miniRecenzja wyróżniona! |
Steelseries World of Warcraft: Cataclysm MMO Gaming Mouse wydaje się być doskonałym kandydatem na mysz do gier – ergonomia według producenta ma być wzorowa, parametry pracy wybitne, a dedykowane sterowniki mają pozwolić na łatwe jej spersonalizowanie do własnych potrzeb. Jest ona dedykowana szczególnie do jednej gry ale jej parametry są na tyle dobre, że i w innych powinna sobie świetnie dawać radę.
Obecnie duża część sprzętu komputerowego, takiego jak klawiatury, głośniki, słuchawki i myszki okrzykniętych jest hasłem „for gamers”. W większości w tych przypadków to oczywiście marketingowy bełkot, ale zdarzają się również urządzenia o dobrych parametrach pracy za które warto zapłacić, często słone pieniądze.
- Specyfikacja |
- Wygląd i użytkowanie |
- Przyciski, funkcje i sterowniki |
- Testy syntetyczne |
- Gry |
- Podsumowanie |
Sytuacja taka sprawia, że dobór odpowiedniego sprzętu dla siebie staje się niemal niemożliwy. Istnieje jednak kilka kluczowych cech, na które powinien zwracać uwagę każdy, jak również istnieją funkcje i cechy produktu na które indywidualnie zwraca się szczególną uwagę. W przypadku myszki do gier, kluczowymi cechami którymi powinni kierować się wszyscy gracze podczas zakupów są: ergonomia, parametry pracy i funkcje, oprogramowanie oraz cena.
Spróbuję w miarę obiektywnie ocenić, czy mysz ta warta jest wydania ok. 250 zł oraz porównam ją do innej myszy stworzonej specjalnie dla graczy – Razer DeathAdder Respawn.
SPECYFIKACJA |
Producent | SteelSeries | Razer |
Pełna nazwa | World of Warcraft: Cataclysm MMO Gaming Mouse | Deathadder Respawn |
Typ sensora | Laserowy | Optyczny |
Rozdzielczość | 5040 DPI | 3500 DPI |
Czas reakcji | 1 ms (1000Hz) | 1 ms (1000Hz) |
Przyśpieszenie | 30 G | 15 G |
Maksymalna szybkość | 150cali/s | 120 cali/s |
Profil | dla praworęcznych | dla praworęcznych |
Interfejs | USB | USB |
Liczba przycisków | 11 + scroll + 2 główne | 2 + scroll +2 główne |
Długość kabla | 2,5 m | 2 m |
Podświetlanie | 16 mln kolorów (4 poziomy jasności i pulsacji) | Niebiskie + rolka |
Ślizgacze | 3 teflonowe | 3 teflonowe |
Wymiary (dług. x szer. x wys.) | 115 x 84 x 40 mm | 127 x 70 x 44 mm |
Cena | ok. 250 zł | ok. 210 zł |
WYGLĄD I UŻYTKOWANIE |
Firma Steelseries zbudowała swoją reputację oddając w ręce graczy myszy solidne, pozbawione wszelkich zbędnych, efekciarskich gadżetów. Kupując jedną z nich nie oczekiwaliśmy, że znajdziemy na niej kolorowy ekran LCD, migające diody LED czy wszelkie inne rzeczy mogące rozproszyć naszą uwagę podczas gry. Zostały one zaprojektowane tak, aby po prostu działały doskonale w każdej sytuacji.
Na tle całej gamy myszy tego producenta wyróżniają się tylko trzy, bardzo do siebie podobne, stworzone z myślą o graczach serii MMO World of Warcraft. Urządzenia te swoją stylistyką bardzo nawiązują do klimatu gry, posiadają dużą ilość programowalnych przycisków oraz wyposażone są w dodatkowe wizualne efekty, zwiększające atrakcyjność produktu. Jedną z tych myszy jest nowy Steelseries World of Warcraft: Cataclysm MMO Gaming Mouse.
