Myślicie, że Huawei P40 Pro robi świetne zdjęcia? Zobaczcie co stało się po aktualizacji oprogramowania
Huawei udostępnia na smartfony z serii Huawei P40 aktualizację EMUI o numerze 10.1.0.121. Powinna być ona widoczna już także na smartfonach polskich użytkowników Huawei. Kluczowa zmiana dotyczy trybu zdjęć w rozdzielczości 50 Mpix.
Poprawka Huawei do wersji oprogramowania EMUI 10.1.0.121 dla smartfonów Huawei z serii P40 z usługami HMS dostępna jest drogą OTA. Czyli bezpośrednio do naszych telefonów. Aktualizacja powinna zgłosić się sama, albo trzeba zajrzeć do menu Ustawienia / System i aktualizacje / Aktualizacje oprogramowania i sprawdzić czy jest nowa wersja. Jeśli mamy telefon zakupiony u operatora komórkowego, zmiany mogą pojawić się później i trzeba cierpliwie czekać.
Rozmiar pliku do pobrania to około 1,14 GB, a to oznacza solidne zmiany. I faktycznie zmiany są niesamowite - dzięki nim Huawei P40 Pro ugruntuje swoją pozycję w rankingu najlepszych smartfonów.
Zmiany w Huawei P40 Pro i P40 po aktualizacji do EMUI 10.1.0.121
- lepsza jakość zdjęć w wysokiej rozdzielczości,
- stabilniejszy obraz w aparacie,
- poprawki trybu rejestracji filmów,
- dodano inteligentną pomoc do ustawień,
- optymalizacja funkcji AI i Asystenta Huawei,
- optymalizacja interfejsu użytkownika,
- aktualizacje zabezpieczeń na kwiecień 2020.
Nowa pozycja w ustawieniach - HUAWEI Assistant
W zasadzie nie musicie już nic więcej wiedzieć, ale warto zapoznać się z dalszą częścią tekstu. Dowiecie się z niej:
- dlaczego należy zawsze instalować aktualizacje aparatów w telefonach Huawei
- dlaczego fotografowanie w pełnej rozdzielczości 50 Mpix to niełatwe zadanie
- jakie efekty daje fotografowanie w nowym trybie 50 Mpix z AI
- jak zmieniła się jakość zdjęć 50 Mpix w wyniku aktualizacji
- czy zmieniły się też zdjęcia z innych aparatów
- gdzie szukać ustawień AI w telefonach Huawei po aktualizacji
Huawei ma taki zwyczaj - robi świetny aparat w telefonie, a potem poprawia go oprogramowaniem
EMUI to jak już wiecie nakładka systemowa dla Androida, z której korzystają smartfony Huawei. Jej nieodłącznym elementem są systemowe narzędzia, a wśród nich aplikacja aparatu. Huawei dba o jej rozwój, a to oznacza że aparaty cyfrowe w smartfonach tej marki wraz z kolejnymi aktualizacjami stają się jeszcze lepsze niż na początku. Jakie zdjęcia robi Huawei P40 Pro opisałem w oddzielnym materiale. I jak się spodziewałem może być jeszcze lepiej.
Zdjęcie z bliska wykonane smartfonem po aktualizacji - kadr i kolory dopasowane wg gustu w aplikacji Lightroom
Bardzo głośno reklamowaną nowością w Huawei P40 i P40 Pro jest nowy 50 Mpix sensor. Sensor bardzo dobry, ale dotychczas wolałem fotografować wyłącznie z domyślną rozdzielczością zdjęć 12,5 Mpix. Dlaczego?
Zapis zdjęcia w pełnej rozdzielczości sensora to niełatwe zadanie - nie tylko w P40
Sensory w aparatach cyfrowych stosują zwykle mozaikę filtrów barwnych. Każdy piksel widzi światło tylko w ograniczonym zakresie barw. Najpopularniejszy układ filtrów to RGBG, który możecie znać jako filtr Bayera. Stosowany w cyfrówkach od ich zarania. Na każde 4 piksele, dwa koncentrują się na świetle zielonym, a po jednym na czerwieni i niebieskim.
