Synology DS162xs+ to pierwszy biurowy NAS tego producenta z natywną obsługą 10 Gbps Ethernet w połączeniu z wykorzystaniem dysków SSD M.2 w roli pamięci podręcznej – nareszcie potencjał dużych macierzy dyskowych nie będzie się marnować!
- Przepustowość 10 GbE,; - Procesor Xeon x64,; - Obsługa do 32 GB RAM z ECC,; - Slot PCI-E x8,; - 5 lat gwarancji,; - System DSM,; - 2x M.2 NVMe dla pamięci podręcznej.
Minusy- SSD tylko jako cache,; - Brak SHR,; - Wsparcie tylko dla 5 dyskowych expanderów,; - Mimo wszystko wysoka cena.
Dlaczego warto w dzisiejszych czasach swoją firmę doposażyć w serwer NAS, pisaliśmy już ostatnio, a teraz czas zobaczyć, co ma do zaoferowania w praktyce. Co prawda, Synology DS1621xs+ wygląda jak jeden z typowo domowych NASów, jednak pod względem możliwości i wydajności zdecydowanie bliżej mu do serwerów, które dotychczas wymagały osobnego klimatyzowanego pomieszczenia. Zacznijmy jednak od sprawdzenia, co tak naprawdę kupujemy – zapraszamy do krótkiego filmu z unboxingu:
Jak sprzęt wygląda widzicie na filmie, więc znacząco nad jego zewnętrzną konstrukcją rozwodzić się nie będziemy. Dla osób, które filmu nie obejrzały streścimy tylko szybko, jakimi złączami dysponuje omawiany serwer.
Synology DS1621xs+ - spis portów
- 2 x USB 3.0 z tyłu;
- 1 x USB 3.0 z przodu;
- 1 x Ekranowane RJ45 Cat.7 (10 Gb Ethernet);
- 2 x Ekranowane RJ45 Cat.6 (1 Gb Ethernet);
- 2 x e-SATA
Do tego oczywiście mamy złącze zasilania (zasilacz jest wbudowany), ale nie zabrakło też otworu do wpięcia blokady Kensigton Lock. Z tyłu znajduje się też (fabrycznie zaślepione) miejsce na śledzia karty PCI-E x8.
Wentylatory mają szerokość 90 mm i posiadają trzy tryby pracy (przeładające się odpowiednio na gośność).
Z przodu natomiast poza wspomnianym złączem USB 3.0 mamy diody sygnalizujące status pracy. Co ciekawe, producent nadal unika w tej rodzinie NAS stosowania jakiegokolwiek wyświetlacza (a jak widać powyżej, wyjścia na ekran też nie przewidziano, ale o tym nieco później). Łącznie mamy 12 diodek – 6 od dysków, 3 od połączeń sieciowych oraz po jednej odpowiedzialnej za kolejno: status, ostrzeżenia i zasilanie.
Do sygnalizacji zdarzeń, poza diodkamki, używany jest również brzęczyk..
Kieszenie na dyski, jak ukazaliśmy na filmie, posiadają typową dla Synology blokadę kluczem, chroniącą je przed przypadkowym wysunięciem w czasie pracy. Biorąc pod uwagę, jak łatwo wyciągać i wkładać dyski w tym NAS, zupełnie nas takie rozwiązanie nie dziwi.
Port USB od frontu jest na tyle schowany, że utrudnia instalację niektórych większych urządzeń.
Kieszenie korzystają z beznarzędziowego systemu montażu dysków (choć przyznamy, że śrubokręt znacznie ułatwia zwolnienie zatrzasków trzymających dyski). Producent przewidział zastosowanie typowych HDD 3,5”, jak i dysków SATA w rozmiarze 2,5” (w zestawie dostajemy śrubki do montażu w kieszeniach tego mniejszego formatu).
Sanki od dysków posiadają zabezpieczenie antywibracyjne, jednak mimo tego zaleca się stosować dyski dedykowane do pracy w NAS.
