Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie polskiego oddziału firmy Garmin. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, grozi jej dotkliwa kara finansowa.
Postępowanie ruszyło po sygnałach o "antykonkurencyjnym porozumieniu z dystrybutorami swoich produktów", które miał otrzymać prezes UOKiK-u. Istnieje podejrzenie, że Garmin ustalał ze swoimi partnerami ceny swoich smartwatchów i innego sprzętu, w tym nawigacji.
Tego typu porozumienia są w Polsce nielegalne, gdyż dystrybutorzy powinni mieć wolną rękę w kwestii ustalania cen sprzedawanych produktów. Tymczasem przeprowadzona przez firmę Garmin analiza wykazała, że "ceny sprzętu Garmin w sklepach internetowych były na tym samym lub bardzo podobnym poziomie".
W ramach postępowania Urząd przeprowadził przeszukanie w siedzibie Garmin Polska i trzech innych przedsiębiorców.
UOKiK podkreśla jednak, że formalnie zarzuty dotyczące zmowy cenowej póki co nie padły, a wspomniane postępowanie ma charakter wyjaśniający. Właściwe postępowanie antymonopolowe rozpocznie się jedynie wtedy, gdy zebrany materiał potwierdzi podejrzenia.
"Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł" - przypomina Urząd. Przedsiębiorcy mogą jednak liczyć na złagodzenie lub uniknięcie kary jeśli zgodzą się na współpracę w charakterze "świadka koronnego".
Komentarze
2