Pakiety Adobe wciąż są za drogie dla przeciętnego użytkownika. Zamiast tego będzie dostępna opcja miesięcznego i odpłatnego użytkowania.
Warto przeczytać: | |
Zaskakująca cena Samsunga Nexus S | |
Superkomputer chłodzony gorącą wodą |
Według wielu, monopolizacja kilku gałęzi oprogramowania przez Adobe to zwykły mit. Dla programów takich jak Photoshop możemy znaleźć tanie, a nawet darmowe odpowiedniki. Jednak są tacy, którzy cenią renomę firmy, aktualizacje i niezawodność oprogramowania. Jeżeli nie są np. zawodowymi grafikami, to nie zawsze mogą sobie pozwolić na kupno pełnych wersji. Firma wychodzi z pomysłem czasowych subskrypcji umożliwiających tanie korzystanie z drogiego softu
Za miesiąc do sklepów wprowadzony zostanie Adobe Creative Suite 5.5 zwierający nowsze wersje takich narzędzi jak After Effects, Dreamweaver, Flash Professional, InDesign, Photoshop czy Premiere Pro. Całość będziemy mogli otrzymać w pakietach podzielonych na poszczególne zbiory programów, a za pełny zestaw będziemy musieli zapłacić aż 2600 dolarów. Najtańsza paczka będzie kosztować dwukrotnie taniej, co i tak nie jest małą kwotą.
Za to dzięki nowemu opcjonalnemu systemowi płatności, za samego Photoshopa zapłacimy 59 dolarów na miesiąc lub 39, jeśli zdecydujemy się zamówić usługę z góry na cały rok. Odrobina kalkulacji pokazuje, że zgodnie z tabelą opłat kupienie pełnej wersji zwraca się dopiero po 20 miesiącach użytkowania tej z czasowej subskrypcji.
Zaletą rozwiązania poza różnicą cenową jest przede wszystkim możliwość wykupienia nowej wersji zaraz po jej premierze. Tym bardziej nabiera to znaczenia, gdy weźmiemy pod uwagę, że Adobe postanowiło częściej wprowadzać aktualizacje do swoich programów. Zamiast dotychczasowych 18 - 24 miesięcy, usprawnienia mają pojawiać się każdego roku.
Źródło: PCWorld.com
Polecamy artykuły: | ||
Muzyka - z YouTube, MP3, do pobrania i na życzenie | Goog le Chrome - 20 świetnych wtyczek | Nvidia 3D Vision Surround - 3D na trzech monitorach |
Komentarze
6Powyższy cytat jest ogólnikiem, z którego nie wiele wynika. Wszystko sprowadza się do definicji "odpowiednika". Faktycznie jest tak, że każdą operację, którą można wykonać w Photoshopie uda się przeprowadzić w innym programie - odpowiedniku. Nie zawsze będzie to łatwe, czasem trzeba się będzie napocić - ale się da.
Nie da się jednak zastąpić zaszytych w oprogramowaniu algorytmów, ot np odszumiania albo kompresji jpg. Kto nie wierzy - niech sam sprawdzi jak wygląda wygenerowany plik jpg z Photoshopa przy tej samej wielkosći pliku obrazek z np Gimpa.