Od spodu urządzenia czeka na nas jeszcze jedna niespodzianka – tutaj znajdziemy klapkę skrywającą gniazda SO-DIMM. Fabrycznie zajęte jest tylko jedno – w naszym przypadku kością 8 GB, ale realnie można oba wypełnić modułami o pojemności 16 GB! To istotnie kontrastuje z maksymalnymi 4 GB na konkurencyjnych rozwiązaniach, opartych o procesor Intel Celeron. A jakby tego było mało, to DS1621xs+ obsługuje też pamięci z korekcją błędów (ECC) – korporacyjne standardy w domowym opakowaniu :)
Pamięć z korekcją błędów to bardzo rzadki widok w wolnostojących serwerach NAS - podobnie jak obsługa do 32 GB RAM.
Ciekawie rozwiązano również miejsce montażu dysków M.2 – spodziewalibyśmy się go gdzieś od spodu albo z boku i pewnie dlatego nie zajmujemy się zawodowo projektowaniem NAS ;) Synology uwzględniło w swoim projekcie fakt, że dyski NVMe potrafią znacznie się nagrzać, więc będą też wymagać wentylacji. Gdzie zatem są? We wnęce na dyski HDD.
Zadbano o odpowiednie chłodzenie dysków M.2.
Montaż jest zaskakująco prosty – nie mamy tu typowej dla formatu M.2 śrubki mocującej dysk – Synology zastosowało plastikowy zatrzask usztywniający w odpowiedniej pozycji SSD. Sumując wszystko powyższe można uznać, że nie ma potrzeby otwierania obudowy tak długo, jak nie potrzebujemy dokładać karty rozszerzeń – podoba nam się taki projekt!
Logo producenta jest perforowane, co dodatkowo poprawia wentylację.
Nie oznacza to jednak, że otwieranie obudowy jest problemem – wprost przeciwnie – odkręcamy 4 śrubki i po lekkim zsunięciu obudowy do tyłu możemy ją unieść. Ukazuje nam się wspomniany wyżej pełnowymiarowy port PCI-E 3.0 (ale dostępne mamy jedynie 8 linii) i to w zasadzie tyle.
Obudowa została wykonana z wysokiej jakości materiałów - dominujący jest metal.
Specyfikacja Synology DS1621xs+
System: | DSM 7 |
Procesor: | czterordzeniowy, Intel Xeon D-1527 2,2 GHz (2,70 GHz Boost), szyfrowanie AES-NI |
Pamięć: | 8 GB DDR 4 ECC SODIMM rozbudowa do 32 GB (2x 16 GB) |
Ilość dysków: | 6 x 3.5" lub 2,5" SATA I / SATA II / SATA III, hot-swap 2 x M.2 2280 Key-M NVMe PCI 3.0 x4 |
Sieć: | 1x LAN 1/10 Gbps; 2 x LAN 10/100/1000 Mbps, agregacja portów 1 GbE |
Złącza dodatkowe: | 3x USB 3.0; 2x e-SATA; 1x PCI-E gen 3 x8 (x8 link) |
Wskaźniki LED: | zasilanie, status, dyski, LAN |
Wyświetlacz LCD: | nie |
Obsługa trybów RAID: | RAID 0, 1, 5, 6, 10, 50, 60; możliwość rozszerzenia powierzchni jednostkami Synology DX517 |
Przyciski: | zasilanie |
Wymiary: | 166 mm x 282 mm x 243 mm |
Waga: | 5,3 kg |
Środowisko pracy: | 0-40° C |
Zasilanie: | 100-240 V 50/60 Hz wbudowany zasilacz 250 W |
Pobór mocy: | Uśpione HDD 34,26 W; Praca typowa 63 W; (dane dla 6x WD RED 1TB) |
Wake on LAN: | tak |
Współpraca z systemem operacyjnym: | Windows, Mac OSX, Linux, Unix |
Protokoły sieciowe: | CIFS, AFP, NFS, FTP, WebDAV, CalDAV, iSCSI, Telnet, SSH, SNMP, VPN (PPTP, OpenVPN) |
System plików: | Wewnętrzne dyski: Btrfs, EXT4; Zewnętrzne dyski: Btrfs, EXT4, EXT3, FAT, NTFS, HFS+,exFAT (odpłatnie) |
Konfiguracja sieci: | TCP / IP, stały lub dynamiczny adres |
Serwer DHCP, dyn. DNS: | tak |
Jumbo Frame: | tak |
Wirtualizacja: | tak |
Zarządzanie systemem: | poprzez przeglądarkę internetową |
W zestawie: | 2x przewód RJ45; klucze do kieszeni; kabel zasilający; śrubki do montazu dysków 2,5" |
Gwarancja: | 5 wiosen |
Cena: | 7899 zł |
To, co najważniejsze z powyższych informacji, to zastosowanie serwerowego procesora Intel. Nie jest to pionierskie rozwiązanie, nawet w kontekście NAS od Synology, ale to tylko lepiej dla nas – można założyć, że urządzenie będzie pozbawione „chorób wieku dziecięcego”. Jedyne, czego w tym przypadku brakuje, to układu graficznego – procesor przez to nie posiada akceleracji kodowania video. Ten fakt tłumaczy też brak popularnych w NAS portów HDMI.
