Spekulacje czy fakty?
O tym, że długo oczekiwana gra Blizzarda nie trafi do sklepów przed końcem 2011, pisaliśmy jeszcze pod koniec grudnia: Diablo III opóźnione, będzie dopiero w 2012 roku. Prezes Blizzarda, Mike Morhaine jako powód przesunięcia premiery trzeciej części legendy podał „pewne, niedopracowane elementy projektu”.
Niedawno pojawiły się jednak informacje, które wskazują na to, że wstrzymanie publikacji gry mogło mieć zupełnie inne podłoże.
Jadę do Seulu wyjaśnić sprawę
Źródłem informacji jest Digital Castration, blog niejakiego Daeity, który przeprowadził "śledztwo" w powyższej sprawie a jego przebieg i wyniki zaprezentował na łamach swojego bloga. Otóż Deaity uważa, że powodem przesunięcia premiery są kłopoty Blizzarda z Koreańczykami a właściwie organem zwanym GRB będącym czymś w rodzaju urzędu kontroli gier. Jak wiadomo, elementem nowego Diablo ma być dom aukcyjny, który wspominana organizacja rządowa uznała za hazard.
W czym problem? Otóż w Korei Południowej hazard jest zakazany. Tym samym światowa premiera gry odbyłaby się za wyłączeniem Korei Południowej, rynku bardzo ważnego dla Blizzarda ze względu na milionowe zyski jakie rokrocznie generuje. Zapewne chodziło również o powody prestiżowe i kwestie formalnoprawne bowiem trzeba by wyłączyć wspomnianą usługę w Korei, co wywołałoby również liczne plotki i nieprzychylne komentarze, a po co Blizzardowi czarny PR.
Diabolicznej serii stuknęło niedawno 15 lat...
Daeity zwraca uwagę, że wspominany na wstępie prezes Blizzarda - Mike Morhaine, odwiedził Seul na dzień przed ogłoszeniem przesunięcia premiery gry. To zastanawiający zbieg okoliczności, a jeszcze więcej "przypadków" znajduje się w wyżej wymienionym tekście blogera.
Swoją drogą interesującą wiadomością na tym tle jest ogłoszona dwa dni temu ustawa koreańskiego ministerstwa kultury, sportu oraz turystyki zwana "prawem odłączenia". Stanowi ono, że dzieci poniżej 16 roku życia mają całkowity zakaz grania w sieciówki w godzinach od północy do szóstej nad ranem. Nie wnikając teraz w kwestie jak powyższe prawo ma być egzekwowane i kto miałby pilnować jego przestrzegania, poczynania Koreańczyków wydają się dość... nietypowe.
Raczej nie chodzi o to, że Koreańczycy bronią się rękami i nogami przed Diablo III. Zapewne sprawa ma drugie i trzecie dno. Wydaje się jednak bardzo prawdopodobne, że to w Seulu siedzą panowie, którzy winni są temu, iż nadal nie walczymy ze złem w świecie Sanktuarium.
Więcej o grach:
- Fallout Online: koniec sporu Bethesdy i Interplay
- GTA III na Androida i iOS: mody z PC jako bonus
- South Park: The Game – nowe wieści o nietypowym cRPG
- Znamienici twórcy gier typują najlepsze tytuły 2011 roku
- Space Quest II: remake gry na PC za darmo
Źródło:eu.battle.net, digital castration
Komentarze
109wkrótce ma pojawic się kolejny dodatek do WoWa - który ma odświeżyć tą grę. więc wątpie, zeby diadblo szybko pojawiło się na rynku. jak dla mnie realna szansa na jego wejście to Q3 2012
Niestety takich absurdów nie trzeba szukać aż w Korei. W naszym pięknym kraju zakład w Lotto (które jest grą hazardową) mogą wykupić nawet małe dzieci, a za grę w pokera (który, wbrew pozorom, jest grą umiejętności) na pieniądze, można trafić do aresztu.
Co kraj to obyczaj.
Battlefield 3 i MW3...
co prawda niby dobrze że nie wypuszczają niedorobionych gierek i nie zaliczają wpadek jak ostatnio twórcy wiedźmina, rage'a czy bf3 gdzie każda z tych gierek miała większe lub mniejsze problemy z działaniem
trzeba też przyznać że nie biorą się za projekty typu zrobimy na szybkiego gierke o tym samym tytule co hit kinowy i tak się ludzie skuszą
ale to przesuwanie premier tak że gra wychodzi często po pare lat później niż zapowiadano i to praktycznie każdego tytułu tak jak ze starcraftem 2 pozostałe kampanie nie dość że miały kosztować tyle samo co pierwsza (jak na dodatki to przesada) to miały wychodzi w odstępach jakoś co pół roku a niedługo miną 2 lata od premiery sodóweczka komuś strzeliła jak nic ...
Blizzard nie planował wypuścić tej gry wcześniej, a plany te wyciekły już dawno temu.
a co do samego D3 to niech kosztuje 100, 200, 300 a nawet 1tyś złotych i tak dostałem tą grę już pod choinkę od dziewczyny rok lub dwa a może i trzy lata temu...:)
Zauważcie że wszystkie tytuły które wydaja firmy z takim opóżnieniem kończą jako hłam i tak się już działo dużo wcześniej bo ći co kochali jedynkę mają już dzieci które tego tworu nie widziały i mają to gdzieś ,naprawdę wolą Ferrari od malucha.Z gier się niestety wyrasta albo dojrzewa i oczekuje czegoś bardzie luksusowego.Mi już dzisiaj nie podobają się laski starsze o 10 lat,więc i ta gra też tak będzie wyglądać i nie pomoże operacja plastyczna,szanse miałby jeszcze jakiś wielki przeszczep ale do tego potrzeba naukowców a nie naciągających pasożytów