Oto krótki test produktu marki Thule, który sprawdzi się w roli plecaka miejskiego, podręcznego lub na krótkie wyprawy, a także prostego plecaka fotograficznego.
- wysoka jakość wykonania,; - uniwersalność, można dostosować do różnych potrzeb,; - pojemna komora na laptop,; - wyjmowana torba na aparat,; - możliwość stosowania jako plecak z dwoma komorami w części głównej,; - podłużna zasuwana komora, w której zmieścimy na przykład niewielki statyw,; - możliwość zwiększenia przestrzeni ładunkowej,; - magnetyczne zamknięcie głównej komory od góry,; - wygodny dostęp z trzech stron do głównej komory,; - wygoda noszenia,; - uchwyt do walizki podróżnej,; - pas piersiowy o regulowanej wysokości.
Minusy- spora cena,; - aparat z większym obiektywem nie zmieści się w dedykowanej komorze,; - brak dedykowanych przegród na smartfon, portfel,; - brak pasa biodrowego.
Dużo fotografuję, to fakt, ale gdy poruszam się po mieście, wybieram się do pracy, często potrzebuję pojemnika na sprzęt, który spełni wiele wymogów. A zarazem nie będzie wielkim, choć funkcjonalnym, pojemnikiem. Dlatego zainteresował mnie Thule EnRoute Camera Backpack 25L, w którym wedle informacji producenta mogę zmieścić sporego laptopa, aparat i masę innych drobiazgów, a w razie czego mogę powiększyć przestrzeń ładunkową (wersja 20L nie ma takiej możliwości, ma też kompletnie inaczej rozwiązany dostęp do wnętrza od góry). To jego recenzja.
Uniwersalny plecak - proste, ale skomplikowane wymagania
Wydawałoby się, że moje oczekiwania i mój jak to zdefiniowałem problem to nic wielkiego. Przecież są plecaki fotograficzne, które mają komorę na laptopa, są plecaki fotograficzne, które mają przestrzeń ładunkową na dodatkowe drobiazgi. A jednak nie trafiłem dotąd na coś co idealnie spełni moje oczekiwania. Nie jestem też pewien czy testowany Thule jest ideałem, ale na pewno dąży do niego.
Moje oczekiwania wiążą się z faktem, że laptopa nie zawsze ze sobą zabieram, aparat także, a gdy już tak się zdarza to albo cały komplet potrzebny do poważnej sesji foto, co wyklucza stosowanie plecaka w pełni uniwersalnego, albo tylko mały korpusik z niewielkim obiektywem, którego umieszczanie w dużym plecaku fotograficznym będzie żartem. Często stosuję zabieg polegający na wrzuceniu do zwykłego miejskiego plecaka małej torby z aparatem, ale ma to swoje wady. Gdy wrzucę dodatkowo trochę ubrań i innych klamotów dostęp do aparatu jest utrudniony. Czasem zdarza się też tak, że nagle potrzebuję na chwilę sporej przestrzeni ładunkowej. Można mieć kilka plecaków, ale po co skoro jeden mógłby spełniać te wszystkie wymogi.
Thule EnRoute Camera Backpack 25L - oglądamy plecak ze wszystkich stron
Testowany plecak ma klasyczną formę z górną częścią rolowaną i blokowaną na zatrzaski. W trakcie opadów zapewnia to pełną izolację wnętrza plecaka. Rozwinięcie górnej części plecaka zwiększa jego pojemność, a mocna metalowa elastyczna opaska z magnetycznym zatrzaskiem zapewnia pewne zamknięcie.
Przez większość czasu korzystałem z plecaka ze zwiniętym tym elementem, bo dostęp do wnętrza zapewniają boczne suwaki. Z lewej strony (patrząc się od tyłu plecaka) mamy suwak na całej długości głównej wewnętrznej komory, która w razie potrzeby może zajmować prawie całą przestrzeń (wymaga to usunięcia części foto o czym za chwilę). Od prawej strony suwak jest krótszy, gdyż poniżej znajduje się prostokątna klapa.
Zapewnia ona szybki dostęp do części foto, którą stanowi oddzielana w razie potrzeby, sztywna torba. Tę torbę możemy wyjąc z plecaka i przechowywać w niej aparat lub inne delikatniejsze drobiazgi.
Wyjęcie torby sprawi, że dostajemy do dyspozycji na inne niż fotograficzne (ale jak trzeba to też fotograficzne) cele. Niemniej przez wspomnianą klapę nie dostaniemy się do całego wnętrza. Torba umieszczona jest bowiem w zainstalowanej na stałe siatce. Tę siatkę możemy złożyć, albo korzystać z niej czyniąc plecak dwukomorowym.
