Ulepszam sprzęt dziewczyny, czyli jak optymalnie wydać 100 zł na upgrade
Wszystkie zestawy komputerowe się starzeją. Mimo że niemodernizowane są wciąż takie same, coraz wyższe zapotrzebowania aplikacji i systemów operacyjnych sprawiają, że nawet najlepsza konfiguracja potrafi się zestarzeć bardzo szybko. Chcąc ten fakt zmienić, mamy dwa wyjścia: kupić nowy sprzęt bądź go zmodernizować. Zainspirowany początkowymi edycjami konkursu benchmark.pl pt. "Ulepszamy sprzęt benchmarkowców, czyli jak optymalnie wydać 1000 zł na upgrade", postanowiłem rzucić sobie wyzwanie - zmodernizować komputer za 100zł, czyli dziesięciokrotnie mniej. Czy jest to w ogóle możliwe? A jeżeli tak, to czy da się osiągnąć zauważalną poprawę z tak niskim budżetem? Tego właśnie chciałem się dowiedzieć.
Zapraszam także do lektury relacji ze wszystkich dotychczasowych edycji modernizacji sprzętu benchmarkowców:
I - haczyk90 | II - Carnivor | III - mICh@eL | IV - runio
Zestaw przed modernizacją.
Królikiem doświadczalnym został komputer mojej dziewczyny - Natalki. Zestaw został złożony dwa lata temu, w większości z nowych części oraz kilku używanych. Służy on głównie do nauki, przeglądania Internetu, poczty elektronicznej, komunikatora i multimediów - czyli typowych "kobiecych" zastosowań komputera. Wszystko działało na, kultowym już, Windowsie XP z wgranym dodatkiem Service Pack 2, a konfiguracja sprzętowa wyglądała następująco:
Przed modernizacją | |
Procesor | AMD Sempron 3000+ 1.8GHz |
Chłodzenie | AMD Box |
Płyta główna | Asus A8V-VM SE |
Pamięć RAM | 2x GoodRam 400MHz 256MB CL3 Dual Channel |
Karta graficzna | VIA Chrome9 (zintegrowana) |
Dysk Twardy | Western Digital WD400 40GB ATA |
Napęd optyczny | LiteOn DH-16D2S |
Obudowa | I-Box Magic II |
Zasilacz | NoName 300W |
Klawiatura | A4Tech LCD-720 |
Mysz | A4Tech OP-620 |
Monitor | Acer AL1717 |
Głośniki | Logitech S-120 |
Jak widać, zestaw nigdy nie był demonem szybkości i zapewne większość z Was przykleiłaby mu etykietę "do Internetu". Mimo wszystko, zestaw miał kilka niedoskonałości. Po pierwsze: był dość głośny. Mieszkając z kimś na stancji przydałby się cichy komputer, na którym można pracować w nocy, podczas gdy współlokatorka sobie smacznie śpi. Winowajcą było oryginalne chłodzenie dołączone do procesora oraz w mniejszej mierze zasilacz. Po drugie: wydajność. Chodziło głównie o czas uruchamiania się systemu i takich błahych spraw jak czas uruchamiania się przeglądarki, bądź komunikatora. W kolejnych krokach przedstawię, co postanowiłem zmodernizować i jakie przyniosło to rezultaty.
Modernizacja.
