Canon przenosi część produkcji do Japonii, a Samsung wierzy w potęgę bezlusterkowców i NX1
Różne losy firm fotograficznych
Ostatnie lata to bardzo burzliwy okres dla branży fotograficznej. Być może przyglądając się premierom nowych aparatów nie odniesiemy takiego wrażenia, ale tęgie głowy w zarządach firm azjatyckich, ciągle dyskutują o tym co zrobić by zadbać o rentowność biznesu, a także o tym w co inwestować. Canon wzorem wielu innych japońskich producentów planuje zwiększenie produkcji sprzętu u siebie na miejscu, kosztem fabryk na świecie, z kolei Samsung mocno wierzy, że wraz z flagowym bezlusterkowcem NX1 uszczknie jeszcze większy procent rynku tego typu aparatów niż czynił to dotychczas.
Jak donosi agencja Reuters, przedstawiciel Canona, Hirotomo Fujimori poinformował o przeniesieniu sporej części produkcji aparatów cyfrowych, a także drukarek i kopiarek, do Japonii. Zmiany mają potrwać 3 lata, a docelowo z Japonii ma pochodzić 60% całej produkcji. Obecnie jest to 40%.
Decyzja o takich zmiana podyktowana jest słabymi notowaniami jena. W podsumowaniu informacji możemy przeczytać również, że Canon jest pierwszą firmą z Japonii, która nie tylko mówi o przeniesieniu części produkcji, ale również podjęła stosowne działania.
Tymczasem całkiem niedaleko, w Korei, coraz bardziej konkurencyjny w branży foto Samsung czuje że jest na fali. Z wywiadu jakiego wiceprezes działu badawczo-rozwojowego w sekcji mobilnej (do której należą również aparaty cyfrowe), Byungdeok Nam, udzielił serwisowi dpreview możemy dowiedzieć się, że Samsung wierzy w analizy rynkowe wedle, których w ciągu najbliższych trzech lat sprzedaż bezlusterkowców przewyższy sprzedaż lustrzanek cyfrowych.
Samsung bardzo mocno wierzy w siłę przebicia modelu NX1. We wrześniu mieliśmy okazję korzystać z przedprodukcyjnego modelu i już wtedy zrobił on na nas duże wrażenie. W ciągu kilku miesięcy jakie minęły od wprowadzenia aparatu do sprzedaży, użytkownicy zebrali dość pokaźną listę problemów, które należy rozwiązać lub próśb o wprowadzenie nowych funkcjonalności. Niedługo pojawi się oprogramowanie sprzętowe w wersji 1.2 dla Samsung NX1, które spełni zadość większości z tych żądań.
Z wywiadu dowiedzieliśmy się również iż proces projektowania NX1 trwał trzy lata, a jako wyznacznik jakości firma brała aparaty z wysokiej półki cenowej (rzędu 5000 dolarów).
Samsung NX1 to jedyny obecnie kompakt systemowy, który wyposażono, podobnie jak lustrzanki, w dodatkowy pomocniczy ekran LCD. Dzięki temu i bardzo dobremu wizjerowi elektronicznemu, doświadczenie z użytkowania tego aparatu (co osobiście potwierdzamy) jest bardzo podobne jak w przypadku lustrzanki cyfrowej.
Źródło: Reuters, dpreview, inf. Własna
Komentarze
1