Intel Xeon D-1527 gwarantuje bezkompromisową wydajność na tle innych wolnostojących serwerów NAS. Równie bez konkurencji pozostaje kwestia gwarancji – 5 lat to bardzo rzadko spotykany widok
Zanim przystąpimy do testów trzeba oczywiście serwer „zaludnić” dyskami - my na początek użyliśmy 4 dysków HDD w macierzy RAID 5 (niestety SHR nie jest obsługiwane :( ) oraz dwóch dysków SSD M.2 do obsługi pamięci podręcznej – o tych dyskach można napisać nieco więcej.
Instalacja kompletu dysków nie zajmie więcej niż 2 minuty.
Dysk Synology SNV3400-400G 400GB
Przy okazji testów NAS postanowiliśmy też przyjrzeć się dyskom SSD Synology w formacie M.2 – bo które, jak nie one, najlepiej dogadają się z serwerem tego samego producenta? Dysk jest w formacie M.2 2280 z kluczem M. Wykorzystany tu kontroler PCI-E jest co prawda 3. generacji, ale za to z obsługą wszystkich 4 linii dostępnych dla M.2.
Dysk dedykowany do pracy w NAS w roli pamięci podręcznej to dobry wybór, jeżeli zależy nam na niezawodności.
Producent dla dysku o pojemności 400 GB podaje całkiem imponujące 3100 MB/s odczytu i znacznie mniej radosne 550 MB/s zapisu (w obu przypadkach liniowego). Równie skrajnie przedstawia się kwestia maksymalnej liczy operacji wykonywanych na sekundę – odpowiednio 205 tysięcy dla odczytu i 40 tysięcy dla zapisu. Taka rozbieżność wynika z kilku czynników, głównie dotyczących bezpieczeństwa zapisywanych danych, ale też wydłużenia żywotu dysku – tu producent podaje do 500 TB gwarancji zapisu – innymi słowy możemy taki dysk 1250 x cały zapisać i wykasować, zanim mają prawo wystąpić problemy z dostępnością sprawnych komórek.
Nietypowa pojemność wynika z rezerwacji większe ilości komórek do rotacji - taki zabieg znacznie wydłuża życie dysku.
A jak się mają te dane do realnych testów? Całkiem blisko - w naszej procedużę uzyskaliśmy następujące wartości:
- Sekwencyjny odczyt - 2180 MB/s
- Sekwencyjny zapis - 463 MB/s
- Losowy odczyt 4K - 201 103 IOPS
- Losowy zasis 4K - 84 371 IOPS
Wyniki jak na dysk przeznaczony do pracy jako pamięć podręczna są bardzo dobre - w szczególności odczyt.
Ze względu na bezpieczeństwo danych najlepiej od razu zakupić dwa dyski, aby pracowały w macierzy RAID 1 (lustro).