Na oficjalnej stronie firmy Steelseries możemy znaleźć zapiskę, że została ona zaprojektowana w porozumieniu z firmą Blizzard Entertainment – firmą produkującą gry komputerowe, w szczególności grę World of Warcraft. Można zatem powiedzieć, że mysz ta jest odpowiedzią firmy Steelseries na wydanie najnowszego dodatku to tej bestselerowej gry MMORPG.
Mysz zapakowana jest w kartonowe pudełko koloru czarnego, na froncie którego znajdziemy grafikę przedstawiającą samą mysz, a z tyłu - najważniejsze informacje na jej temat. Niestety, wszystkie informacje tam zawarte są w języku angielskim. W pudełku jest dość skromnie, nie dostajemy żadnych dodatków i gratisów, znajdziemy tam tylko naklejkę z logo Steelseries, ulotkę promującą dodatkowe akcesoria firmy oraz instrukcję obsługi, niestety również w języku angielskim.
Pierwsze wrażenie na widok gryzonia jest jak najbardziej pozytywne. Jego stylistyka jest bardzo charakterystyczna i ma ona nawiązywać do zabarwienia i, poniekąd, kształtów smoka. „Poniekąd”, ponieważ sama mysz nijak smoka nie przypomina, można jedynie powiedzieć, że wszystkie przyciski dodatkowe oraz kółko przewijania mogą nawiązywać do wyglądu łuski smoka. Na grzbiecie myszy znajdziemy również logo gry World of Warcraft oraz poniżej niego, trzy szczeliny przez które wydobywa się kolorowe podświetlanie.
Boki obudowy wykonane są z czarnego tworzywa sztucznego, które w dotyku przypomina gumę. Niestety, w przypadku grzbietu gryzonia mamy już do czynienia z lakierowanym plastikiem, co może powodować ześlizgiwanie się dłoni po dłuższej rozgrywce. Dużo lepszym rozwiązaniem wydaje się być to znane z myszy Razer DeathAdder, gdzie grzbiet wykonany jest z materiałów gumopodobnych, a boki z plastiku lakierowanego. Cały ciężar dłoni spoczywa właśnie na grzbiecie, dlatego to tam projektanci Steelseries powinni zastosować materiał, który umożliwiałby pewniejszy chwyt.
Rozmiar myszy nie należy do najmniejszych. Mierzy ona 12,5 cm długości, 9 cm szerokości i 4 cm wysokości. Jej długość jest podobna do długości gryzonia Razer DeathAdder, ale za to szerokość jest ponad 2 cm większa. Obudowa jest wyprofilowana do kształtu prawej dłoni i niestety nie znajdziemy analogicznej wersji myszki dla osób leworęcznych. Wyprofilowanie myszki wymusza jednoznacznie sposób jej trzymania i każdy inny chwyt nie będzie tak samo komfortowy.
Mysz komunikuje się z komputerem za pomocą kabla z pozłacaną wtyczką USB o długości 2,5 metra, zatem jego długość raczej nie będzie dla nikogo problemem. Kabel ten pokryty jest nie tylko gumą, ale również materiałowym oplotem, co uniemożliwić ma jego uszkodzenie. Intencje producenta były jak najbardziej słuszne, jednakże mógł on zastosować inny rodzaj oplotu, lub chociaż oplot lepszej jakości. Materiał pokrywający całą powierzchnie przewodu znacznie zwiększa sztywność kabla. Podczas mojego dość długiego użytkowania, przewód ten cały czas posiada zagięcia powstałe przy pakowaniu gryzonia do pudełka, a to utrudnia w pewien sposób poruszanie myszy po powierzchni podkładki. Muszę jednak pochwalić zastosowane w urządzeniu trzy duże, teflonowe ślizgacze. Ich grubość jest większa niżeli u innych producentów i powinny wystarczyć na dłuższy okres jej użytkowania. Razer w tym porównaniu zdecydowanie przegrywa, jego ślizgacze są małe i cienkie. Mimo to, to właśnie nim łatwiej jest poruszać się po podkładce, co prawdopodobnie jest spowodowane dużo mniejszą wagą urządzenia.