Torba foto nie zajmuję całej szerokości plecaka. Pozwala to na umieszczenie w głównej komorze plecaka rzeczy dłuższych, ale też ma to też pewne wady (o nich wspominam przy opisie komfortu korzystania).
Określenie dwukomorowy jest zresztą niedopowiedzieniem, bo Thule EnRoute Camera Backpack 25L ma jeszcze inne przestrzenie ładunkowe. Na przedniej części plecaka na całej długości mamy płaską komorę, do której dostęp mamy od prawej strony po odsunięciu suwaka. Na tej komorze znajduje się jeszcze jedna mniejsza dostępna z wierzchu od góry, którą prawdopodobnie wykorzystamy na małe drobiazgi jak smartfon czy portfel. Są w niej też jeszcze mniejsze przegródki, niektóre blokowane suwakiem.
Po lewej stronie plecaka oprócz suwaka na całej długości, który zapewnia dostep do głównej komory znajdziemy drugi równoległy suwak, który skrywa komorę na całej wysokości plecaka. Możemy w niej umieścić na przykład napoje, niezbyt wielki statyw (większy statyw można zawiesić na zewnątrz wykorzystując opaskę z tejże komory) lub inne podłużne elementy, które chcemy odizolować od pozostałej części plecaka.
Wspomniana komora na laptop pomieści wedle instrukcji urządzenie z ekranem o przekątnej do 15,6 cala (i to nie tylko w wersji slim). W praktyce jest to wystarczający rozmiar by transportować większość mobilnych urządzeń (oprócz laptopa, w dodatkową kieszeń można wsunąć na przykład tablet). Komora jest usztywniona od strony pleców, ale nie przesadnie dzięki czemu nie czujemy jakbyśmy na plecach mieli drewnianą płytę.
Ramiączka plecaka wyposażono w zamykany na zatrzask pas piersiowy o regulowanej wysokości. Nie ma tu z kolei pasa biodrowego, ale nie przeszkadzało to mi w korzystaniu z plecaka nawet wypełnionego do granic możliwości.
Wnętrze ma jasny cyjanowy kolor, a torba na aparat wykonana jest ze sztywnej gąbki, są też dodatkowe demontowane przegródki, ułatwiające umieszczenie innych fotograficznych drobiazgów oprócz aparatu jak ładowarka, niewielki dodatkowy obiektyw czy mała lampa błyskowa.
Na metalowych suwakach umieszczono materiałowe paseczki ułatwiające zasuwanie (to niestety bardziej teoria niż praktyka w przypadku komory na aparat), cześć suwaków po zamknięciu jest też chowana w osłonkach co zwiększa odporność na wilgoć. Cały plecak wykonano z Nylonu, ale mamy tu kilka rodzajów wykończenia materiału. Tylna część wyposażona jest w miękkie poduszki ułatwiające trochę oddychanie pleców, a pośrodku tylnej ścianki znajdziemy pasek, który pozwoli nam przymocować plecak do wysuniętego uchwytu walizki na kółkach lub transportować plecak jak zwykłą torbę (choć to mało wygodne). Wymiary plecaka to 30 x 20 x 50 cm a waga wynosi 1,8 kilograma.
Thule EnRoute Camera Backpack 25L - dla jakiego aparatu
Plecak nie należy do najmniejszych, ale już pierwszego dnia zauważyłem pewien problem. W zasadzie powinienem od razu brać pod uwagę, że komora foto jest przeznaczona na mniejszy aparat, najlepiej bezlusterkowiec, ale zasmuciło mnie, że lustrzanka Nikon z obiektywem Nikkor 24-70 f/2,8 (133 mm długości) nie zmieści się w tym plecaku. Gdy zamieniłem obiektyw Nikkor na mniejszego Tamrona (111 mm długości), problem już nie był tak palący, ale wszystko mieściło się na tak zwany styk. Dodatkowe przegródki trzeba było wyjąć, a górna sztywna klapka torby foto niepotrzebnie moim zdaniem dublowała się z zewnętrzną klapą plecaka. W tym przypadku, bo ogólnie rzecz biorąc sztywność przedziału foto zapewnia świetną izolację i ochronę przed uszkodzeniem.
Ogólny wniosek jest następujący. Duży obiektyw 24-70 f/2,8, nie mówiąc już o tele (ale ten możemy na szczęście umieścić na przykład w głównej przestrzeni ładunkowej) niezależnie czy połączony będzie z lustrzanką czy bezlusterkowcem to wyzwanie dla przestrzeni ładunkowej foto. Na szczęście można ją wepchnąć głębiej i trochę ratować sytuację.
Jeśli lustrzankę mamy połączoną z obiektywem o mniejszych wymiarach, długości takiej jak wspomniany Tamron czy mniejszej problemu nie będzie. Mniejszy korpus bezlusterkowca dodatkowo ułatwi sprawę.