Przy zapisie zdjęcia z pełną rozdzielczością sensora, dopiero informacja z sąsiednich pikseli, pozwala dokładnie określić kolor każdego piksela na zdjęciu. Ten proces odzyskiwania informacji zwany jest demozaikowaniem.
Biel i odcienie niebieskiego dominują na tym zdjęciu, mimo iż tylko 1/4 pikseli na matrycy reaguje na kolor niebieski. Czarny punkt poniżej środka zdjęcia to nie wada obrazu, a ptak
To kluczowy element procesu powstawania zdjęcia w aparatach cyfrowych. W smartfonach w erze sensorów o rozdzielczości kilkudziesięciu megapikseli i większej tym bardziej istotny.
Huawei P40 Pro i P40 w głównym 50 Mpix aparacie mają z kolei filtry RYBY. Tutaj zamiast pikseli z zielonymi filtrami mamy piksele z filtrami żółtymi (Y od yellow). Na dodatek w trybie Quad Pixel, podstawowym obecnie dla większości dobrych fotosmartfonów, piksele danego koloru (filtru) są grupowane po cztery. I tak smartfony z aparatami 48 Mpix robią zdjęcia o rozdzielczości 12 Mpix, 64 Mpix zdjęcia 16 Mpix, a 108 Mpix zdjęcia 27 Mpix. W Huawei P40 Pro są to z kolei zdjęcia 12,5 Mpix (1/4 z 50 Mpix).
Aparat ultraszerokokątny w Huawei P40 Pro również robi zdjęcia polegające na złożeniu 4 pikseli w jeden. Mimo iż sensor ma 40 Mpix, nawet w trybie RAW dostaniemy tylko 10 Mpix pliki.
Jest to korzystne ze względu na większy rozmiar piksela, złożonego z kilku mniejszych. Nie wspominając już o praktyczniejszym rozmiarze pliku w MB. Niestety proces zapisu plików w pełnej rozdzielczości jest z kolei w przypadku matrycy Quad Pixel trudniejszy niż przy tradycyjnym sensorze.
W prostszych modelach smartfonów trudno dostrzec różnicę pomiędzy zdjęciem zapisanym w pełnej rozdzielczości sensora lub z łączeniem pikseli. Huawei zawsze starał się, by pełna rozdzielczość nie była tylko wydmuszką, ale dotychczas w serii P40 oprogramowanie nie radziło sobie z nią najlepiej. Rozdzielczość rosła, ale nie rekompensowało to znacznego wzrostu liczby artefaktów przetwarzania. Zdjęcia w 50 Mpix oglądane w pełnym powiększeniu wyglądały dotychczas dość dziwnie.
Nowa opcja w trybie Wysoka Rozdzielczość - 50 Mpix z AI
Wraz z aktualizacją EMUI do wersji 10.1.0.121 w aplikacji aparatu P40 Pro i P40 pojawiła się funkcja zdjęć w wysokiej rozdzielczości ze wsparciem AI. To rozwiązanie znamy już np. z topowych smartfonów Honor serii 20. Dzięki temu radziły sobie one podobnie jak flagowy Huawei P30 Pro o czym możecie przeczytać w naszym fotoporównaniu flagowców z zoomem optycznym.
Tryb 50 Mpix z AI należy wybrać w trybie Wysoka Rozdzielczość dotykając piktogramu 50MP
Tryb 50 Mpix z AI w P40 podobnie jak tryb nocny wymaga wielokrotnej ekspozycji. Wykonując zdjęcie w tym trybie musimy przez około 2-3 sekundy trzymać aparat nieruchomo. Oczywiście nie trzeba sięgać po statyw, by dostrzec korzyści na zdjęciu.