Podświetlanie urządzenia należy do jednej z ciekawszych cech produktu. Wydobywa się ono z trzech załamanych szczelin na grzbiecie myszy i na każdej podświetlanie jest jednakowe. Do wyboru jest jeden z palety 16,7 mln kolorów podświetlania, jak również sposób jego wyświetlania. W sterownikach urządzenia mamy możliwość wyłączenia wszystkich efektów świetlnych lub wyregulowania ich intensywności w trzech poziomach. Regulujemy osobno intensywność podświetlania oraz szybkość jego pulsacji. Producent zaopatrzył nas w 10 gotowych profilów z różnymi ustawieniami podświetlania oraz każdy z tych profilów możemy dowolnie modyfikować. Pomiędzy kolejnymi profilami możemy przechodzić za pomocą myszy w odpowiednim miejscu w sterownikach, lub za pomocą jednego z dodatkowych przycisków myszy (po uprzednim jego zaprogramowaniu).
Pod tym względem Razer DeathAdder wypada raczej blado ze swoim jednokolorowym podświetlaniem logo oraz kółka przewijania, ale trzeba pamiętać, że zastosowanie tak rozbudowanego systemu podświetlania na pewno niekorzystnie odbija się na finalnej cenie gryzonia. Każdy gracz zainteresowany tą myszką, powinien także zastanowić się, czy jest to mu w ogóle potrzebne, czy warto dopłacać niemałe pieniądze tylko po to, aby zmienić kolor podświetlania raz na 2 miesiące (a z czasem i rzadziej), w momencie kiedy sobie o tym przypomnimy. Niemniej jednak, jest to cecha na którą każdy indywidualnie zwraca szczególną uwagę i sam sobie odpowie na wyżej postawione pytania.
PRZYCISKI, FUNKCJE I STEROWNIKI |
Steelseries World of Warcraft: Cataclysm MMO Gaming Mouse posiada 14 w pełni programowalnych przycisków: 3 przyciski główne oraz 11 dodatkowych. Przyciski główne mają odpowiedni skok, a ich klik ma odpowiedni poziom głośności. W przypadku przycisków dodatkowych, do dyspozycji mamy: 5 przycisków pod kciukiem, 1 przycisk pod palcem serdecznym, 2 przyciski pod wskazującym (po obu stronach lewego przycisku głównego) oraz kolejne 2 pod palcem środkowym (po obu stronach prawego przycisku głównego). Ich skok również jest odpowiedni, ale niestety, istnieje pewien mankament mogący w pewien sposób odebrać przyjemność z użytkowania myszy. Podczas spoczynku między rozgrywkami, opierając kciuk o jeden z przycisków dodatkowych, łatwo możemy go niezamierzenie wcisnąć, jak również może się to zdarzyć przy energicznych ruchach urządzeniem. Nie ma więc mowy o luźnym położeniu dłoni na gryzoniu. Wysokość wszystkich 11 przycisków jest odpowiednia, ale dźwięk jaki wydobywa się przy ich wciśnięciu jest, moim zdaniem, zbyt cichy. Sytuacja opisana 3 zdania temu w połączeniu z tym, daje doskonały obraz jakim problemem może być użytkowanie tej myszy przez niektórych graczy.
Bez wad nie jest również kółko przewijania, gdyż chodzi ono zbyt luźno oraz przy gwałtowniejszych ruchach obija się o boki otworu w którym jest umieszczone. Nie da się także przejść obojętnie wobec faktu, że podczas przewijania następuje niewielkie opóźnienie względem wyświetlanej strony, co może doprowadzić do niemałej frustracji. W tej kategorii Razer DeathAdder radzi sobie znacznie lepiej - przyciski dodatkowe działają w nim dużo lepiej: z należytym oporem i dźwiękiem podczas ich wciskania, a kółko przewijania może być wzorem do naśladowania. Za argument przeciw można podać małą ilość dodatkowych „klikaczy”, jest ich tylko 2, ale tutaj również każdy indywidualnie musi się zastanowić, czy lepiej jest mieć 2 przyciski dodatkowe działające świetnie, czy 11 działających co najwyżej dobrze.