Biorąc pod uwagę, że Synology daje na te dyski 5 lat gwarancji (zakładając, że nie przekroczymy TBW), oraz określa typowy czas bezawaryjnej pracy na blisko dwa miliony godzin, nie należy się spodziewać niskiej ceny za takie nośniki. W droższym modelu SNV3500 otrzymamy dodatkowo ochronę przed utratą zasilania (nie utracimy danych, które są w trakcie zapisywania w buforze). Mimo wszystko cena blisko 800 zł za 400 GB drastycznie dystansuje te dyski od zwykłych SSD M.2, jakich używa się w PC (gdzie obecnie bez problemu znajdziemy dysk 1000 GB w cenie w okolicy 400 zł).
Specyfikacja Synology SNV3400 400 GB
Model | Synology SNV3400 |
Interfejs | PCIe 3.0 x4 / NVMe 1.3 |
Format | M.2 2280 |
Pojemność | 400 GB |
Deklarowany odczyt maks. | 3100 MB/s |
Deklarowany zapis maks. | 550 MB/s |
Deklarowana liczba operacji – odczyt | 205 000 IOPS |
Deklarowana liczba operacji – zapis | 40 000 IOPS |
Kontroler | Phison PS5012-E12D-27 |
Kości pamięci | Toshiba BiCS3 64-warstwowe TLC NAND 4GB DDR4 RAM |
Limit TBW (zapis dysku na dzień - DWPD) | 500 TB (0,68) |
Zastosowane technologie | » TRIM » LDPC » Idle Time Garbage Collection zgodność z JESD219A |
Wytrzymałość | 1,8 mln godzin (MTBF) UBER < 1sektor na 1017 bitów odczytu |
Deklarowany pobór prądu | » 3,2 W (praca) » 2,0 W (stan spoczynku) » 0,005W (stan uśpienia) |
Wymiary | 80 x 22 x 2,23 mm |
Waga | 6,0 g |
Gwarancja | 5 lat (lub 500 TBW) |
Cena | 799 złotych |
Synology DSM – system łatwy, aczkolwiek potężny
Konfiguracja NAS od Synology jest bardzo intuicyjna i DS1621xs+ z tego nurtu się nie wyłamuje. Po podłączeniu wszystkich dysków i następnie zasilania oraz przewodu sieciowego, wystarczy uruchomić serwer przyciskiem i odczekać aż zakomunikuje zakończenie wczytywania. Wtedy też pojawi się w panelu konfiguracyjnym dostępnym z poziomu przeglądarki.
Cały interfejs został bezbłędnie przetłumaczony na nasz język.
Podczas instalacji systemu DSM wszystkie dyski, jakie znajdują się w NAS, zostają sformatowane, a sam proces jest w pełni automatyczny i trwa około 10 minut.
System DSM słynie z przyjazności dla użytkownika. Jest też jednym z najbezpieczniejszych rozwiązań w tego typu sprzętach.
Ostatnim krokiem jest utworzenie konta lokalnego i opcjonalne połączenie się z chmurą Synology (QuickConnect). Po akceptacji regulaminów zostaniemy przeniesieni na pulpit systemu DSM.
Wydajność Synology DS1621xs+ jest zdecydowania większa niż wymaga tego sam system DSM - sporo wydajności zostaje zatem dla pozostałych aplikacji.
Pierwsze, co powinniśmy w tym momencie zrobić, to utworzyć wolumen dla danych (oraz aplikacji). Operację tę wykonamy przy pomocy okienka zarządzania przechowywaniem. Całość sprowadza się do kilku kliknięć i system prowadzi nas cały czas za rękę. Po utworzeniu puli pamięci możemy utworzyć wolumen, a następnie można przejść do tworzenia puli dla pamięci podręcznej z SSD.
Opcja Hot Spare pozwala oddelegować do dwóch dysków do natychmiastowej podmiany w miejsce uszkodzonego dysku - pozawala to znacznie oszczędzić czas w przypadku awarii sprzętu.
Tutaj zauważamy pierwszy mankament rozwiązania Synology – dyski M.2 mogą służyć tylko i wyłącznie za pamięć podręczną – nie ma możliwości oddelegowania w tym celu jednego z dysków, aby na drugim utworzyć osobny wolumen do przechowywania danych wymagających błyskawicznego odczytu losowego.