• Procesor
W tym przypadku myślałem nad kupnem używanego Athlona 64, jednak po zapoznaniu się z cenami modeli 3500+ i wyżej, stwierdziłem, że byłoby to nieopłacalne. Ceny zaczynały się od 40zł, co wykorzystałoby już połowę budżetu, a modele 3000+ i 3200+ zapewniłyby jedynie niewielki wzrost wydajności. Na dodatek, raczej nie udałoby się sprzedać Semprona za więcej niż 20zł, by dołożyć do czegoś lepszego. Tak więc procesor zostaje. Koszt: 0zł
• Chłodzenie CPU
Tutaj wymiana była konieczna. Wentylator na zainstalowanym chłodzeniu był już tak głośny, że dłuższe przebywanie przy komputerze było bardzo męczące. Przeszukując szafę, znalazłem stare chłodzenie Pentagram Freezone HP-100 ALCu Lite, o którym totalnie zapomniałem. Trochę prostowania żeberek, czyszczenia, odnalezienie wentylatora i chłodzenie jak nowe. Zapewni ono relatywnie cichą pracę i znakomitą wydajność. Początkowo myślałem nad zmianą wyłącznie wentylatora 70x70 i założeniu go na radiator, jednak przez moje znalezisko, kupno okazało się zbędne. Ewentualny wydatek oscylowałby w granicach 15PLN. Kilka złotych zaoszczędzone. Koszt: 0zł
• Płyta główna
Płyta pozostaje bez zmian. Była zakupiona nowa, wciąż działa wszystko w porządku. Przy ograniczonych środkach wymiana płyty jest ostatecznością. Jedyna modyfikacja to dodanie radiatora na mostek południowy. Wyciągnąłem go ze starej płyty głównej, ze swojego pierwszego komputera. Trochę krzywo, ale bardzo dobrze odprowadza ciepło. Koszt: 0zł
• Pamięć RAM
To kolejny podzespół wymagający modernizacji, a dokładniej wymiany. Windows XP działa poprawnie na 512MB pamięci, jednak podwojenie tej wartości rozwinęłoby mu skrzydła i zdecydowanie podniosło komfort pracy. Niestety płyta posiada tylko dwa sloty pamięci, które były już zajęte. Dokładając jedną kość 512MB, nie działałby dual channel, więc postanowiłem "zapolować" na dwie kości 512MB. Problemem były ceny, ponieważ kości DDR wyszły z szerokiego użycia jakiś czas temu, przez co ich ceny są dwukrotnie wyższe od DDR2 tej samej pojemności. Oczywiście, szukałem kości używanych, lecz na allegro ciężko było coś wyrwać za mniej niż 50zł. Pytałem też znajomych, no i udało się. Kolega miał w starym zestawie, leżącym gdzieś na strychu, dwie kości z napisem "Veritech 400MHz 512MB". Idealnie! Co więcej, jako mój dobry znajomy, nie miał wygórowanych żądań i za przysłowiowe "piwo" (30zł), pamięci były moje. Teraz mogłem sprzedać stare kości, by dorzucić kilka złotych do budżetu. Krótka aukcja i komplet sprzedany za 30 PLN. Odliczyć od 30zł i wychodzi... 0! Koszt: 0zł
• Dysk twardy
Twardziel WD400, jako jeden z nielicznych, był wsadzony do zestawu jako używany. Nie dość, że 40GB to zdecydowanie za mało jak na dzisiejsze standardy, to właśnie dysk twardy był wąskim gardłem całego zestawu. Długie uruchamianie się systemu i aplikacji było jego sprawką, dlatego wymiana była priorytetem. Jako że obudowa pozwalała na montaż tylko jednego dysku, postanowiłem sprzedać stary i wylicytować na allegro coś nowszego, szybszego i pojemniejszego. Mała obudowa skłoniła mnie do kupna dysku SATA, by wielka taśma ATA już nie zajmowała połowy miejsca w obudowie. WD został sprzedany za 35zł, a w jego miejsce wylicytowałem za 70zł dysk Seagate 7200.9 ST3808110AS o pojemności 80GB. Gdybym nie wybrzydzał i chciał tylko zwiększyć pojemność, miałbym więcej okazji za mniejsze sumy np. 80GB ATA za 45zł. Wyszedłem z założenia, że to nie miałoby większego sensu, zmieniać dysk na inny o takiej samej wydajności. Koszt: 35zł
