Sytuacja na rynku kart graficznych powoli zaczyna się poprawiać. Okazuje się, ze dotyczy to nie tylko modeli dla graczy, ale też kart do koparek kryptowalut.
W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy poważny kryzys na rynku kart graficznych. W sklepach brakowało towaru, co przy dużym popycie przekładało się na problemy z dostępnością sprzętu i mocno zawyżone ceny.
Od kilku tygodni sytuacja zaczyna się poprawiać, a modele GeForce i Radeon są dostępne w coraz niższych cenach (chociaż i tak w większości przypadków nadal są to mocno zawyżone stawki).
Tanieją karty graficzne dla górników
Okazuje się, że obniżki cen dotyczą także... kart graficznych dla górników. Dobrym tego przykładem jest model Sapphire GPRO X080, czyli konstrukcja zaprojektowana typowo myślą o koparkach kryptowalut.
Specyfikacja? Na pokładzie znalazł się układ graficzny AMD Navi 22 oraz 10 GB pamięci GDDR6 160-bit, co ma przekładać się na wydajność około 38,05 MH/s przy poborze mocy rzędu 165 W (przy dostrojeniu parametrów można uzyskać 41,6 MH/s już przy poborze mocy na poziomie 93 W). Warto jednak zaznaczyć, że karta nie ma wyjść wideo i działa tylko pod Linuxem.
Model Sapphire GPRO X080 nie jest zbyt popularny (a przynajmniej nie jest zbyt często spotykany w zwykłych sklepach), ale można ją spotkać u niemieckich dostawców - jeszcze do niedawna trzeba było za nią wydać około 1240 euro, ale ostatnio jej cena spadła do 765 euro (mówimy więc o obniżce rzędu 38%). Aktualizacja cen zapewne ma też związek w taniejącymi kartami dla graczy.
Wygląda więc na to, że widzimy poprawę sytuacji na całym rynku kart graficznych – zarówno tych dla graczy, jak i dla kopaczy. Miejmy nadzieję, że trend ten się utrzyma i karty graficzne wrócą do normalnych cen.
Źródło: VideoCardz
Komentarze
15Druga sprawa: karty graficzne może i tanieją, ale nie w Bolandii. Gdzieś czytałem artykuł, że karty AMD i nVidia mocno potaniały i kosztują odpowiednio 145% i 157% MSRP. Tymczasem w Bolandii Radeon 6700XT przy cenie MSRP 2300 nie schodzi poniżej 4400 na promocjach, czyli prawie 200%. Nie bez powodu ludzie obrzucają błotem polskie sklepy internetowe - wystarczy przypomnieć sobie, co wyprawiali z zamówieniami na karty graficzne ludzi, którym udało się je złożyć po cenach normalnych lub bliskich normalnym.