Najnowsza część gry S.T.A.L.K.E.R zatytułowana Zew Prypeci, opowiada o losach Majora Diegtiarowa, który został wysłany do Zony z ważną misją. Życie wśród anomalii, mutantów czy wszechobecnych bandytów jest bardzo niebezpieczne, jednak dla stalkerów i innych mieszkańców Zony to chleb powszedni. W obszarze targanym emisjami oraz anomaliami czują się niczym w domu. Gdy poraz pierwszy ujrzeliśmy Zonę oczami Striełoka, tajna operacja rządowa pod kryptonimem Fairway, trwała już od dłuższego czasu. W dalszej części rozgrywki w Cieniu Czarnobyla, mieliśmy okazję ujrzeć spadające z nieba helikoptery. To wokół nich toczy się główny wątek fabularny Zewu Prypeci. Pierwsza część Stalkera zatytułowana Cień Czarnobyla, która była tworzona od 2002 roku, a wydana z ogromnym opóźnieniem w roku 2007, sprzedała się w przeszło milionowym nakładzie. Twórcy postanowili podążać za ciosem, tworząc Czyste Niebo, które było bardzo ciekawą, chociaż strasznie zabugowaną grą, do której wydano masę łatek. Panowie z GSC wzięli sobie do serca narzekania fanów, i postanowili dołożyć wszelkich starań, aby Zew Prypeci ujrzał światło dzienne w fazie jak najbliższej ideałowi. Czy twórcom udało się stworzyć jeszcze lepszy tytuł od poprzednika? Czy elementy rozgrywki znacząco uległy zmianie, i czy wyszło to graczom na dobre? Na wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć w mojej mini - recenzji gry Stalker Zew Prypeci. Gorąco zapraszam do lektury!
Wnętrze pudełka zostało wyposażone niczym wyprawka stalkera na wojnę. Można tutaj wręcz mówić o edycji kolekcjonerskiej. W środku znajdziemy pięć zdjęć, które zostały wydane tylko w edycji polskiej, dużą mapę Zony, oraz obszerną, polskojęzyczną instrukcję. Próżno szukać takiego wydania w innych krajach, oraz w innych grach. Według mnie, polskie wydanie gry Stalker Zew Prypeci jest wzorem do naśladowania, dla innych twórców oraz wydawców.
Historia opowiedziana w najnowszej odsłonie Stalkera, sięga czasów Cienia Czarnobyla. Tym razem wcielamy się w agenta SBU Majora Diegtiarowa, którego głównym zadaniem jest poznanie przyczyny katastrofy pięciu wojskowych helikopterów, które niczym muchy padały w pierwszej odsłonie gry S.T.A.L.K.E.R, podczas gdy przemierzaliśmy most. Zadanie jakie zostało nam postawione przez naszych przełożonych wydaje się dość proste. Gdy jednak zgłębimy się w misje poboczne, oraz questy wykonywane dla poszczególnych frakcji, może się okazać że odskoczymy od głównego wątku na kilka dni. Zadania poboczne w Zewie Prypeci są wręcz idealne. Niektóre są proste, polegające na przyniesieniu przedmiotu, lub sprzątnięciu paru pijawek. Inne wymagają od nas większego poświęcenia, które nie raz okupimy zdrowiem, apteczkami oraz dużą ilością pocisków. Z coraz większym postępem fabuły, zwiedzimy dalsze zakątki Zony, takie jak Prypeć, Zaton czy Stacja Janów. Na samym początku w rękach dzierżyć będziemy znanego z poprzednich serii AK-47 oraz zapas amunicji, co ułatwi początkowe stawianie kroków niedzielnym graczom, którzy nie mieli do czynienia z Zoną.
