Firma Google miała sporo do pokazania podczas swojej konferencji prasowej. Obok smartfonów i Chromebooków pojawiły się liczne gadżety.
Smartfony Pixel 2 i Pixel 2 XL były gwiazdami wczorajszego wieczoru, ale mimo to najgłośniej mówiło się o innym urządzeniu. Firma Google przygotowała bowiem prawdziwą petardę (a właściwie nie tylko jedną…).
Gadżety – to właśnie to, czym firma Google postanowiła pochwalić się podczas swojej konferencji prasowej. I to gadżety nie byle jakie. Wystarczy rzucić okiem na urządzenie, o którym (nie bez powodu) szybko zrobiło się głośno, a są to…
Słuchawki Google Pixel Buds z wbudowanym tłumaczem
Bezprzewodowe słuchawki Google Pixel Buds to odpowiedź producenta na AirPods firmy Apple. W porównaniu do konkurentek mają jednak pewną poważną zaletę: są zintegrowane z Asystentem Google, dzięki czemu informują o powiadomieniach ze smartfona, a do tego… potrafią tłumaczyć w czasie rzeczywistym (lub prawie) rozmowę między dwiema osobami, obsługując przy tym nawet 40 różnych języków.
Jeżeli będzie to działać tak jak powinno, to bariera językowa w wielu sytuacjach praktycznie przestanie istnieć. Podczas demonstracji gadżet wypadł wyśmienicie, ale jak będzie w prawdziwym życiu (gdzie nie brakuje zakłóceń, a słowa nie są precyzyjnie dobrane do możliwości oprogramowania) to się dopiero okaże. Dodajmy, że czas pracy to 5 godzin, a cena – 159 dolarów. Tymczasem pozostając w temacie „inteligentnego audio”…
Aktualizacja Google Home, czyli dom nowej generacji
Amerykański producent zaprezentował najnowsze rozwiązania tzw. inteligentnego domu. Pierwsze to Google Home Mini, czyli nowy, mniejszy głośnik aktywowany głosowo, który jest odpowiedzią na Amazon Echo Dot. Podobnie jak w przypadku urządzenia o standardowej wielkości, może pochwalić się elegancką stylistyką. Cena to 49 dolarów.
Jeśli zaś ktoś woli sprzęt o większych gabarytach, ale też większej mocy, to może postawić na głośnik Google Home Max. Producent chwali się potężnym dźwiękiem (dobrze wpasowującym się w przestrzeń) i równie dobrym mikrofonem, który wyłapuje pytania i polecenia nawet wtedy, gdy muzyka gra głośno. Ciekawostki: Max potrafi włączyć utwór po usłyszeniu fragmentu tekstu od użytkownika i uczy się, kiedy należy odtwarzać muzykę głośniej, a kiedy ciszej. Cena – 399 dolarów.
Firma Google pochwaliła się także, że jej domowy asystent stał się jeszcze bardziej inteligentny. Będzie wiedział, co robić, gdy powie mu się „Hej, Google, zrób cieplej”, a nawet pozamyka drzwi, wyłączy światła i aktywuje budzik, gdy padną słowa „Hej, Google, dobranoc”. Nie idziemy jednak spać, bo czekają kolejne gadżety…
Jeszcze więcej nowości od Google
Miłośnicy rzeczywistości wirtualnej ucieszą się być może na informację o odświeżonych goglach Daydream VR – z bardziej wytrzymałego materiału oraz z nowymi, lepszymi soczewkami i wbudowanymi głośnikami stereo. Cena tego gadżetu to 99 dolarów.
Producent pochwalił się też nową kamerą Google Clips, której sercem ma być „silnik oparty na sztucznej inteligencji”. Można ją umieścić w dowolnym miejscu w pokoju, a ona uwieczni najważniejsze momenty z życia użytkownika i jego rodziny – rozpoznaje twarze jej członków (także tych czworonożnych). Tylko trochę dużo kosztuje, bo 249 dolarów.
W cenie 4 kamer Clips możemy też kupić inną, znacznie bardziej praktyczną nowość zaprezentowaną przez Google. Więcej na jej temat możecie przeczytać w newsie Google PixelBook - elegancki, wydajny, ale to nadal Chromebook.
Źródło: Quartz, Google, Engadget
Komentarze
2chyba $?