Trzecia część słynnej serii, czyli Deus Ex: Human Revolution zawita na naszych komputerach i konsolach pod koniec tych wakacji.
Deus Ex ma za zadanie powrócić, zebrać tak samo dobre recenzje jak przy okazji premiery pierwszej części, a przede wszystkim stać się szybko projektem konkurencyjnym i komercyjnym na miarę dzisiejszych hitów z najwyższej półki.
Eidos ma w swoich rękach mocną markę, która troszkę jakby oklapła. Poniżej za sprawą serwisu IGN mamy dla was półgodzinny gameplay, który pokazuje, że Deus Ex ma wciąż mocne szansę stanąć w szranki z markami takimi jak Mass Effect czy Assassin's Creed.
Uwaga - aby obejrzeć filmiki trzeba podać datę urodzenia potwierdzającą pełnoletność!
- Kłótnie firmy Rockstar i twórców L.A. Noire
- Neverhood i Clayman powrócą po 15 latach
- Far Cry 3 wielki niczym dziesięć Far Cry 2
- Call of Juarez: The Cartel - gameplay rozczarował
- GTA IV z nowym modem piękne niczym Battlefield 3
Źródło: IGN
Komentarze
42Na bank hahahahahh
Do ME może jeszcze jakieś argumenty bym wykrzesał ale do AC już absolutnie.
Sama popularność tytułów to nie podstawa do porównań ;).
Zatem powtórzę: Przede wszystkim liczy się dobra zabawa, czasami zwana "miodnością". A to w jaki sposób jest uzyskiwana nie zależy tylko od grafiki, detali, tekstur i fizyki a tego czegoś, czego dzisiejszym tytułom często brakuje.
W nosie mam że grafika nie powala. Gra może być zajebista i bez tego.
Dla mnie się liczy grafika i tyle a jak do tego grywalna to cud miód i orzeszki he
Teraz ważne by film miał ładne efekty, bo treść już mniej ważna, auto ma super wyglądać a nieważne jak jeździ, laska ma być jak z okładki i nieważne że w głowie siano, ważne by kumple się ślinili.
Kiedyś gry nie mogły być ładne z racji technologii więc musieli czym innym przyciągnąć gracza i zachęcić do kupna... teraz wystarczy przysłowiowy złoty papierek a w środku papka, a ludzie i tak będą szczęśliwi.
Gambler, Top Secret, Secret Service... to se ne wrati Panie Hawranek, czy jak to tam leciało.
Teraz mamy Hollywoodzki kult piękna, kasy, luksusu i szpanu, a kogo obchodzi coś więcej? Na pewno nie Jankeskich kupców, którzy są głównym motorem napędowym (niestety) producentów gier, ma być ładnie, prosto, relaksująco i broń boże ma nie frustrować, bo by jeszcze Jankes musiał iść do psychologa bo za dużo razy zginął podczas gry.
Wyolbrzymiam oczywiście, ale czy dużo?