Jeżeli uważasz, że pracując na strzeżonym poziomie w 30-piętrowym biurowcu jesteś poza zasięgiem hakerów WiFi, to… jesteś w błędzie.
Jeżeli uważasz, że pracując na strzeżonym poziomie w 30-piętrowym biurowcu jesteś poza zasięgiem hakerów WiFi, to… jesteś w błędzie.
Naukowcy z Singapuru zademonstrowali, jak cyberprzestępcy za pomocą drona i telefonu komórkowego w prosty sposób mogą przechwytywać poufne dokumenty wysyłane do rzekomo niedostępnej dla osób trzecich bezprzewodowej drukarki. I choć osoby stojące za eksperymentem zapewniają, że ich celem było tylko wskazanie nieprawidłowości w zabezpieczeniach (i stworzenie odpowiednich narzędzi do ich wykrywania), to zdecydowanie nie możemy liczyć na to, że chytrzy cyberprzestępcy nie wykorzystają tej ciekawostki w nieco innym celu.
Teoretycznie mógłby wystarczyć sam telefon, na którym zainstalowane są dwie zaprojektowane przez naukowców aplikacje. Pierwsza to Cybersecurity patrol, która wykrywa źle zabezpieczone drukarki WiFi. Druga natomiast pełni funkcję fałszywego punktu dostępu, przez który mogą przechodzić dokumenty. Sam telefon wystarczyłby jednak tylko teoretycznie, bo jakoś trzeba przecież wnieść go na poziom, na przykład, 30. piętra. I tu właśnie z pomocą może przyjść dron.
Naukowcy z Singapuru (a konkretnie Jinghui Toh i Hatib Muhammad)wykorzystali w swoim eksperymencie telefon firmy Samsung, drona DJI oraz drukarkę HP. Demonstracja przebiegła zgodnie z założeniami. Zobaczcie zresztą sami:
Źródło: Wired
Komentarze
2Jest taka fajna scena w "The Fifth Element"
www.mxvp.eu/aukcje
Polecam serwis, póki co mało użytkowników i łatwo się wygrywa :)
Ja wylicytowałem monitor wart 300zł za 18,20 :)