Apple nie ma ostatnio lekkiego życia w Unii Europejskiej. Oczywiście nie oznacza to, że firma rozważa opuszczenie tego rynku, ale zastanówmy się, czy w ogóle mogłaby sobie na coś takiego pozwolić.
Wymuszenie zmiany portu ładowania w iPhone’ach z Lightning na USB-C, narzucenie obowiązku otwarcia platformy iOS na niezależne źródła aplikacji czy potencjalna kara w wysokości 500 mln euro za działania monopolistyczne. To tylko kilka przykładów działań wycelowanych w Apple’a przez Komisję Europejską w ostatnich miesiącach.
Tym, do czego Unia zmusić Apple’a nie może, jest prowadzenie w naszej części świata jakiejkolwiek działalności. Jeśli bowiem któregoś dnia firmie przestaną odpowiadać panujące tu warunki, teoretycznie mógłby zwinąć manatki.
Jak silny byłby Apple, gdyby opuścił Europę?
Najważniejszym produktem Apple’a jest iPhone, bo to on odpowiada za większość przychodów.
Według najnowszych danych firmy analitycznej Canalys, w 2023 roku Apple dostarczył do Europy 34,6 mln smartfonów. Globalnie było ich 234,6 mln, więc - jak nietrudno policzyć - firma Tim Cooka zostawia na naszym kontynencie niespełna 15 proc. wszystkich wyprodukowanych iPhone’ów.
Spójrzmy na te liczby w szerszym kontekście. Oto - według raportu IDC - 5 największych marek smartfonów na świecie wraz z liczbą dostarczonych przez nie smartfonów:
- Apple - 234,6 mln;
- Samsung - 226,6 mln;
- Xiaomi - 145,9 mln;
- OPPO - 103,1 mln;
- Transsion - 94,9 mln.
A tak wyglądałoby TOP 5, gdybyśmy wykreślili smartfony dostarczone przez Apple’a w Europie:
- Samsung - 226,6 mln;
- Apple (bez Europy) - 200 mln;
- Xiaomi - 145,9 mln;
- OPPO - 103,1 mln;
- Transsion - 94,9 mln.
Jak widać, nawet bez Europy Apple spokojnie mógłby być drugim największym producentem smartfonów na świecie i wciąż zachować gigantyczną przewagę nad Xiaomi.
Co z pieniędzmi? W minionym roku fiskalnym Apple wygenerował 383 mld dol. przychodów oraz 97 mld dol. zysku netto. Patrząc na wyniki sprzedaży iPhone’ów, możemy przyjąć, że Apple na czysto zarabia w Europie nawet kilkanaście miliardów rocznie. Mowa o kwotach, obok których ciężko przejść obojętnie, ale nie jest tak, że po ewentualnym opuszczeniu tego rynku ekipa Tima Cooka by się nie podniosła.
Oczywiście w perspektywie długofalowej opuszczenie Europy mimo wszystko mogłoby Apple’owi poważnie zaszkodzić
Działalność Apple’a w dużej mierze opiera się na byciu firmą globalną, co na wielu płaszczyznach jest atutem samym w sobie.
Weźmy np. globalną gwarancję. Nowojorczyk może pojechać na wakacje do Paryża, upuścić iPhone’a z wieży Eiffla i udać się do znajdującego się nieopodal salonu Apple Champs-Élysées, by poprosić o wymianę stłuczonego ekranu, a przy okazji kupić nowy pasek do Apple Watcha. To ważna część doświadczenia, bez której produkty tej marki byłyby mniej atrakcyjne nawet w oczach amerykańskich klientów.
Apple Champs-Élysées w Paryżu (fot. Apple)
Cały ekosystem aplikacji czy usług również ma charakter globalny. Amerykanie rozmawiają przecież z Europejczykami przez iMessage i korzystają ze stworzonych na Starym Kontynencie aplikacji, więc po ewentualnym opuszczeniu Europy ekosystem najpewniej zauważalnie by się skurczył.
Wypięcie się na Unię potencjalnie mogłoby także osłabić potencjał iPhone’ów, iPadów i Maców jako sprzętu do zastosowań korporacyjnym. Wielu globalnym markom zależy przecież na tym, by pracownicy na całym świecie mogli korzystać z tych samych narzędzi i usług, co byłoby trudne w przypadku marki nieobecnej w Niemczech, Włoszech, Francji czy Hiszpanii.
Ponadto Apple w dużej mierze zawdzięcza wysoką rynkową pozycję swojej stabilności i przewidywalności. Nagła decyzja o opuszczeniu Europy mogłaby negatywnie wpłynąć na wizerunek marki w oczach inwestorów, partnerów czy klientów.
Choć zatem Apple nie ma w Europie lekko, a cały kontynent nie odpowiada nawet za 1/5 sprzedaży smartfonów, osobiście nie wierzę, by w najbliższej przyszłości Tim Cook mógłby poważnie rozważać wycofanie się z tego rynku.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
5