Koniec baniek cyfrowych na Facebooku i w bibliotece Netflixa, a złośliwa moderacja na Wykopie będzie nielegalna
Komisja Europejska wprowadza przepisy, które mają zrobić porządek w Internecie. DSA (akt o usługach cyfrowych) oznacza rewolucję dla wyszukiwarki Google, usług Microsoftu, Apple, Netflixa, ale także złośliwej moderacji Wykopu i Facebooka. Co się zmieni?
DSA to ustawa o usługach cyfrowych, która redefiniuje zasady ich udostępniania. Będzie miała wpływ na kolportaż aplikacji dla urządzeń mobilnych i komputerów osobistych. Oznacza też bat nad głową moderatorów portali społecznościowych. Jakie zmiany czekają Google, Microsoft, Facebook i Apple, a jakie Wykop?
Co DSA oznacza dla internautów?
Digital Services Act (DSA) to przepisy przy pomocy których Komisja Europejska ma zamiar regulować dostarczanie Internautom usług cyfrowych. Akt nakłada na ich dostawców szereg obowiązków, które mają ich powstrzymać przed dążeniem do monopolu poprzez tworzenie bańki informacyjnej. W efekcie europejski internauta ma się cieszyć swobodą wyboru usług oraz treści.
KE zakłada, że dzięki DSA funcjonowanie w Internecie będzie łatwiejsze i bezpieczniejsze, a użytkownicy będą mogli się cieszyć poszanowaniem swoich wolności osobistych. Usługi cyfrowe będą tańsze, a dostęp do informacji nie będzie ograniczany przez nieuczciwe praktyki wielkich korporacji.
Zgodnie z DSA dostępne online usługi cyfrowe muszą:
- uwzględniać możliwość oznaczenia treści nielegalnych
- dostarczać użytkownikowi jasnych informacji na temat algorytmu odpowiedzialnego za proponowane mu treści
- pozwalać na anonimowe korzystanie z zasobów (opcja pominięcia profilowania to konieczność)
- uwzględniać opcję kwestionowania decyzji moderacji i otrzymania stosownego zadośćuczynienia (to delegalizuje standard moderacji Facebooka, Twittera, a nawet Wykopu)
Przepisy zakładają także wzmocnienie nadzoru Komisji Europejskiej nad „bardzo dużymi platformami internetowymi”. Dotkną też szczególnie „duże wyszukiwarki”. Muszą one zadbać o zapobieganie nadużywania ich systemów. W ten sposób Google i Facebook będa odpowiedzialne za treści prezentowanych przez siebie reklam, także skutki SCAMu.
Co zmienia ustawa DSA?
Takie firmy Google, Netflix, Meta będą musiały w jasny sposób określić użytkownikowi schemat działania algorytmów na podstawie których proponują nam treści. Muszą też oferować łatwą w obsłudze opcję pominięcia profilowania. To duża zmiana w sposobie dostarczania internautom reklam, ale także informacji. Ustawa wyrzuca do śmieci takie rozwiązanie jak Google Discover, ale także wiele funkcji wyszukiwarek internetowych.
Trudna do przeżycia ustawa DSA będzie dla portali społecznościowych. Ich decyzje o łamaniu przez użytkownika regulaminu nie będą mogła już być wyrokiem absolutnym. Co więcej, Facebook, Twitter, TikTok i wiele innych, będą musiały mieć swoje przedstawicielstwa w Europie, żeby świadczyć tu usługę. Na przykład ich polski użytkownik musi mieć alternatywę w postaci odwołania się od decyzji ich moderacji do sądu lokalnego. Obecnie nie zawsze jest to możliwe.
Przepisy mają też ograniczyć uzależnianie użytkownika od oprogamowania. Sklep Apple i Play nie mogą być jedynym źródłem aplikacji dla wybranego systemu operacyjnego. Do ogromnych zmian zmuszeni mogą być dostawcy komunikatorów. Ich usługa nie może funkcjonować w środowisku, które wyklucza konkurencję. Wiadomość nadawana przy pomocy aplikacji Telegram, Messenger czy Signal, musi być możliwa do odczytania przy użyciu innego komunikatora.
Te ostatnie konsekwencje mogą mieć jednak bardzo realne przeszkody. Uniwersalny komunikator nie istnieje ze względów technicznych. Aplikacje, które pobieramy ze Sklepu Play i Apple Store to łatwiejszy do zwalczenia monopol. Pytanie, czy ustawa będzie skuteczna.
Aplikacje na iPhone’a znajdziemy też na stronach internetowych deweloperów. Chęć ich pobrania przekierowuje nas do Sklepu Apple, ale nie zawsze i można to łatwo zmienić. Nie na tym jednak opiera się panowanie Sklepu Play i Apple na urządzeniach mobilnych. Ich władza nad użytkownikiem wynika z tego, że ich przeszukiwanie jest wygodniejsze, niż zabawa z przeglądarką internetową
Kiedy DSA wchodzi w życie?
Przepisy DSA wchodzą w życie już w tym miesiącu, ale ich skutków możemy spodziewać się online w przyszłym roku. Wtedy też pojawi się pierwsza lista firm „pod szczególnym nadzorem”. Znajdą się na niej przedsiębiorstwa, które mają znaczący udział w świadczeniu usług cyfrowych. Szczególne przepisy będą dotyły platform, które docierają do ponad 10% proc. Europejczyków, czyli 450 mln ludzi.
Obecność się na liście oznacza, że w pół roku muszą one dostosować swoje działania do standardów europejskich. Ostateczny koniec okresu przejściowego to 1. stycznia 2024 roku. Alternatywą dla opornych mają być kary finansowe, ale o zwinięciu interesu ze starego kontynentu nie ma mowy. Egzekwowanie takiego scenariusza w przestrzeni cyfrowej mogłoby być kłopoliwe.
DSA może jednak drastycznie wpłynąć na funkcjonowanie europejskich usług cyfrowych. Chociaż na celowniku KE są firmy rozmiarów Apple, Google i Meta, to w przyszłości może się skończyć na ukróceniu dziwnych praktyk takich “gigantów” jak Wykop. DSA ma chronić podstawowe prawa użytkoników internetu, zwłaszcza swobody wypowiedzi. Ściga więc złośliwą moderację, a usuwanie niewinnych komentarzy o pszenicy, może stać się przestępstwem.
Źródła: Komisja Europejska, Wibre
Komentarze
23Pamiętam czasy, gdy internet był wolny...