Życie chłoszcze po równo właścicieli kryptowalut i spokojnych graczy giełdowych. W mijającym 2021 roku, zamiast zdzierać sobie nerwy kursem Bitcoina i rzucać na nowe technologie trzeba było inwestować w dobrego szampana. Jak to możliwe?
Najbardziej chodliwym towarem kończącego się roku nie jest nic wirtualnego. Bitcoin wymagał żelaznych nerwów, a nowe technologie okazały się zaledwie dobrym sposobem na stabilny zysk. Niezwykle przebiegli i oszałamiająco sprytni okazali się ostatecznie właściciele dobrze zaopatrzonej piwniczki z winem, a dokładnie z szampanem.
W co opłacało się inwestować w 2021 roku?
Bitcoin i kryptowaluty były niekwestionowanym hitem tego roku. Trudno jednak zaprzeczyć, że były także zabawą tylko dla szybkich oraz odważnych. Nie koniecznie nadawały się na stabilną lokatę kapitału. O nią było jednak wyjątkowo trudno. Widmo kryzysu i inflacji powodowały, że optymizm budziły przede wszystkim akcje branży Big Tech, czyli między innymi Amazona, Apple, Google, Microsoftu, Netflixa i Tesli.
Jeśli jednak weźmiemy Bitcoina pod kreskę i podliczymy go jak pierwszą lepszą roczną inwestycję, okazuje się, że jego wierni posiadacze są w 2021 roku na plusie aż o 75%. To wyjątkowo dobry wynik. Właściciele akcji z branży nowych nowych technologii mogą pochwalić się dużo niższym wzrostem kapitału. Indeks Big Tech, który ciągnie tradycyjne rynki finansowe za uszy, zyskał na wartości zaledwie o 18%. Biorąc pod uwagę inflację w Europie i Stanach Zjednoczonych jest to ostatecznie wzrost o jakieś 10 - 12%, a sytuacja nadal nie jest stabilna.
Wystarczy jednak poszerzyć horyzonty, aby zorientować się, że świat inwestycji nie zawsze jest ponury, a Bitcoin nie taki szampański. Prawdziwe szaleństwo i ruch w interesie oferowały platformy LiveTrade i Liv-ex. Handluje się na nich winami, szampanami i wszelkimi napojami spirytusowymi. Zgodnie z ich wynikami posiadacze wybranych butelek markowych szampanów mogą w 2021 roku cieszyć się zyskiem rzędu aż 80%.
Dlaczego szampan na koncie wypada lepiej, niż Bitcoin?
Najwyższy wzrost ceny odnotował szampan Salon le Mesnil rocznik 2000. Obecnie jego butelka kosztuje 15 500 USD. Procentowo przegania więc Bitcoina, a w konkurencji drużynowej produkty winiarskie zawstydzają kryptowaluty. 70% - owym wzrostem cen w 2021 roku mogą pochwalić się także butelki Comtes Comtes deChampagne z 2006 roku i Krug z 2002. Co najmniej kilka luksusowych marek zyskało na wartości o ponad 50%.
Wzrost cen spowodowany jest entuzjazmem inwestorów, ale ten ma bardzo racjonalne przyczyny. Eksperci upatrują ich w:
- niskich stopach procentowych
- globalnych blokadach, które zatrzymały gotówkę w kieszeniach najbogatszych
- popularności twardych aktywów w obliczu inflacji
- zwolnieniu 25%-owy ceł amerykańskich na europejskie wina.
Czy na szampanie można było zarobić więcej, niż na Bitcoinie?
Powyższe wyniki potwierdzają tylko, że najbardziej pożądane butelki szampana osiągnęły lepsze roczne wyniki, niż główne aktywa rynku finansowego i rynek kryptowalut. Zarobić można było wszędzie, a roczny wynik Bitcoina, akcji Tesli i całej branży BigTech nic nie mówi o tym, z jakimi pieniędzmi skończyli rok poszczególni inwestorzy.
Szczególnie, że Bitcoin i wszystkie inne kryptowaluty potrafiły diametralnie zmienić wartość w trakcie godzin, a nie dni czy miesięcy. Różnica jest taka, że obracając kryptowalutami z sukcesem, można było w 2021 roku otworzyć butelkę szampana, a nie tylko w nią zainwestować. Tradycyjnie pojmowany poziom ryzyka był jednak porównywalny z rosyjską ruletką.
Źródło: Reuters
Komentarze
10Nie wiedziałem, że zakup alkoholu może być inwestycją. Z drugiej strony kupić i tylko patrzeć…
Ale z BTC też nie jest źle!
Taki tam rym:)