Kyle McDonald stworzył projekt, którego celem było uchwycenie emocji, pojawiających się na twarzy podczas korzystania z komputera. Uznał, że mogąc zobaczyć samych siebie podczas tej czynności, ludzie będą w stanie wysnuć refleksję na temat ich sposobu wchodzenie w interakcje z maszyną.
Artysta zainstalował stworzony przez siebie program na dostępnych klientom komputerach w dwóch nowojorskich punktach Apple. Aplikacja przez trzy dni automatycznie robiła zdjęcia co minutę. Na każdym z nich widoczne są twarze tych, którzy po odwiedzeniu sklepu zdecydowali się na skorzystanie z przeznaczonego do tego sprzętu.
Każdego dnia w komputerach przywracane były ustawienia fabryczne, dlatego McDonald codziennie musiał wracać celem reinstalacji swojego programu.
Kolekcja zrobionych przez niego zdjęć najpierw znalazła się na blogu Tumblr. Nieco później fotografie można było obejrzeć także odwiedzając wybrane wcześniej przez artystę punkty Apple. Klienci po rozpoczęciu użytkowania komputerów najpierw widzieli zdjęcia samych siebie, a następnie innych ludzi, wpatrujących się w monitory. Na ową wystawę żadna ze sfotografowanych osób nie zareagowała złością, czy oburzeniem.
Mimo tego, w czwartkowy poranek Kyle McDonald został obudzonych przez czterech funkcjonariuszy Tajnych Służb Stanów Zjednoczonych (U.S Secret Service). Konfiskacie uległy jego dwa komputery osobiste, pamięci USB oraz iPhone. Został też poinformowany, iż dodatkowo skontaktuje się z nim korporacja Apple.
Należy podkreślić, iż przed wprowadzeniem swojego projektu w życie artysta zyskał zgodę na robienie zdjęć od ochrony Apple Store. Sprzeciwu nie wyrazili także klienci. Jak sam twierdzi, gdyby było inaczej nie rozpocząłby przedsięwzięcia. Zaznacza też, iż każdy użytkownik niezadowolony z opublikowania fotografii, mógł poprosić o usunięcie jej z kolekcji. Życzenie to zostałoby od razu spełnione.
Pytaniem jest czy doszło do naruszenia jakichkolwiek praw. Sam McDonald jest przekonany, że nie.
Więcej o elektronicznych konfliktach:
- Brytyjski skandal, hakerskie akcje dziennikarzy
- Afera w e-handlu - 2 tys. e-sklepów pozwane
- Hakerzy vs hakerzy - LulzSec nie próżnują
- Honda zhakowana- dane tysięcy osób wykradzione
- Citibank - jak dokonać włamania?
Źródło: Mashable
Komentarze
23pieprzy glupoty, kliencie czyli kto? pytal kazdego z osobna? to takie populistyczne gadanie
" Zaznacza też, iż każdy użytkownik niezadowolony z opublikowania fotografii, mógł poprosić o usunięcie jej z kolekcji. Życzenie to zostałoby od razu spełnione."
WTF, powinno byc chyba odwrotnie, ON powinien ich o to pytac
jak zdjecie trafilo na internetowego bloga to nawet jakby jakas osoba nie wyrazila zgody PO fakcie to zdjecie w necie juz zostanie na zawsze
moze sie to wydawac glupie, ale popieram takie zachowanie sluzb i Apple (w tym przypadku)