Czytanie e-booków i dokumentów tekstowych | |
Do e-booków dostęp otrzymujemy dzięki platformie Asus @Vibe, która działa również jako internetowa księgarnia (sklep). Czytnik oferuje bardzo przyzwoitą funkcjonalność i doskonale sprawdza się w praktyce. Bez problemu ustawimy zakładki, dodamy zaznaczenia i notatki, zwiększymy lub zmniejszymy rozmiar tekstu, a nawet będziemy w stanie go przetłumaczyć oraz (co ciekawe) przekonwertować na mowę. | |
Jakość wyświetlanych czcionek jest dobra. Trzymając tablet w takiej samej odległości od oczu jak typową, papierową książkę nie odczujemy żadnego dyskomfortu. Alternatywą dla opisywanego czytnika może być Zinio Reader, który także zainstalowany jest na pokładzie Slidera. | |
Aplikacja spisuje się znakomicie. Jakość czcionek nie dorównuje oczywiście tej znanej z wyświetlaczy e-ink, ale i tak stoi na wysokim poziomie. Poszczególne strony najprzyjemniej czyta się w orientacji pionowej. Drobny tekst czyta się komfortowo przy powiększeniu 110-125% (w zależności od gazety). | |
Ekran a rozdzielczość | |
Pod tym względem Slider wypada równie dobrze jak Asus Transformer i Motorola Xoom, i sporo lepiej niż iPad 1 i 2. Oczywiście powodem jest większa ilość pikseli służąca do wyświetlania obrazu. Rozdzielczość 1280x800 px jest na tyle wysoka, że niektóre strony WWW mieszczą się idealnie na szerokość, nawet w układzie pionowym, a przyzwoita gęstość upakowania pikseli (około 160 ppi) sprawia, że np. benchmarka czytać możemy nawet bez powiększania. | |
Jasność i kąty widzenia | |
Kąty widzenia zastosowanej w tym tablecie matrycy IPS (In-Plane Switching) są znakomite – sytuacja wygląda identycznie jak w przypadku Transformera, gdyż oba urządzenia wyposażone zostały w ten sam wyświetlacz. | |
Klawiatura i pisanie tekstów | |
Oryginalna klawiatura Androida Honeycomb zaprojektowana przez Google jest prawie doskonała. Widać, że twórcy wzorowali się tutaj na klawiaturze iPada, który wciąż jest mistrzem ergonomii i komfortu, choć musimy przyznać, że na 10-calowym panoramicznym ekranie Asusa pisze się również bardzo przyjemnie. | |
W układzie pionowym klawiatura Asusa oferuje z kolei większe pola znaków, ale jest ona zdecydowanie wyższa, więc o wiele gorzej pisze się dwoma kciukami. | |
Jeśli jednak planujemy napisanie dłuższego tekstu (edycja dokumentu, długa wiadomość e-mail) zalecamy korzystanie z klawiatury sprzętowej – ergonomia korzystania z niej jest w dalszym ciągu wyższa, niż z jakiejkolwiek klawiatury ekranowej. | |
Word, Excel, PowerPoint i PDF-y | |
Do podglądu i edycji dokumentów zgodnych z Microsoft Office służy aplikacja o nazwie Polaris Office 3.0, która zainstalowana jest fabrycznie na testowanym Asusie. Program jest prosty w obsłudze i oferuje całkiem przyzwoity zakres funkcjonalności (np. szerokie możliwości formatowania) – powinien sprawdzić się doskonale w podróży. Dokumenty z rozszerzeniami doc, docx, xls, xlsx, ppt oraz pptx otwierają się szybko, a obsługa polskich znaków jest poprawna. | |
Poczta | |
Klient pocztowy został opracowany tak, aby maksymalnie wykorzystać powierzchnię roboczą 10-calowego tabletu. W czasie realnego, codziennego korzystania najbardziej użyteczny okazał się układ poziomy. | |
Kalendarz | |
Kalendarz to także doskonały organizer. Wszystkie ustalone przez użytkownika wydarzenia, spotkania, urodziny i inne okazje synchronizować można np. z kontem Google, Microsoft Live oraz aplikacją ASUS Sync. Dzięki temu organizację dnia, tygodnia, a nawet miesiąca będziemy mieć zawsze pod ręką, obojętnie czy korzystamy z peceta pracującego na Windows, smartfona, czy właśnie tabletu. | |
Synchronizacja | |
Podstawowym programem służącym do synchronizacji danych jest Asus Sync. Instalujemy go na komputerze PC i kilkoma kliknięciami synchronizujemy kontakty, kalendarz, a nawet instalujemy dodatkowe aplikacje na tablecie. | |
Program Asus Sync oferuje tylko podstawową funkcjonalność. Możemy ją jednak rozszerzyć instalując aplikację Asus WebStorage, która korzysta z dobrodziejstw „cloud computingu”. | |
Ciekawostki
Dostępna jest też bardzo ciekawa i przydatna aplikacja SplashTop Remote Desktop, która pozwala na zdalne połączenie z pulpitem komputera biurkowego. Obraz z monitora wyświetli się na tablecie, po czym będziemy mogli ruszać kursorem i uruchamiać aplikacje, dokładnie tak jakbyśmy siedzieli przy pececie. Aplikacja była darmowa, lecz obecnie trzeba zapłacić za nią od 14 do 29 złotych (w zależności od wersji).