Porównujemy czteroletniego laptopa ultramobilnego do nowoczesnego Ultrabooka i sprawdzamy jaki postęp dokonał się w technologiach oraz wydajności.
Zapewne wielu z Was już od kilku lat używa ultraprzenośnego i ultracienkiego laptopa, prawda? Okazuje się bowiem, że wbrew pozorom ta kategoria komputerów nie jest absolutną nowością i istniała na długo przed pojawieniem się ultrabooków. Postanowiliśmy sprawdzić na konkretnych przykładach, czy warto wymienić kilkuletni ultramobilny laptop na zdecydowanie nowszy model.
Bohaterowie testu
Benchmark często postrzegany jest przez naszych czytelników jako redakcja, w której znajdują się wyłącznie najnowsze urządzenia, które w dowolny sposób mamy okazję testować. W rzeczywistości jest to tylko częściowa prawda. Oprócz technologicznych nowinek, w redakcji znajdują się bowiem także sprzęty, które lata świetności mają już dawno za sobą. Doskonałym tego przykładem jest Acer 3810TG – niegdyś jeden z najlepszych przenośnych komputerów. Jeśli dziś budzi jakieś emocje, to jest to raczej wyłącznie uśmiech politowania lub nostalgiczne westchnięcie „za starymi dobrymi czasami”. Jednak w momencie swojej premiery Acer był uosobieniem komputera mobilnego. Nie był może równie cienki i stylowy jak obecnie dostępne laptopy, ale noszenie go ze sobą nie wiązało się z bólem pleców. Tym, co jeszcze upodabnia go do ultrabooka, jest ekran o przekątnej 13,3 cala i rozdzielczości 1366 x 768 pikseli, brak napędu DVD oraz niewielka waga 1,6 kg.
Śmiało można stwierdzić, że ten laptop wyprzedził swoją epokę. Jeśli jednak ktoś wciąż posiada jego pierwszą wersję (taką właśnie mamy w redakcji), zapewne nie raz już myślał nad jego wymianą na nowszy model. Głównym tego powodem jest oczywiście jego wydajność. Jednordzeniowy procesor Intel Core 2 Solo U3500 mógł robić wrażenie w czasach, kiedy w stacjonarnych komputerach znajdowały się mało wydajne i pochłaniające ogromne ilości energii procesory Pentium 4. Co więcej, to właśnie ten procesor wraz z Pentium T przyczynił się do powstania jednostek Core 2 Duo, które zapewniły Intelowi trwającą aż do dziś dominację na rynku procesorów.
Pozostałe podzespoły w jakie wyposażono Acer 3810TG nie wypadają już tak blado. 4 GB pamięci RAM to ilość w zupełności wystarczająca do codziennego użytku, podobnie jak dysk twardy o pojemności 500 GB i prędkości obrotowej 5400 RPM. Tego samego nie można powiedzieć o karcie graficznej Radeon HD 4330, która pod względem wydajności znacznie odstaje nawet od dzisiejszych układów graficznych zintegrowanych z procesorem.
Na łamach Benchmark Acer 3810TG-1 był oczywiście testowany otrzymując bardzo dobrą notę. W dniu testu kosztował 2799 zł.
Drugim bohaterem naszego zestawienia jest kupiony znacznie później, bo na początku 2013 roku Dell Inspiron 14z 5423. Ultrabook został wyposażony w ekran o przekątnej 14 cali i rozdzielczości 1366 x 768. Sercem komputera jest procesor Intel Core i5-3317U oparty na 22-nanometrowej architekturze Ivy Bridge. Pozostałe parametry to 4 GB pamięci RAM oraz dysk twardy o pojemności 500 GB, dodatkowo wyposażony w 24 GB pamięci flash. Dell został wyposażony w kartę graficzną zintegrowaną z procesorem. Jest to jednostka Intel HD 4000, najlepsza z poprzedniej generacji procesorów. Aktualnie najlepszym tego typu układem jest Intel Iris, znany również jako HD 5200. Niestety z powodu niskiej dostępności układów wyposażonych w tę kartę, nie mieliśmy jeszcze okazji aby go przetestować. Tym co wyróżnia Dell 14z jest zastosowanie napędu optycznego, który możemy spotkać w coraz mniejszej liczbie ultrabooków. Ma to swoją cenę w postaci stosunkowo dużych gabarytów urządzenia, biorąc oczywiście pod uwagę segment ultramobilny. Dell Inspiron 14z z ledwością mieści się w kryteriach grubości obudowy, które muszą być spełnione przez każdego ultrabooka. Z całą pewnością nie jest to najcieńsza maszyna na rynku, choć nadal bez problemu zmieści w torbie lub plecaku. Jego waga wynosi 1,8 kg.
Wydajność komputera
Testując Dell Inspiron 14z 5423 skorzystaliśmy z tych samych aplikacji, których używaliśmy do testu starszego komputera. Powód tego był prosty - najzwyczajniej w świecie to one są przystosowane do korzystania zarówno ze starszego, jak i nowszego sprzętu. Oczywiście starsze oprogramowanie może nie wykorzystać nowych rodzajów instrukcji, które zadebiutowały dopiero po jego premierze. Mimo to powoduje znacznie mniejsze dysproporcje w wynikach wydajności niż zastosowanie zbyt nowego oprogramowania, z którym starszy komputer po prostu nie da sobie rady. Przykładem takiego programu może być chociażby 3D Mark 11, który wymaga obsługi DirectX 11. W przeciwnym przypadku uruchomienie testu jest niemożliwe. Aplikacje, które posłużyły nam do przetestowania obu komputerów to PC Mark Vantage, 3D Mark 03 oraz 3D Mark 05.