Rozgrywka nie uległa znacząco zmianie. Gra nadal łączy w sobie elementy efektownej gry FPS oraz zmusza gracza do strategicznego planowania ruchów, znanego z gier RPG. System nawiązywania kontaktów z NPC uległ poprawie. Nie ujrzymy różnego typu nieporozumień lub niezrozumiałych misji. Nawet od zwykłych stalkerów możemy dowiedzieć się ważnych informacji, które ułatwią nam rozgrywkę. Ważną cechą gry jest wprowadzenie szczypty realizmu. Nawet na najniższym poziomie trudności lepiej nie wybierać się w dłuższą podróż z małą ilością pestek, bez broni, lub z małą ilością żywności. Ciężar z jakim bez skrępowania będziemy mogli poruszać się po obszarze Zony to 50 kilogramów. Jeśli przekroczymy ten limit, nasza postać będzie szybciej się męczyć podczas sprintu, przez co będzie bardziej narażona na ataki mutantów oraz wogich frakcji. W nowej odsłonie Stalkera, rozgrywka jest prowadzona jeszcze bardziej nieliniowo. W grze prawie wcale nie ujrzymy skryptów, oraz reżyserowanych zdarzeń. Nigdy nie możemy być pewni co czeka nas za godzinkę, ponieważ większość wydarzeń w Zonie dzieje się losowo.
Ważną częścią Zewu Prypeci jest dbanie o wyposażenie naszego stalkera. Gdy tylko jest czas, warto naprawić lub ulepszyć używaną przez nas broń lub kamizelkę. Renowacja naszego ekwipunku zależy od jego stanu, oraz ewentualnych zniżek u technika. Niektórym technikom możemy podarować narzędzia, dzięki którym będą w stanie zmodyfikować nasze uzbrojenie w bardziej profesjonalny sposób. Jeśli posiadamy dość dużo rubli, i przytaszczyliśmy naszemu technikowi niezbędne narzędzia, możemy poprawić celność naszej broni, dodać celownik optyczny, czy nagwintować lufę. Do naszego kombinezonu możemy dodać kieszenie na artefakty, lub usprawnić ochronę przed pociskami. Wyróżniamy trzy rodzaje narzędzi: Do modyfikacji podstawowych, pracy precyzyjnej, oraz kalibracji. W grze dostępnych będzie czterech techników:
Azot - Mieszka w Stacji Janów w Jupiterze. Zajmuje się naprawą sprzętu, oraz drobnymi modyfikacjami. Gdy dostarczymy mu narzędzia, wykona dla nas zaawansowane modyfikacje.
Kardan - Występuje na Skadowsku w Zatonie. Tak jak Azot, potrafi wykonywać proste modyfikacje, oraz naprawia sprzęt. Aby wykonał dla nas zaawansowane modyfikacje, należy dostarczyć do niego narzędzia oraz wódkę Kozak.
Kiryłow - Znajdziemy go w Pralni Samoobsługowej w Prypeci. Nie potrafi modyfikować broni, lecz naprawi nasz sprzęt za darmo.
Nowikow - Swoją działalność prowadzi w Bunkrze w Jupiterze. Potrafi naprawiać sprzęt, oraz wykonywać podstawowe modyfikacje. Wykonywanie zaawansowanych modyfikacji będzie dostępne tylko po ukończeniu misji dla naukowców.
Renowacja broni oraz ulepszanie sprzętu to dobra zabawa a zarazem sposób na przetrwanie w Zonie. Warto raz na jakiś czas oddać nasz sprzęt w ręce technika i wydać parę rubli, aby przywrócił mu dawny stan.
Oprócz techników, warto wybrać się raz na jakiś czas do jednego z lekarzy, który uleczy nasze rany, oraz zaopatrzy nas w niezbędne środki medyczne. Lista lekarzy którzy występują w Zonie:
Wstrząs (prawie jak w serialu Daleko od Noszy) - Mieszka na Skadowsku w Zatonie.
Kostrapow - Znajdziemy go na Stacji Janów na Jupiterze.
Por. Rogowiec - Przyjmuje rannych w pralni samoobsługowej w Prypeci.
Osobiście nie odwiedzałem lekarzy zbyt często. Wolałem zakupić lekarstwa przed ważną akcją, lub zabrać je z mojego schowka jako nagrodę za rozwikłane zadania. Każdy ma inny, specyficzny styl wędrówki po Zonie.
Przed wypadem na ważną misję, warto odwiedzić handlarzy, którzy mają dostęp do broni, racji żywnościowych lub kombinezonów. Warto również zbierać łupy, aby zarobić trochę pieniędzy na towarze sprzedanym handlarzowi. Lista handlarzy których znajdziemy w Prypeci:
Prof. Herman - Ma szeroki dostęp do środków medycznych, a w późniejszych etapach gry również do artefaktów. Herman niczego nie kupuje, zajmuje się tylko sprzedażą.