• Karta graficzna
Zintegrowany chip Chrome9 zapewniał wystarczającą wydajność w 2D, lecz miał jedną wadę - zużywał pamięć systemową, przez co ją zmniejszał i spowalniał. Nie był to priorytet, lecz postanowiłem obserwować kilka aukcji i jeżeli będzie okazja - kupić coś. Plusem było to, że na płycie jest slot PCI-Express, przez co ceny obserwowanych kart były niższe, w porównaniu do swoich odpowiedników na AGP. Nie musiałem czekać długo i wygrałem aukcję z "niesprawdzoną" MSI GeForce 6600 o zegarach 300/550. Atutem karty było pasywne chłodzenie. Niżej się okaże, że nie był to najlepszy zakup. Koszt: 17zł
• Napęd DVD
Wstępnie modernizacja zakładała kupno nagrywarki DVD, lecz po zadaniu pytania: "Potrzebne Ci to w ogóle?", padła odpowiedź: "Nie, mam pendrive'a", więc napęd zostaje. Aha, dodam, że jest to czytnik z interfejsem SATA, więc z duchem "minimalizmu kablowego". Koszt: 0zł
• Obudowa
Dopiero drugi pewniak. Mała, nieźle wyglądająca, zaskakująco przewiewna. Ma swoje wady, lecz mimo wszystko jest to bardzo dobre rozwiązanie dla studentki na małej stancji. Jedyne co zostało dodane to filtry przeciwkurzowe własnej produkcji na bocznej ściance, a fabryczny wentylator został przeniesiony o jedno miejsce niżej. Koszt: 0zł
• Zasilacz
Element, który o dziwo wytrzymał dwa lata w tym zestawie i nie wiadomo ile jeszcze w innym. Wcześniej po prostu nie starczyło pieniędzy i niestety do zestawu trafił ten używany i niemarkowy produkt. Wadą takich rozwiązań jest ich niepewność - może pochodzić 5 lat, a może wybuchnie następnego dnia. Co zresztą było całkiem możliwe, bo przy otwartej obudowie czuć było dość mocny zapach spalenizny. Jakby tego było mało, posiadał on głośny wentylator. Priorytetem była stabilność a nie moc, bo taki zestaw dużo jej nie potrzebuje. Kupno czegokolwiek nowego i cichego oznaczałoby wydatek rzędu 100zł, a więc cały budżet. Z pomocą znów przybył znajomy, który miał na zbyciu zasilacz Modecom Feel III 300W, który zresztą sam mu zamawiałem. Ma on około 2 lata, z czego praktycznie rok był nieużywany. Wykorzystany tam wentylator 120mm był zdecydowanie cichszy od starej osiemdziesiątki w NoName. Trochę negocjacji, dobrych argumentów typu: "A co Ty z nim zrobisz?" i zasilacz był mój. Potem wystarczyło rozkręcić, przedmuchać sprężonym powietrzem, dołożyć dodatkowe opaski zaciskowe, oploty i jak ze sklepu. Koszt: 20zł
• Klawiatura
Oprócz tego, że lekko zabrudzona, wszystko w porządku. Wyczyścić i gotowa. Koszt: 0zł
• Mysz
Normalnie nie byłoby potrzeby wymiany, lecz myszka w ciągu swojego żywota bardzo często przejawiała oznaki choroby "psychicznej". Kursor uciekał, skakał, czasami w ogóle się nie ruszał lub nie pokazywał. Tutaj musiałem być bardziej pomysłowy i znaleźć coś nowego, ale na tyle dobrego, żeby wytrzymało dwa lata. Przypomniałem sobie o likwidowanym sklepie komputerowym, który teraz przekształcił się w biuro serwisowe. Z nadzieją, że jakieś pojedyncze części zostały, poszedłem z dwudziestoma złotymi w kieszeni. Okazało się, że nowych myszek był cały karton, do wyboru do koloru. Wybrałem A4Tech X6-70D, której cena wynosi ~35zł. Dostałem rabat 25zł. Przy okazji rozejrzałem się za innymi podzespołami, lecz były to głównie obudowy i peryferia. Szkoda, może wcześniej udałoby się jeszcze coś dostać. Koszt: 10zł
