Jeden z najczęściej popełnianych błędów przy zakupie NAS – jakie mogą być konsekwencje?
Dysk to dysk, prawda? Otóż nic bardziej mylnego – najpopularniejsze i korzystnie wycenione dyski do typowego komputera mogą okazać się kiepskim wyborem dla dysku sieciowego. Oto kilka powodów, dla których warto dopłacić do dysków dedykowanych takim serwerom.
Oszczędność to nasza narodowa cecha, która zwykle może uchodzić za zaletę, ale nie wtedy, kiedy połączymy ją z brakiem informacji. A tak właśnie często wygląda proces zakupu domowego lub nawet firmowego NAS. O ile łatwiej nam uzasadnić przed samym sobą dopłatę do lepszego serwera, ponieważ tutaj łatwiej taką różnicę dostrzec, tak kiedy przychodzi moment wyboru dysków, które w takim serwerze osadzimy, to najczęściej filtrujemy interesującą nas pojemność i sortujemy wyniki rosnąco po cenie, aby wybrać ten najtańszy.
Zdjęcie autorstwa Damiana Nowaka (wavepc.pl) - do kompletnego przekroju oferty WD zabrakło tylko dysków WD Gold.
Takie postępowanie jednak może być zgubne dla danych, które planujemy na takim urządzeniu trzymać. Pół biedy jeszcze, jeżeli ma to być typowo domowy serwer, z którego będziemy korzystać sporadycznie, ale nawet wtedy nieco ryzykujemy. Znacznie gorzej, jeżeli w wyżej wskazany sposób wyposażymy w dyski serwer NAS w biurze, gdzie używany jest codziennie przez wiele osób. Co w takim razie powinniśmy wybrać? I co przez taki wybór zyskamy?
I wtedy wchodzi on – cały na czerwono – WD Red
Firma WD ma w swojej ofercie m.in. serię dysków dedykowanych do serwerów NAS i nazywa się ona Red. Dyski te są nieco droższe od domowej serii WD Blue, ale to niewielka cena w zamian za to, co oferują. Przejdźmy jednak do rzeczy.
Zdolność do pracy 24 godziny na dobę
Co prawda serwery NAS posiadają funkcję, która usypia dyski, gdy te nie są używane, ale w praktyce bardzo często taki dysk nie ma nawet chwili wytchnienia. W ciągu dnia jest intensywnie wykorzystywany przez użytkowników, a gdy ci skończą pracę, to potencjalnie jest to dobry moment na tworzenie kopii zapasowych ich plików lub prowadzenie konserwacji lub kompresji danych, jakie NAS przechowuje.
W przypadku dysków talerzowych w serwerach NAS często rezygnuje się z ich usypiania ze względu na długi (nieraz kilkusekundowy) czas oczekiwania na ich ponowne rozpędzenie i dostęp do danych
Aby pozwolić na taką właśnie pracę, dyski WD Red zaprojektowano tak, aby pracowały przy niższej temperaturze. W sytuacji, gdy w małej skrzynce zamkniemy kilka lub nawet kilkanaście dysków, ten aspekt nabiera szczególnego znaczenia. Zwykłe dyski po prostu dużo częściej ulegają awarii w takich sytuacjach.
Dłuższa gwarancja
A skoro już przy awaryjności jesteśmy – nawet, jeżeli taka wystąpi, to mamy przecież gwarancję? Pewnie, tylko że tego typu usterki nie objawiają się od razu. Seria WD Red (oraz WD Red Plus) pozwala nam spać spokojnie o cały rok dłużej, ponieważ o tyle wydłużony został ich okres gwarancji.
Gwarancja kompatybilności
Kompatybilność dysku to aspekt, o którym nikt nie myśli, tak długo aż się nie okaże, że jego okazyjnie kupiony dysk jednak nie do końca chce z nowym NAS działać. Powodów może być mnóstwo i tak samo dużo może być objawów. Jeżeli jednak kupujemy dysk dedykowany do pracy z NAS, jak właśnie WD Red, to mamy pewność, że został on przetestowany przez każdego szanującego się producenta serwerów dyskowych.
Zaprojektowany do pracy w RAID
Jest pewna istotna cecha macierzy RAID, która sprawia, że dyski HDD z typowego PC są jeszcze bardziej narażone na uszkodzenia (lub utratę danych) – wibracje, które po zsynchronizowaniu pracy 3-4 dysków mogą się okazać już zbyt duże do poprawnej i efektywnej pracy dysku pozbawionego ochrony przed tym zjawiskiem. I tak – zgadza się – WD Red takie zabezpieczenie posiada i umożliwia bezproblemową pracę nawet 8 dysków w jednym NAS.
