Turtle Beach Ear Force Recon 320 to słuchawki dla graczy, które spiszą się doskonale również w czasie słuchania muzyki. Oferują mocny dźwięk i ciekawy wygląd.
- odłączany przewód sygnałowy; - dwa przewody w zestawie (z kartą USB i bez); - sterowanie w obu przewodach; - odłączany mikrofon na giętkim pałąku; - brzmienie w kształcie litery „V”; - mocny bas, ostre soprany, nieco wycofany środek; - wysoki poziom głośności; - dość dobra jakość wykonania;
Minusy- brak oplotu na przewodach sygnałowych; - wirtualny dźwięk przestrzenny „7.1” nie jest użyteczny;
Test słuchawek Ear Force Recon 320 to dla mnie druga okazja do zapoznania się z produktem mało znanej w Polsce firmy Turtle Beach. Kilka miesięcy wcześniej testowałem nieco droższy model Ear Force Z60, który zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Od tego czasu Z60 wskoczyły do ścisłej czołówki moich ulubionych słuchawek (http://www.benchmark.pl/kategoria/sluchawki.html) do gier i nie tylko. Duże 60-milimetrowe przetworniki radzą sobie również w dynamicznych gatunkach muzycznych (głównie w elektronice).
Model Recon 320 kosztuje około 250 złotych, a więc jest tańszy od Z60 o ponad 100 zł. Czy będzie mu w stanie dorównać pod względem jakości dźwięku i wykonania? Zacznę od opisu obudowy.
Jakość wykonania
Pod względem stylistyki Recon 320 są podobne do Z60. Producent połączył klasyczne kształty z agresywną, czarno-czerwoną kolorystyką. Spodobało mi się to, że efekt końcowy nie jest infantylny, tak jak na przykład w słuchawkach ASUS Strix Pro (http://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/asus-strix-pro-test.html), lecz bardziej elegancki.
Słuchawki są dosć lekkie (ok. 220 g) i niezbyt duże. Jest to konstrukcja wokółuszna, zamknięta, czyli typowa dla większości słuchawek przeznaczonych dla graczy.
Poduszki - mogło być lepiej
Poduszki lub jak kto woli „pady” wyróżniają się najbardziej swoją ostrą czerwienią. Czy są wygodne? Moim zdaniem przeciętnie. Pierwszą i zasadniczą rzeczą, która mnie w nich denerwuje jest twardość gąbek. Są one sprężyste i sztywne, a tym samym nie dopasowują się do uszu zbyt dobrze i mogą powodować zmęczenie po kilku godzinach ciągłego używania.
Materiał na poduszkach to oddychająca siateczka - przyjemna w dotyku ale niezbyt odporna na przecieranie np. od zarostu. Latem można docenić jej zalety - spisuje się znacznie lepiej od sztucznej, a nawet prawdziwej skóry (uszy i głowa nie pocą się pod nią tak mocno). Szkoda tylko, że wewnętrzny szew jest nieco zbyt twardy i dodatkowo uciska na uszy.
Sytuacja nie wygląda jednak źle. Miałem już do czynienia z wieloma gorszymi słuchawkami (np. Edifier Gammatera G2). Pod względem Wygody użytkowania Recon 320 są gorsze od Z60 (mniejsze i inaczej wyprofilowane poduszki), ale w ogólnym rozliczeniu wciąż wypadają powyżej przeciętnej w swojej klasie cenowej.
Wymiary poduszek (zmierzone):
- Wysokość zewnętrzna: ok. 102 mm
- Szerokość zewnętrzna: ok. 76 mm
- Wysokość wewnętrzna: ok. 65 mm
- Szerokość wewnętrzna: ok. 40 mm
- Głębokość: ok. 16-21 mm
Dno muszli wyściełane jest zaledwie cienką siateczką (bez gąbki), co może powodować dodatkowy dyskomfort u osób z nieco bardziej odstającymi małżowinami. Poza tym jak przystało na konstrukcję wokółuszną Turtle Beach Ear Force Recon 320 powinny pomieścić w sobie większość „przeciętnych” uszu.