Dedykowana pamieć podręczna w NAS nie jest czymś zupełnie nowym, ale dopiero teraz zawitała do serii DSM od Synology. To krok w bardzo dobrą stronę.
System nie pozwoli nam również, ze względów bezpieczeństwa danych, utworzyć macierzy RAID 0 z dysków M.2 – dostępne są tylko macierze gwarantujące bezpieczeństwo danych w pamięci podręcznej w przypadku awarii dowolnego z dysków. W sumie słusznie. Stan dysków możemy w każdej chwili podejrzeć w zakładce HDD/SSD.
W razie potrzeby nasz serwer można rozbudować o kolejne 5 lub 10 dysków 3,5" - taka ilość powinna zadowolić nawet najbardziej wymagających użytkowników, choć faktycznie szkoda, że nie podłączymy większych niż 5-dyskowe magazynków.
Następnie możemy przystąpić do faktycznego użytkowania systemu, czyli zainstalować istotne dla nas aplikacje, skonfigurować udostępniane foldery oraz uruchomić istotne usługi.
Ilość aplikacji stale rośnie, ale nawet na ten moment jest całkiem imponująca.
Możliwości jest bardzo wiele – począwszy od prostego synchronizowania na naszym NAS zawartości usług chmurowych (jak DropBox, Google Drive czy OneDrive), poprzez konfigurację serwera poczty elektronicznej, a skończywszy na tak zaawansowanych funkcjach, jak wirtualizacja maszyn. Do wyboru mamy również kilka serwerów multimediów.
Buforowanie zawartości chmury znacząco przyspiesza dostęp do danych oraz poprawia ich bezpieczeństwo.
Co wyróżnia NAS od Synology?
Wybierając serwer NAS danego producenta niejako decydujemy się na jego zestaw rozwiązań. Część z nich ma odpowiedniki w konkurencyjnych rozwiązaniach, ale niektóre są dosyć unikatowe. Synology ma całkiem sporo takich wyróżników.
Obsługa SHA - czyli korporacyjna klasa dostępności danych
Jak wiadomo, są zastosowania, w których nie możemy utracić dostępu do naszych danych nawet przez krótką chwilę. Zwyczajny NAS co prawda gwarantuje, że w przypadku awarii dysku dane zostaną odtworzone. Nawet awarię samego NAS można reletywnie szybko naprawić wymieniając sam serwer, ale wszystkie te czynności trwają określoną ilość czasu - zwykle stanowczo zbyt długo, aby uznać takie rozwiązanie za wystarczające dla krytycznych zastosowań. SHA (Synology High Availability) to idealne rozwiązanie w takich sytuacjach. Polega to na tym, że stawiamy w jednej sieci dwa NAS (muszą być z tą funkcją zgodne) i łączymy je kablem sieciowym między sobą (bezpośrednio). Jeden z serwerów staje się pasywną kopią pierwszego i gdy ten ulegnie awarii, to jego pracę niemal od razu przejmuje drugi serwer (kwestia kilku sekund).
Licencja ABB - Active Backup for Business
O ile tworzenie kopii zapasowych to typowa dla każdego NAS funkcjonalność, tak Synology wynosi ją na zupełnie nowy poziom jakości. Bez znaczenia, czy kopia ma dotyczyć PC, innego serwera (tak fizycznego, jak i programowego), czy nawet maszyny wirtualnej. Wszystko robimy w jednym miejscu i z obsługą wszystkich popularnych metod tworzenia kopii zapasowych. Co więcej, takie rozwiązanie jest zoptymalizowane do pracy z NAS, przez co kopie tworzą się szybciej. Nietrudno też zauważyć, że obniża to koszty obsługi informatycznej - nie tylko ze względu na szybszą obsługę, ale też pod względem kosztów licencji, których tutaj zwyczajnie nie ponosimy.
