Facebook patentuje podsłuch nowej generacji (ale nie zamierza go używać)
W niedalekiej przyszłości reakcje użytkowników na reklamy w telewizji będą monitorowane? Facebook może doprowadzić do takiej sytuacji, ale zapewnia, że chce tego uniknąć.
Podstawowym źródłem przychodów w Internecie są reklamy. Prowadzące tego typu biznes firmy zastanawiają się więc, jak można by z nich wycisnąć jeszcze więcej. Większość tych pomysłów wzbudza spore kontrowersje, ponieważ polegają one często na naruszaniu prywatności użytkowników. Tak jest też tym razem, a główną rolę znów odgrywa tutaj Facebook.
To, że Facebook wie więcej niż powinien, jest wynikiem przede wszystkim tego, że sami, żyjąc często w błogiej nieświadomości, mówimy mu więcej niż nakazywałby zdrowy rozsądek. Oczywiście on sam nas do tego nie zniechęca – wręcz przeciwnie: podpowiada, co jeszcze moglibyśmy mu zdradzić i sam stara się też wyłapywać to, czego nie mówimy wprost.
Facebook i prywatność, odc. 1492
To jednak nie wszystko, bo Facebook wciąż jest od czasu do czasu oskarżany o to, że podsłuchuje swoich użytkowników. Jak dotąd nikt niczego nie udowodnił, bo wszystkie dowody póki co to tylko eksperymenty, które mogły być niepozbawione podstawowych błędów. Mimo to nie brakuje osób, które uważają, że społecznościowy gigant włącza mikrofon w smartfonach, by dowiadywać się, co nas interesuje i dopasowywać do tego reklamy.
O ile jednak do tej pory mówiło się o tym w kategoriach teorii spiskowej, teraz serwisy Metro i Mashable informują, że Facebook złożył wniosek o patent na oprogramowanie, które faktycznie będzie mogło wsłuchiwać się w otoczenie użytkownika (a sam zainteresowany nie dementuje tych informacji). Po co? Tutaj robi się ciekawie.
Monitoring reakcji na reklamy
Założenia są bowiem takie, że w reklamach telewizyjnych czy internetowych mogłyby być umieszczane „sygnały dźwiękowe” – niesłyszalne dla człowieka, ale możliwe do zarejestrowania przez mikrofon smartfona. Gdyby faktycznie został wykryty sygnał (czyli: użytkownik ogląda daną reklamę), nagrywana mogłaby być reakcja „otoczenia”.
Teoretyczna sytuacja wygląda więc tak: w telewizji wyświetlana jest reklama nowego sprzętu. Do mikrofonu dociera sygnał i zaczyna się nasłuch. Jeśli użytkownik powie, że chciałby mieć coś takiego – takie reklamy w Internecie będą do niego docierać częściej, jeżeli zaś stwierdzi, że ma już dość takich reklam, w sieci nie zobaczy jej/ich ponownie.
„Słuszny cel” Facebooka
Przedstawiciele Facebooka zapewniają jednak, że choć złożony został wniosek o patent, to nie ma planów związanych z wykorzystaniem tej technologii w praktyce. Celem jest bowiem upewnienie się, że nikt inny nie zdecyduje się na wdrożenie takiego rozwiązania.
Facebook podkreśla więc, że nie korzysta z mikrofonów użytkowników i nie zamierza tego robić w przyszłości. Teoretycznie jednak system rozpoznawania reakcji na reklamy mógłby istnieć, więc całkowicie zrozumiałe jest to, że Mark Zuckerberg zakleja kamerę i mikrofon w swoim laptopie. I cóż, może wszyscy powinniśmy…
Źródło: Mashable, 9to5Mac, Metro. Foto: StartupStockPhotos/Pixabay (CC0)
Komentarze
11"Przedstawiciele Facebooka zapewniają jednak, że choć złożony został wniosek o patent, to nie ma planów związanych z wykorzystaniem tej technologii w praktyce. Celem jest bowiem upewnienie się, że nikt inny nie zdecyduje się na wdrożenie takiego rozwiązania."
Żadna korporacja nie składa wniosków patentowych celem obniżenia swojej rentowności.
Oglądałem Mazdę 6 ale w oko wpadła mi MX-5 o czym rozmawiałem z bratem razem w salonie.
Wracam do domu, przeglądam internet a tu ciach :) reklama Mazdy MX-5 :)
Byłem tez w salonie Mitsubishi - boom reklama mitsubishi :)
to ze po mojej lokalizacji można było sprawdzić gdzie byłem to rozumiem ale zgadywanie marki auta które mi się podoba to wyższy lvl :)