Sowa - Znajdziemy go na Skadowsku w Zatonie. Handluje ekwipunkiem, żywnością, detektorami oraz artefaktami. Możemy sprzedać mu broń, jednak nie może być ona w gorszym stanie niż 8/10.
Brodacz - Mieszka na Skadowsku w Zatonie. Handluje żywnością oraz artefaktami.
Hawajczyk - Swój bazarek rozkręcił na stacji Janów w Jupiterze. Handluje uzbrojeniem, żywnością i artefaktami. Nie kupi broni w stanie gorszym niż 8/10.
Chyba każdy kto miał przyjemność zagrać w Zew Prypeci, stwierdził że życie w Zonie ciągle idzie naprzód, i nie ogląda się za nami. Duże było moje zdziwienie, gdy na początku rozgrywki ujrzałem stalkerów siedzących obok fabryki. Gdy przechodziłem obok niej trzy dni później, musiałem bronić się przed atakiem zombie, którzy zajęli miejsce stalkerów. Jeśli wybijemy w ząb gniazdo pijawek lub odwiedzimy z karabinem bruerów, nie możemy być pewni, że za parę dni nie wprowadzą się na ich miejsce nowi lokatorzy. Takiego życia brakuje mi w innych grach, w których świat również jest otwarty, lecz bardziej sztuczny. W Zewie Prypeci liczba skryptów została zmniejszona do minimum, dzięki czemu rozgrywka jest bardzo ekscytująca, i nieprzewidywalna. W grze zwiedzimy cztery lokacje:
Zaton - Znajdziemy tam bagna, nieliczne budynki oraz Kordon.
Jupiter - Miejsce bardziej zurbanizowane, w którym przeważają budynki przemysłowe.
Prypeć - Miasto w którym mieszkali pracownicy elektrowni Czarnobyl.
Czwartą lokacją w której możemy spędzić trochę czasu, jest przejście pomiędzy miastem a Jupiterem, które jest dość długie, oraz posiada swój własny klimat.
Każdy z terenów różni się od siebie ukształtowaniem terenu, występującymi na danym obszarze mutantami, oraz zagospodarowaniem terenu przez człowieka. Ci którzy nie grali w najnowszą odsłonę Stalkera, muszą wiedzieć, że w najnowszym dziele GSC Gameworld jest co zwiedzać. Od opustoszałych laboratoriów, po bagna i tereny zapomniane nawet przez mutanty. Ukończenie gry, bez brania udziału w większości misji pobocznych, zajęło mi około 30 godzin. Jest to dość dobry wynik, biorąc pod uwagę że zostawiłem ponad połowę misji pobocznych, i zająłem się głównym wątkiem fabularnym. Po ukończeniu naszego głównego celu, możemy nie wsiadać do helikoptera którym wylecimy z Prypeci, i dalej odkrywać tajemnice opustoszałych pomieszczeń, oraz pomagać stalkerom w misjach pobocznych. Takie rozwiązanie na pewno ucieszy większość graczy.
Oprawa wizualna nie została usprawniona tak, jak oczekiwała tego większość graczy. Gra wykorzystuje biblioteki DirectX 11, jednak nawet wtedy nie zachwyca grafiką. Modele postaci, gra świateł oraz zurbanizowane lokacje wyglądają dobrze. Dużo gorzej wypadają modele broni, drzewa lub podłoże. Widocznie możliwości Xray engine zostały już wykorzystane w pełni. Numerek jakim został oznaczony silnik Zewu Prypeci, to 1.6 jednak większych różnic po za wprowadzeniem DirectX 11 i tesselacji należy szukać z lupą. Najwyraźniej twórcy skupili się na wiernym odwzorowaniu Prypeci, ponieważ jako jedna z nielicznych lokacji, wygląda fenomenalnie. Wszelkie budynki, place zabaw, sklepy, biblioteki wyglądają niczym prawdziwe. Warto odwiedzić Prypeć chociażby dla samego zwiedzania, ponieważ w pełnych detalach, misto wygląda fotorealistycznie. Klimatu dodają ciągle ulegające zmianie warunki atmosferyczne. Promienie słońca przebijające się przez krzewy o poranku wyglądają oszałamiająco. Burze i opady deszczu również wyglądają pięknie. Od czasu do czasu ujrzymy również błyskawice, które rozdzierają niebo, oraz rozświetlają Zonę na kilka kilometrów. Dla tych efektów warto kupić nową kartę graficzną. Największym minusem który trapi prawie każdego fana serii jest banalne intro i outro. Parę obrazków oraz garść informacji niczym nie przypominają bardzo dobrego wstępu z Cienia Czarnobyla. Mimo licznych wad które trapią grafikę, muszę przyznać że wygląda dość dobrze, i dla mnie jest w zupełności wystarczająca. Mimo że Zew Prypeci nie wygląda niczym gra wydana w 2009 roku, to w niektórych miejscach prezentuje się wręcz genialnie. Plusem związanym z niezbyt zachwycającą grafiką jest to, że nie potrzebujemy super nowoczesnego komputera aby zagrać w Zew Prypeci z pełnymi detalami.
