizycznych odpowiedników.
Zastosowanie technologii Triluminos w połączeniu z wyświetlaczem IPS LCD dało rezultaty w postaci znacznie atrakcyjniejszych (bardziej naturalnych) barw, kąty widzenia są jednak dość przeciętne. Producent zamiast białych LED-ów do podświetlenia zastosował diody o niebieskim odcieniu, które w połączeniu ze specjalną technologią produkcji ekranu gwarantują wyższy kontrast i lepsze nasycenie kolorów.
Zmierzony kontrast faktycznie sięgnął wartości ok. 1000:1, a jasność oscylowała w okolicach 450 cd/m2, ale wciąż ponarzekać musimy na głębię czerni, która naszym zdaniem jest słaba (odrobinę lepsza niż w standardowej "zetce"). Xperia Z Ultra pomimo dość jasnego podświetlenia bardzo słabo wypada w czasie pracy pod gołym niebem – obraz wciąż jest zbyt ciemny, a barwy sprawiają wrażenie wyszarzonych.
Na lewej krawędzi znajduje się port micro USB służący głównie do transferu plików i ładowania baterii oraz styki złącza dokującego (przydatne np. w czasie korzystania z takiej miniaturowej stacji jak DK30). Oba elementy są uszczelnione przed dostępem wody i kurzu.
Prawa krawędź mieści w sobie przycisk zasilania służący też do blokowania ekranu, podłużny klawisz +/- do regulacji głośności oraz uszczelniane sloty kart micro SIM oraz microSD. Pamiętać należy o tym, że szczelność gwarantowana jest wyłącznie wtedy, gdy zaślepki są idealnie dopasowane (przyciśnięte). W tym miejscu widoczne jest też wyjście słuchawkowe, które sprawia wrażenie nieuszczelnionego, ale na pewno odpowiednie uszczelki zastosowane są we wnętrzu gniazda. Prawy dolny róg zawiera też otwór, przez który przeciągnąć możemy pętelkę od smyczy lub opaski nadgarstkowej.
Głośnik/dźwięk: bardzo dobry |
Z krawędzią dolną zintegrowano szczelinę głośnika. Jakość dźwięku wydobywająca się z niego jest przeciętna, ale jest to norma w smartfonach. Najważniejsze jest to, że dźwięk wysyłany przez wyjście słuchawkowe jest naprawdę wysokiej jakości. Dzięki zastosowaniu układu Hexagon QDSP6V5A w procesorze Qualcomm Snapdragon 800 MSM8974 użytkownicy mogą śmiało używać Xperii nawet z dużymi słuchawkami wysokiej jakości. Dźwięk powinien zaspokoić nawet bardziej wysublimowane gusta.
Na górnej krawędzi wbudowany został specjalnie uszczelniony mikrofon.
Przy wyłączonym ekranie tył obudowy wygląda niemal identycznie jak przód – praktycznie cała powierzchnia to szkło z ochronną warstwą foliową. W górnej części widoczny jest stosunkowo mały obiektyw aparatu głównego. Co najdziwniejsze w tak drogim i dość ekskluzywnym urządzeniu nie zastosowano diody doświetlającej, która pełniłaby funkcję lampy błyskowej.
Tył nie jest otwierany, a więc użytkownik nie ma możliwości samodzielnej, łatwej wymiany baterii (trzeba tego dokonać w serwisie).