Cicha praca
Zapewne każdy, kto miał przyjemność obcować z komputerem wyposażonym w HDD bez problemu rozpozna ten specyficzny dźwięk jego pracy. Jeżeli dysk jest jeden, to problem nie jest duży, ale gdy jednocześnie swoją pieśń godową roztaczają 4 dyski, to robi się już głośno – w szczególności, gdy NAS stoi na biurku nieopodal naszego miejsca pracy. WD Red oczywiście bezgłośne nie są, ale producent postarał się, aby pracowały ciszej od typowych dysków HDD.
NASware 3.0 – oprogramowanie układowe dedykowane do współpracy z NAS
Wszystkie dyski WD Red są wyposażone w oprogramowanie układowe wyspecjalizowane we współpracy z serwerami NAS. Oznacza to, że pozwalają odczytywać informacje SMART, nawet gdy dysk jest częścią macierzy RAID (w tym pomiar temperatury dysku z dokładnością do jednego stopnia Celsjusza). Dodatkowo chroni ono dane w przypadku utraty zasilania (proces zapisu jest kończony z energii zmagazynowanej w kondensatorach). Ostatecznie oprogramowanie to potrafi efektywniej zarządzać energią, przez co możliwa jest redukcja kosztów eksploatacji takich dysków w porównaniu do typowych HDD z PC.
Biorąc pod uwagę koszty odzyskiwania danych w profesjonalnych zakładach, spokojnie można traktować zakup dysków WD Red jako inwestycję w przyszłą oszczędność
Nie bez znaczenia jest też system odzyskiwania po wystąpieniu błędu, w jaki NASware został doposażony. Pozwala to na dostęp do sektorów dysku przez kontroler RAID w celu naprawy wykrytego błędu w spójności. Tradycyjne dyski na to nie zezwalają i błąd taki może szybko przerodzić się w całkowite rozpadnięcie się macierzy i narażenie nas na utratę danych, a z pewnością utratę czasu na rekonstrukcję RAID.
Jeżeli NAS WD, to najlepiej z dyskiem WD Red!.
No dobrze – ale czy są jakieś minusy stosowania takich dysków? O pierwszym wspomnieliśmy na samym początku – dyski te są minimalnie droższe. Za drugi można uznać ich prędkość, choć tylko pozornie. Serie WD Red oraz WD Red Plus cechują się prędkością obrotową talerzy na poziomie 5400 rpm – to dokładnie tyle, ile oferują najtańsze dyski HDD dla komputerów stacjonarnych, choć warto zaznaczyć, że cechuje je również większa pojemność pamięci podręcznej.
Dyski HDD, jakkolwiek do najszybszych nie należą, tak nawet one są zwykle ograniczane przez infrastrukturę sieciową
Jeżeli mówimy o typowych domowych i przeznaczonych do małych firm NAS, które zwykle mają 4-6 zatok oraz jedno lub dwa agregowane porty Gigabit Ethernet, to łatwo zauważyć, że nawet dwudyskowa macierz będzie limitowana przez przepustowość łącza przy transferze liniowym. Oczywiście do tego dochodzi jeszcze czas dostępu i ilość operacji wykonywanych na sekundę, ale jeżeli na tym nam zależy, to nawet najsłabszy dysk SSD (choć tu też zdecydowanie polecamy SSD z serii WD Red SA500!) umieszczony jako bufor w serwerze NAS, zmasakruje swoją wydajnością najszybsze dyski HDD. Co jednak, jeżeli potrzebujemy naprawdę dużo przestrzeni, a serwer dysponuje kilkoma agregowanymi łączami 10 Gbps?
WD Red Pro – ostateczne rozwiązanie dla najbardziej wymagających serwerów
Owszem, WD przewidziało takie zapotrzebowanie i gdy potrzeba ogromnej i bezpiecznej przestrzeni na nasze dane, to trzeba sięgnąć po wersję Pro dysków WD Red. Czym się różnią? Przede wszystkim jakością – i to taką, za którą producent ręczy jeszcze dłuższą gwarancją – aż 5 lat. W ramach tej jakości dopracowano również kwestię przeciwdziałania skutkom drgań, co pozwala na łączenie w jednej obudowie nawet 24 dysków w macierz RAID!