Wymagania minimalne są bardzo małe, dzięki czemu posiadacze słabszych maszyn będą zachwyceni. Aby jednak ujrzeć grę w pełnej okazałości, należy mieć już dużo lepszy sprzęt. Oto oficjalne wymagania gry Stalker Zew Prypeci:
Konfiguracja minimalna:
- Procesor: Intel Pentium 4 2 Ghz/AMD XP 2200+
- RAM: 512 MB
- Karta graficzna: 128 MB, zgodna z DirectX 8.0 (GeForce 5700/Radeon 9600 lub lepsza)
Konfiguracja zalecana:
- Procesor: Intel Core 2 Duo E7400/AMD 64 X2 5600+
- RAM: 2 GB
- Karta graficzna: 512 MB, zgodna z DirectX 9.0c (GeForce 9800 GTX/Radeon HD 4850)
Prawie każdy w dzisiejszych czasach będzie mógł pokierować losami Majora Diegtiarowa. Wystarczy do tego prosty komputer. Żeby jednak cieszyć się maksymalnymi detalami, będziemy potrzebować znacznie szybszej maszyny.
Mimo nieco przestarzałej oprawy graficznej, grywalność oraz klimat rekompensuje te straty w zupełności. Trudno oderwać się od gry, która została wzbogacona tak ciekawą oraz wciągającą fabułą, oraz szczyptą realizmu, która zmusza nas do myślenia. Ta gra to idealna odskocznia od tytułów, które prowadzą nas po nitce do kłębka. Tutaj nie jest tak łatwo, i prawie wszystko będziemy wykonywać w pojedynkę, lub ze znaczną przewagą liczebną wrogów. Sądze że gdyby nie limit obciążenia, obrażenia które musimy własnoręcznie leczyć, broń o którą należy dbać, oraz głód z którym również należy walczyć, Stalker Zew Prypeci byłby jednym z szarych FPS'ów, którego zadaniem jest straszenie nas z okna kiosku ceną 19.99zł. Misje poboczne to następny element, dzięki któremu Zew Prypeci jest grą genialną. Po ukończeniu zadania czujemy że jesteśmy w Zonie potrzebni, i z chęcią zabieramy się za następne zadania, które są bardzo różnorodne. Wykonujemy je zarówno dla najemników, naukowców oraz innych frakcji. Warto wykonywać tego typu zadania, ponieważ za pomyślną współpracę, stalkerzy zaczną zostawiać w naszym schowku amunicję, bądź środki medyczne. Grywalność to nadal wielki atut Stalkera, który przysłania niektóre niedociągnięcia gry.
Oprawa dźwiękowa jest wielkim atutem nowego Stalkera. Wystrzały broni, jęki mutantów i zombie, rozmowy ze stalkerami, oraz padający deszcz. To wszystko zostało genialnie zmontowane. Podczas deszczu słyszymy jak krople odbijają się od podłoża, a raz na jakiś czas wszystko przerywa potężny grzmot. Dialogi również zostały bardzo dobrze nagrane. Słyszymy rozmowy w języku rosyjskim, a wszystko jest tłumaczone przez świetnego lektora Mirosława Uttę. Dzięki temu zabiegowi, czujemy się niczym w kinie na dobrym filmie akcji.
Wcześniejsze dwie części Stalkerów, cierpiały na masę rażących błędów. Tym razem jest dużo lepiej. Nie będziemy już świadkami wypuszczania przez twórców masy patchów, które przy okazji będą dodawać nam sporo nowych bugów. Jednym z najbardziej rażących błędów w Zewie Prypeci, jest nieco źle działająca mapa, która dwa razy podpowiedziała mi abym schował się przed emisją w drewnianej chatce. Chwilke później leżałem już martwy. Następnym, nieco denerwującym błędem, jest trochę zabugowany ekran wyposażenia. Kilka dni męczyłem się z założeniem celownika optycznego na AK-47. Czasem gdy zamierzamy wyrzucić broń z ekwipunku, wypada razem z nią coś jeszcze. Większość tego typu błędów została usunięta poprzez wprowadzenie patcha, do którego link znajduje się poniżej.
