Elder Scrolls VI to wciąż odległa przyszłość, więc może pora na mobilny spin-off o podtytule Blades? Pełnoprawny erpeg to może nie jest, ale ma kilka interesujących rozwiązań. Do których NIE zaliczamy mikrotransakcji, a które niestety są obecne w grze.
Bethesda ma ostatnio nieco pod górkę - ale zdecydowanie na własne życzenie. Mówiąc oględnie Fallout 76 spotkał się z tak "entuzjastycznym" przyjęciem graczy, że w trybie przyśpieszonym musiano zapowiedzieć The Elder Scrolls VI. Czas zresztą najwyższy, bo Skyrim wylądował już chyba na każdej możliwej platformie, z wyłączeniem chyba tylko smart pralek (a i tego nie jestem do końca pewny).
The Elder Scrolls Blades - mobilna gra w naszym ulubionym uniwersum - na razie dostępna jest wyłącznie we wczesnym dostępie, więc nie oceniamy jeszcze ostatecznie produkcji, a jedynie prezentujemy pierwsze wrażenia. Już przed uruchomieniem gry wiemy, że nie będzie to pełnoprawny cRPG, bowiem sam producent określa go jako dungeon crawler. Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy "romans" Bethesdy z mobilkami, bowiem od jakiegoś czasu możemy również grać w karciankę The Elder Scrolls: Legends.
The Elder Scrolls Blades - co (za)oferuje nam gra?
- znakomitą oprawę graficzną
- możliwość gry w poziomie lub pionie
- mnóstwo questów i lochów do "oczyszczenia"
- zaawansowany kreator i rozwój postaci
- możliwość naprawy i rozbudowy swojego miasta
- walki PvP (1 na 1) na arenach (dopiero w pełnej wersji gry)
The Elder Scrolls Blades - no to gramy!
Tytułowe "Ostrza", czy też jak wolicie "Klingi" (The Blades) to najlepsi agenci Imperium, którzy ze względu na politykę zostają skazani na wygnanie. Po powrocie do swojego rodzinnego miasta odkrywają, że zostało one zniszczone. I tak rozpoczyna się nasza przygoda. Po krótkiej wędrówce i zapoznaniu się ze sterowaniem (wirtualne kontrolery) oraz podstawami walki (tarcza - broń) lądujemy w kreatorze postaci (o czym za chwilę).
Sterowanie nie jest skomplikowane - poruszamy się dotykając lewej części ekranu, a obracamy się za pomocą prawej. Jeśli dotkniemy ekranu w miejscu do którego chcemy podejść, nasz bohater sam tam się uda. Po napotkaniu przeciwnika automatycznie włącza się tryb walki - za pomocą lewej strony ekranu operujemy tarczą, a prawej i lewej - bronią. Podczas walki możemy również korzystać z dodatkowych umiejętności, które zdobywamy w miarę postępu i rozwoju postaci.
To nie sandbox jak Morrowind, Oblivion, czy Skyrim - zapomnijcie o tym. Poruszamy się po mieście, skąd teleportujemy się do lokacji w których wykonujemy misje. Te z kolei dzielą się na questy, prace i wyzwania (np. wykonaj kombo składające się z trzech ciosów x razy) za które otrzymamy drobne nagrody.
Każde zadanie ma określony poziom trudności, dzięki czemu możemy mniej więcej zgadnąć co nas tam będzie czekać. Czyli - rozmawiamy z NPCami, wybieramy misję, zostajemy teleportowani, a po wykonanej misji tak samo zostajemy teleportowani do miasta. Tereny misji są mocno ograniczone - nie możemy nawet skoczyć na teren położony nieco wyżej, ani nawet zeskoczyć na poziom niżej. Jeśli już chcemy udać się wyżej lub niżej musimy kulturalnie skorzystać ze schodów.
