Dla niektórych usługi społecznościowe to naruszenie przyzwoitości, prywatności. Inni jednak lubią się dzielić swoimi doświadczeniami, a nawet informacjami o tym, co właśnie oglądają w TV. I to na bieżąco - wystarczy iPhone i program IntoNow.
Wtyczki do komunikatorów i widgety, które mogą wykryć aktualnie słuchane utwory muzyczne, a następnie wyświetlić jako dodatek do naszego awatara czy profilu, wszyscy dobrze znamy.
Warto przeczytać: | |
Oto Samsung Galaxy Tab 10.1 i Galaxy S2 |
Jednak producent IntoNow postanowił pójść nieco dalej. Ta aplikacja dla iPhone’a potrafi wykryć, co aktualnie słuchamy lub oglądamy za pomocą naszego telewizora. Na szczęście nie dzieje się to bez naszej wiedzy, musimy wcześniej aktywować program i nacisnąć odpowiedni przycisk, aby możliwa była detekcja. Wtedy kilku-, kilkunasto-sekundowa próbka dźwiękowa zostaje przesłana do centrum IntoNow, gdzie zostaje powiązana z wzorcem w bazie danych. System otrzymuje informacje o godzinie i kanale, na którym dany materiał audio-wideo pojawił się po raz pierwszy. Następnie z tych danych odczytywana jest nazwa programu, którą otrzymujemy jako zwrotną informację. Możemy ją wykorzystać w dowolny sposób. Całość określana jest mianem technologii SoundPrint.
Jak to jest możliwe? Baza danych IntoNow zawiera informacje o "wszystkich" programach telewizyjnych nadanych w ciągu ostatnich pięciu lat. Niestety, prawdopodobnie są to jedynie kanały amerykańskie (monitorowanych jest 130 programów), tak więc trudno liczyć na pełną przydatność tej aplikacji w naszej rzeczywistości. Łączna ilość danych obejmuje obecnie 266 lat materiału audio-wideo lub, mówiąc inaczej, ponad 2,6 miliona audycji.
Twórcy IntoNow twierdzą, że możliwa jest identyfikacja materiału, który jest właśnie nadawany, a wcześniej nie był nigdzie pokazywany. Jest to możliwe dzięki monitorowaniu na bieżąco nadawanych programów, które są próbkowane 20 razy na sekundę. Dlatego, jak twierdzi Adam Cahan, CEO IntoNow, gdy aktywujemy aplikację, aby zidentyfikować dany program, na pewno będzie on już w bazie danych.
Zapewne idea działania programu, który rejestruje dźwięki z naszego otoczenia zaniepokoi wiele osób. I trudno się temu dziwić, gdyż prywatność do bardzo delikatna sfera. Jednakże na pewno znajdzie się drugie tyle osób, które nie widzą w takim postępowaniu niczego niepokojącego. Zwłaszcza że lubimy dyskutować o tym, czego słuchamy lub oglądamy. Dla takich osób IntoNow może okazać się ciekawym gadżetem, który rozszerzy ich społecznościowe doświadczenia i kontakty. Oczywiście może okazać się, że znajomy napisze nam komentarz - „Ale ty często przełączasz te kanały” :)
Źródło: IntoNow
Komentarze
8a wszystko po to by twórcy telewizyjni mogli więcej kasować za swoje programy, a reklamodawcy wiedzieli w które warto ich spot wcisnąć...