Komputer którego użyłem do testów to:
PROCESOR | Core 2 Duo e7500 OC 3.8Ghz |
KARTA GRAFICZNA | Calibre GTS 250 512MB DDR3 |
PAMIĘĆ | 4x1GB OCZ REAPER 1066Mhz |
DYSK | 250GB SEAGATE BARACUDA |
ZASILACZ | Highlander 500W |
COOLER | Cooler Master TX3 |
Testy zostały przeprowadzone benchmarkiem, do którego link znajduje się poniżej:
Minimum, static lighting 1280x1024
Low, objects dynamic lighting 1280x1024
Medium, full dynamic lighting 1280x1024
High, enganced full dynamic lighting 1280x1024
Extreme, enhanced full dynamic lighting (DirectX 10)
Jak pokazują wykresy, gra wymaga od komputera najwięcej, gdy patrzymy na promienie słońca, lub zwiedzamy Zonę za dnia. W dwóch ostatnich wykresach wdarły się drobne błędy, dotyczące średniej ilości klatek na sekundę, podczas ostatniej z prezentowanych scen. Winą tego zdarzenia jest to, że w pewnym momencie benchmark z niewiadomych przyczyn się zatrzymuje. Wiele osób dotknął ten problem, widocznie mnie również nie ominął. Poniżej prezentuję wykres tworzony programem Fraps, podczas normalnej rozgrywki.
Jak widać powyżej, podczas zwykłej gry liczba klatek na sekundę znacznie uległa zmianie, w porównaniu do testów Benchmarku. Test programem Fraps był tworzony, podczas walki z Chimerą oraz Nibypsami.
Poniżej przedstawie porównanie grafiki z najmniejszą ilością detali, oraz z największą ilością detali (DirectX 10).
Minimalne detale:
Maksymalne detale:
Minimalne detale:
Maksymalne detale:
Minimalne detale:
Maksymalne detale:
Różnica jest bardzo duża nie tylko w grafice, ale również w płynności animacji. Warto zainwestować w doby komputer, dla gier takich jak S.T.A.L.K.E.R Zew Prypeci, aby cieszyć się dobrą grafiką, a nie tylko świetną fabułą.
Do Zewu Prypeci wprowadzono kilka nowatorskich pomysłów, które zostały dobrze przyjęte przez większość graczy. Teraz będziemy mogli odpocząć i przyspieszyć czas poprzez sen, którego brakowało w poprzednich częściach. Położono większy nacisk na misje poboczne, które nie będą już generowane automatycznie. Mutanty są bardziej inteligentne, i w obliczu przewagi liczebnej lub negatywnej ocenie sytuacji, będą starały się uciec. Do gry wprowadzono emisje. Przed ich kulminacyjną falą, stalkerzy muszą znaleźć schronienie, bo w przeciwnym wypadku zginą. Przywrócono również mutanty znane z Cienia Czarnobyla, Bruera oraz Chimerę. Zmodyfikowano silnik Xray do wersji 1.6, dzięki czemu gra obsługuje biblioteki DirectX 11 oraz tesselację. Podczas gry możemy zostawiać niepotrzebny, lub ciężki sprzęt w schowkach. W Zonie znajdują się trzy skrzynki, w której bezpiecznie możemy przechowywać swój sprzęt. Na Skadowsku, w stacji Janów oraz w pralni samoobsługowej w Prypeci.
W grze spotkamy znane już wcześniej przez nas frakcje, i będziemy mogli pracować dla prawie wszystkich grup. Wielką stratą jest brak systemu reputacji, dzięki któremu mogliśmy prowadzić wojnę z wybraną przez nas frakcją, oraz przyczynić się do panowania jednej z nich. Jeśli będziemy zabijać członków jednej z frakcji, ich koledzy nie będą szukać pomsty. W ten sposób możemy tylko stracić z nimi kontakt. Poniżej wymienione są frakcje, które spotkamy na swojej drodze w Zewie Prypeci.
