Podczas testowania gier z dźwiękiem 3D natrafiłem na małą przeszkodę. Jak zapewne niektórzy wiedzą Microsoft stawiając na bezpieczeństwo Visty usunął jedną z warstw komunikacji pomiędzy sprzętem audio i systemem operacyjnym (tzw. Hardware Abstraction Layer - w skrócie HAL), która to warstwa była dołączana do DirectX, do wersji 9 włącznie. Przez to posunięcie uniemożliwiono funkcjom DirectSound3D akcelerację sprzętową, dzięki czemu, mimo załączonych efektów otrzymujemy dźwięk stereofoniczny. Jest to jedno z dziwniejszych posunięć programistów z Redmond, tymbardziej, że w ciągu ostatnich kilku lat EAX stał się niemal standardem.
Jeżeli jednak nie można tak, to dlaczego by nie spróbować inaczej. Stworzony jeszcze w 1999 roku API OpenAL (Open Audio Library), którego prawa posiada obecnie Creative, stał się "złotym środkiem" dla Visty. Jest to wieloplatformowe, doskonałe narzędzie pozwalające uzyskać oszałamiające, przestrzenne efekty dźwiękowe. Ten "nowy" standard wykorzystano również w testowanej przeze mnie grze "Bioshock" . Niestety, drugi z testowanych tytułów ("F.E.A.R.") nie był napisany z myślą o najnowszym systemie Microsoftu i jedyne co mogłem usłyszeć, to klasyczną stereofonię. Ale i na to znalazł się sposób. Creative stworzył łatkę-nakładkę, która przywraca możliwości audio znane z Windows XP.
ALchemy, bo o tym dodatku mowa, jest prostym rozwiązaniem przywracającym funkcję dźwięku przestrzennego w starszych grach pod systemami z rodziny Vista. Zarówno jego instalacja, jak i obsługa jest wręcz banalna. Głównym i w zasadzie jedynym zadaniem tej aplikacji jest oszukanie Visty, czyli konwersja DirectSound3D na OpenAL. Moim zdaniem jest to rozwiązanie dość specyficzne i nie gwarantuje, że każda gra będzie obsługiwała efekty przestrzenne. Listę aktualnie wspieranych tytułów można znaleźć tutaj. W przypadku gry F.E.A.R. nie można jednak powiedzieć nic złego o skuteczności tej aplikacji. Oczywiście Bioshock robi dużo lepsze wrażenie od leciwego już F.E.A.R.'a. Dźwięki dochodzą ze wszystkich stron, potencjalnych wrogów można usłyszeć dużo wcześniej niż ich się zobaczy, a dodatkowe odgłosy zwiększają plan, tworząc coś na kształt siatki ze współrzędnymi. Zwiększa to niewątpliwie grywalność i radość z rozgrywki. Warto wsłuchać się w te wszystkie odgłosy, gdyż dodają swoistego "smaczku" i są wartością samą w sobie.
Jak już wcześniej wspomniałem karta wyposażona jest we wbudowaną pamięć, mająca przyspieszać ładowanie próbek dźwiękowych. Chcąc sprawdzić czy tak jest rzeczywiście postanowiłem porównać wydajność X-Fi z Audigy 2 ZS. Instalacja sterowników dla tej ostatniej nie sprawia problemów. Przeczuwałem, że analogicznie dla Audigy znajdę również dodatkową aplikację ALchemy. Trop był słuszny, jednak tu pojawił się "problem". Aplikacja przeznaczona dla tej karty jest odpłatnym dodatkiem, kosztującym około 10 dolarów. Moim zdaniem jest to kpina ze strony Creative'a, który tym samym promuje nowsze karty, a zapalonych graczy zmusza do wydania kolejnych pieniędzy. Miejmy nadzieję, że wkrótce nie pojawią się płatne sterowniki do kart graficznych, płyt głównych itd. itp. Mocno zniesmaczony tym faktem, ale nie zniechęcony przeprowadziłem ostatni test.
Stwierdziłem jednak, że dla zasady nie zapłacę za ALchemy i wróciłem do starego, sprawdzonego Windows XP. Głównym bohaterem ostatniego testu była gra Bioshock. Pozwoliła ona sprawdzić, jak dana karta dźwiękowa i efekty przestrzenne audio wpływają na wydajność w grze, którą zoptymalizowano również pod kątem EAX 5.0. Grę uruchomiłem z takimi samymi ustawieniami na obu kartach z wyłączonym i włączonym efektem EAX. Otrzymane wyniki wskazują na większą wydajność karty X-Fi, szczególnie w momencie włączenia EAX. Różnica może nie jest zbyt wielka, jednak 2 klatki/s w niektórych sytuacjach mogą stanowić o płynności rozgrywki. Dodatkowo zauważyłem, że ładowanie kolejnych poziomów trwa jakby trochę krócej. Nie jest to może duży skok wydajności, jednak jest on odczuwalny. Trzeba również pamiętać, że Audigy obsługuje technologię EAX w wersji 4.0 i jej budowa nie pozwala na uzyskanie tak dużej polifonii dźwiękowej jaką oferuje X-Fi (do 128). Jest to niewątpliwy plus dla tej ostatniej karty.
Podsumowanie
Mimo bardzo dobrych parametrów akustycznych kartę polecam głównie graczom lub domowym kinomanom, którzy docenią duże możliwości w uprzestrzennieniu dźwięku oraz jego uatrakcyjnieniu poprzez dodanie różnych efektów, co ważne, generowanych w czasie rzeczywistym. Te właśnie cechy są raczej wadą dla muzyków oraz osób ceniących czystość dźwięku, mimo iż karta równie dobrze radzi sobie w przetwarzaniu oryginalnego sygnału. Osoby pragnące tworzyć muzykę dostrzegą również brak większej ilości wejść i wyjść umożliwiających niezależne podłączenie kilku instrumentów.
Podczas testów karta działała stabilnie, nie było problemów ze sterownikami i jedynie przymus instalacji dodatkowej aplikacji (ALchemy) pozostawił wrażenie nie do końca dopracowanego produktu. O tej drobnej niedoróbce można jednak szybko zapomnieć, a doskonała jakość dźwięku i zabawa w grach 3D wykorzystujących efekty przestrzenne zrekompensują nasze "cierpienie". Niestety lista tytułów zgodnych z EAX 5.0 jest nadal dość skromna i tak naprawdę przyszłość pokaże na co jeszcze stać programistów i moc drzemiącą w układzie X-Fi.
Creative X-Fi Xtreme Gamer Fatal1ty Pro Edition |
Komentarze
1Archaiczne już dziś złącze PCI. Króluje PCI Express (Creative boi się tej technologii)
Brak powszechnego w lepszych kartach próbkowania 192 kHz.
Brak funkcji multimedialmych, złącza HDMI, natywnych wejść-wyjść Digital, bez potrzeby kupowania "przejściowek".
Archaiczne podzespoły na kracie, produkowane w CL od ponad 20-tu lat.
Ten "RAM" to jak wstążka na szyi krowy - nikt nie wie, po co to-to?
Konkurencja: każda karta dxwiękowa serii Asus Xonar.