WD Red Pro to rozwiązanie, jak sama nazwa wskazuje, dla profesjonalistów – taki zakup to inwestycja w bezpieczeństwo
Warto dodać, że dyski Pro o pojemności powyżej 8 TB (i niektóre starsze rewizje 8 TB) są wypełnione helem zamiast zwykłego powietrza, co dodatkowo poprawia parametry ich pracy. Natomiast bez względu na rozmiar, wszystkie dyski WD Red Pro pracują z prędkością 7200 rpm oraz są wyposażone w odpowiednio pojemniejszą pamięć podręczną.
Ze względu na zastosowanie techniki zapisu CMR dyski WD Red Plus i WD Red Pro mogą dać reaną przewagę nad modelami SMR również w domowych serwerach NAS..
Ostatecznie jeszcze warto zaznaczyć, że przypadku dysków WD dedykowanych do NAS, seria Red Plus oraz Red Pro stosują metodę prostopadłego zapisu danych (CMR). Jest to o tyle ważne, że w przypadku konieczności odbudowy macierzy RAID, gdzie cały dysk jest zapisywany od początku do końca, proces ten przebiega bez spowolnień, jakie są charakterystyczne dla dysków SMR (Shingled Magnetic Recording), gdzie zapis do ukończenia wymaga okresu bezczynności na fizyczne przeniesienie danych w docelowy obszar dysku. W codziennym użytkowaniu różnica jest pomijalna, ale w tym krytycznym momencie odtwarzania dysku w macierzy może sięgać nawet całego rzędu wielkości!
Artykuł powstał we współpracy z firmą WD.
Komentarze
40SMR zabija kompletnie wydajność w 4K. Przy macierzach RAID jest po prostu sieczka, bardzo wolno działa.
Drugie to zaawansowane systemy antywibracyjne, bo mamy koło siebie kilka identycznych dysków i nie chcemy aby nam to wszystko rezonowało.
Jedno to bezpieczeństwo dysków, drugie to po prostu hałas...
Dalej można się zastanawiać klasą prędkości, dla kontroli temperatur, głośności i poboru prądu (WD oczywiście znowu się nie popisało i sprzedawali dyski dedykowane do NAS jako klasa 5400 rpm, a w rzeczywistości były to 7200 rpm ).
Sama dedykacja do pracy 24/7 ma akurat mało znaczenia.
No i nie kupować dysków dedykowanych do monitoringu...
"Gwarancja kompatybilności
Kompatybilność dysku to aspekt, o którym nikt nie myśli, tak długo aż się nie okaże, że jego okazyjnie kupiony dysk jednak nie do końca chce z nowym NAS działać. Powodów może być mnóstwo i tak samo dużo może być objawów. Jeżeli jednak kupujemy dysk dedykowany do pracy z NAS, jak właśnie WD Red, to mamy pewność, że został on przetestowany przez każdego szanującego się producenta serwerów dyskowych."
ktoś tu odleciał trochę...
"Nie bez znaczenia jest też system odzyskiwania po wystąpieniu błędu, w jaki NASware został doposażony. Pozwala to na dostęp do sektorów dysku przez kontroler RAID w celu naprawy wykrytego błędu w spójności. Tradycyjne dyski na to nie zezwalają i błąd taki może szybko przerodzić się w całkowite rozpadnięcie się macierzy i narażenie nas na utratę danych, a z pewnością utratę czasu na rekonstrukcję RAID." pewnie o tler chodzi, typowe NAS-y nie używają dedykowanych kontrolerów RAID, więc nie ma to zwykle aż tak wielkiego znaczenia, jak przy sprzętowym RAID. Oraz jak już o sprzętowym RAID mówimy, to żadne oprogramowanie na PC, nie pozwoli wam na niskopoziomowy dostęp do dysku. Przynajmniej w większości przypadków, nie wiem czy są jakieś wyjątki. Po to się używa sprzętowych kontrolerów, aby nie mieć dostępu do tego...
3 tygodnie temu zamówiłem 8 dysków WD Gold 16TB.
Za ciężką kasę.
I co? Przyszły i na starcie 4 z nich nie wstają albo plują błędami. 4 z 8 dysków WD GOLD fabrycznie zaplombowanych.
No to ja dziękuję. Zakup na firmę wiec zwrócic niemożna. Sklep i dystrybutor zamiast spalic się ze wstydu i natychmiast wsyłać nowe 8 dysków - testują, sprawdzają, przesyłają dalej.
Jakość WD. To jest Jakość GOLD WD.
Nigdy więcej WD.
