Dlaczego drukowanie w domu stało się popularne? To trzeba było sprawdzić
Drukarka, szczególnie gdy jest częścią urządzenia wielofunkcyjnego, to sprzęt powszechny od dawna. A jednak dopiero w ostatnich latach zaczęliśmy chętniej korzystać z druku, paradoksalnie w czasach, gdy cyfrowość zagląda w nasze życie z każdej strony.
Druk zmienił kiedyś naszą cywilizację, teraz nie jest już taką rewolucją, ale być może z perspektywy czasowej uznamy za nią coraz powszechniejsze używanie drukarek przez użytkowników domowych. Przyczyniła się do tego nie niska cena urządzeń, bo ten wątek już przerabialiśmy dawno temu. Wtedy okazało się, że niski koszt wejścia w świat domowego drukowania przy jednocześnie sporych kosztach eksploatacji i nie zawsze satysfakcjonującej jakości wydruków, sprawia że początkowy entuzjazm zastępuje niechęć do kosztownego hobby.
Tania drukarka, a potem kosmiczne koszty eksploatacji. Trzeba było do sprawy podejść inaczej
Pokazać, że drukarka nawet jeśli kosztuje troszkę więcej niż przysłowiowe grosze, to może być produktem na lata, tanim w eksploatacji, który pozwoli oszczędzić czas, urządzeniem uniwersalnym. Bo wydaje się, że koszty zakupu łatwiej sobie uzasadnić niż późniejsze koszty eksploatacji. Czy tak się stało? Rozwój branży drukarek ze stałym zasilaniem, wielokrotnie obniżających koszt druku i nie sprawiających problemów konserwacyjnych, a także urządzeń zintegrowanych, czyli połączonych ze skanerem, to strzał w dziesiątkę. I to nie musi być zdanie producenta, zgodzą się z tym stwierdzeniem wszyscy użytkownicy takich drukarek, o czym świadczą przytoczone poniżej wyniki badań.
Według badań rynkowych w Europie i w Polsce użytkownicy domowi drukują coraz więcej. Można powiedzieć, że drukarki atramentowe, dzięki niższym kosztom eksploatacji, przeżywają drugą młodość.
Jednym z najważniejszych graczy w branży drukarek ze stałym zasilaniem w atrament jest Epson, który tę technologię pokazał światu jako pierwszy, a teraz uskutecznia zarówno w produktach konsumenckich jak i biznesowych. Ostatnio firma ogłosiła nawet, że całkowicie wycofa się z rynku drukarek laserowych. Czy coś jeszcze może się zmienić? Prawdopodobnie drukarki atramentowe staną się jeszcze szybsze, dzięki wyeliminowaniu ruchomych głowic (druk odbywałby się na całej szerokości papieru, bez przebiegu elementu mechanicznego). I nie chodzi tu o tryby druku dokumentów, które w odpowiednich modelach są wystarczająco wydajne, ale druk zdjęć, który jest komfortowy, ale może wciąż wydawać się czynnością czasochłonną. Szczególnie gdy wybieramy tryb najwyższej jakości druku na papierze fotograficznym.
Takie zdjęcia aż proszą się o wydrukowanie
A skoro już mowa o drukowaniu to spójrzmy się na to jak postrzegamy dziś branżę konsumenckiego druku atramentowego. Na co zwracamy uwagę, czym się nie przejmujemy. Przegląd naszych preferencji przygotował Epson, który przeprowadził ankietę wśród uczestników KidsRun, rodzinnego wydarzenia biegowego. A skoro bieganie, to pewnie i zdjęcia, które czasem zechcemy pewnie wydrukować. Dlatego grupa osób badanych podczas takich imprez dość dobrze reprezentuje użytkowników drukarek.
Preferencje polskiego użytkownika drukarki w domu
Choć Epson na każdym kroku zapewnia nas o ekologiczności swoich rozwiązań, która z pewnością wynika ze zmniejszonego zapotrzebowania na energię, to jest to aspekt, który mało interesuje polskich użytkowników drukarek. Ba, nawet kwestia tego, czy jest to laser, czy atrament jakoś nie zaprząta ich uwagi. Można to sobie uzasadnić w następujący sposób. Skoro ponad połowa rzeczy drukowanych w domu to zdjęcia, trudno oczekiwać, by domowy użytkownik poszukiwał kolorowej drukarki laserowej. Świadomość, że zdjęcia w domowych warunkach drukuje się najwygodniej na atramentówce jest już mocno zakorzeniona.
Podobnie niska cena urządzenia nie jest czymś za czym bezwzględnie gonimy. Pewnie byłaby, gdyby w ofercie sklepów pojawiały się wyłącznie modele fotograficzne, drukujące w formacie A3+. Na szczęście możemy w kwocie około 1000 złotych kupić bardzo przyzwoitą drukarkę atramentową, na dodatek ze zintegrowanym skanerem, więc trudno się o to kłócić. Oczywiście są też kosztowniejsze modele, które pozwalają na proporcjonalnie więcej
Rośnie za to świadomość użytkowników, że koszty eksploatacji są istotnym elementem komfortu użytkowania urządzenia. W czasach, gdy w sklepach królowały drukarki w cenie poniżej 200 złotych, były one pewnie tak szybko sprzedawane, jak szybko klienci przekonywali się, że ten koszt to będzie jeden z mniej istotnych składników ostatecznej ceny użytkowania.
Dziś nawet dostępny w zestawie z drukarką zestaw atramentów starczy na długo. Oczywiście wciąż mamy podział na drukarki z tradycyjnymi zasobnikami i te ze stałym zasilaniem w tusz. Te drugie są lepszą propozycją jeśli zdecydujemy się dużo drukować w wysokiej jakości, na czym także zależy dużej grupie użytkowników. Kiedyś, przy mikroskopijnej pojemności zasobników, które wystarczały czasem jedynie na kilka, kilkanaście wysokiej klasy wydruków, każdy wydruk zdjęcia był bardzo dokładnie rozważany.
Zdjęcia są najchętniej drukowanym materiałem przez 56% badanych. Drukujemy także dokumenty, rzadziej z kolei okazjonalne materiały, które mogą być zastąpione przez treści cyfrowe. Tutaj działa już zwykły pragmatyzm.
Źródło: Epson
Komentarze
6