Wyjątkowa kompatybilność z Windows ACL - łatwiejsza migracja
Jeżeli dotychczas korzystaliśmy z serwera danych Windows, to konieczna będzie jego migracja do nowego NAS. To tutaj Synology wyróżnia się łatwością i ogólnie lepszą obsługą takich migracji. To ponownie oszczędność czasu i redukcja kosztów w firmie.
Ogromne zaplecze techniczne włącznie z filmami instruktażowymi
Ostatecznie jeżeli cokolwiek w procesie konfiguracji nas przerośnie lub sprawi problem, to zawsze można zajrzeć na kanał YouTube Synology, gdzie większość konfiguracji dokładnie omówiono. Zresztą przekonajcie się sami odwiedzając ich kanał - można tam również znaleźć relację klientów i partnerów Synology.
Synology DS1621xs+ - testy wydajności
Testowanie rozpoczęliśmy od sprawdzenia transferu bez użycia pamięci podręcznej SSD. Należy też mieć na uwadze, że przy obsadzeniu tylko 4 z 6 zatok na dyski, ograniczamy nieco (około 30%) wydajność macierzy RAID5. Sama wydajność zależy też od szybkości dysków – tu zastosowane dyski Toshiba X300 są jednak dobrym reprezentantem typowego wyposażenia NAS. Do komunikacji z serwerem użyliśmy karty sieciowej ASUS XG-C100C (10 GbE).
Połączenie 10 GbE pozwoli w teorii wysycić potrzebę na transfer czterech komputerów z najnowszymi układami Intel 2,5 GbE – taki transfer pozwala bez problemu pracować nad obróbką wideo bezpośrednio na NAS!
Po stronie komputera użyte zostały dyski Kingstone A2000 1 TB połączone w macierz RAID 0 (tak, aby niczego nie limitowały). W NAS dyski skonfigurowano w macierz RAID 5. Testy rozpoczęliśmy od sprawdzenia przepustowości dysku bez użycia pamięci podręcznej SSD.
Test szybkości kopiowania danych przez SMB [MB/s]
Legenda: | Zapis Odczyt |
Duże pliki (20 GB) | 491 572 |
Średnie pliki (3-9 MB) | 479 487 |
Małe pliki (50-150 KB) | 16 17 |
Dla czterech dysków twardych dedykowanych do NAS (i po prawdzie dla sześciu też) limitem transferu liniowego okazuje się sama prędkość macierzy, czyli pośrednio szybkość samych dysków. Dla testu kopiowania mniejszych plików uzyskujemy niemal identyczne odczyty, co przy zainstalowaniu takich dysków bezpośrednio w PC – to rewelacyjny wynik dla urządzenia sieciowego!
Dwa dodatkowe porty 1 GbE możemy oddelegować do maszyn wirtualnych lub do osobnej podsieci fizycznej – to bardzo wygodne rozwiązanie
Kolejne testy wykonaliśmy po skonfigurowaniu pamięci podręcznej w RAID 1. Należy mieć jeszcze na uwadze, że prędkość odczytu w takim przypadku zależy od tego, jak „gorące” (czyli często używane) będą dane, o które NAS odpytujemy. Wyniki poniżej uwzględniają pomiar dla pierwszego i dziesiątego z kolei odczytu różnych danych.
Testy szybkości kopiowania danych przez SMB z pamięcią podręczną SSD [MB/s]
Legenda: | Zapis Odczyt |
Duże pliki (20 GB) | 740 1021 |
Średnie pliki (3-9 MB) | 678 920 |
Małe pliki (50-150 KB) | 39 43 |
Tym razem limitem dla odczytu było już łącze 10 GbE :) Realnie udawało się dobić do 1 GB/s odczytu z NAS – z taką prędkością oczywiście nie odczytamy całej zawartości NAS, ale mając 6 dysków możemy realnie liczyć na ponad 800 MB/s odczytu - odtworzenie biblioteki Steam na świeżo skonfigurowanym PC do testów, zajęło nam poniżej 15 minut (dla ponad 500 GB!).
Kultura pracy Synology DS1621xs+
To, że wydajność jest ogromna, już wiemy. Ale czy wiążę się to z uciążliwym hałasem albo wysoką temperaturą? Otóż jest całkiem dobrze pod tym względem.
