Call of Juarez: Więzy Krwi | |
Platforma: | PC, Xbox 360, PlayStation 3 |
Wydawca: | Ubisoft/Techland |
Premiera: | 3 lipca 2009 |
Recenzja: | przeczytaj! |
Polski FPS, który ma spore szanse powtórzyć międzynarodowy sukces Wiedźmina. Świadczą o tym choćby pierwsze oceny, którym zarówno w kraju, jak i na zachodzie bardziej bliżej jest do osiemdziesięciu niż siedemdziesięciu procent, a to przecież wynik bardzo dobry. Zwłaszcza że krytyka lubi być wobec strzelanek dość wybredna i surowa.
Call of Juarez: Więzy Krwi to shooter polskiego studia Techland, który równocześnie ukazał się na trzy platformy: PC, PlayStation 3 i Xbox 360.
Akcja rozgrywa się na Dzikim Zachodzie, a fabularnie okazuje się prequelem wydanego w 2006 roku Call of Juarez. Jedną z najbardziej istotnych nowości jest możliwość wcielenia się w aż dwóch bohaterów, braci Raya i Thomasa McCall. To z kolei ma wymierny wpływ na rozgrywkę, bo każdy z nich preferuje nieco inne metody rozwiązywania napotykanych „problemów”.
Problemem takim mogą być na przykład rewolwerowcy, którzy wyzwą nas na pojedynek w samo południe, choć to naturalnie tylko wisienka na torcie dostępnych w Call of Juarez możliwości, w tym efektownych strzelanin korzystających m.in. z osławionego bulle time’u czy podkładania dynamitu pod oznaczone cele.
Wszystko to ubarwia autorski silnik Chrome Engine 4, o którym śmiało można powiedzieć, że plasuje się w czołówce engine’ów graficznych (choć poza miejscami pucharowymi - coś jak Newcastle United w lidze angielskiej).