Ze względu na niezbyt niską cenę produktu, można przypuszczać, że nie zaliczy ono żadnej większej wpadki we wszystkich kategoriach. Częste są jednak sytuacje, w których mysz jest urządzeniem o bardzo dobrych parametrach i dobrej ergonomii, lecz jej bolączką są sterowniki. Dobrym przykładem może być oprogramowanie firmy Razer, które z każdym wydaniem przynosi graczom dodatkowe problemy. Ostatnio problemy te zaczynają znikać, ale niesmak wśród użytkowników pozostanie jeszcze przez długi czas. Osobiście miałem szczęście kupując mysz Razer DeathAdder, ponieważ na niej nigdy jeszcze problemów ze sterownikami nie doświadczyłem (czego nie można powiedzieć o posiadanym wcześniej Copperhead). Do działania sterowników firmy Steelseries nie mam żadnych zastrzeżeń. Wszystkie funkcje i opcje działają jak należy, a konfiguracja jest prosta i intuicyjna. Niestety, producent zapewne uważa, że jego najnowsza mysz jest sprzedawana tylko w krajach anglojęzycznych, ponieważ na marne jest szukać w nich opcji zmiany języka na polski.
Sama mysz działa bezproblemowo również bez zainstalowanego dedykowanego oprogramowana, ale wtedy znacznie traci ona na funkcjonalności gdyż jej parametry są sztywno ustawione na domyślne. Ze względu na brak dołączonej płyty CD, sterowniki jesteśmy zmuszeni pobrać z oficjalnej strony producenta, a ich instalacja sprowadza się tylko do kilku kliknięć. Zainstalowane oprogramowanie uruchamia się automatycznie wraz z podłączeniem myszy do komputera. Interfejs utrzymany jest kolorach czerni i złota, co sprawia, że całość prezentuje się dość przyzwoicie. Na prawym, lewym oraz dolnym brzegu okna sterownika znajdują się przyciski umożliwiające wysunięcie dodatkowych paneli z odpowiednio: ustawieniami przycisków i makr, zaawansowanymi ustawieniami pracy myszy oraz z ustawieniami podświetlania.
W głównym oknie programu mamy możliwość wyboru jednego z 10 gotowych profilów z ustawieniami myszy oraz podświetlania, oraz możliwość szybkiego przypisywania różnych funkcji poszczególnym przyciskom dodatkowym. W prawym panelu bocznym do dyspozycji mamy: przypisywanie akcji znanych z gry World of Warcraft poszczególnym przyciskom, zmiana CPI, ustawienia profili oraz tworzenie makr. W lewym panelu ustawiamy: wartość CPI, szybkość przewijania kółkiem myszy, szybkość wskaźnika oraz jego czułość, oddzielnie dla osi X i Y. Dolny panel przeznaczony jest do zarządzania efektami wizualnymi myszy, czyli opisywanym wcześniej podświetlaniem. Znajdziemy tam paletę możliwych kolorów i przyciski do zmiany intensywności podświetlania oraz szybkości jego pulsacji. W pasku narzędzi okna głównego mamy opcje umożliwiające zapisywanie i importowanie naszych profili oraz ustawianie częstości odświeżania komunikacji myszy z komputerem.
TESTY SYNTETYCZNE |
Producent chwali się bardzo dobrymi parametrami myszy. Jej specyfikacja jak najbardziej to potwierdza, ale nie zawsze dane przedstawione przez niego są zgodne z prawdą. Zastosowanie kiepskiej jakości podzespołów może obniżyć wydajność, a tym samym odbić się na komforcie jej użytkowania. Wszystkie przedstawione poniżej testy wykonałem na podkładce Steelseries QcK+ - jednej z podkładek polecanych przez firmę Steelseries do tego gryzonia.