Po krótkim czasie dostajemy także dostęp do Otchłani (Abyss), czyli niekończącego się lochu, którego poziom trudności wzrasta wraz z naszymi postępami, gdzie możemy zdobyć cenne nagrody. Uwaga, questy możemy zaliczać po prostu... wydając odpowiednią ilość klejnotów, które możemy zbierać mozolnie podczas wędrówki, lub po prostu... kupić za realną walutę. Penetrując lochy i inne miejsca natkniemy się też na różne rodzaje skrzyń. Podstawowe (drewnianie) możemy otworzyć praktycznie od razu, natomiast na otwarcie (lepszych) srebrnych skrzyń trzeba czekać już 3 godziny. Oczywiście można je otworzyć od razu - wydając klejnoty.
The Elder Scrolls: Blades - galeria
Na pewno nic złego nie można powiedzieć o oprawie graficznej. Obecne mobilne produkcje naprawdę nie mają się czego wstydzić. O ile w samej rozgrywce należy spodziewać się pewnych uproszczeń (teleportacja do miejsc wykonywania misji), ale jakość grafiki jest pierwsza klasa.
Jasne, że wprawne oko zobaczy uproszczenia jeśli chodzi o cieniowanie, ale i tak oko cieszy zaawansowany silnik (jak na mobilki) i choćby efekty cząsteczkowe.
Co do muzyki również zastrzeżeń być nie może, jako, że towarzyszą nam doskonale znane nuty.
Rozwój postaci
Jeśli chodzi o kreator postaci ma do dyspozycji chyba wszystkie rasy znane z tego uniwersum. Każda z nich ma oczywiście swoje plusy. Uwaga - wybór nie jest ostateczny, później poznamy bohatera niezależnego, który umożliwi nam cofnięcie niektórych zmian.
Oczywiście w miarę postępów w grze możemy rozwijać naszą postać. Możemy to robić zarówno za pomocą umiejętności (abilities), perków (perks), jak i zaklęć (spells).
Przykładowo jedną z pierwszych dostępnych umiejętności jest potężny cios (Power Attack), którego możemy raz na jakiś czas użyć podczas walki.
Nie można oczywiście zapomnieć o wyposażeniu, a i tutaj nie będziemy narzekać na posuchę.
Do wyboru mamy oczywiście różne tarcze, bronie, jak i części uzbrojenia (głowa, korpus, ręce, nogi, pierścienie, naszyjniki - czyli wszystko to, do czego przyzwyczaiły na erpegi).
Nasze wyposażenie możemy naprawiać i ulepszać u kowala w mieście - o ile tylko odbudujemy mu kuźnię, co jednak ma miejsce na samym początku gry.
Budujemy nowy dom...
The Elder Scrolls Blade to jednak nie tylko wymiatanie lochów. Będziemy musieli zająć się również naszym rodzinnym miastem. Na początku zrujnowane miasto przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Zobaczcie sami:
Zaczynamy skromnie, od odbudowy ratusza, a następnym wyzwaniem będzie odbudowa kuźni. W miarę postępów otrzymamy możliwość ulepszania istniejących budynków jak i odbudowy kolejnych, jak choćby laboratorium alchemicznego.
Oczywiście by odbudowywać budynki potrzebne nam będą surowce zdobywane podczas questów.
Miasto odbudowujemy nie tylko przy pomocy budynków - nazwijmy to użyteczności publicznej - ale za pomocą różnych ozdób, by je spersonalizować - można je między innymi kupić w sklepie.
Ostrożnie - raz wybranej nazwy nie można zmienić ;-)
Wstępna ocena
Odpowiadając na pytanie z tytułu - nie, mobilny Skyrim to jeszcze nie jest. Umówmy się, że żadna część The Elder Scrolls nie miała ani porywającej fabuły, świetnie napisanych dialogów czy wyjątkowych questów. Największą zaletą "Scrollsów" zawsze była piaskownica, której tu nie ma, tym niemniej dalecy jesteśmy na spisywanie tej produkcji na straty. Gra się naprawdę przyzwoicie, ale system loot boxów i kupowania klejnotów to (oględnie mówiąc) nie jest to, co misie lubią najbardziej. O ile gra się więc przyjemnie, to mamy niejakie obawy, czy szybko gra nie stanie się po prostu nudna - ze względu choćby na mało skomplikowane zadania, czy dość uproszczony model walki.