• Monitor
Monitor był wymieniany kilka miesięcy wcześniej. Wielki CRT został zastąpiony moim poprzednim LCD. W ciasnym mieszkaniu, na małym biurku, panel LCD ma niepodważalne zalety. Zmiana nie była potrzebna. Koszt: 0zł
• Głośniki
Ostatnim elementem zestawu były głośniki. Początkowo nie brałem pod uwagę ich wymiany, ale kilka dni temu przytrafiła się okazja na darmowy zestaw Creative SBS380. Siostra dostała na urodziny drewniane głośniki 2.0, a stare wrzuciła do szafy. Logitechy może nie były tragiczne, ale były na tyle małe i lekkie, że same potrafiły się przewracać. Różnicę słychać "gołym uchem". Sprawdzą się lepiej podczas oglądania filmów i słuchania muzyki. Koszt: 0zł
Łączny koszt: 102zł
Podliczając ile musiałbym zapłacić za części nowe lub po normalnych cenach (dla części już niesprzedawanych), wyszłoby około 390 złotych! Najwięcej udało się zaoszczędzić na częściach od znajomego. Nowe pamięci RAM i zasilacz to byłby wydatek do 200 złotych. Teraz czas na podsumowanie i testy.
Zestaw po modernizacji.
Konfiguracja zmodernizowanego zestawu teraz wygląda tak:
Po modernizacji | |
Procesor | AMD Sempron 3000+ 1.8GHz |
Chłodzenie | Pentagram Freezone HP-100 AlCu Lite |
Płyta główna | Asus A8V-VM SE |
Pamięć RAM | 2x Veritech 400MHz 512MB CL2.5 Dual Channel |
Karta graficzna | VIA Chrome9 (zintegrowana) |
Dysk Twardy | Seagate 7200.9 ST3808110AS 80GB SATA2 |
Napęd optyczny | LiteOn DH-16D2S |
Obudowa | I-Box Magic II |
Zasilacz | Modecom Feel III 300W |
Klawiatura | A4Tech LCD-720 |
Mysz | A4Tech X6-70D |
Monitor | Acer AL1717 |
Głośniki | Creative SBS380 |
Podzespoły zostały umieszczone w odkurzonej obudowie, a kable ułożone i spięte w taki sposób, by nie zakłócały przepływu powietrza i nie zajmowały za dużo miejsca. Nie obyło się bez problemów. Chłodzenie Pentagram weszło na styk, i gdyby miało z 0,5 cm więcej, obudowa by się nie zamykała. Zasilacz, przez swoją nietypową instalację, nie pasował z założonym grillem, który odstawał kilka milimetrów ponad płaszczyznę. Usunięcie grilla rozwiązało problem. Jego brak nie powinien przeszkadzać, ponieważ jest on skierowany w stronę specjalnej wnęki, gdzie nie ma kabli i nikt palca wsadzał nie będzie ;)
Po uruchomieniu, płyta postanowiła, że będzie obsługiwać tylko jedną kość 512MB. Pomogła aktualizacja BIOSu do najnowszej wersji. Okazało się, że kości mają całkiem przyzwoite CL2.5, w porównaniu do 3.0 w poprzedniej parze. Jednak na tym nie koniec problemów. Karta graficzna, która była "niesprawdzona" miała niesprawne wyjście analogowe. Wykorzystałem więc przejściówkę DVI->D-SUB, co jednak powodowało artefakty i niemożność zainstalowania sterowników (błąd systemu i restart). Niestety, 17 złotych stracone, ryzyko się nie opłaciło. Chociaż nie do końca. Często przytrafia mi się serwisować zepsute komputery i taka karta przyda mi się w celach testowych, więc nie były to pieniądze wyrzucone w błoto.