Gdy porównacie zdjęcia wykonane w zwykłym trybie 50 Mpix (dostępny jako tryb Wysoka Rozdzielczość jeszcze przed aktualizacją) ze zdjęciami w trybie 50 Mpix z AI (nowa opcja w trybie Wysoka Rozdzielczość) różnica będzie widoczna jak na dłoni.
Najlepiej na zdjęciach tekstu, ale fotografia przyrody też sporo zyskała. Wokół liter nie widać już kolorowych obwódek, czy efektu mory, który sprawia, że powiększone szczegóły mają nienaturalną kolorystykę. To wcześniej psuło też efektywną rozdzielczość zdjęć. Teraz te problemy zostały wyeliminowane w ogromnej większości.
Mniszek lekarski sfotografowany z odległości kilku metrów - mocno wykadrowane ujęcie
Tablica informacyjna sfotografowana z odległości 15 metrów - kadr ze zdjęcia
Tablica sfotografowana z odległości 65 metrów - kadr ze zdjęcia powiększonego w 100%
Tablica sfotografowana na zoomie 5x - powiększenie 100%
Tablica sfotografowana z bliska - cały kadr
W końcu można wycinać spore kadry ze zdjęć 50 Mpix, ale inne tryby zdjęciowe też się poprawiły
Tryb 50 Mpix z AI jest ogromnym krokiem naprzód. Wreszcie efektywnie wykorzystamy pełną rozdzielczość sensora głównego aparatu. Zachęcam do korzystania z tego trybu, gdy tylko macie chwilę czasu i nie będzie bardzo wiało (motyw powinien być jak najbardziej statyczny, ale też nie jest to ostry wymóg). Ze zdjęć w trybie 50 Mpix z AI można wygodnie wycinać mniejsze kadry. Dlatego ten tryb może okazać się ciekawym sposobem na fotografowanie przyrody, gdyż funkcji supermakro wciąż nie znajdziemy w menu aparatu.
Po lewej cały kadr zdjęcia wykonanego w trybie 50 Mpix z AI. Po prawej wycięty i powiększony fragment zdjęcia
Mimo wszystkich zalet trybu 50 Mpix z AI, nie ma jednak co liczyć, by był to tryb podstawowy. Choćby dlatego, że zdjęcia w nim wykonane mają co najmniej kilkanaście MB, a to utrudnia współdzielenie się nimi.
Aktualizacje dla oprogramowania aparatu, niezależnie od marki smartfona mogą diamertalnie zmienić jakość zdjęć na plus. Nawet jeśli wcześniej było już dobrze
Dlatego Huawei dopracował też pracę aparatu w domyślnej rozdzielczości i przy innym polu widzenia, wszak aparatów we flagowcach P40 mamy kilka. Niezwykle duże zmiany zauważymy w przypadku aparatu o ultraszerokim polu widzenia - było bardzo dobrze, jest doskonale (przykład poniżej, różnice z oświetleniu nie mają wpływu na ocenę). W przypadku teleobiektywu jakość zdjęć się nie zmieniła.
Zdjęcie z ultraszerokokątnego aparatu przed aktualizacją oprogramowania (po kliknięciu pokaże się cały kadr)
Zdjęcie z ultraszerokokątnego aparatu po aktualizacji oprogramowania (po kliknięciu pokaże się cały kadr)
Asystent Huawei - powoli nadchodzi Celia - na razie uporządkowała funkcje AI w telefonach
Drugą dobrze zauważalną zmianą po zajrzeniu do ustawień jest nowe menu Huawei Assistant. Gromadzi ono wszystkie ustawienia funkcji wspieranych przez AI (z drobnymi wyjątkami). To oczywiście nie tylko menu, usprawniono działanie istniejących już funkcji i dodano nowe. Napis „Hey, Celia” sugeruje, że głosowy asystent to funkcja już bardzo zaawansowana w rozwoju.
W polskim języku nie pojawi się prawdopodobnie zbyt szybko, ale może będziemy mieli niedługo możliwość zagadania do naszego Huawei przynajmniej po angielsku.
