Być może już wkrótce dzięki bazie GDELT będziemy mogli przewidzieć wybuch konfliktów w przyszłości.
zdjęcie: Sasha Maksymenko/Flickr
Patrząc na niekończącą się listę konfliktów na całym świecie – działania na Ukrainie, izraelska ofensywa w Strefie Gazy, sytuacja w Syrii i wiele innych – można zacząć zastanawiać się skąd one w ogóle się biorą.
Globalna baza GDELT (Global Database of Events, Languages, and Tones) to open source’owe narzędzie internetowe, w którym znajduje się już ponad 250 milionów zarejestrowanych zdarzeń z całego świata począwszy od 1979 roku. Mówiąc krótko – platforma monitoruje wiadomości ze świata w skali Big Data.
Co chwilę (w przenośni) na świecie wybucha nowy konflikt. Baza ta może być według naukowców kluczem do prognostycznej analizy konfliktów w przyszłości. Wierzą oni, że Big Data pozwoli przewidzieć przyszłe wojny na podstawie wcześniejszych zdarzeń, które poprzednio kończyły się wybuchem konfliktów.
„Ostatecznym celem jest monitorowanie przekazywanych wiadomości z całego świata” – powiedział Kalev Leetaru, naukowiec z Uniwersytetu Georgetown i twórca bazy GDELT.
Leetaru zaprojektował bazę GDELT tak, by gromadziła ona wiadomości z portali informacyjnych w ponad 100 językach. Teksty te następnie są analizowane i dzięki odpowiednim algorytmom drukowane są codzienne raporty. Ulepszając algorytm będzie można prognozować czym zakończyć mogą się dane wydarzenia.
Kalev Leetaru przyznaje, że pojawiające się w mediach aktualności nie zawsze są zgodne z realną sytuacją – dostrzegalna jest skłonność do uprzedzeń i najzwyklejszych błędów. Jednocześnie jednak twierdzi, że dają one wgląd na podłoże emocjonalne, które może zwiastować rozpoczęcie konfliktu.
„Publikowane codziennie informacje są bogate we wskaźniki pokazujące jak czują się ludzie i wokół czego kręci się w danym momencie ich życie publiczne” – powiedział Leetaru. Właśnie te dane zamierza później analizować i „wydawać werdykt”.
Wielu specjalistów zastanawia się dlaczego rozpoczęły się konflikty na Krymie czy w Egipcie. Trudno bowiem jednoznacznie wskazać przyczynę. Leetaru tłumaczy: „jeśliby spojrzeć na szczegóły tematyczne i emocjonalne, zaczniesz zauważać ogromną ilość sygnałów poprzedzających wybuch konfliktu”.
Oczywiście należy pamiętać, że od prognozy do rzeczywistego wydarzenia jest bardzo długa droga. Nawet najdokładniejsze algorytmy mogą okazać się niewystarczające. Leetaru jest jednak dobrej myśli i wierzy, że dane te mogą być bardzo użyteczne.
„Nigdy nie dojdziemy do momentu, w którym mapa pokaże nam, że zamieszki wybuchną w najbliższy piątek o godzinie 5.05… Tym co możemy jednak zrobić już teraz jest zbiór danych mówiących ‘hej, może warto rzucić na to okiem” – mówi Kalev Leetaru.
GDELT nie jest jednak jedynym tego typu narzędziem. Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA) ma na przykład swój Worldwide Integrated Crisis Early Warning System (W-ICEWS), który może ponoć pochwalić się prognozami o dokładności większej niż 80 proc.
W rzeczywistości jednak należy pamiętać, że komputery nie są nieomylne i żaden system informatyczny nie może jednoznacznie określić czy dojdzie do jakiegoś zdarzenia, czy też nie. Być może jednak wkrótce będziemy o tych kilka informacji mądrzejsi.
Źródło: Motherboard
Komentarze
10