Odłączany przewód - duża zaleta słuchawek
Recon 320 mają jedną, ale bardzo dużą przewagę nad droższymi Z60 - odłączany przewód sygnałowy. Jest to rzecz nie do przecenienia w słuchawkach, szczególnie takich, które często przenosimy. W przypadku przecięcia kabla lub uszkodzenia jednej z wtyczek możemy szybko wymienić przewód na nowy.
W zestawie znalazłem dwa przewody:
- Pierwszy o długości 125 cm z prostym, pozłacanym wtykiem 3,5 mm na obu końcach. Przewód przeznaczony jest do podłączenia słuchawek do smartfona, tabletu, odtwarzacza MP3/MP4 lub karty dźwiękowej w komputerze. Wtyk od strony słuchawek jest 5-polowy, a od strony komputera 4-polowy. Ma wbudowany mikrofon i przycisk do odbierania połączeń oraz kontrolowania odtwarzanej muzyki.
- Drugi o długości 219 cm z jednym prostym, pozłacanym wtykiem 3,5 mm (5-polowym) od strony słuchawek oraz jednym wtykiem USB typu A od strony komputera PC. Tego kabla nie podłączamy do karty dźwiękowej PC, ani smartfona. Ma on własną, miniaturową kartę dźwiękową która sama generuje dźwięk po automatycznej instalacji sterowników w systemie operacyjnym Windows 7 / 8/ 8.1.
Dodatkowo w przewodzie znajduje się też kontroler z przyciskiem włączania/wyłączania mikrofonu (tego w słuchawkach) oraz potencjometrem do regulacji głośności.
Pałąk
Jego wewnętrzna konstrukcja jest plastikowa i dwukrotnie węższa i cieńsza niż w modelu Ear Force Z60. Dzięki temu słuchawki są bardziej kompaktowe i lżejsze, ale też mniej odporne na ewentualne uszkodzenia. Pałąk jest dość sztywny i zapewnia odpowiedni docisk poduszek do głowy. Regulacja jest skokowa (15 położeń).
Górna poduszka spoczywająca na głowie też jest mniejsza i twardsza od tej z modelu Z60. Po kilku godzinach używania może powodować nieco większe zmęczenie. Kolor: czerwony.
Mikrofon
Mikrofon ma bardzo giętkie ramię o długości 11 cm plus 3,5 cm „kapsuły” samego mikrofonu. Podłączamy go 3-polowym wtykiem 3,5 mm do obudowy lewej słuchawki (podobnie jak przewód sygnałowy).
Boki muszli słuchawkowych są plastikowe. Na zewnątrz matowe, a w środku błyszczące. Dla użytkowników istotne może być to, że na centralnym elemencie można zamontować specjalne nakładki służące do zmiany wyglądu/personalizacji słuchawek. Szkoda tylko, że trudno znaleźć jakiekolwiek oficjalne dla modelu Recon 320. ;)
Skrócona specyfikacja
Typ słuchawek | wokółuszne, zamknięte |
Typ przetworników | dynamiczne |
Średnica przetworników | 50 mm |
Dźwięk przestrzenny | TAK (wirtualny 7.1) |
Wtyk | 3,5 mm, prosty 4-polowy, pozłacany + USB z kartą dźwiękową (drugi przewód) |
Długość przewodu | ok. 125 cm (przewód z wtykami 3,5 mm) + ok. 219 cm (przewód z wtykiem USB) |
Pasmo przenoszenia | 20-20000 Hz (oficjalne dane) |
Mikrofon | TAK, dookólny |
Waga | ok. 220 g |
Przejdź na kolejną stronę recenzji by znaleźć opis jakości dźwięku i podsumowanie.