Do testów posłużyłem się popularnymi programami do tego stworzonymi, a wszystkie wyniki uzyskane przeze mnie porównałem także z tymi uzyskanymi za pomocą myszy Razer DeathAdder (screen'y po prawej stronie).
Częstotliwość przesyłania danych
DIMouseHz, Mouse Rate Checker
Test ten mierzy dokładną oraz średnią częstotliwość przesyłania danych przez mysz do komputera i polega na poruszaniu kursorem nad obszarem okna programu. W przypadku testowanej myszy można powiedzieć, że spisała się ona świetnie. W każdej sytuacji uzyskiwała ona częstotliwości bardzo bliskie tym wybranym w sterowniku oraz, po analizie wyników jednostkowych, średnie odchylenie standardowe było bardzo niewielkie. Mysz firmy Razer uzyskała bardzo podobne wyniki w tym teście – częstotliwości były bardzo bliskie tym ustawionym w sterowniku, a więc śmiało można powiedzieć, że w tej kategorii mamy remis.
Interpolacja
VMouseBench
Za pomocą tego testu sprawdzamy, czy istnieje programowa interpolacja, objawiająca się występowaniem przerw w narysowanej prostej linii w programie VMouseBench. Po wykonaniu testu na wszystkich dostępnych w sterownikach rozdzielczościach, oba gryzonie wykazały brak interpolacji. W tym przypadku również odnotowujemy remis pomiędzy oboma urządzeniami.
Rozdzielczość rzeczywista
VMouseBench
W celu zmierzenia rozdzielczości rzeczywistej, znów posłużyłem się programem VMouseBench. Test ten nie należy do najprostszych i najdokładniejszych, ale pozwala zbadać czy uzyskiwane wartości są bliskie tym podanym przez producenta. Za pomocą suwmiarki wyznaczyłem na podkładce odcinek, jaki musi pokonać myszka i po tym kreśliłem w w/w programie, w miarę możliwości, proste linie. Po uwzględnieniu błędów pomiarowych, na powyższym zrzucie ekranowym widać dokładnie, że uzyskane rozdzielczości zgadzają się z tymi wybranymi w sterowniku. Taka sama sytuacja przedstawia się w drugiej z testowanych myszy, a więc znów remis. Mysz Razera przegrywa niestety pod względem dostępnych maksymalnych rozdzielczościach. Gryzoń Steelseries oferuje nam 5000 DPI podczas gdy DeathAdder „tylko” 3500.
Akceleracja wsteczna
Photoshop
Do przeprowadzenia tego testu posłużyłem się programem graficznym Photoshop CS 5.5 i jego narzędziem Pencil Tool z parametrem Size ustawionym na 2 px, oraz Hardness ustawionym na 100%. Polegał on na szybkim kreśleniu ciągłych linii krzywych i obserwowaniu, czy występują niekontrolowane zniekształcenia owej krzywej. Po dłuższym analizowaniu, doszedłem do wniosku, że dla żadnej z rozdzielczości efekt ten nie występuje, zarówno dla myszy Steelseries jak i Razer.
Kolejny remis oznacza tylko jedno – w obu przypadkach mamy do czynienia z porządnymi myszkami dla graczy, przy których producent nie musi naginać rzeczywistości podając ich specyfikację. Oczywiście, w ogólnym podsumowaniu testów syntetycznych wygrywa mysz Steelseries World of Warcraft: Cataclysm MMO Gaming Mouse, ze względu na oferowanie wyższych rozdzielczości, ale trzeba mieć na uwadze, że druga z gryzoni również oferuje rozdzielczość bardzo wysoką, którą moim zdaniem tak naprawdę docenią tylko osoby zajmujące się grafiką komputerową, montażem wideo i tym podobnym. Każdy jednak ma własne zdanie i dyskusję na ten temat pozostawiam otwartą.