Jeśli ktoś z WD to czyta - proszę o kontakt. Chętnie pokaże który sklep i który dystrybutor sprzedał mi tą serię. Może dojdziecie kto szarga wasze dobre imię.
jeśli to nie jest samodzielnie złożone urządzenie na SSD skazujemy się w ten sposób na niemiłosierny hałas dysków i chłodzenia
Wałów jest pełno, po pierwsze dziś łatwo zostać wyrolowanym kupując dysk SMR - to taki dysk który w zapisie jest koszmarnie wolny ale za to ma dużą pojemność producenci o tym nie informują i łatwo wtopić.
Po drugie producenci nauczyli się różnie oznaczać te same dyski oczywiście standardowym wałem jest to że ten sam dysk sprzedawany jest jako lepszy czytaj droższy z inna naklejką.
Mało tego czasem ten sam dysk ląduje w dysku USB a cały dysk USB potrafi kosztować nie to że mniej ale wyraźnie mniej nawet o kilka stów. (pomimo tego że jest ładnie zapakowany nie tylko w ładne pudełeczko ale jeszcze w plastikowe opakowanie z kabelkiem zasilaczem ....
Dziś rynek dysków HDD to typowa patologia za którym stoi zmowa aby rżnąc frajera.
nigdy WD , który nie potrafi wytrzymać 2 lat
a co do tego dedykowania do raida, nasa i bezawaryjności...
dokładnie 2 lata po zakupie jeden 4 gb red wywalił mi bad sektor, zareklamowałem, dostałem zwrot kasy i ....
musiałem dopłacić 20zł by kupić 4 gb reda :[
dlaczego musiałem dopłacać a nie wymienili, nie wiem, dostałem info że takich jak ten uszkodzony już niema na stanie i mogą mi tylko zwrócić kasę, o dziwo ten kupiony wygląda tak samo jak stary i ma dokładnie takie same parametry, tylko był droższy :{
no ale 20 zł raz na 2 lata mogę dopłacić
i co ?
dokładnie 2 dni po odbiorze nowego dysku....
padł 2
znowu reklamacja, zwrot kasy, +20 zł, nowy dysk
odpukać pozostałem dwa działają dalej, już 3 mc po wymianie 2 pierwszych, ale tylko czekam aż wywalą bady :{
swoją drogą jak już mają paść to lepiej teraz, bo zostało mi tylko 0,5 roku gwarancji :{
o dziwo "zwykłe" 1,5 tera wd, działa w "małym" raid przez 5 lat bez problemu, 2 tera w komputerze, których mam 6, bo mam jeszcze kieszeń uniteka na 4 dyski spięte w raid 5 i podłączone przez usb, które mają po 4, 5 lat, padły mi 2, jeden miał bady, a 2 podłączyłem jakąś lewą taśmą i przy odłączaniu taśma zeszła z całym plastikiem od złącza i zostały "luźne" taśmy :{
więc patrząc przez mój pryzmat to redy są bardziej awaryjne od "zwykłych" wd, padło mi 50% dysków i to fizycznie w porównaniu do 33% zwykłych, których 16% sam uszkodziłem :{
no ale może to tylko ja trafiłem na wadliwą serie redów 4 gb :{
Co do samych dysków. Mam dobre doświadczenie:
2x WD RED 2TB - WD20EFRX-68EUZN0
Na liczniku (power on hours): 865 day(s) 20 hour(s)
Zero problemów, są do tego bardzo ciche co dla mnie ma ogromne znaczenie. Wydajność dobra - wyciskam max z sieci Gbit więc jest ok.
Polecam.
Głowica się zablokowała momentalnie.
Naprawa w specjalistycznym serwisie, góra pieniędzy. W domu rozkręciłem, odblokowałem głowice, dysk działa jakby nic się nie stało. Oczywiście jakieś odrobinki kurzu wleciały, ale widocznie nie jest to takie szkodliwe jak wszyscy twierdzą.
Czy polecam redy z własnego doświadczenia? i tak i nie.
Pomyślałem. To musi być kolajny śmietnik za pieniądze. Nie myliłem się.
Do zastosować tu komentujących... prawda jest taka że byle dysk wystarcza.
A jeszcze jak zepniemy je w RAID 1 haha plac i płacz.
Tak więc ostały się RED Pro (stare dobre REDy), RED Plus (wersja oszczędnościowa) i zwykłe RED (totalny chłam), który nadaje się do NAS-ów max 2-dyskowych używanych sporadycznie w domu do zdjęć i plików Office'a - to już lepiej kupić w tym przypadku BLUE albo nawet GREEN.
Jeśli nie, to jakiego typu dysk powinienem wybrać szukam 6Tb do 700zł? Liczy się bezawaryjność.