Stalkerzy - Wolni ludzie, którzy nie przynależą do żadnej z frakcji w Zonie. Możemy ich spotkać na terenie całej Zony, i czasem zaproponują nam usługi przewodnika. Stalkerzy prowadzą zażartą wojnę z Bandytami. Jeśli przysłużymy się Stalkerom, możemy zostać ich przyjaciółmi.
Bandyci - Grupa która składa się z ludzi trudniących się zabijaniem, rabowaniem oraz szukaniem łatwego zysku. Nowością jest to, że są neutralnie nastawieni do naszej osoby, i nie współpracują z Wolnością. Również możemy zostać ich przyjaciółmi.
Powinność - Frakcja w której skład wchodzą dawni wojskowi. W Powinności wprowadzono wojskową dyscyplinę, oraz wojskowy system odznaczeń. Głównym celem Powinności jest zniszczenie Zony. Członkowie Powinności występują w okolicach Jupitera, gdzie prowadzą wojnę z frakcją Wolności. Żołnierze Powinności prowadzą działalność przewodniczą. Jeśli zasłużymy na szacunek Powinności, zostaniemy ich przyjaciółmi.
Wolność - Grupa która obchodzi się z Zoną niczym z Bogiem. Członków tej frakcji znajdziemy w Jupiterze, gdzie prowadzą wojnę z Powinnością. Wolność może zaoferować nam usługi przewodników. Również możemy zostać ich przyjaciółmi.
Wojsko - Ludzie którzy przynależą do Wojska, to głównie niedobitki z katastrofy helikopterów. Ich zadaniem było zbadanie terenu Zony, jednak ich helikoptery rozbiły się z niewyjaśnionego powodu. Od początku gry jesteśmy przyjaciółmi Wojska.
Naukowcy - Grupa ludzi która bada Zonę i anomalie które w niej zachodzą. Naukowcy współpracują z większością frakcji w grze, w zamian za wydawanie przepustek, które umożliwiają bezproblemowe przemieszczanie się poza Kordonu.
Najemnicy - Grupa ludzi, która została wynajęta przez nieznanego klienta, której zadaniem jest poszukiwanie ściśle tajnych laboratoriów na terenie Zony. Frakcja jest neutralna wobec większości grup zamieszkałych w Zonie. Wyjątkami są członkowie Monolitu, Zombie oraz gracz.
Monolit - Grupa fanatyków opanowana przez nieznaną siłę, której celem jest nie dopuszczanie obcych na centralne terytorium Zony. Są wrogo nastawieni do prawie wszystkich frakcji w Zonie, oprócz Zombie. W Jupiterze znajduje się niewielka grupa ludzi, która odłączyła się od pozostałych członków Monolitu, i szuka przyczyny swojego opętania.
Zombie - Ludzie którzy nie panują nad sobą, i chodzą po Zonie bez celu. Strzelają do wszystkich frakcji oprócz Monolitu. Rozpoznamy ich po zdeformowanej twarzy, włóczeniu nóg, oraz strzelaniu na oślep. Nigdy nie są atakowani przez mutanty.
Wymieniłem wszystkie frakcje, na które możemy natknąć się podczas wędrówki po Zonie. Z pewnością każdy znajdzie swoją ulubioną, i będzie jej pomagał w trudnych sytuacjach. Utrzymywanie dobrych kontaktów z frakcjami znajdującymi się w Zonie, często nam się opłaci.
W nowej odświeżonej Zonie, mutanty są jeszcze bardzie przebiegłe i niebezpieczne. Gdy wyczują, że w starciu z nami nie mają szans, zaczną uciekać, dzięki czemu staną się dla nas łatwym celem. Jeśli jednak natkniemy się na całe stado Bruerów lub Pijawek, nasze szanse na przeżycie lub zneutralizowanie mutantów będą bliskie zeru. Warto zdawać sobie spawę z tego, że gdy zapadnie zmrok, łatwiej będzie nam natknąć się na mutanty. Ten zabieg robi z Zewu Prypeci grę, w której samym strzelaniem zdziałamy mało. Trzeba również ruszyć głową, aby przed zachodem słońca znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Poniżej znajduje się lista mutantów, które możemy unieszkodliwić w niebezpiecznej Zonie.