Podsumowując, testowany plecak przeznaczono dla aparatów z obiektywem o mniejszych rozmiarach niż te z najjaśniejszymi obiektywami. W przypadku bezlusterkowców APS-C czy takich lustrzanek oczywiście nie ma kłopotu, zaczyna się on przy pełnoklatkowych sprzętach.
Muszę przyznać, że choć na aparat przeznaczono domyślnie tylko część wnętrza plecaka, możemy wypełnić go wygodniej sprzętem w całości. Będzie on oczywiście słabiej chroniony.
Thule EnRoute Camera Backpack 25L - w praktyce
Umieszczona na stałe sztywna komora na aparat sprawia, że plecak przybiera formę gruszki i ciężko na nim się oprzeć nawet gdy nie jest wypełniony. Poza tym jest o wygodne w użytkowaniu akcesorium zapewniające łatwy dostęp do różnych zgromadzonych wewnątrz rzeczy.
W plecaku oprócz wspomnianego aparatu zmieścimy naprawdę sporo rzeczy. Regulowana górna cześć sprawia, że nie muszą to być tylko drobiazgi. Gdy na przykład będzie trzeba zabrać więcej odzieży, lekkiej ale dużej objętością, nasz Thule to umożliwi.
Niektóre plecaki potrafią pomieścić duży laptop, ale jego wsuwanie i wysuwanie przy wypełnionym plecaku bywa niewygodne. Tym razem nie było takich problemów.
Ucieszyła mnie długa oddzielna część ładunkowa po lewej stronie, zmieściłem w niej bowiem niewielki statyw, a gdy wybierałem się na wycieczkę rowerową butelkę z wodą.
Czego mi zabrakło? Takich w pełni dedykowanych przegród, kieszeni na takie sprzęty jak portfel czy smartfon. Chętnie widziałbym ukryty schowek w części lędźwiowej, ale tym razem takiego nie znalazłem.
Podsumowanie
Wciąż szukam idealnego uniwersalnego plecaka, ale muszę przyznać że Thule EnRoute Camera Backpack 25L coraz bardziej zbliża mnie do celu. Dla mnie przeszkodą była trudność w umieszczeniu aparatu z dużym obiektywem f/2,8, ale zdaję sobie sprawę, że wielu użytkowników tego plecaka nie będzie miało aż takich wymagań (dedykowane fotoplecaki znajdziemy w portfolio Lowepro lub Benro). Zresztą ja sam nie zawsze sięgam po tak potężne szkło.
Tym co mnie cieszy w tym plecaku to łatwość zaadoptowania go do różnych potrzeb. Sprawdził się on jako plecak na graty zabierane na wycieczkę rowerową (dodatkowa odzież, kocyk, jedzenie, akcesoria). Jako plecak prawie fotograficzny gdy ruszałem robić zdjęcia (aparat, trzy obiektywy, lampy błyskowe, statyw i inne drobiazki), jako wygodny plecak do pracy w redakcji (laptop, papierzyska), a także jako połączenie tych wszystkich zastosowań (krótki zagraniczny wypad na premierę smartfona). Tego potrzebowałem. Nie trzeba żonglować kilkoma plecakami, sprawdzi się jeden.
Nawet niewypełniony plecak ma charakterystyczny kształt wymuszony przez sztywny pojemnik na aparat.
Pamiętajcie tylko, że jak każdy plecak, także i Thule EnRoute Camera Backpack 25L ma swoje ograniczenia pojemnościowe. Ale gdy go nie przepakujemy, będzie to wygodny w użytkowaniu element codziennego rynsztunku - co boju u w mieście i w terenie.
By ocena była obiektywna trzeba tekst wzbogacić o ceny produktu. Thule do najtańszych marek nie należy, a w przypadku Thule EnRoute Camera Backpack 25L cena wynosi 649 złotych. Dlatego też choć produkt zasługuje na miano Dobrego, niestety odciąży mocno wasze portfele.
Zestawienie plusów i minusów produktu:
- wysoka jakość wykonania
- uniwersalność, można dostosować do różnych potrzeb
- pojemna komora na laptop
- wyjmowana torba na aparat
- możliwość stosowania jako plecak z dwoma komorami w części głównej
- podłużna zasuwana komora, w której zmieścimy na przykład niewielki statyw
- możliwość zwiększenia przestrzeni ładunkowej
- magnetyczne zamknięcie głównej komory od góry
- wygodny dostęp z trzech stron do głównej komory
- wygoda noszenia
- uchwyt do walizki podróżnej
- pas piersiowy o regulowanej wysokości
- spora cena
- aparat z większym obiektywem nie zmieści się w dedykowanej komorze
- brak dedykowanych przegród na smartfon, portfel
- brak pasa biodrowego
Komentarze
5