Smartfony i hasła głównym zagrożeniem.
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne jest bezpieczeństwo w sieci. Mimo nieustannego bombardowania nas kolejnymi informacjami jak możemy o nie skutecznie zadbać, cyberprzestępcy nie zwalniają tempa i wciąż zbierają ogromne żniwa. Firma HP zorganizowała dziś seminarium, podczas którego zaprezentowała przerażające statystyki.
Główny technolog działu Enterprise Security Services w firmie HP Andrzej Kawalec rozpoczął od ciekawego wglądu w świat bezpieczeństwa. Przybliżył liczby – jak wielu ludzi żyje dziś na Ziemi i jak ta liczba wzrośnie do 2020 roku, a następnie uzupełnił te dane, skupiając się wyłącznie na internautach. Dla przykładu, w Indiach mieszka około 1,2 miliarda ludzi, ale tylko 7,5 proc. z nich korzysta z Internetu. Gdy ich liczba wzrośnie, w górę pójdzie także liczba potencjalnych nowych hakerów.
Poniżej niektóre ze statystyk, jakie zostały przedstawione podczas HP Discover 2013:
- 84 proc. złamań występuje aktualnie w warstwie aplikacji, a nie sieci czy systemu operacyjnego
- 9 na 10 aplikacji na smartfony ma znaczące luki bezpieczeństwa
- Tylko 2,5 proc. wszystkich haseł to hasła unikalne
- Wielka Brytania ma 1 kamerę CCTV (monitoring przemysłowy) na 32 osoby – to najwyższy wskaźnik na świecie
- 94 proc. infekcji wykrywanych jest nie przez ofiary, lecz osoby trzecie
Dwa najważniejsze problemy to aplikacje na smartfony oraz hasła. W przypadku tego pierwszego bardzo często niestety nasze hasła są wysyłane do sieci w postaci zwykłego tekstu, co znacznie ułatwia ich wykradzenie. Hasła natomiast, według Kawalca, stracą rację bytu w ciągu najbliższych 2-3 lat. Zastąpią je techniki biometryczne.
Źródło: Neowin
Komentarze
8Biometryka?
Wiadomo, ze to gowniane zabezpieczenie, ktos potrafiacy uzyc jakos uzyskanego naszego wzorca biometrycznego i mamy przesrane.
Czytniki linii papilarnych jako haslo to juz calkowita kpina.
Też jestem zszokowany skala inwigilacji. To bardzo niebezpieczne zjawisko, gdy przypada tak wiele kamer na jedna osobę. Lepiej się zastanowić, czy chcemy jechać do Wielkiej Brytanii na dłużej.