Test poboru prądu przez Synology DS1621xs+ (4x HDD + 2x SSD M.2) [W]
Uśpienie | 17,4 |
Czuwanie | 34,8 |
Typowa praca | 46,6 |
Maksymalne obciążenie | 68,4 |
Wyniki te nie odbiegają praktycznie wcale od tego, do czego przyzwyczaiły nas wcześniejsze obudowy na sześć dysków. Oczywiście pobór byłby nieco wyższy, gdybyśmy zastosowali 6 zamiast 4 dysków, ale to nadal przyzwoity wynik.
Synology DS1621xs+ jest zaskakująco kulturalny podczas pracy – zasługa tu leży po stronie dużych, przez co wolnoobrotowych, wentylatorów
Temperatura pracy urządzenia nie budzi zastrzeżeń. Najbardziej w środku nagrzewają się dyski M.2, gdy intensywnie korzystamy z NAS, ale nie jest to nic, z czym system chłodzenia by sobie nie poradził – a robi to wyjątkowo cicho, choć na pewno nie bezgłośnie (nawet w spoczynku jest słyszalny szum pracy wentylatorów).
Dlaczego warto wybrać Synology DS1621xs+
Pora podsumować nasze testy i podejdźmy do tego od strony zalet. Bezsprzeczną zaletą tego modelu jest to, że w końcu wprowadził NASy od Synology z systemem DSM do współczesności, dzięki obsłudze łączności natywnie szybszej niż 1 GbE. Można założyć, że skok od razu na 10 GbE gwarantuje nam spokój na kolejną dekadę. Oczywiście poprzednie modele można było doposażyć w takie połączenie przy pomocy karty rozszerzeń PCI-E, ale raz, że to kolejny wydatek, a dwa, że nic innego już tam nie wepniemy.
Łatwy dostęp do dysków to zdecydowana zaleta, ale tylko pod warunkiem możliwości zabezpieczenia ich przed przypadkowym wysunięciem, jak ma to miejsce w NAS Synology..
A skoro już przy porcie jesteśmy to jest to kolejna spora przewaga na tle konkurencji – do 8000 MB/s transferu pozwala wykorzystać nawet kilka bardzo szybkich dysków SSD M.2 w odpowiednim adapterze (i używać ich jako normalną pulę pamięci). Ostatecznie ogromną przewagę nad konkurencyjnymi rozwiązaniami daje zastosowany tu procesor Xeon. Wysokie taktowanie zapewnia spory zapas mocy, a obsługa nawet 32 GB pamięci pozwala zaszaleć nawet z wirtualnymi maszynami.
Synology DS1621xs+ oferuje możliwości znane z dużych przemysłowych serwerów za ułamek ich ceny – to świetna propozycja dla średnich i rozwijających się firm
Nie wszystko jednak przypadło nam do gustu. Największym rozczarowaniem było odkrycie braku wsparcia dla SHR (Hybrydowa Macierz RAID od Synology) – wydawać by się mogło, że to idealne rozwiązanie dla 6 zatokowego NAS, oferujące największą elastyczność. A skoro przy tej elastyczności jesteśmy, to o ile mamy możliwość podpięcia dodatkowych magazynów po maksymalnie 5 dysków każdy (np. Synology DX517), tak nie pomyślano o większych magazynkach (np. DX1215).
Niewykorzystane kieszenie na dyski można używać do przechowywania cennych przedmiotów lub dokumentów ;)
Drugim istotnym mankamentem jest możliwość wykorzystania dysków wpiętych w gniazda M.2 tylko w roli pamięci podręcznej. Biorąc pod uwagę, że slot PCI-E możemy w całości oddelegować na adapter do takich dysków, ta wada nieco traci na mocy, ale niemniej należy mieć to na uwadze.
