Pakiet Symantec Norton 360 2013 okazuje się być prawdziwym kombajnem zapewniającym bezpieczeństwo systemu, danych, plików, haseł, a także urządzeń mobilnych.
Co roku kilka organizacji dokonuje porównania pakietów antywirusowych, między innymi organizacja AV-Test, której wyniki uznawane są od lat przez facowców i instytucje. Samodzielne wykonanie takiego testu wymagałoby ogromnych nakładów czasu i pieniędzy – różne platformy testowe, dostęp do specjalistycznych próbek, opracowywanie procedur, etc. Poniżej zamieszczamy oceny wystawione przez AV-Test.
Dodatkowo można przedstawić ciekawe spostrzeżenie dotyczące pracy przed instalacją pakietu Nortona i po niej.
Na komputerze testowym wykorzystywane są głównie darmowe wersje aplikacji różnego typu. Do ochrony komputera z systemem Microsoft Windows 8 wykorzystywano do tej pory głównie pakiet złożony z programów AVG+Zone Alarm+Spybot. Zestaw ten sprawował się całkiem poprawnie. Jedynymi problemami, jakie pojawiały się podczas codziennego użytkowania były sporadyczne „zacięcia” się niektórych aplikacji w momencie, gdy chciano zapisać dane - obrazek, dokument, arkusz kalkulacyjny. Bywało, że "zezwolenie" na zapis pojawiało się nawet po minucie, co było dość frustrującym zjawiskiem.
Największym mankamentem w wykryciu sprawcy był fakt, że działo się to nieregularnie i nijak nie byliśmy w stanie wywołać tego problemu „na żądanie”. W pierwszej chwili zwaliliśmy wszystko na „nowy cudowny system operacyjny”. Sytuacja pojawiała się przez kilka tygodni.Gdy instalowaliśmy opisywany pakiet, to zostaliśmy przez niego zmuszeni do odinstalowania programu AVG. Zone Alarm nie zaniepokoił Nortona. Problemy występowały nadal. Aby jednak skutecznie przetestować i poużywać pakietu Symanteca odinstalowaliśmy firewalla Zone Alarm i... Od tej pory problemy z dostępem do katalogów i wydłużonym zapisie danych zniknęły jak kamfora. Co więcej, zauważalnie szybciej wczytują się teraz aplikacje.
Podsumowanie
Pakiet Symantec Norton 360 2013 jest świetnym narzędziem, które ochroni nie tylko komputer i zainstalowany na nim system operacyjny Windows przed niemal każdym rodzajem problemów.
Nie tylko wyeliminuje większość wirusów, trojanów i malware, ale także pozwoli czuć się bezpiecznie podczas przeglądania witryn internetowych – ochrona antyphishingowa czuwa. Rodzice mogą zabezpieczyć pociechy przed niechcianymi witrynami i treściami na nich. Świetnie sprawdza się także sejf tożsamości, gdyż gromadzone w nim dane są przechowywane w sieci, dzięki czemu nawet awaria sprzętu nie pozbawi nas zapisanych w nim danych.
Podobnie rzecz się ma z danymi newralgicznymi dla systemu operacyjnego i jego użytkownika. One także mogą być zapisywane w katalogu, na dysku, pendrive lub w specjalnie wydzielonym magazynie w chmurze internetowej. Pakiet pozwala także na optymalizację pracy systemu poprzez kasowanie niepotrzebnych danych śmieciowych i defragmentację dysku, a to przekłada się na stabilność i szybkość działania całości.
Jedynymi mankamentami może być fakt, że moduły przewidziane do współpracy z niezbyt wieloma przeglądarkami internetowymi i ograniczają się jedynie do ich 32-bitowych wersji.
Z pełną świadomością, szczerze polecam oprogramowanie z najnowszej serii Nortona zarówno użytkownikom indywidualnym, jak i firmom.
Podsumowanie | ||
plusy: • pełna ochrona systemu (antywirus, firewall, ochrona dzieci przed nieodpowidnimi treściami, antyphishing) • szybka instalacja • niezbyt wysokie obciążenie systemu • przejrzysty interfejs • możliwość konfiguracji i monitoringu przez internet • wysoki poziom zabezpieczeń antywirusowych • zabezpieczenie poczty i facebooka • system Insight • sejf ochrony tożsamości • duże możliwości dostosowania pakietu | ||
minusy: • niektóre moduły działają tylko z przeglądarkami 32-bitowymi |
Komentarze
19Pełno w nim frazesów nie popartych merytorycznymi ergumentami.
Po prostu nie widzę nigdzie notki informującej o tym.
Program który ukrywa jak może przydatne funkcje dla użytkownika (świadomego użytkownika) a w niektórych wypadkach wie lepiej co jest dla mnie dobre. sorry nie.
Jeszcze kilka lat temu był o wiele bardziej przyjazny. Teraz nie. Sorry może poziom debili rośnie z roku na rok do kwadratu, to nie wszyscy na to chorują. Także nie polecam Nortona. Przykro mi już nie....
Jak ktoś naprawdę ma z tym problem proponuję pobrać wersję 2002 tego programu w końcu miała ona działać na Celeronach 1GHz a następnie pobrać tylko bazę wirusów.
Pamiętam że zawsze gdy miałem nortona miałem i problemy z systemem, tak samo w szkole, gdy tylko widziałem nortona wiedziałem też że komputer będzie powolny i zaśmiecony.
Nie polecam, żadnych programów antywirusowych (chyba że nałogowymi onanistami jesteśmy) wtedy może i się przydadzą.