Nowa wizja routera – TP-Link Touch P5

Router z WiFi – wydawać by się mogło, że widzieliśmy już wiele i wiemy wszystko. Gigabitowe porty USB, standard 802.11ac, fantazyjne kształty i morze funkcjonalności. Aż do dziś, gdy ujrzeliśmy TP-Link Touch P5. Tego jeszcze nie widzieliśmy… i nie dotykaliśmy.

Rynek domowych urządzeń sieciowych rozrósł się do gigantycznych rozmiarów. Kilka lat temu luksusem było posiadanie kablowej sieci LAN. Dziś trudno wyobrazić sobie dom bez bezprzewodowego routera i kilku lub nawet kilkunastu urządzeń sieciowych. Urządzaniem spinającym sieć LAN w jedną całość jest zazwyczaj router, który pełni często funkcję nie tylko trasowania ruchu sieciowego ale także serwera DHCP i punktu dostępowego WiFi. Nowe funkcje, szybsze sieci, bogatsze oprogramowanie zamknięte w zgrabnej obudowie. To ostatnie ma przyciągnąć oko i zachęcić do zakupu. Na rynku routerów brakowało świeżości. Aż do września tego roku kiedy to w Berlinie na targach IFA zaprezentowane zostało nowe dziecko TP-Linka - Touch P5. Router technologicznie podobny do wielu modeli konkurencji. Jednak wyglądem bije wszystkie na głowę.

Nie bój się dotknąć routera

Router kojarzony jest bardzo często z narzędziem, które jest trudne w konfiguracji. Adresy IP, maski, bramy, zabezpieczenia, szyfrowania. TP-Link postanowił zmienić ten pogląd i zaczął implementować w swoich routerach oprogramowanie, które jest proste w użyciu. Zmiany widać już od dawna, m.in. w modelu M7350 czy Archerze C9. Jednak producent posunął się o krok dalej i postanowił jeszcze bardziej uprościć konfigurację i użytkowanie routera montując w nim ekran dotykowy i przenosząc administrację na zewnątrz. Zanim jednak opowiemy szerzej o tym rozwiązaniu przyjrzyjmy się bliżej konstrukcji zewnętrznej.

Budowa TP-Link Touch P5 przypomina nieco rozwiązania znane z Archera C2 czy C20. Lekko wygięta ku górze obudowa została wykonana z czarnego tworzywa. Na frontowym panelu znalazła się faktura przypominająca patchwork zrobiony z prostokątnych błyszczących kawałków, przeplatanych matowym wzorem. Niektóre z prostokątów sprytnie skrywają otwory wentylacyjne. Przednie i boczne błyszczące krawędzie kontrastują z elementami górnej części. Ekran dotykowy został wtopiony w górną pokrywę routera. Co ciekawe w Touch P5 nie znajdziemy żadnych diod kontrolnych. Faktem pracy routera jest tylko podświetlana łagodnym niebieskim światłem niewielka część krawędzi ekranu. Całość wygląda bardzo elegancko i bez wstydu P5 można postawić na szafce w salonie zamiast chować go gdzieś na półce. Warto znaleźć dla niego odpowiednie miejsce, bo urządzenie jest dość sporych rozmiarów (choć nie odbiega znacząco od modeli klasy AC1900) - 284 x 187 x 52 mm.

W prawym przednim rogu TP-Link Touch P5 znajduje się port USB 3.0. Jest on schowany pod wygięta obudową a jednocześnie na tyle wygodny w użyciu, że bez problemu podłączymy do niego np. napęd USB w celu udostępnienia plików. Trzy zewnętrzne anteny zostały ulokowane z tył u routera, tu jest także miejsce na 4-portowy gigabitowy przełącznik sieciowy, gigabitowy port WAN, port USB 2.0, włącznik zasilania i przycisk resetu. Producent nie zdecydował się na montaż sprzętowego przycisku WPS.

A co znajdziemy we wnętrzu? Same znajome twarze znane chociażby z Archera C9. Producent zdecydował się na popularny układ z rodziny ARM – dwurdzeniowy Cortex A9 Broadcom BCM4709A0 o taktowaniu 1 GHz. SoC ma do dyspozycji 128 MB pamięci RAM i tyleż samo flash. Układy sieci bezprzewodowych (zarówno 2,4 jak i 5 GHz) napędza Broadcom BCM4360. Taka konfiguracja jest znana z tej klasy roterów. SoC zajdziemy między innymi w Asusie RT-AC68P,  ASUS RT-AC87U. Za komunikację w sieci Ethernet odpowiada układ BCM4709.

W dużym skrócie TP-Link Tocuh P5 to:

• Router bezprzewodowy
• Obsługa sieci WiFi w standardzie 802.11ac
• Sieć 2,4 GHz do 600 Mb/s, sieć 5 GHz do 1300 Mb/s
• Gigabitowy przełącznik sieci LAN
• Praca w trybie router, punkt dostępowy lub repeater
• Ekran dotykowy 4,3 cala
• 2 porty USB (1 x USB 2.0, 1 x USB 3.0)
• Obsługa dysków, drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych

Specyfikacja