5 lat gwarancji na sprzęt, dożywotnia gwarancja na oprogramowanie i pomoc techniczna 24h/7 – to wszystko dodatkowo przemawia za wyborem Synology DS1621xs+”
Na koniec cecha, która z jednej strony może być wadą, a z drugiej zaletą – cena. Koszt podstawowej konfiguracji z 8 GB RAM to blisko 8 tysięcy złotych. To zdecydowanie za dużo, jeżeli nie będziemy w stanie spożytkować możliwości tego NAS, ale jednocześnie zaskakująco mało, jeżeli faktycznie mamy zapotrzebowanie na taką wydajność i przepustowość. Pozostaje tylko czekać, aż 10 GbE zawita też do tańszych rozwiązań (3-4 dyskowych), oraz można mieć nadzieję na dodanie wsparcia dla SHR w tym konkretnym modelu. Niemniej już teraz otrzymujemy nadzwyczajny sprzęt.
Ocena Synology DS1621xs+
- Przełomowa przepustowość 10 GbE
- Potężny procesor Xeon 4 x 2,7 GHz
- Obsługa do 32 GB RAM z ECC
- Kompatybilność z 5-zatokowymi zestawami (2x e-SATA)
- Szybki, funkcjonalny oraz intuicyjny system DSM
- Slot PCI-E x8
- 5 lat gwarancji
- Dwa złącza M.2 NVMe dla pamięci podręcznej…
- …bez możliwości pracy jako pula pamięci
- Brak wsparcia dla SHR
- Brak wsparcia dla większych niż 5-zatokowe magazynków
- Mimo wszystko wysoka cena
Warto zobaczyć równeż:
- Niedrogi backup danych (i nie tylko) dla profesjonalistów od Synology, czyli Active Backup Suite
- Synology DS1618+ - NAS i znacznie więcej
- Jeden z najczęściej popełnianych błędów przy zakupie NAS – jakie mogą być konsekwencje?
Komentarze
16Fakt, że może w domu nie każdemu potrzeba >1Gbit - jeśli ma to być magazyn danych typu filmy, zdjęcia no to OK, 1Gbit wystarcza. Ale już choćby skopiowanie większej ilości danych mogło by trwać krócej.
Karty 2,5Gbit pojawiają się coraz częściej w lepszych płytach głównych. Największym problemem są switche - tanich obsługujących 1/2,5 nie widać na horyzoncie. Jednak switche obsługujące 1/2,5/5/10G są coraz bardziej przystępne cenowo.
Od razu trzeba obalić mit, że agregacja linków jest rozwiązaniem problemu - ona powiększa przepustowość tylko jeśli wielu klientów podłącza się jednocześnie do serwera - a więc głównie w firmach a nie w domu. Pojedynczy klient będzie się komunikować z serwerem tylko jednym linkiem i zawsze będzie ograniczony do jego przepustowości.
Poza tym opisując sprzęt który jest przeznaczony dla trochę bardziej niż domowe zastosowanie ciężko mówić, że kwota prawie 10k za wersję z 32GB ram to jest coś wygórowanego. Ambitniejsze serwery w obudowie rack potrafią kosztować kilka razy więcej za samo chassis, więc za rozwiązanie które jest do postawienia na biurku i nie potrzebuje dwóch osobnych faz do zasilania to cena względem możliwości jest naprawdę ok. Przy domowych zastosowaniach wystarczy zwykły dwuzatokowiec albo stary komputer zrobiony na xpenology.
To że nie można skonstruować grupy RAID na dyskach NVMe bardzo nie przeszkadza - w końcu dyski SSD (SATA) można włożyć w zwykłe kieszenie. Tak sobie to Synology wymyśliło i w każdym modelu tak jest (są jednak modele gdzie dla odmiany cache dla HDD może być zrobiony na dyskach SATA zainstalowanych w kieszeniach).
Braku SHR też nie rozumiem. Z jednej strony pozwala mieszać dyski o różnych pojemnościach w jednej grupie RAID ale tego w zastosowaniach "biznesowych" by nikt chyba nie robił bo wydajność na tym cierpi. Ale SHR pozwala też mieć kilka wolumenów per grupa RAID i tego że takiej funkcjonalności nie ma w serwerze z biznesowej półki nie rozumiem.