GRY |
Counter-Strike 1.6
Rozgrywka w CS’a myszką od Steelseries to czysta przyjemność, ale głównie tylko dlatego, że posiada ona sensor o bardzo dużej czułości. Gryzoń wyróżnia się jednak dużą ilością dodatkowych przycisków, które niestety są w tej grze rozpoznawane jako klawisze klawiatury. Niektóre z nich to odpowiedniki klawiszy systemowych, np. ctrl i shift, a więc jakakolwiek akcja przypisana do tego przycisku będzie również przypisana do odpowiadającego mu klawisza klawiatury.
W przypadku tej gry sytuacja ta sprawia, że są one całkowicie bezużyteczne. Bardzo przydatna, według mnie, jest możliwość zmiany profilu podczas gry. Dzięki temu możemy grać na innych czułościach w zależności od używanej w danym momencie broni.
Crysis 2 i Call of Duty Modern Warfare 3
Podczas gry w obie strzelanki, mysz spisywała się bezproblemowo. W Crysis’ie przydało się kilka dodatkowych przycisków, które od razu przypisałem do trybów nanokombinezonu i innych, przez co gra zyskała na tempie. W Call of Duty natomiast przypisywanie przyciskom dodatkowym dostępnych akcji tylko niepotrzebnie skomplikowałoby rozgrywkę. Dużo szybciej i wygodniej jest używać klawiatury ze standardową konfiguracją klawiszy. Co do dokładności i pracy sensora zastosowanego w gryzoniu nie mam żadnych zastrzeżeń – spisuje się bardzo dobrze.
Assassin’s Creed Revelation Singleplayer
Ze względu na posiadanie przez urządzenie 11 przycisków dodatkowych, w grze mogłem do nich przypisać wszystkie najistotniejsze „narzędzia”, takie jak bomby, broń „drugoplanową”, kusze, zmysł orła, czy inne. Tak też zrobiłem i mogę stwierdzić, że jest to tylko utrudnienie sobie rozgrywki. Grając w tę grę kilkanaście godzin nie mogłem przyzwyczaić się do ustawionej konfiguracji, przez co liczba uśmierceń Ezio znacznie się zwiększyła. Tak więc stanowczo stwierdzam: dobry sensor – tak, 14 przycisków – nie. Jednakże w tym przypadku zdania mogą być mocno podzielone, opisane wyżej stwierdzenie jest moim własnym opartym na wrażeniach z prowadzonej rozgrywki.
World of Warcraft: The Burning Crusade
Nie będę ukrywał, że jestem początkujący i posiadam niewielkie doświadczenie jeśli chodzi o tą grę. Tak więc poprosiłem o pomoc kolegę, który już od ponad roku regularnie niszczy swój umysł (czyt. ekscytuje się) grą od Blizzard Entertainment. Na potrzeby testów kolega użyczył mi swojego konta i gry, przy okazji przekazując podstawowe informacje . Obaj długo testowaliśmy mysz w grze i po zebraniu naszych opinii mogę napisać na jej temat kilka słów. Myszka działa w grze wprost rewelacyjnie. Wszystko mamy w zasięgu ręki, a dokładniej palców. Profile, które możemy zmieniać w trakcie rozgrywki zasługują na medal, gdyż dzięki nim możemy zapisywać swoje ustawienia dla odpowiednich postaci. Nałogowcy nie będą musieli tracić czasu na rozluźnianie mięśni dłoni gdyż mysz jest duża i zapewnia wygodną rozgrywkę.