Kilka lat temu w recenzji Acer 3810TG napisaliśmy: „Notebook Acera nadaje się do pracy i do grania w gry. Zastosowany w nim procesor jest wyraźnie słabszy niż dwurdzeniowe modele AMD i Intela, ale dzięki Radeonowi HD 4330 komputer nadaje się do gier”. Sytuacja uległa znaczącej zmianie. Jednordzeniowa jednostka zdecydowanie nie wytrzymała próby czasu. W większości współczesnych komputerów znajdują się o wiele szybsze układy dwu- lub czterordzeniowe, które górują nad procesorami Core 2 Solo nie tylko pod względem liczby rdzeni, ale też zastosowanej architektury. Różnica wydajności między dwoma procesorami jest ogromna, a warto pamiętać, że w obu testowanych komputerach zastosowano jednostki niskonapięciowe.
W testach symulujących gry różnica jest jeszcze bardziej widoczna. Mimo, że to w laptopie Acer zastosowano dedykowaną kartę graficzną, podczas gdy Dell wyposażony jest w zintegrowany układ, ten pierwszy pozostaje daleko w tyle. O ile na ultrabooku Inspiron 14z w niektóre nowe gry można zagrać przy minimalnych ustawieniach szczegółowości grafiki, tak w przypadku Acera jest to obecnie niemożliwe. Wpływ na to ma nie tylko zastosowana karta graficzna, ale też wspomniany już wcześniej jednordzeniowy procesor.
Uruchamianie i wyłączanie komputera
Także pod tym względem znacznie lepszy okazał się ultarbook Dell. Na pierwszy rzut oka widać, że powodem tak krótkiego czasu uruchamiania jest zastosowanie nie tylko tradycyjnego dysku HDD, ale też 24 GB pamięci flash, pełniącej funkcję bufora. Pozwala ona na znacznie szybsze działanie zarówno systemu operacyjnego jak i zainstalowanych programów. Jeszcze kilka lat temu dyski SSD nie były stosowane, głównie ze względu na wygórowaną cenę. Z kolei jednostek hybrydowych łączących zalety tradycyjnych i nowych dysków po prostu jeszcze nie było.
Czas pracy na akumulatorze
W trakcie testu Acer 3810TG zachwycaliśmy się długością czasu pracy dochodzącym do 4 godzin. Dziś taki wynik nie robi na nikim wrażenia. Ultrabook Dell bez problemu osiąga nawet 6 godzin, a jest to model ze średniej półki cenowej. Także jego odpowiedniki u konkurencji, m.in. Samsung NP530 także zapewnia 6-godzinny czas pracy,. Jest to oczywiście związane z wymaganiami Intela, które należy spełnić aby komputer mógł cieszyć się mianem ultrabooka. Najnowsza generacja ultrabooków idzie jeszcze dalej. Wyposażoe w procesory Intel Core czwartej generacji (4000) muszą umożliwiać pracę na akumulatorze przez co najmniej 9 godzin. To jeden z głównych wyznaczników postępu jaki dokonuje się w rozwoju tego segmentu urządzeń. Być może w przeciągu kilku najbliższych lat standardem staną się komputery działające bez zasilania przez całą dobę.
Czy warto wymienić ultramobilny komputer na ultrabooka?
Bardzo rzadko zdarza się nam wydawać tak jednoznaczne osądy, ale… tak. Jeśli wśród czytelników tego artykułu znajdują się osoby, którym wyniki benchmarków nie będą wiele mówić, postaramy się wytłumaczyć ich znaczenie w możliwie najprostszy sposób. Owszem, z laptopa Acer 3810TG nadal można korzystać, ale ma to niewiele wspólnego z komfortem i wygodą. Nawet tak podstawowe aplikacje jak przeglądarka internetowa, czy pakiet biurowy zacinały się, nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych programach do modelowania czy grach.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku testowanego ultrabooka, którego wydajnościowe odpowiedniki możemy obecnie kupić już za niecałe 2000 zł. Zapewnia on szybkie działanie znaczącej większości aplikacji, których używa się na co dzień. Mamy na myśli głównie przeglądarki internetowe, pakiety biurowe, czy odtwarzacze multimediów. Co godne podkreślenia ultrabook sprawdzi się także jako urządzenie do gier, czy uruchamiania bardziej zaawansowanych programów graficznych, inżynierskich czy obliczeniowych. Jednak jeśli zamierzamy spędzać przy nich dużo czasu, lepiej zastanowić się, czy lepszym rozwiązaniem nie będzie kupno mniej mobilnego laptopa. Normalny, a nie niskonapięciowy procesor oraz mocna dedykowana karta graficzna pozwolą na znacznie szybszą i bardziej komfortową pracę lub granie w najnowsze tytuły przy wyższych ustawieniach szczegółowości grafiki.
Dla osób które nie potrzebują komputera do tak zaawansowanych zadań, ultrabook będzie doskonałym wyborem. Przy budżecie wynoszącym około 2000 zł warto zrobić to już teraz, pamiętając aby ultrabook był wyposażony w procesor Intel Core trzeciej generacji. Jeśli kwota, którą możemy przeznaczyć na komputer wynosi 3000 zł lub więcej, lepiej nieco poczekać na pojawienie się ultrabooków z procesorami Intel Core czwartej generacji. Powinny one trafić do sklepów w przeciągu kilku najbliższych tygodni. Oprócz lepszej wydajności będą cechować się dłuższym czasem pracy na akumulatorze. Będą także wyposażone w ekran dotykowy, który wbrew pozorom znacznie ułatwia pracę z komputerem, zwłaszcza jeśli używamy systemu operacyjnego Windows 8.
Komentarze
11Sam dokonałem podobnego tuningu starszego notka (jeszcze z XP) i teraz wolę go używać niż znacznie nowszego którego używam do pracy a który teoretycznie jest wydajniejszy.