Po udowodnieniu, że wyszukiwarka może szanować prywatność, DuckDuckGo zamierza pokazać, że to samo tyczy się przeglądarki.
Na rynku przeglądarek internetowych sytuacja wygląda tak, że jest Google Chrome, potem długo, długo nic, a następnie kilka osiągających podobne wyniki programów bazujących na silniku Chromium oraz rodzynki w postaci Safari i Firefoksa, wciąż wykorzystujących autorskie bazy. Dołączy do nich wkrótce DuckDuckGo, którego twórcy chcą zaoferować zupełnie nowe rozwiązanie – alternatywę dla osób, którym szczególnie zależy na prywatności w sieci.
Na smartfonach już jest
Prawda jest taka, że z przeglądarki DuckDuckGo Privacy Browser możesz korzystać już dziś. Kilka miesięcy temu ruszyły otwarte beta testy tej aplikacji na smartfony z Androidem i iPhone’ach. Skusiło się już kilka milionów osób.
To w pełni funkcjonalna przeglądarka ze standardowymi narzędziami wyszukiwania, kartami, zakładkami i systemem autouzupełniania formularzy. To, co oferuje osobom dbającym o prywatność, to blokowanie skryptów śledzących, całkowicie prywatne wyszukiwanie, wymuszanie szyfrowania oraz widoczne oceny prywatności na poszczególnych stronach. Ciekawostką jest też przycisk „Fire”, który błyskawicznie zamyka wszystkie otwarte okna i czyści historię.
Powstaje DuckDuckGo Privacy Browser na PC
I choć coraz więcej osób do przeglądania Internetu wykorzystuje smartfony, to na komputerach też mamy prawo oczekiwać tego, że nasza prywatność będzie chroniona. Twórcy DuckDuckGo postanowili nam to zapewnić. Desktopowa wersja przeglądarki ma – tak samo jak mobilna – cechować się dobrymi zabezpieczeniami, a także szybkością i prostotą.
Wiele już widzieliśmy w ostatnich latach przeglądarek, które koncentrowały się na prywatności. Ich uboga funkcjonalność sprawiała jednak, że nie nadawały się na przeglądarki codzienne. Z DuckDuckGo Privacy Browser ma być inaczej. Trzymamy za słowo, ale już teraz pojawiają się pewne komplikacje. Ze względu na to, że program nie będzie bazować na Chromium, możemy niestety zapomnieć o rozszerzeniach, które powstają dziś głównie z myślą o tym właśnie silniku.
A jeśli nie na Chromium, to na czym bazuje DuckDuckGo Privacy Browser? Wykorzystuje silniki renderujące zintegrowane z poszczególnymi systemami operacyjnymi. Oprócz dbałości o bezpieczeństwo, „pozwoliło to także zlikwidować niepotrzebny bałagan nagromadzony przez lata”, jak zachwalają twórcy. Wstępne testy wykazały też dużo większą szybkość. Niestety termin premiery pozostaje nieznany.
Źródło: DuckDuckGo, Engadget, The Verge, Forbes
Komentarze
6Ma być oparte o WebView/WebView2, które w Windows oraz w MacOS są oparte o Chromium właśnie.
silniki renderujące
To już bardziej konkretny jest Vivaldi albo Edge na Windows.
> renderujące zintegrowane z poszczególnymi systemami operacyjnymi.
Znaczy jeśli używam dystrybucji Linuksa i moją domyślną przeglądarką jest Firefox t ten program wykorzysta silnik Firefoxa? A może jeśli do tego używam KDE/Plasma a tu domyślną przeglądarką jest Konquueror oparty na KHTML to DuckDuckGo wykorzysta ten silnik?