Razer Seiren V3 Chroma - testujemy mikrofon dla graczy, co się świeci i migoce
Czasem dostajemy na testy fajne rzeczy, które nie są szczególnie praktyczne, ale… Są super fajne i dla pewnej wąskiej grupy - zaskakująco przydatne. Takim gadżetem jest niewątpliwie Razer Seiren V3 Chroma, efektowny mikrofon dla graczy i streamerów.
Obadaj Razer Seiren V3 Chroma na wideo!
Co potrafi Razer Seiren V3 Chroma?
Razer Seiren V3 to mikrofon do streamowania i grania, a dokładnie - pojemnościowy mikrofon USB o superkardioidalnej kierunkowości, co w praktyce przekłada się na węższy zakres odbioru dźwięku z przodu w porównaniu do mikrofonów kardioidalnych - tu mamy 115 stopni, w tych drugich 180 stopni. Innymi słowy, mikrofon lepiej zbiera dźwięki z przodu i jest mniej czuły na dźwięki z tyłu, czyli te dźwięki, których w zasadzie nie chcemy nagrywać.
Jeśli chodzi o dane techniczne, to tyle z mojej strony. No nie będę wam sypał tu informacjami o ciśnieniu akustycznym, bo mi to mówi niewiele, a podejrzewam, że dla większości w ogóle brzmi to, jak fizyka kwantowa przełożona z ludzkiego na małpi.
Mikrofon ma wbudowane diody LED, które można sobie zaprogramować, by ładnie świeciły, port USB-C i regulację pochylenia. Można go też wpiąć w ramię - wystarczy odkręcić podstawę i można sobie zbudować domowe stanowisko streamingowe, czy tam gamingowe.
Dla kogo powstał ten mikrofon?
Seiren V3 Chroma to mikrofon dla graczy oraz streamerów. Ot, proste urządzenie, jak widać.
Jak się z niego korzysta?
Noo, to mikrofon USB, więc rzecz działa tak, że podłączamy go sobie kablem to komputera i gadamy sobie do niego. Tak, to jest takie proste. Warto rzecz jasna ściągnąć sobie oprogramowanie Razez Synapse, coby móc poustawiać sobie to i owo, np. czułość mikrofonu, próbkowanie czy to, jak rzecz ma nam świecić. I to warto ogarnąć, bo trybów świecenia jest kilka i wszystkie prezentują się naprawdę ładnie. Na streamach to może robić wrażenie. Dodam tu jeszcze, że rzecz ma limiter i konstrukcję tłumiącą hałasy, a w apce możemy skonfigurować sobie tryby pracy mikrofonu, by inaczej zbierał dźwięk podczas grania i inaczej podczas streamowania. Przemyślany jest to sprzęt, bez dwóch zdań.
Sama obsługa też jest super przemyślana i przyjemna. Wystarczy dotknąć panelu dotykowego u góry, by wyciszyć mikrofon - urządzenie podświetli się wtedy na czerwono. Podwójnym dotknięciem aktywujemy sobie tryb świecenia, a przytrzymaniem przechodzimy do ustawień czułości mikrofonu lub głośności słuchawek, które zmieniać możemy pokrętłem na mikrofonie. Proste? Tak. Proste, ale przyjemne w obsłudze.
Jak to brzmi?
Pytanie, jak Seiren V3 Chroma brzmi to pytanie, na które trudno odpowiedzieć. Jak używałem go do gadania podczas różnych spotkań i pytałem ludzi, jak mnie słychać, to wszyscy mówili, że absolutnie doskonale. Kilka razy zrobiłem nawet małe porównanie - wrzuciłem słuchawki z mikrofonem na łeb, nie byle jakie słuchawki, bo od SteelSeries i pogadałem z ludźmi trochę przez mikrofon w słuchawkach, w headsecie i trochę przez Seiren V3.
Zewnętrzny mikrofon bił na głowę ten na wysuwanym pałąku - dźwięk był czystszy, pełniejszy, naturalniejszy - no przyjemniejszy w odbiorze. To jednak wrażenia subiektywne, opracowane na bazie innych, czyichś subiektywnych wrażeń. Jeśli ktoś chce posłuchać sobie tego mikrofonu tak po prostu, by samemu wyrobić sobie opinię - zapraszam do obejrzenia materiału wideo.
Krótka piłka z mojej strony - fajna sprawa ten Seiren V3 Chroma
Kontrowersyjna opinia - nikomu Seiren V3 życia nie odmieni, nie naprawi, nie sprawi, że przyjemniej będzie się wstawało w poniedziałek do roboty po miłym weekendzie. Jest tu jednak jedno “ale”! To zaskakjująco fajny gadżet, który ładnie świeci, przyjemnie się go klika, ładnie komponuje się na biurku i ładnie wygląda na streamach.
Jeśli ktoś szuka mikrofonu do streamowania, gdzie estetyka i to, co wokół gęby streamera ma znaczenie - to ten sprzęt może się temu komuś realnie przydać. Jeśli zaś ktoś jest graczem i chce dopieścić stanowisko gamingowe, to zakup też miałby dużo sensu.
Odradzam jednak kupowanie tego sprzętu osobom, które czasem wykorzystają go do grania, a tak to będzie służył do gadania z ludźmi na “korpomeetingach”. To zwyczajnie nie ma sensu, bo mimo iż rzecz dobrze zbiera dźwięk, jest przyjemna w obsłudze i zwyczajnie ładna, to przy takich zastosowaniach, do takiego użytku zwyczajnie szkoda kasy.
Niezależna opinia redakcji. Sprzęt na test został bezpłatnie wypożyczony od firmy Razer.
Plusy
- estetyka na wielki plus!
- łatwa i przyjemna obsługa!
- wysoka jakość zbieranego dźwięku
Minusy
- to sprzęt dla wąskiej grupy odbiorców
- gdyby była to opcja “bezkablowa” to byłby sztos!
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!