Elon Musk znowu pogrywa kryptowalutami – jeden wpis i wzrost o 285 000%
Elon Musk znany jest z nietypowych tweetów, które potrafią wywrócić rynek kryptowalut do góry nogami. Podobnie było i w tym przypadku - miliarder postawił nietypowe wyzwanie firmie McDonald’s.
Elon Musk stawia wyzwanie restauracji McDonald’s
Chodzi o wpis na Twitterze (a jakby inaczej!), w którym Musk proponuje restauracji McDonald’s zjedzenie zestawu Happy Meal w telewizji, jeśli ta zaakceptuje płatności za pomocą kryptowaluty Dogecoin (to jedna z ulubionych walut Muska).
Wyzwanie miliardera spotkało się z ogromnym zainteresowaniem fanów. Niektórzy nawet zaczęli deklarować, że chętnie zapłaciliby wirtualnymi pieniędzmi w fast foodzie.
Jak można było się domyślić, publikacja wpisu miała też wpływ na wartość kryptowaluty DOGE – jej kurs w ciągu kilku godzin zwiększył się z 0,1359 do 0,1496 dolara (czyli o 10%).
Restauracja najwyraźniej nie jest zainteresowana propozycją miliardera i w odpowiedzi zaproponowała… akceptację grimacoin przez Teslę, czyli firmę prowadzoną przez Muska. Oczywiście chodziło o zmyśloną kryptowalutę nawiązującą do Grimace, czyli fioletowego stworka, który występował w reklamach McDonalds’s.
Żart restauracji został wykorzystany do stworzenia kryptowaluty grimacoin. W sieci Binance Smart Chain pojawiło się sporo odmian „fioletowego tokena”, ale jeden odniósł ogromny sukces – w ciągu kilku godzin kurs Grimace Coin zaliczył wzrost o 285 000%, osiągając kapitalizację prawie 2 milionów dolarów (!). Potem oczywiście spadł do krytycznie niskiego poziomu.
Śmieszne? No nie do końca. Cała sytuacja pokazuje jak bardzo niestabilny jest rynek kryptowalut. Seria tweetów Muska powoduje wahania kursu DOGE, a niektórzy potrafią wykorzystać sytuację do stworzenia nowej waluty z kosmicznym wzrostem kursu. Niestety, dla wielu to też powód sceptycznego podejścia do wirtualnych walut.
Źródło: Twitter, Bitcoin, Coindesk
Komentarze
27Z tekstu wynika, że po informacji od Muska kurs skoczył 10% - czyli duże mniej niż wcześniej. Złoty Elon już nie ma takiej mocy, jaką mu niektórzy przypisują. Ludzie już się poznali na tym, że bredzi i większość nie zwraca na niego uwagi - więc to na plus.
A to, że ktoś stworzył sobie jakiś shitcoin i go wypompował - no właśnie tak działa wolny rynek i to nie jest dowód na to, że "pokazuje jak bardzo niestabilny jest rynek kryptowalut" ale właśnie na to, że to JEST wolny rynek, na którym każdy może stworzyć co mu się podoba. Konsekwencją wolnego rynku jest to, że od uczestników tego rynku wymaga myślenia bo nikt normalny w jakieś grimcośtam nie zainwestuje swoich pieniędzy. Drugą stroną wolności jest odpowiedzialność i to się nigdy nie zmieni.
Ale nawet te dwie są już u kresu swojej świetności. To tylko kwestia czasu jak i one zostaną zmarginalizowane.
Ja wam powiadam, że zaraz będą giełdy ograniczać lub blokować wypłat w $ lub nawet blokować i wtedy sobie kupicie :-) Marzenia prysną jak i te fortuny :-)