PODSUMOWANIE |
Próbowałem urządzenie to porównywać do innej myszy stworzonej dla graczy, ale dopiero po rozgrywkach w najpopularniejsze tytuły zrozumiałem, że mija się to z celem. Urządzenie firmy Steelseries stworzone jest dla bardzo wąskiej grupy odbiorców i ciężko jest znaleźć dla niej inne zastosowanie niż to, dla którego została stworzona. Dla osoby niezwiązanej w żaden sposób z grą World of Warcraft zakup tej myszy to wyrzucenie pieniędzy w błoto, gdyż za dużo mniej dostaniemy inną o podobnych parametrach pracy lecz bez zbędnych przycisków i funkcji, których i tak nigdy nie użyjemy. Trzeba pamiętać, że w cenę wliczone jest również dedykowane oprogramowanie, które również jest stworzone z myślą o jednej grze. Technicznie urządzenie przedstawia się bardzo dobrze, użyte przez producenta komponenty są wysokiej jakości o bardzo dobrych parametrach, w szczególności jeśli chodzi o laserowy sensor. Ergonomia nie każdemu może przypaść do gustu, gdyż urządzenie jest bardzo duże, oraz wymusza jeden konkretny sposób trzymania gryzonia, ale za to wszyscy na pewno będą zadowoleni z zastosowanych teflonowych podsurferów i ciekawego podświetlania. Dla niektórych problemem może być także zbyt lekki skok przycisków dodatkowych, oraz nie do końca dobrze działające kółko przewijania.
Dokonując końcowego zestawienia wszystkich wad i zalet oraz zważywszy na bardzo konkretne przeznaczenie myszy, oceniam ją na 4, oraz stwierdzam, że nie jest warta wydania ok. 250 zł przez osoby niezwiązane z grą dla której mysz została stworzona.
SteelSeries WoW Cataclysm MMO Gaming Mouse | |||
| |||
| |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 250 zł |
Dziękuje redakcji benchmark.pl za wypożyczenie sprzętu do testów.
Zapraszamy do zamieszczania ciekawych artykułów i zdobywania punktów, które możecie wymienić w sklepie internetowym lub "zmaterializować" w gotówkę :) Liczymy na świetne publikacje i wysoką jakość. | miniRecenzje od A do Z PORADNIK | Zobacz ostatnie MRM minirecenzje miesiąca |
Komentarze
39oby tak dalej, a ludźmi o bardzo niskiej samoocenie się nie przejmuj...;D
Musisz przyznać, że WOW jest dość trudny i bardzo rozbudowany więc może dla Szymka nie jest to interesująca gra. Cieszę się, że testował też gry innego gatunku. Zakładam, że ty też nie masz do grania pięciu myszek, które stale zmieniasz ;)
"No i te szczeniackie" jaki szczekanie? To jego recenzja i jego opinia. To, że np. ja jestem zadowolonym posiadaczem karty GTX 460 nie oznacza, że każdy jest zachwycony tą kartą.
"Hammera też byś na torze Nürburgring testował" gdyby ten tor był w Polsce to Hummer nadawałby się do tego typu testów znakomicie :) :D
Czy każdy posiadacz Hummerów jeździ tylko i wyłącznie w terenie omijając szerokim łukiem autostrady?
Co do samej recenzji - uważam, że sam wiele lepszej bym nie zrobił więc daję plusa.
przykład:
"Ze względu na posiadanie przez urządzenie 11 przycisków dodatkowych, w grze mogłem do nich przypisać wszystkie najistotniejsze „narzędzia”, takie jak bomby, broń „drugoplanową”, kusze, zmysł orła, czy inne."
poprawka:
Ponieważ urządzenie posiada 11 programowalnych przycisków, mogłem przypisać do nich najistotniejsze „narzędzia”, takie jak: bomby, broń „drugoplanowa”, kusze, zmysł orła i inne.
Cała recenzja jest naszpikowana tego typu "niedociągnięciami". Sprawiają one, że tekst jest momentami ciężki w odbiorze.
Poruszając temat "niszczenia umysłu". Mogłeś pominąć ten fragment lub dać go chociaż w cudzysłów. Wtedy osoby związane z WoW-em bardziej emocjonalnie nie poczułyby się urażone, a tak wyszło z tego to co wyszło.
Masz plusa +
Recenzja jest o niebo lepsza od tego co "stworzył" poprzednik.
Ty sobie niszczysz umysł pisząc takie recenzje. Proszę Cię zaprzestań pisać recenzje. A takie komentarze to sobie możesz w 4 litery wsadzić!