Jak na razie wciąż mam ochotę powracać do Tamriel, penetrować kolejne lochy, rozwijać postać i odbudowywać miasto. Czy gra wkrótce mi się znudzi? Czas pokaże.
Na czym grać w The Elder Scrolls: Blade?
Grę testowaliśmy na smartfonie Samsung Galaxy Note 9 - wszystko działało płynnie (chociaż zdarzały się okazjonalne "chrupnięcia") i nie mieliśmy żadnych problemów z wydajnością. Gra nie umożliwia (a przynajmniej nie we wczesnym dostępie) regulacji jakości ustawień grafiki.
W przypadku sprzętu Apple Blades wymaga systemu iOS 11.0 lub nowszego, natomiast w przypadku Androida wymagania nie zostały jeszcze dokładnie określone.
Na pewno gra zadziała na Samsung Galaxy S8/S8+, Samsung Galaxy S9/S9+, Samsung Galaxy S10/S10+, Samsung Galaxy Note 8, Samsung Galaxy Note 9, Google Pixel 2/2XL, Google Pixel 3/3XL, OnePlus 5 (lub nowszy), Moto Z2 Force, Moto Z3, Essential Phone, HTC U11/U11+, HTC U12+, LG V30, LG G7 One, Xiaomi Mi 6, Xiaomi Mi Mix 2, Xperia XZ Premium S0-04J/G8142/G8188, Xperia XZ1, Razer Phone, ZTE Nubia Z17, Nokia 8, Sharp Aquos R, Asus ZenFone 4 Pro, Huawei P20/P20 Pro, Huawei Mate 20 Pro i OnePlus 6T.
The Elder Scrolls: Blades - rozgrywka na pionowym ekranie
Określono natomiast kwoty jakie należy wydać za dodatkową zawartość (klejnoty czy loot boxy) i wahają się one od 9 do 465 złotych. Oczywiście klejnoty można zbierać podczas rozgrywki i wymieniać je na skrzynie, ale trwa to oczywiście zdecydowanie dłużej.
Błędy we wczesnej wersji gry? Owszem, zdarzają się zerwania synchronizacji i to przy całkiem banalnych czynnościach (pokonanie przeciwnika, czy podniesienie przedmiotu). Można z tym walczyć raczej tylko w jeden sposób - wracając do miasta i ponownie rozpoczynając misję.
Jak zagrać w The Elder Scrolls Blades?
Gdzie można zapisać się do wczesnego dostępu do gry? Na stronie PlayBlades.com. Cały postęp rozgrywki we wczesnym dostępnie ma zostać przeniesiony do pełnej wersji gry.
P.S. Przepraszam za różną jakość materiałów wideo z gry - po którejś z aktualizacji nagrywanie cofnęło mi się do domyślnych ustawień 720p, czego na początku nie zauważyłem.
Komentarze
15A nie jakieś mobilne coś nie wiem po co dla kogo.
Chciałem też dodać, że imperialna skrzynka w USA kosztuje 99$, a u nas 460zł
Grind i farming oczywiście jest obowiązkowy żeby gracz skusił się do kupienia w sklepiku klejnotów i innych przedmiotów.
>"mnóstwo questów i lochów do "oczyszczenia"
Nie do końca, mamy tylko 5 "lokalizacji" które są generowane losowo na początku misji. Z czego każda ma tylko kilka gotowych segmentów które są łączone między sobą.
To tego wczoraj ogłosili że Blades już zarobił 500K$ z czego większość w USA. Jak owieczki będą wydawać tyle hajsu na klejnoty w grze mobilnej, TES'a 6 nigdy nie zobaczymy. Po co się męczyć skoro gra na telefonie która wymagała o wiele mniejszego budżetu i malutkiej ekipy w porównaniu do "dużego" TES może wykręcić większe zyski...
Xiaomi Mi Note 2 - Aplikacja jest niezgodna z twoim urządzeniem.
Xiaomi Mi Mix 2s - Aplikacja jest niezgodna z twoim urządzeniem.
Ulefone Power 2 - WSZYSTKO BĘDZIE DZIAŁAĆ :D