Nibyolbrzymy - Są wielkie, oraz okrągłe. Usta Nibyolbrzyma są małe, a oczy bardzo duże. Głównym atakiem Nibyolbrzyma jest skok na jednej nodze, po którym wszystko w promieniu kilku metrów zostaje zniszczone. Bliski kontakt z Nibyolbrzymem grozi napromieniowaniem. Są bardzo wytrzymałe na wszelkiego rodzaju amunicję oraz granaty.
Chimery - Natkniemy się na nie w Zatonie, Jupiterze lub Prypeci. Są wielkie, mają cztery kończyny oraz dwie głowy (jedna martwa). Dzięki rozwiniętym mięśniom kończyn dolnych, potrafią skakać na bardzo dalekie odległości oraz szybko się przemieszczać. Ich głównym śmiercionośnym atakiem, jest wyrzut przeciwnika na kilkanaście metrów w górę. Atakują przeważnie w nocy, lecz czasem wychodzą ze swoich kryjówek za dnia.
Kontrolerzy - Zmutowani ludzie. Występują w Zatonie, Jupiterze oraz Prypeci. Ich skóra jest pokryta żółtą substancją, mają długie odstające pazury, które są zrośnięte z palcami. Oczy Kontrolerów są wyłupiaste, a ich głównym atakiem jest telepatia, dzięki której kierują ludźmi i zmuszają ich do walki między sobą, lub popełniania samobójstw. Słabym punktem Kontrolerów jest to, że jeśli nie mają kontaktu wzrokowego z przeciwnikiem, staje się wobec niego bezradni.
Poltergeisty - Występują głównie w Zatonie, Prypeci oraz Laboratorium X8. Wyróżniamy dwa rodzaje Poltergeistów:
Ogniowy: Wypuszcza w kierunku swojego przeciwnika długie języki ognia.
Elektryczny: Kontroluje swojego wroga, oraz rzuca w jego kierunku różne przedmioty.
Oba rodzaje Poltergeistów są bardzo wrażliwe na obrażenia, dzięki czemu pokonanie Poltergeista nie wymaga wielkiego wysiłku.
Burery - Zmutowani bandyci. Występują w Zatonie, Jupiterze, Laboratorium X8 oraz Prypeci. Są bardzo niskie i obrośnięte tkanką tłuszczową. Mają różową, chropowatą skórę, i kryją się pod czarnym płaszczem z kapturem. Spotkanie z Burerem najbardziej możliwe jest w pomieszczeniach zamkniętych. Dzięki kontroli grawitacji, ciskają we wrogów przedmiotami, a na bliższym dystansie potrafią wytrącić broń z rąk. Potrafią również pozbawić swoją ofiarę energii, oraz wytwarzać pole ochronne przez pięć sekund. Bruery są bardzo odporne na wszelkiego rodzaju amunicję, a najlepszym sposobem na szybkie pokonanie karła, jest szybki atak z nożem w ręku. Kilka ciosów nożem w zupełności wystarczy, aby pozbawić mutanta życia.
Pijawki - Zmutowani ludzie, którzy występują w Prypeci, Jupiterze oraz Zatonie. Pijawki są wysokie, i mają wydłużone kończyny dolne. Nie posiadają oczu, a zamiast ust mają macki. Gdy atakują swoją ofiarę od tyłu, stają się chwilowo niewidzialne. Ich celem jest wyssanie całej krwi z ciała.
Mięsacze - Zmutowane świne. Mają pofałdowaną, brązową skórę, oraz wydłużone kopyta. Mięsacze znajdziemy na Zatonie oraz Jupiterze. Najczęściej zauważymy je, poruszające się w małych stadach. Bez wątpienia są najsłabszymi mutantami w Zonie, ponieważ są wolne, duże, zadają małe obrażenia oraz nie są odporne na obrażenia.
Dziki - Występują w Zatonie oraz Jupiterze. Szybko się poruszają, jednak nie są zwrotne. Są mało odporne na zadawane obrażenia. Wyglądem przypominają dziki przed mutacją.
Ślepe psy - Zmutowane psy, pokryte białą lub brązową sierścią. Nie posiadają oczu i starają się atakować od tyłu. Przeważnie chodzą stadami, którymi przewodzi Nibypies. Występują w Zatonie, Jupiterze oraz Prypeci. Ich atutem jest szybkość ataku, jednak nie są odporne na obrażenia.
