Huawei P40 Pro+ najpotężniejszy telefon do zdjęć już w Polsce w cenie lepszej niż konkurencja
Tytan mobilnej fotografii cyfrowej, czyli Huawei P40 Pro+, najmocniejszy z tegorocznej serii P40 trafia do sprzedaży w Polsce. Najpierw w przedsprzedaży, która potrwa do 30 czerwca. Z atrakcyjnymi prawie gratisami, za które trzeba zapłacić, aż 2 zł.
Już w trakcie premiery serii Huawei P40 w marcu Huawei zapowiedział, że flagowe (z chipsetem Kirin 990 5G) modele będą trzy. Dwa towarzyszą nam już od wielu tygodni. Recenzję środkowego z nich Huawei P40 Pro przeczytacie na naszej stronie, podobnie jak wrażenia związane z użytkowaniem go jako aparatu cyfrowego. Na trzeci, czyli Huawei P40 Pro+, który jeszcze przed premierą namaszczono na najpotężniejszy telefon do zdjęć, mieliśmy czekać do czerwca.
Cena Huawei P40 Pro+
Mamy czerwiec i oto Huawei P40 Pro+ trafia do przedsprzedaży w cenie 5999 złotych. To dużo, ale też jest to smartfon, który w porównaniu z modelem P40 Pro ma kilka dodatkowych zalet. Są to:
- rewelacyjne wzornictwo i najwyższej jakości materiały - co to znaczy, przekonacie się niebawem z naszej recenzji smartfona, w skrócie chodzi o zastosowanie ceramicznej tylnej ścianki i rantu,
- bardzo wydajny podsystem ładowania bezprzewodowego i zwrotnego bezprzewodowego, w około pół godziny można naładować P40 Pro+ do 50%,
- zestaw pięciu aparatów, w porównaniu z P40 Pro zamiast 5x zoomu, mamy zoom 3x (aparat 8 Mpix) oraz peryskopowy zoom 10x (aparat 8 Mpix), poprawione zostało też oprogramowanie,
- pamięć wbudowana 512 GB, wydajniejsza niż w modelu P40 Pro,
- obsługa Wi-Fi 6 w wersji +.
Huawei P40 Pro+ to taki P40 Pro na solidnych sterydach, a nawet więcej
Pod wieloma względami Huawei P40 Pro+ jest telefonem, który bardzo przypomina P40 Pro. Ten sam chipset Kirin 990 z obsługą 5G wypada tak samo w testach wydajnościowych, również 8 GB RAMu, ma ten sam ekran (6,58 cala i 1200 x 2640 pikseli), te same możliwości połączeniowe, dźwięk no i przede wszystkim platformę systemową czyli Android 10 z EMUI 10.1 i Huawei Mobile Services.
Tym w czym P40 Pro+ jest/ma być lepszy i co zauważymy od razu, to możliwości fotograficzne. Oczywiście Huawei P40 Pro+ w przypadku ultraszerokiego kąta i głównego aparatu jest już od razu wzbogacony o możliwości jakie w P40 Pro pojawiły się dopiero wraz z przełomową aktualizacją oprogramowania.
Huawei P40 Pro+ za sprawą zastosowania po raz pierwszy w masowo produkowanym smartfonie zoomu optycznego 10x budzi ogromne emocje i oczekiwania co do jakości zdjęć. Wprowadzenie w oprogramowaniu opcji zoomu 100x rodzi oczywiste skojarzenia z Samsungiem Galaxy S20 Ultra. Podobieństwo jest także cenowe, dlatego na pewno oba smartfony będą porównywane i oceniane z perspektywy atrakcyjności. Każdy z nich ma swoje mocne atuty, każdy ma trochę słabsze strony.
Obecnie Huawei P40 Pro+ wydaje się w niektórych ofertach trochę droższy niż wspomniany Samsung, ale:
- dopiero debiutuje na rynku, poza tym w przypadku Huawei mówimy o wersji 512 GB, a Samsung w często tej samej cenie oferuje wersję z jedynie 128 GB pamięcią
- materiały wykończeniowe są najwyższej jakości
- w przedsprzedaży od 15 do 30 czerwca za dopłatą 2 zł kupujący dostaną smartwatch Watch GT 2e oraz słuchawki Freebuds 3, ta sama oferta w sieci Plus obowiązuje od 19 czerwca do 30 czerwca
Te 512 GB wbudowanej pamięci, super zestaw aparatów cyfrowych i ceramiczna obudowa to zalety godne flagowca nad flagowcami. Pozostaje oczywiście odpowiedź na pytanie, ja to wszystko zgra się z AppGallery, które w P40 Pro+ pełni rolę sklepu z aplikacjami.
Wątpliwości wciąż trafiają na fora dyskusyjne, ale z tygodnia na tydzień ubywa też argumentów na nie - najnowszym dodatkiem jest na przykład obsługa płatności mPay zintegrowanych z AppGallery. Choć jak zawsze, im więcej pracy zostało zrobione w gestii wzbogacenia AppGallery w potrzebne aplikacje, tym bardziej widać ile jeszcze zostało do zrobienia.
Dla przypomnienia specyfikacja Huawei P40 Pro+
Już testujemy Huawei P40 Pro+
Tymczasem Huawei P40 Pro+ już od kilku dni jest w naszych rękach i sprawdzamy go pod każdym możliwym względem. No prawie każdym, bo nie trafiła do nas ładowarka bezprzewodowa 40 W (trzeba ją kupić oddzielnie), ale opinie dostępne już w sieci, potwierdzają, że to co mówi Huawei nie mija się z prawdą.
Źródło: Huawei, inf. własna, fot: Karol Żebruń
Więcej na temat produktów Huawei związanych z AppGallery:
- Planujesz wyjazd na wakacje? Oto aplikacje, które warto zainstalować
- Ruszamy na podbój AppGallery z nowym smartfonem Huawei
- Huawei nawiązał współpracę z Dailymotion. Będzie lepiej, ale do YouTube wciąż daleko
Komentarze
12To już kolejny artykuł na kanale, który wygląda jak sponsorowany, a tak podpisany nie jest. Czy to pisał/redagował marketingowiec Huawei? Albo coś nie tak z obiektywnym podejściem, albo dostajecie ekstra długopisy i kubki za przychylne recenzje.
Skąd się biorą chore ceny tych telefonów? ano uczą ich ci co mają hajs,ludzie rzeczywiście są głupi żeby płacić tyle pieniędzy za głupi telefon który uwaga:
-dostaniecie w przedsprzedaży smartwatch Watch GT 2e oraz słuchawki Freebuds 3 ale ładowarkę musicie kupić oddzielnie,kretynizm do potęgi w jednym jak i drugim przypadku.
I kolejny sponsorowany artykuł, o czym oczywiście nie wspominacie.
Zróbcie może dział: Reklamy na benchmark.pl bo staje się już to trochę irytujące
Czytam ten portal by mieć rzetelne i obiektywne informacje a nie marketingowy bełkot propagandy jak w TVP.
Byle konkurencja nadążyła za tymi zmianami i iPhone 12 nie wstydził się swojej premiery gdy przyjdzie do testowania Aparatu.
Trochę męczące jest to wychwalanie sprzętu aż do przesady.... Ciężko się to czyta i trudno oprzeć się wrażeniu, że traktujecie czytelnika jak małe, niewierzące nic o świecie dziecko, które zaakceptuje wszystko bo powiecie to kilka razy.
Naprawdę doprowadzacie te wpychanie reklam do oporu do przesady :/