To samo menu Huawei Asistant znajdziemy też w innych smartfonach tego producenta z usługami HMS. Zawartość zależy od stopnia zaawansowania modelu. W Huawei Y6p jest to tylko AI Search.
Póki co to wszystkie zmiany. Nie są to jeszcze wszystkie zapowiadane nowości, ale aktualizacje z gałęzi EMUI 10.1 prawdopodobnie nie skończą się na tej jednej. Oby tylko każdy z użytkowników flagowych P40tek mógł z nich skorzystać.
Źródło: Huawei, inf.własna, wszystkie zdjęcia wykonano bez użycia statywu
Więcej na temat fotografowania smartfonami:
- 10 najlepszych smartfonów do zdjęć i nagrywania filmów
- Mamy dla was OPPO Reno3 - to nagroda w naszym konkursie
- Lepsze zdjęcia i mnóstwo opcji w aplikacji GCAM - za darmo
Komentarze
14Ale przy każdym z artykułów o Huaweiu zastanawiam się jak wiele środków musiał przeznaczyć ten producent na tak szeroko zakrojoną promocję na Benchmarku. Chyba na żadnej innej stronie nie widziałem takiej ilości artykułów o Huaweiu, w których telefon jest idealny.
Przez tak mało obiektywne wpisy (zaczynając od recenzji, aż po XX artykułów w następnych tygodniach), które nawet nie są oznaczone jako element sponsorowany, odechciewa mi się czytać tworów udających dziennikarstwo technologiczne. Wielka szkoda, że mamy tak mało rzetelnych, niezależnych źródeł wiedzy o sprzętach takich jak smartfony.
I nie mam tutaj absolutnie pretensji do Pana Karola - to w końcu jego praca.
Wcześniej miałem Samsunga Note 4 (mistrzostwo świata w instalowaniu bloatware), LG G6 (deformujący obiektyw szerokokątny, brak IR). Aktualizacje? W Samsungu i LG (to były ich topowe modele) - baaaardzo sporadycznie. W Mate 20 Pro - co miesiąc (dzisiaj właśnie poszły aktualizacje Google z kwietnia). Co najmniej do przyszłego roku (czyli wydania Mate 50 Pro) nie przewiduję wymiany telefonu. Po prostu jest tak zaj...ty, nie widzę potrzeby. A topowe Ajfony znajomych? Po ok. 1 roku użytkowani i (tu ciekawe) wgraniu kolejnej aktualizacji systemu, nagle zaczynają się szopki z przymulaniem.
Przy okazji. Ładowanie 40W mam od samego początku - z załączonej ładowarki stacjonarnej (przypominam to był rok 2018, a nie 2020). Samochodowe przewodowe (oryginalne i tanie) dają również 40W. Bezprzewodowo 15W (była dołączona stacjonarna, ale są już też samochodowe 15W). I najfajniejsze - oryginalne PowerBank'i 40W. Czyli wtedy, kiedy jest taka szybkość ładowania jest najbardziej potrzebna.
...a co do "używałbym lustrzanki", to nikt nie zakazuje. Ale sam mam Nikona D7100 z zestawem dobrych obiektywów i jedno, co muszę powiedzieć, to to, że nie chce mi się ich targać na wycieczki. To jest za duże i za ciężkie. Nie mówiąc o tym, że automatyka telefonu bardzo dobrze sama zrobi to, co trzeba (w przypadku lustrzanki) samodzielnie wygrzebać w Photoshopie. Poza tym zapytajcie się sami siebie, kiedy ostatnio wywołaliście zdjęcia, które zrobiliście?
PS Najciekawsze moje zdziwienie miałem ok. 2012 r., kiedy będąc w Stambule widziałem wycieczki Japończyków, którzy, zamiast lustrzankami, robili zdjęcia tabletami Apple'a :)
Huawei - telefon dla budowlańca!