Nibypsy - Zmutowane psy, które są nieco większe od Ślepych psów. Występują w Zatonie, Prypeci oraz Jupiterze. Łączą się w stada razem ze Ślepymi psami. Są nieco bardziej wytrzymałe od ślepych psów, jednak są łatwym celem nawet dla jednego, słabo uzbrojonego stalkera.
Chomiki - Zmutowane myszy oraz szczury, które poruszają się na kończynach dolnych. Występują w Prypeci, Laboratorium X8 oraz tunelu Prypeć 1. Zawsze poruszają sie w grupie. Są bardzo małe, przez co trudno je trafić, lecz ich odporność na zadawane obrażenia jest bardzo mała.
Snorki - Noszą na sobie strzępy mundurów, przez co można sądzić że to zmutowani żołnierze, wysłani z ekspedycją, podczas początkowego istnienia Zony. Występują na terenie całej Zony, lecz największe skupiska Snorków znajdują się pod ziemią. Poruszają się na czterech kończynach, najczęściej skaczą na ofiarę z dużej odległości.
Poniżej prezentuje krótki gameplay, który przedstawia Prypeć, oraz pralnie samoobsługową. Film został nagrany z maksymalnymi ustawieniami graficznymi, wykorzystującymi biblioteki DirectX 10.
Jestem w stu procentach pewien, że czas jaki spędziłem na odkrywaniu tajemnic Zony, nie został zmarnowany. Ta gra łączy w sobie dość przyjemnego FPS'a oraz bardzo wymagającą grę RPG, w której planowanie zadań, oraz dbanie o swój sprzęt oraz reputację, jest bardzo ważne. Dzięki takiemu połączeniu, Stalker Zew Prypeci jest tytułem, który nie jednej osobie powinien umilić czas w wakacyjne dni. Wszystkie błędy, bugi oraz niedoróbki znikają w jednym momencie, gdy zostaniemy zupełnie pochłonieni w świat Zony. Ta gra to doskonałe połączenie strzelaniny, gry RPG oraz dobrego horroru. Takie połączenie dało nam tytuł, który z pewnością zapiszę się w historii gier dużymi literami. Jeśli lubisz FPS'y, gry RPG lub horrory, nie możesz przejść obojętnie obok Zewu Prypeci. Gry która po kilkunastu minutach potrafi wciągnąć prawie każdego gracza. Zwiedzanie ogromnych lokacji, rozwiązywanie bardzo dobrze wyreżyserowanych zadań pobocznych, świetnie zorganizowany wątek główny, nieliniowość, dzięki której czujemy że żyjemy. - To tylko kilka cech, dla których warto wydać kilkadziesiąt złotych, na tą produkcję. Miejmy nadzieję że w najbliższym czasie powstanie więcej tego typu produkcji.
PLUSY | MINUSY |
Klimat znany z wcześniejszych części S.T.A.L.K.E.R. | Nieco przestarzała oprawa graficzna, nie licząc Prypeci. |
Bardzo dobrze wyreżyserowany wątek główny oraz zadania poboczne. | Dobijające intro oraz outro. |
Oprawa graficzna Prypeci. | Drobne błędy np. niedoróbki w ekranie ekwipunku. |
Polska wersja językowa. | Brak systemu prowadzenia wojny, znanego z Czystego Nieba. |
W nocy łatwiej nabić sobie guza. | Dość długie wczytywanie się stanów gry. |
Nieliniowa rozgrywka. | |
Rozległe nowe lokacje. | |
Bardzo obfite w bonusy polskie wydanie gry. |
Komentarze
27a ode mnie masz na zachęte 4.
4+
I w ogole zrob wieksze zdjecia zawartosci pudelka, bo to, ktore wstawiles, jest male
http://yfrog.com/0uimg5470dj
Ale za ogrom pracy 5 się należy :)
Daje oczywiście 5
Nie zaczynamy z AK-47, tylko AK-74 SU.
Po drugie - nie "Bruer", tylko "Burer".
Poza tym recka spoko - jedyne zastrzeżenia mam co do literówek i ogólnego rozszczegółówienia recki - trochę chaotyczna sie przez to wydaje. Ode mnie 4.
Za jakiś czas pewnie wrzucę własną :-)
Może intro nie jest filowe jak w pierwszej czesci stalkera ale fajnie wprowadza w rozgrywke , a outro jest świetne bo zalezy od Twojego postępowania.
P.S. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji Flatout2 ;)