Intel opóźnia wprowadzanie nowych litografii - trzy generacje procesorów w 10 nm
Złamanie strategii TICK-TOCK ma dotyczyć również 10-nanometrowej technologii - w nowym procesie pojawią się aż trzy generacje procesorów.
Wszystko na to wskazuje, że Intel złamie strategię TICK-TOCK – zamiast wydawania dwóch generacji procesorów w jednym procesie technologicznym, koncern wydłużył daną technologię na trzy generacje procesorów. Nowe założenie ma również dotyczyć układów wykonanych w 10-nanometrowej litografii.
Do tej pory producent wydawał procesory w ramach strategii TICK-TOCK, gdzie krok TICK oznaczał zmniejszenie procesu technologicznego, a krok TOCK wprowadzenie nowej mikroarchitektury. Przykładowo procesory Sandy Bridge wprowadziły nową mikroarchitekturę, Ivy Bridge zmniejszyły litografię, Haswell wprowadziły kolejną mikroarchitekturę, Broadwell znowu zmniejszyły litografię i obecne modele Skylake wprowadziły nową mikroarchitekturę (przy zachowaniu 14-nanometrowej litografii).
Co czeka nas po układach z generacji Skylake? W drugiej połowie bieżącego roku planowana jest premiera modeli Kaby Lake, które nadal będą bazować na mikroarchitekturze Skylake i zostaną wykonane w 14-nanometrowej litografii. Można zatem mówić o odświeżeniu obecnej generacji i złamaniu strategii TICK-TOCK (choć producent zapowiedział wprowadzenie pewnych udoskonaleń pod kątem wydajności).
Najnowsze przecieki wskazują na to, że nie będzie to jednorazowy przypadek. W przyszłym roku doczekamy się procesorów Cannonlake w 10-nanometrowej litografii, natomiast rok później pojawią się układy Icelake na bazie nowej mikroarchitektury. W 2019 roku znowu przyjdzie czas na udoskonalenie procesorów – tym razem będą to modele o nazwie kodowej Tigerlake, które będą bazować na mikroarchitekturze Icelake i 10-nanometrowej litografii. Później zapewne doczekamy się układów w 7-nanometrowej litografii, ale jeszcze przyjdzie nam na nie trochę poczekać - nastąpi to dopiero najwcześniej w 2020 roku.
Wygląda więc na to, że wprowadzenie niższych procesów technologicznych zajmuje coraz więcej czasu i rozwiązaniem tego problemu może być właśnie wydawanie odświeżonych generacji procesorów. Oczywiście można się burzyć z tego powodu i zarzucać tzw. odgrzewanie kotletów. Pytanie tylko, czy taki pośpiech rzeczywiście jest nam potrzebny? Chyba nie do końca, skoro kolejne generacje procesorów są konstruowane z myślą o klientach wymieniających kilkuletni sprzęt, a nie dopiero co kupiony z poprzedniej generacji.
Źródło: WCCFTech, inf. własna
Komentarze
39Intel bodaj od premiery serii "i" ściga się sam ze sobą.
Dopiero teraz z procesem technologicznym ;)
w szkole jeszcze XT, w domu pierwszy 386 SX, potem kolejno Pentium 60 -> AMD K6 II 400, Duron 600 po miesiącu okazyjna wymiana na Athlona 700 po kilku latach Athlon XP 1600, potem AMD Athlon 64 X2 4600+ -> iCore i5 2500 -> Teraz od ok. 3 lat intel Core i7 3770k i raczej nie mam potrzeby na szybką wymianę...
Poza tym jest optoelektronika, optyka kwantowa, są nowe materiały, komputery neuromorficzne, spintronika, naprzewodnictwo, przełączniki miliwoltowe i więcej.
Jeżeli tak jest naprawdę, to kiepsko z nami. Od prawie 100 lat długoterminowy wzrost gospodarczy i generalna poprawa warunków życiowych na świecie były napędzane w dużej mierze przez wykładniczy postęp w dziedzinie elektroniki, zaczynając od radia a kończąc na procesorach. Zatrzymanie tego oznacza zapaść gospodarczą i wszystko co się z tym wiąże.
Nie znajdziemy na przykład lekarstwa na raka (bo superkomputery nie będą w stanie szybciej przeliczać konfiguracji białek), nie polecimy na Marsa (bo nowe technologie napędu wymagają wielkich mocy obliczeniowych do modelowania procesów), nie zbudujemy elektrowni napędzanych fuzją jądrową.
Wspominanie w takiej sytuacji o "odgrzewaniu kotletów" to niedocenienie wagi problemu.