A o Wowie nic nie wiesz co widać po screenach(skilach), ten serwis spada na psy. Dają dzieciom pisać recenzje.
Znam taki typ dzieciaków, opasły tryb życia i "wielki umysł". Myślisz że błyszczysz. Łapa w dół!!
W dodatku recenzja napisana przez osobę całkowicie niezainteresowaną gatunkiem gier do którego testowana mysz jest stworzona... Hammera też byś na torze Nürburgring testował? Ta mysz jest przeznaczona dla konkretnego klienta, czyli entuzjasty gier MMO, o których to, jak sam przyznałeś, nie masz bladego pojęcia.
No i te szczeniackie teksty jak "regularnie niszczy swój umysł" - takie opinie można sobie w komentarzach pisać, ale od recenzji wymaga się jednak pewnego poziomu profesjonalizmu :|. Poza tym zabrzmiało to trochę jak "hej jestem elo ziomem bo gram w CSa i Call of Duty i śmieję się nolifów co grają w WoWa". Osobiście również nie jestem entuzjastą tej gry, ale człowieku - trochę szacunku dla innych.
Ah... 16 lat. Można było się spodziewać ;].
+ za ładne fotki i sporo tekstu
- za dziecinadę i nieprzemyślane porównanie z którego nic nie wynika
Zatem nie oceniam :)
Następnym razem staraj się nie robić tzw. osobistych wycieczek (chyba, że z tekstu będzie wynikało jasno, że nie obrażasz, a dodajesz humoru lub pikanterii), bo wtedy sam możesz zdyskredytować swoją recenzję (co widać po oburzeniu grający - i nie tylko, w Wow'a).
Poza tym zgadzam się z Self Ignition i ode mnie plus.
https://picasaweb.google.com/117712209892499472402/31Stycznia2012
Zapraszam wszystkich do komentowania i oceniania recenzji.
Pozdrawiam :D
Nie wiem czy sprawdzałeś ofertę Steel Series, ale ekran LCD jest właśnie tym, co oferują highendowe myszki, np Xai lub nowszy Sensei. Co prawda wyświetlacz nie jest kolorowy i jest umieszczony pod spodem, ale jest;)
Łapa w górę, gratuluję recenzji.
skoro jest to sugerowana mysz dla graczy WoWa całą uwagę należało skupić właśnie na tym temacie, jeśli wklejony screen z tej gry jest aktualny to ty/twój kolega gra na pirackim serwerze w dodatek który wyszedł ~4 lata temu? ;o
a jeśli był to oficjalny serwer Blizzarda to czemu robić testy na starych dodatkach kiedy zapotrzebowanie na ilość przycisków w myszce znacznie wzrosła po premierze Cataclysm'u
myślę że ten kataklizm w nazwie myszki nie jest tam przez przypadek...
co do wszyskich "obrońców"/dislajkowców" to ogarnijcie się, ta myszka jest tworzona do KONKRETNEGO SEGMENTU GRACZY, i to właśnie oni mają tu najwięcej do gadania, prawda?
myszka ladna sprawuje sie dobrze nie tylko w wowie ale jest jeden duzy minus myszka sprawuje sie dobrze ale na krotka mete
uzywam tej myszki jakies 3 miesiace i juz zaczely sie problemy najpierw gozik w kulku przestawal lapac po tygodniu calkiem nie dzialal wiekszosc dodatkowych guzikow trzeszczy przy naduszaniu i do tego myszka zaczela dostawac jakis napadow poczatkowo kursos sie lekko zawieszal od czasu do czasu po 2 dniach juz robi sie nie wygodnie gdy ruszam myszka kursor skacze jak by mial atak padaczki mocno przerywa i gdy np ruszam w prawo to jedzie przerywanym krokiem lekko w gore wiec jak trzeba nadusic co szybko i precyzyjnie to moze byc problem a gracz tego potrzebuje
wedlug mnie myszka jest dobra na krotka mete i dla szpanu
na precyzyjne i dlugie uzytkowanie sie nie nadaje.