Beat Cop to jedna z najciekawszych gier, jakie Polacy stworzyli w ostatnich latach. Aktualnie ta klimatyczna przygodówka dostępna jest wyłącznie na pecety, ale jeszcze przed końcem tego roku powinno się to zmienić.
Czytaliście naszą recenzję Beat Cop? A może sami już graliście? W jednym i drugim przypadku wiecie na pewno, że ta niepozorna przygodówka to jedna z największych perełek polskiej branży gier w ostatnich latach. Tym przyjemniej jest słuchać wiadomości od twórców, że udało im się osiągnąć sukces, dzięki czemu możliwe stało się przeniesienie tej produkcji na konsole.
Sukces polskiej gry Beat Cop
Beat Cop od Pixel Crow świetnie naśladuje klimat policyjnych filmów z lat 80. ubiegłego stulecia – z ich czarnych humorem i niebanalnymi postaciami. Oprawa wizualna w stylu retro przykuwa wzrok i cieszy oczy, a sama rozgrywka (przynajmniej do pewnego momentu) naprawdę potrafi wciągnąć.
Polska opowieść o „krawężniku”, stanowiąca hołd dla Brudnego Harry’ego i spółki przypadła do gustu graczom, o czym najlepiej świadczy wynik 84 proc. pozytywnych recenzji na Steamie. Wiemy też, że wystarczyły trzy miesiące, by zwróciły się koszty produkcji i kolejne trzy miesiące, by gra zaczęła na siebie zarabiać.
Co dalej z Beat Cop i Pixel Crow?
Jak informuje serwis Graczpospolita, powołując się na liczne źródła, wkrótce z tym tytułem będą mogli zapoznać się także konsolowcy. Beat Cop jeszcze przed końcem tego roku trafić ma na platformy PlayStation 4, Xbox One oraz Nintendo Switch. Portem prawdopodobnie zajmie się doświadczona ekipa Crunching Koalas z Warszawy.
Na przenosiny swojej gry nie ma bowiem czasu samo Pixel Crow, które w pocie czoła pracuje teraz nad nowym projektem zatytułowanym Total Alarm. Będzie to przygodówka w stylistyce retro-future, w której nie zabraknie elementów erpegowych i survivalowych.
Źródło: Graczpospolita, inf. własna
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!