Dodatkowo, chciałem spróbować lekkiego overclockingu, lecz płyta nie pozwalała na jakąkolwiek zmianę FSB. Myślę, że to nie jest aż tak wielki problem, każde OC może skracać żywotność i stabilność podzespołów, dlatego nic straconego. Chociaż mimo wszystko szkoda, OC to najłatwiejszy i najtańszy sposób na podniesienie wydajności.
Wyniki i kilka testów.
Nawet bez zmiany jakiegokolwiek podzespołu, komputer odzyskałby trochę świeżości poprzez zainstalowanie nowego systemu. Poprzedni miał 2 lata, i jak to często bywa, stracił na swojej wydajności. Chociaż w tym miejscu muszę pochwalić Natalkę za to, że tak o niego dbała - brak większych problemów, żadnych restartów, bluescreenów, na dysku porządek, zero niepotrzebnych rzeczy. Każdy chciałby taką kobietę ;) Po czystej instalacji Windowsa XP z SP3 i wszystkich aplikacji na nowym sprzęcie, od razu można było odczuć różnicę. Wszystko uruchamiało się szybciej, system reagował żwawiej, a wszystko okraszone jedynie lekkim szumem powietrza. Wymiana chłodzenia CPU i dysku zrobiły swoje. Podczas używania kilku aplikacji na raz przydaje się dodatkowe 512MB pamięci operacyjnej, wszystko obsługiwane nową i wygodną myszką. Ale nie mogę na tym zakończyć, mówiąc "działa szybciej i jest cichy". Przyda się kilka testów i wykresów:
Kolejną dobrą nowiną są temperatury - spadły na każdej pozycji. Dysk jest o średnio 5 stopni chłodniejszy, a procesor nie chce przekroczyć pięćdziesiątki, choćby go męczyć z godzinę. Temperatura chipsetu spadła o 10 (!) stopni, dzięki dodaniu tego miniaturowego radiatora na SB.
Podsumowanie.
Udało się? Myślę, że tak. Mimo że budżet został nieznacznie przekroczony, efekty przeszły moje oczekiwania. Testy przecież bezpośrednio nie pokazują komfortu pracy, który zdecydowanie wzrósł. Ktoś mógłby mi zarzucić, że większość z tych części była "kombinowana". Tak, ale właśnie o to chodziło. Równie dobrze mogłem kupić nowy zasilacz za 100zł i na tym modernizacja by się zakończyła. Mając tylko "stówę" w kieszeni i części na sprzedaż wyjęte z komputera, udało się wymienić kluczowe podzespoły. Dla chcącego nic trudnego, dlatego polecam pytać znajomych, dawać ogłoszenia na forach, przeglądać aukcje, a nawet pogrzebać we własnych szafach. Jak widać, przynosi efekty. A teraz wybaczcie, bo idę odebrać swoją nagrodę za to całe przedsięwzięcie ;)
Komentarze
11Sam przyznał, że normalnie by wydał 400 zł na ten upgrade a rezultaty nie były wcale oszałamiające
A, że coś wylicytował, a że kolega mu podrzucił za piwo, przecież za używane pamięci ddr 1 2 kości po 512 MB kosztują razem na giełdzie komputerowej w wawie minimum 65 zl, a nowe ponad 140 zł.
Trochę to naciągane, bo nie wszyscy mają kolegów co za free (za piwo) dają pamieć, i nie każdy znajduje w swojej szufladzie chłodzenie.
Mocno naciągana recka, ale w miarę udana.
Stawiam za nią 6+/10
PS Problem był opisywany na forum, sporo minirecenzji uciekło z bazy. Ta została przywrócona z backupu Google :) Dzięki im za to.
Heh, jak bede mial wolne postaram sie zrobic cos podobnego w laptopie od mojej dziewczyny :P