Jak wszystkim wiadomo, na rynku mamy wręcz wysyp różnego rodzaju odtwarzaczy DVD, a także coraz bardziej popularnych odtwarzaczy DVD/DivX. Duży wybór marek, opcji i cen powoduje, że przed zakupem wart
Jak wszystkim wiadomo, na rynku mamy wręcz wysyp różnego rodzaju odtwarzaczy DVD, a także coraz bardziej popularnych odtwarzaczy DVD/DivX. Duży wybór marek, opcji i cen powoduje, że przed zakupem warto wcześniej uważniej przyglądać się zmianom zachodzącym w tym segmencie sprzętu elektronicznego.
Całkiem niedawno zaprezentowaliśmy Wam recenzje odtwarzacza Yamada DVX-6600. Dziś mamy do czynienia z kolejnym modelem DVD/Divx produkowanym przez Yamade, o oznaczeniu DVX-6700. Producent wprowadził w nowszej wersji kilka istotnych zmian nie tylko kosmetycznych.
Pierwsze wrażenie
Yamada DVX-6700 to nowy design - rzecz która od razu rzuca się w oczy. Oczywiście to czy '6700' w nowej odsłonie będzie się bardziej czy mniej podobać, to kwestia gustu - każdy oceni sam. Jest jednak kilka rzeczy w nowym wyglądzie Yamady, które niestety trzeba zaliczyć na minus.
Obudowa oraz panel przedni utrzymane są w kolorze szaro-srebrnym. Na tym tle bardzo źle prezentują się dwa 'okienka' - wyświetlacza i odbiornika podczerwieni. W poprzednim modelu Yamada użyła innej kolorystyki, a wspomniane okienka nie dawałay tak dużego kontrastu, jak ma to miejsce w DVX-6700. Generalnie zmiana kolorystyki, wykonanie jak i dodatkowe uwypuklenie na brzegu tacki, w naszym odczuciu uczyniły z '6700' nieco 'beznamiętne' urządzenie.
W kwestii samego wyświetlacza niestety nie zmieniło się nic. Jest on ułożony identycznie jak w Yamadzie DVX-6600, równie głęboko w stosunku do szybki i przez to tak samo nieczytelny gdy patrzy się na niego pod kątem. Dodatkowo czytelność wyświetlacza pogorszyła zmiana kolorystyki cyfr oraz symboli - z niebieskiego na zielony. Co gorsza, wyświetlane znaki są bardzo małe i lekko rozmazane przez odbicie się od szybki. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że to co pojawia się na wyświetlaczu nie jest tak istotne i pojawia się również na ekranie telewizora w postaci OSD.
W "6700" zmieniony został również pilot i ta najlepsza zmiana w ogólnym wizerunku tego odtwarzacza. Baterie w pilocie przesunięto na przód, przez co zmienił się jego środek ciężkości, a to w efekcie dobrze wpłynęło na komfort jego użytkowania.
Część klawiszy wykonana jest w tworzywa fluorescensyjnego, które po naświetleniu delikatnie świeci w ciemności. Nie jest to może rewolucyjna zmiana, ale stanowi całkiem miłe udogodnienie. Wszystkie funkcje zostały przełożone w górny obszar pilota, czyniąc go bardziej ergonomicznym.
Jedynym mankamentem pilota jest stosunkowo słaby sygnał, zmuszający do dokładnego celowania w odbiornik podczerwieni znajdujący się w odtwarzaczu - to chyba ogólna przypadłość urządzeń produkowanych przez Yamadę.
Zobaczmy co znajduje się w jego tylniej części. W stosunku do poprzedniego modelu, zmieniło się niewiele, choć jest jedno małe rozczarowanie...
Na tylne ściance znajdziemy:
- 1 x Euro-Scart
- 1 x SVideo
- 1 x złącze video typu "czincz"
- 2 x złącze audio typu "czincz" (prawy, lewy kanał)
- Jedno złącze cyfrowe Audio Coaxial
- 6 x złącze typu "czincz" do podłączenia głośników w systemie Dolby/DTS 5.1
Dociekliwi zapewne zauważyli brak jednego złącza w stosunku do Yamady DVX-6600 - złącza optycznego audio.